Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jest źle


Michu95

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, johnn napisał(a):

Masz wpływ. Chcesz to zmienić (warunki działania systemu)?

Jaki mam wpływ? Mam ze swojej kieszeni zacząć płacić pensję lekarzowi za dodatkowych pacjentów i za pracę dłużej? 

Kontrakty podpisuje NFZ i nie mam wpływu na to, że lekarz przyjmuje dziennie tylko 8 pacjentów a nie np. 15. Owszem, lekarz może skrócić czas wizyty jednego pacjenta np. z 20 minut do 5, to się zawsze da, ale w tym czasie zdąży przedłużyć tylko receptę i na tym koniec. Żadnego badania, zapytania o to jak pacjent się czuje i modyfikacji leczenia, bo jak ma zrobić to wszystko w 5 minut? Chciałbyś iść do lekarza który nawet nie zapyta jak się czujesz, tylko wystawi receptę i koniec wizyty? Nie musisz odpowiadać, bo znam odpowiedź.

Druga rzecz, lekarz często z jednej przychodni jedzie do drugiego miejsca pracy. Pokrycie się czasu pracy w dwóch miejscach mających kontrakt z NFZ wiesz czym grozi? Że zaraz przychodnia straci w ogóle lekarza, bo jak NFZ dopatrzy się tzw. koincydencji to poprosi o złożenie wyjaśnień jak lekarz to zrobił, że był w dwóch miejscach równocześnie, a wiadomo że jest to niemożliwe. I dotyczy to każdego pracownika medycznego: pielęgniarek/fizjoterapeutów/ratowników medycznych.

I błagam, jak ktoś nie zna tego systemu od środka i wszystkich szczegółów o których pacjent nie wie, bo nie ma skąd wiedzieć, to łatwo oskarżać lekarzy i wszystkich świętych. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ty jako pacjent widzisz tylko mały wycinek tego systemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Dryagan napisał(a):

Nie jesteś jedyną osobą na świecie, która miała trudne i ciężkie dzieciństwo (też coś o tym wiem) i ma różne traumy, czy była w psychiatryku i ma niezbyt dobre wspomnienia (sam byłem kilka razy i nigdy z własnej woli). Wiadomo w takich sytuacjach lekko nie jest. Jednak wszystko się rozbija o to jak sobie z tym radzimy, jak do tego podejdziemy, co z tym zrobimy. Nie jesteś już małym chłopcem, należałoby wziąć sprawy w swoje ręce. Ja w młodości najwięcej sił poświęciłem, żeby się uniezależnić od rodziców. Piszesz "nie nadaję się do żadnej pracy" - no i w tej chwili tak się czujesz. Też to rozumiem. Ale... Przecież nie jesteś głupi, możesz próbować coś zadziałać. Warto popatrzeć na tych, którzy radzą sobie np. z niepełnosprawnościami - jeden zamknie się w domu i tylko czeka na rentę i śmierć, a drugi będzie występować w paraolimpiadzie. Szklanka dla jednego będzie do połowy pełna, dla drugiego do połowy pusta. Budować można tylko z tego co się ma, wiem że niektórzy mają niewiele (albo im się tak wydaje, bo nie poznali swoich możliwości). Po prostu chodzi o to że nienawiść do wszystkiego i wszystkich jest najbardziej destrukcyjną rzeczą na świecie i spala dużo energii, którą można byłoby spożytkować na coś dobrego, pozytywnego. Bo co ci to daje, że będziesz wszystkich oskarżać o swoje nieudane życie? Im nic nie zaszkodzisz, najwyżej tylko sobie. Jest ci przez to lepiej? Nie. Nie wiem czemu ciągle mówisz o swojej winie (masz takie poczucie?). Nie jesteś winny tego jak byłeś traktowany w dzieciństwie, winni są ci co robili ci krzywdę. Ty musisz postarać się poradzić sobie z tą traumą - to jest Twoje najważniejsze zadanie - czasem medykamentami, najlepiej by było terapią (ale wiadomo tu jest problem finansowy). Traumę trzeba przepracować i zamknąć za nią drzwi, a nie ciągle na nowo rozdrapywać rany

Do jakiej niby pracy jak ja ledwo pisać mogę a już o wyjściu z domu no to z moimi problemami

Tymi zawrotami głowy i innymi objawami to nie ma mowy?

