Skocz do zawartości
Nerwica.com

DISULFIRAM (Anticol, Disulfiram WZF)


skakunna

Rekomendowane odpowiedzi

@skakunna biorę od paru lat, kiedyś brałem dwa lata. Żadnego zmęczenia na nim nie czuję, w ogóle nie pamiętam żadnych skutków ubocznych. Biorę ćwiartkę tabletki. Co jakiś czas odstawiam, trochę piję i potem wracam i tak w kółko.

Czy warto? Dla mnie bardzo bo zupełnie nie planuję nad swoimi zachciankami i popędami, nie mam umiaru i samokontroli. Bez niego piłbym codziennie i robił c*ujowe rzeczy, wylatywał z roboty itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.04.2023 o 17:22, zburzony napisał:

Co jakiś czas odstawiam, trochę piję i potem wracam i tak w kółko.

Jak długie są to interwały? Robisz tak, żeby się "odświeżyć", dać ujście czemuś tam - czy jest w tym cel? Planujesz te przerwy w zażywaniu, czy jest to wynik podszeptów? O, i jeszcze jedno pytanie - czy nie rekompensujesz sobie chlania jakimiś innymi destrukcyjnymi zachowaniami/nałogami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Psychoanalepsja_SS interwały są bardzo różne. Najdłużej udało mi się brać przez rok, raz przez 6 miesięcy. Od paru lat jest różnie, dużo częściej odstawiam i piję przez kilka dni, max 2 tygodnie. Ale jednak 80% czasu nie piję więc jest dobrze całkiem.

Jeśli odstawiam i wracam do picia na chwilę to też różnie, czasem po prostu mam ochotę na alkohol, choćby piwo jakieś, czasem mam gorszy albo właśnie lepszy czas psychiczny i potrzebuję trochę się zeszmacić (masochizm). Bywa też tak że jak ostatnio, kolega ma urodziny np. kilka dni wcześniej odstawiam żeby pobalować.

Ogólnie po jakimś czasie picia szybko siada mi nastrój i to konkretnie, zaczynam upijac się na smutno albo odczuwam ogromną złość i agresję, myśli samobójcze i samookaleczenia zdarzają się. Wtedy wracam do disulfiramu, niestety potem coraz dłużej to trwa zanim dojdę do formy. Kiedyś wystarczało mi parę dni, teraz nawet parę tygodni.

Oczywiście, mi pijąc jakoś szukam rekompensaty. Może to być objadanie się słodyczami, eksperymentowanie z lekami nie do opanowania, nawet kiedy czuję się dobrze i jest to zupełnie nie potrzebne.

I na koniec, biorę disulfiramu bo praktycznie nie potrafię panować nad nałogiem, ale zawsze tak miałem z wszelkimi zachciankami. Po alkohol sięgam i kiedy jest mi dobrze i kiedy jest źle. Także w stresie a zestresowany jestem praktycznie zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×