Skocz do zawartości
Nerwica.com

Plany, marzenia, cele...


Misiek

Rekomendowane odpowiedzi

roxaneczka37, zazwyczaj studenci uczą się tylko do sesji,ewentualnie do kolokwium,w zależności jakie są indywidualne wymagania wykładowców.Na każdej uczelni jest inaczej.Ja korzystam z wykładów jako materiałów pomocniczych,bo większość materiału opracowuję sama.Są jednak osoby,które opierają się wyłącznie na notatkach z wykładów.Wtedy "roboty"jest zdecydowanie mniej.Ale to również zależy od indywidualnego podejścia.Mnie zależy na tym,żeby mieć jak najpełniejszy obraz,poznać zagadnienie z kilku perspektyw,więc jest to równoznaczne z lekturami uzupełniającymi.Zatem mam sporo roboty.W sumie-wszystko i tak zależy od Ciebie ;)

 

 

mam nadzieję, że bedzie Ok :) dziekuję ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roxaneczka37, nie da się. Ludzie zawsze ranią, choćby samym swoim istnieniem i nieistnieniem.

 

 

Poniekąd masz rację, niestety..

Problem tkwi w tym, ze pozwalamy ludziom wchodzić do naszego zycia, a potem nie chcemy ich z niego wypuscic.

Czasami jest tak, ze jakaś osoba staje się dla nas wszystkim, a gdy odejdzie, my zostajemy z niczym.

Chciałabym byc na tyle otwarta, ale tez na tyle niedostępna, by unikać zawodów, ale chyba lepiej postawić na miłość całą soba i cierpieć, niż mieć poczucie pewnego niedosytu. W końcu miłość jest warta najwiekszych poświęceń.

Może plotę, ale dzisiaj mam fazy na jakieś przemyślenia..;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roxaneczka37, Kiya, co tak pesymistycznie... nie zostaje się z niczym, przeżycia i doświadczenia są czymś cennym. Ich brak tez boli, temat prawiczków jest na to przykładem. Lepiej coś mieć, niż nie mieć, nawet jeśli tylko przez krótki czas. :bezradny:

 

ja jestem z tym pogodzona, tylko chciałam się wypisac na forum. Generalnie to jestem bardzo zadowolona ze wspomnien, one sa moim skarbem. Moge przeciez do nich wracac kiedy tylko chce..

Szkoda tylko, ze pewne osoby nie moga być z nami juz na zawsze.

Ale jestem tak bardzo wdzięczna za to, ze się pojawił w moim zyciu, ze pewnie nigdy się za to nie zdołam odwdzięczyć. Ale będę próbować :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę jeszcze nad wolontariatem w domu dziecka... Coraz poważniej. Chciałabym. Chciałabym pomagać. Tak, jak mój terapeuta. Tylko czy bym dała radę...? Pogadam o tym z terapeutą na następnej wizycie. Okazuje się, że jednak nie podołam temu zadaniu domowemu - próbowałam, ale pójdę do niego, co na to poradzę. Trudno... Kazał mi i tak przyjść. To przyjdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×