 

Edytowane przez Michu95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Michu95 napisał(a):

Do jakiej niby pracy jak ja ledwo pisać mogę a już o wyjściu z domu no to z moimi problemami

Tymi zawrotami głowy i innymi objawami to nie ma mowy?

 

Rozwój i postęp cywilizacyjny wynalazł po drodze coś takiego jak praca zdalna ;)  

Tak, wiem, jak masz taką znależć, jak masz pracować, gdzie i w ogóle.

I znowu wszystko sprowadza się do jednego prostego zdania: kto chce znajdzie sposób, kto nie chce znajdzie powód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A inna sprawa to dojazdy do najbliższego miasta mam 17km potem by dotrzeć do Szczecina 

To 15km i ja to widzę tak że skoro mam problem by samemu dojechać do ŚDSu 

I jest to praktycznie nie możliwe i nie ma mnie kto podwieźć bo nie ma

To ja to widzę tak że w moim wypadku praca jest nie możliwa

A co do pracy zdalnej to nie znam się na niczym prócz produkcji muzyki

I? Wątpię by był zawód dla producenta muzycznego 

A przynajmniej o takiej pracy to nie słyszałem

Inna sprawa jakbym chciał wziąć pod uwagę sprzedaż bitów 

To musiałbym się liczyć z tym że utraciłbym rentę 

A to z kolei oznaczałoby utratę ubezpieczenia 

Dlatego sorry ale brak rozwiązania problemu.

1 minutę temu, acherontia styx napisał(a):

Rozwój i postęp cywilizacyjny wynalazł po drodze coś takiego jak praca zdalna ;)  

Tak, wiem, jak masz taką znależć, jak masz pracować, gdzie i w ogóle.

I znowu wszystko sprowadza się do jednego prostego zdania: kto chce znajdzie sposób, kto nie chce znajdzie powód.

Wyżej masz podane co myślę o pracy zdalnej nie interesuje mnie nic prócz produkcji muzyki 

A takiego zawodu sorry ale nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna praca nie hańbi, a służbie zdrowia należy się szczególny szacunek za pracę w chorym systemie. Uważasz się za lepszego, bo nie chcesz składać długopisów? No to gratulacje z takim podejściem. Twoja tzw. "produkcja muzyki" to na tym etapie raczej hobby niż praca.

Dla mnie na szacunek zasługuje każdy kto pracuje (a tym bardziej ten, kto z trudem wykonuje swoją pracę). A jakbyś trochę popatrzył na innych ludzi, ile jest cierpienia, a nie tylko na siebie - zapewne zobaczyłbyś wszystko z innej perspektywy. Może też zobaczyłbyś jak inni radzą sobie w trudnej sytuacji. Może znalazłbyś przykład jak wyjść ze swoich trudności. Jednak z Twoich wypowiedzi wynika, że nie chcesz i wolisz żyć jak żyjesz. Ok, Twój wybór, nikt Cię na siłę nie zmieni, ani nie uszczęśliwi. I myślę, że tym wpisem zamknę ten temat, bo to zupełnie jałowa dyskusja.          

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dryagan napisał(a):

Żadna praca nie hańbi, a służbie zdrowia należy się szczególny szacunek za pracę w chorym systemie. Uważasz się za lepszego, bo nie chcesz składać długopisów? No to gratulacje z takim podejściem. Dla mnie na szacunek zasługuje każdy kto pracuje (a tym bardziej ten, kto z trudem wykonuje swoją pracę). A jakbyś trochę popatrzył na innych ludzi, ile jest cierpienia, a nie tylko na siebie - zapewne zobaczyłbyś wszystko z innej perspektywy. Może też zobaczyłbyś jak inni radzą sobie w trudnej sytuacji. Może znalazłbyś przykład jak wyjść ze swoich trudności. Jednak z Twoich wypowiedzi wynika, że nie chcesz i wolisz żyć jak żyjesz. Ok, Twój wybór, nikt Cię na siłę nie zmieni, ani nie uszczęśliwi. I myślę, że tym wpisem zamknę ten temat, bo to zupełnie jałowa dyskusja.          

