Skocz do zawartości
Nerwica.com

witam po raz 2


zubr1989

Rekomendowane odpowiedzi

Witam może ja coś opiszę o sobie z moją walka na temat benzodiazepin i ostrzege innych jak to się kończy i czytajac to pomyślą czy warto. Historia zaczęła się w 2014 . Prowadziłem dosyć rozrywkowe życie mecze dyskoteki koledzy używki alkohol. Lecz przyszedł czas założenie rodziny i nagle gdy z jednego świata przeszedłem na drugi zaczołem mieć lęki nerwica natrectw paranoje. Aż lekarz rodziny przepisał mi relanium bo zwlekałem z psyhiatra.  No i zaczęło się relanium cudowny lek zaczął pomogac do tego alko potem kolejne opakowania az mi się skończyły odstawiłem mega depresja wszystkie objawy lęków , aż poszłem w końcu do psyhiatri bo nie wiedziałem co się ze mną dzieje tam lekarz zamiast relanium przepisał mi cloraxen i zaczęło się bo super działał . Udało mi się zejść z benzo zamiast  tego doxepina coś pomagała. Potem leki z grupy ssr anafranil.  Potem ciężkie objawy depresyjne aż lekarz przepisał  mi clona i ponownie  zaczęła się zabawa aż trafiłem na 1 odwyk szpitalny od benzodiazepin udało się zejść drugi raz . Potem skutki odstawienia masakryczne omdlenia wymioty w głowie meksyk . Potem trochę spokoju prawie 1,5 roku i zaś benzo smierc bliskiej mi osoby i znowu zaczołem brać  benzodiazepin na skalę masowa nasen cloraxen clony jadlem to garściami w pracy problemy i znowu 2 odwyk wyszłem ale znowu zaczołem to brać ale udało mi się na parę tygodni to odstawić narobiłem masę długów przezy benzo na tele porady i leki kredyty brak myślenia nie myśląc o niczym zero wyrzutów sumienia nie wyrabiałem się w pracy zaczołem brać .Po jakimś czasie miałem spokoj lecz znowu zamówiłem relanium  wzialem dwa opakowania naraz aż karetka mnie zebrała z domu na trzy dni na rce,a z tamtad znowu do szpitala 3 raz przez benzodiazepin straciłem kobiete prace długi . Przez pół roku nie brałem . Aż znalazlem u rodziców  benzodiazepin co mi zabrali podkradłem pare pączek i garściami i znowu tele porady w ciągu dwuch dni prawie 100 tabletek benzodiazepin aż nie chce się wierzyć.  I znowu szpital od miesiąca nie biore i udaje mi się jakoś przetrwać wole drinka sobie zrobić piwa się napić  chce teraz zerwać z benzodiazepin.  Dlatego ostrzegam nie bierzcie tego mnie doprowadziło do długów zmarnował em sobie życie na parę lat aż spłacę długi Amen. Na dzień dzisiejszy mam diagnozę chad choroba  dwubiegunowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, zubr1989 napisał(a):

Pomagało ale na jakiś czas dlatego chcę się coraz więcej pazerność przy tych tabletkach przespałem z rok czasu lecz benzo i alko potrafiłem lecieć i pare nocy nie spać. Odpowiedzialnosc przy benzo nie ma takiego słowa hihi

Nałóg to argumentacja za tym żeby wziąć, a to to, a to sram to. Trza sobie wyargumentować, że jednak nie. Ja wyszedłem z dragów z dnia na dzień, zrobiłem sobie pranie mózgu sam i wyeliminowałem poczucie i chęci logiką i nie powstają u mnie chęci , bo są zniszczone u zarodka. Albo rządzisz Ty i robisz co chcesz, albo jesteś słaby i robisz co Ci się chce, a to ogromna różnica:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, zubr1989 napisał(a):

Pomagało ale na jakiś czas dlatego chcę się coraz więcej pazerność przy tych tabletkach przespałem z rok czasu lecz benzo i alko potrafiłem lecieć i pare nocy nie spać. Odpowiedzialnosc przy benzo nie ma takiego słowa hihi

Byłam uzależniona, nie mówię tutaj o lekach tylko. W młodości imprezy, alko, narko. W pewnym momencie coś się stało w moim życiu i postanowiłam walczyć. Wyszłam z tego z dnia na dzień. Lekko nie było, było wręcz strasznie, nie życzę nikomu tego co ja wtedy przechodziłam. To było piekło na ziemi, ale miałam dla kogo walczyć. Niestety później przyszła dosyć ciężka depresja. To też był koszmar. Wtedy dostałam Xanax, kurcze uzależniłam się od niego dosyć szybko🤨. Było też relanium wcześniej, zaczęło się niewinnie ale z czasem chciałam więcej i więcej. Na szczęście miałam dobrego lekarza rodzinnego który w mig załapał co się dzieje i pomógł mi z tego wyjść, chociaż byłam mega zła na niego. W tamtych czasach nie było recept przez net,ba nawet często ludzie internetu nie mieli😅. Udało mi się wyjść z tego bez pobytów w szpitalu, chociaż lekko nie było. Fakt że na też dziwnie reaguje na leki, i chyba dosyć szybko się uzależniam 🤨 ale wtedy powiedziałam sobie dość, postawiłam sobie cel i udało mi się. A mogłam przecież mówić " jestem uzależniona, nie da się żyć bez tego. To uzależnienie mnie pchnęło do tego" ale to nieprawda, bo gdybym nie chciała brać to bym tego nie brała, to był mój wybór i to świadomy niestety. Od jakiegoś dłuższego czasu mam w karcie zdrowia info że byłam uzależniona od tego tego i tego, gdy trafiałam do szpitala i np chciano mi podać jakieś leki to mówiłam im wprost że byłam uzależniona od takich a takich leków, nie chciałam wracać do tego bo obiecałam sobie dawno dawno temu że jeśli uda mi się wygrać z tym to już nigdy więcej nie wezmę żadnych narkotyków i alkoholu.

Myślę że bardzo dużo zależy od nas i od naszego nastawienie. Szkoda tylko że nie mam teraz takiej siły by pokonać swoje lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×