Nie uważam że hańbi uważam tylko że i tak nie dałbym rady składać długopisów 

Bo mam drgawki rąk ot wystarczy połączyć jedno z drugim.. drgawki z tym że żeby 

Złożyć taki długopis trzeba raczej sprawnych rąk..

A męczyć za najniższą możliwą pensję to się nie będę.

Mnie jak to ująłem obchodzi tylko tworzenie muzyki i nie dam się namówić na nic innego.

Jestem i będę uparty.

A co do pielęgniarek.. szczerze? Jak w 2015 wywalałem się bo mi podali leki

Które rozwaliły mi układ neurologiczny to mnie od kłamców wyzywały..

To czemu mam ich niby szanować? Za to jakie mnie krzywdy z ich strony spotkały?

I te gadki o poświęceniu i inne biadolenie.. gdyby nie ja rok temu to jeden pacjent by się przekręcił..

Bo ja go pilnowałem jak miał drgawki.. ja robiłem co mogłem.. by on nie wypadł z łóżka..

Bo ty krowom się nie chciało.. ruszyć grubych tyłków z dyżurki..

A potem i tak.. za grosz wdzięczności.. tylko jeden pacjent chciał mnie egzorcyzmować..

A oni jeszcze że zajęcia opuściłem.. czym są zajęcia wobec ludzkiego życia do jasnej cholery??!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiecie czemu ten inny pacjent chciał mnie egzorcyzmować? Bo szukał kogoś by się wyżyć..

Ot cała prawda..

A wiedziałem jak tym z drgawkami się zająć bo miałem zajęcia z pierwszej pomocy w liceum 

I może byłem tylko pacjentem ale ważne by reagować jak nikt inny nie reaguje

I nie doprowadzić do uszczerbku bo karma wraca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Michu95 napisał(a):

obchodzi tylko tworzenie muzyki i nie dam się namówić na nic innego

Z samego tworzenia muzyki wyżyć jest w stanie bardzo niewielu ludzi na świecie. Jak nie jesteś wybitny to jest to raczej praca dla osób nie mających problemu z płaceniem rachunków, a takich ludzi jest bardzo niewielu.

I tak jak już napisano, dla Ciebie to na razie to jest hobby/zainteresowanie, a nie główne źródło utrzymania bo tym prawdopodobnie nigdy nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Michu95 napisał(a):

Nie uważam że hańbi uważam tylko że i tak nie dałbym rady składać długopisów 

Bo mam drgawki rąk ot wystarczy połączyć jedno z drugim.. drgawki z tym że żeby 

Złożyć taki długopis trzeba raczej sprawnych rąk..

To może powinieneś mieć nie tylko rentę socjalną i zasiłek pielęgnacyjny, ale i orzeczenie o niezdolności do samodzielnej egzystencji i znaczny stopień niepełnosprawności w związku z tym, że masz dodatkowe problemy (objawiające się np. drżeniem rąk i jeszcze bardziej utrudniające wykonywanie różnych czynności) poza poważnymi dolegliwościami psychicznymi?

 

Teraz pracy polegającej na składaniu długopisów chyba już nie ma :( A w takiej pracy osoby słabe mogły sobie radzić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, take napisał(a):

To może powinieneś mieć nie tylko rentę socjalną i zasiłek pielęgnacyjny, ale i orzeczenie o niezdolności do samodzielnej egzystencji i znaczny stopień niepełnosprawności w związku z tym, że masz dodatkowe problemy (objawiające się np. drżeniem rąk i jeszcze bardziej utrudniające wykonywanie różnych czynności) poza poważnymi dolegliwościami psychicznymi?

 

Teraz pracy polegającej na składaniu długopisów chyba już nie ma :( A w takiej pracy osoby słabe mogły sobie radzić. 

Problem że sam nie wiem niby mam parkinsonizm polekowy przez który nie jestem 

W stanie nawet kompa obsłużyć i poza tym zawsze jak robię kanapkę to się skalecze

Poza tym mam jeszcze problem w ogóle by nawet jeść nie raz wszystko wykminiłem

Że zależy od stresu a tego mam dużo praktycznie cały czas do tego inne warunki 

Takie jak hałas czy mruganie np. Ledów czy monitora przez to jestem tak na prawdę 

Uziemiony do tego wszędzie by dojść potrzebuje asysty innej osoby bo inaczej

Napięcie narasta zawroty głowy i w ogóle a już jak idę przez ulice to w ogóle 

Boję się stać przed pasami zawsze cofamy się bo mam wrażenie że ktoś

Chcę mnie potrącić i wtedy też zawroty głowy to samo w wypadku schodów

Których unikam dlatego powoli myślę że nie wiem co zrobić..

Godzinę temu, acherontia styx napisał(a):

Z samego tworzenia muzyki wyżyć jest w stanie bardzo niewielu ludzi na świecie. Jak nie jesteś wybitny to jest to raczej praca dla osób nie mających problemu z płaceniem rachunków, a takich ludzi jest bardzo niewielu.

I tak jak już napisano, dla Ciebie to na razie to jest hobby/zainteresowanie, a nie główne źródło utrzymania bo tym prawdopodobnie nigdy nie będzie.

Problem że ja jak coś nie czuję tego to tego nie robię.

Co do tych problemów neurologicznych to zdarzyło mi się

Nawet jedząc zupę dosłownie rozlać ją bo nie byłem w stanie

Jeść tak mi ręka drżała.. i było to w ŚDS..

Ech.. jeszcze tylko roboty.. mieli więcej przeze mnie..

Ale ja naprawdę.. nie oszukuje..

Aż tak mi ręce potrafią latać..

Przy źle dopasowanych lekach..

Dlatego @takemożesz mieć rację problem że nie wiem

Jak to ogarnąć nie mam do tego głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Wrwsw za ostry język i spuść z tonu. Nie widzimy osoby zza ekranu i nie wiemy do końca z czym się mierzy. To co dla nas jest proste dla innych może być barierą trudną do pokonania. Nie traktujemy innych z góry, nie osądzamy zbyt krytycznie. Jeżeli wątek cię irytuje-  odpuść. Nikogo nie uszczęśliwimy na siłę...każdy ma swój czas i drogę. Możemy dawać wskazówki ale to wszystko. 

 

Godzinę temu, Michu95 napisał(a):

Przez takich jak @Wrwsw odechciewa mi się żyć

Ale co to szanowną administracje obchodzi 

Ich to tylko moje słownictwo obchodzi

A nie to że typ się uwziął na mnie.

Bo nie uzywałbym tych słów gdyby on się ode mnie

Odczepił bo się uczepił mnie jak rzep psiego ogona!!!!!!!!!!!

Zawsze możesz zgłosić post, który Tobie się nie podoba a my się przyjrzymy i obiektywnie ocenimy. To najszybsza droga do zwrócenia uwagi administracji.  Zgodnie z regulaminem a w razie konieczności interweniujemy. Nie ma lepszych i gorszych użytkowników. Każdy jest oceniany po wpisach. 

 

3 minuty temu, Michu95 napisał(a):

I to kolejny dowód na stronniczość administracji.

Widzę, że się niecierpliwisz. Zauważ, że my też mamy swoje życie. Jest niedziela przed 8. Już wstałam i siedzę z kawą ;) Poczytuje waszą twórczość. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Melodiaa napisał(a):

@Wrwsw za ostry język i spuść z tonu. Nie widzimy osoby zza ekranu i nie wiemy do końca z czym się mierzy. To co dla nas jest proste dla innych może być barierą trudną do pokonania. Nie traktujemy innych z góry, nie osądzamy zbyt krytycznie. Jeżeli wątek cię irytuje-  odpuść. Nikogo nie uszczęśliwimy na siłę...każdy ma swój czas i drogę. Możemy dawać wskazówki ale to wszystko. 

 

Zawsze możesz zgłosić post, który Tobie się nie podoba a my się przyjrzymy i obiektywnie ocenimy. To najszybsza droga do zwrócenia uwagi administracji.  Zgodnie z regulaminem a w razie konieczności interweniujemy. Nie ma lepszych i gorszych użytkowników. Każdy jest oceniany po wpisach. 

 

Widzę, że się niecierpliwisz. Zauważ, że my też mamy swoje życie. Jest niedziela przed 8. Już wstałam i siedzę z kawą ;) Poczytuje waszą twórczość. 

Ok przepraszam i dziękuję.

A inna sprawa mam pytanie co to może być jak budzi mnie co jakiś czas
Coś jakiś hałas dźwięk np. Odgłos przypominający odgłos burzy ewentualnie jakiś wybuch
Który tylko ja słyszę i dodatkowo śpię w kratkę raz nagle zasypiam 
Nawet nie pamiętając jak zasnąłem i gdzie zasnąłem budząc się w łóżku
A innym razem w ogóle nie mogę zasnąć? I wtedy potrafię cały dzień 
W ogóle nie spać.. Bo myślę czy bardziej  to sprawa dla neurologa czy dla psychiatry 
Bo niby może to być narkolepsja a z drugiej strony przypomina to bezsenność..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Michu95 napisał(a):

Ok przepraszam i dziękuję.

Wszystko w porządku. Jesteśmy tu dla wszystkich użytkowników.

 

12 minut temu, Michu95 napisał(a):

A inna sprawa mam pytanie co to może być jak budzi mnie co jakiś czas
Coś jakiś hałas dźwięk np. Odgłos przypominający odgłos burzy ewentualnie jakiś wybuch
Który tylko ja słyszę i dodatkowo śpię w kratkę raz nagle zasypiam 

Mogę tylko napisać z własnego doświadczenia ale trudno to odnieść adekwatnie do Twojego problemu. Masz problemy ze snem ale na jakim podłożu? To pytanie do lekarza. Może zacznij od psychiatry skoro jesteś na bieżąco leczony. W naszych problemach psychicznych problemy z sennością lub jej brakiem występują. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie po prostu to że kilka razy ze snu wybudził mnie hałas który tylko ja słyszałem więc to był tak jakby omam

A inna sprawa że do neurologa i tak mam bliżej niż do psychiatry

Więc mógłbym od razu poruszyć temat problemów z drgawkami

Oraz ten ze snem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Michu95 napisał(a):

Dziwi mnie po prostu to że kilka razy ze snu wybudził mnie hałas który tylko ja słyszałem więc to był tak jakby omam

A inna sprawa że do neurologa i tak mam bliżej niż do psychiatry

Więc mógłbym od razu poruszyć temat problemów z drgawkami

Oraz ten ze snem.

Obserwuj czy wybudzanie hałasem będzie się powtarzało i stanie codziennością. 

To też dla dobry pomysł zapytać się przy okazji konsultacji innego problemu u neurologa....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zależy mi na tym by jak najszybciej pozbyć się tego Problemu ze spaniem bo tak jest już od maja czyli jakieś +/- 3 miesięcy 

A termin do psychiatry z kolei mam na listopad

Więc jak czegoś nie zrobię to nie wiem jak długo tak wytrzymam

A nie wiadomo może neurolog mógłby mi coś na sennego przepisać

Bo oszaleć idzie powoli bo raz jeden miałem też tak że w nocy Zasnąłem potem rano wstałem wziałem leki i znowu zasnąłem

By obudzić się koło 14 i potem to już sam nie wiem czy spałem

Czy nie ale chyba cały dzień wtedy przespałem.

Edytowane przez Michu95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×