Skocz do zawartości
Nerwica.com

DULOKSETYNA (AuroDulox, Depratal, Dulofor, Duloxetine Mylan/ +pharm/ Sandoz/ Zentiva, Dulsevia, Duloxetenon, Dutilox)


suzak29

Rekomendowane odpowiedzi

Hej 🙂 pierwszy raz tu pisze ale stwierdziłam, że napisze coś od siebie. Duloksetyne biorę już drugi raz, jestem bardzo świadoma mojej nerwicy, także zdecydowałam że w okresie jesienno zimowym chce sie „zabezpieczyć”. Sytuacja jest taka, ze covid bardzo mnie wystraszył w tamtym roku, miałam w rodzinie osobę która ledwo z tego wyszła żywa i okropnie to przeżyłam. Hipochondria sobie urosła do takich rozmiarów, ze zaczęłam wymyślać u siebie choroby i po większym stresie (a było go sporo bo mam dwuletnie dziecko) stawało sie to nie do zniesienia, uprzykrzalo mi codzienne życie, a ciężko sie było zajac czymś innym opiekując się codziennie dzieckiem i tak naprawdę martwiłam się o siebie i dziecko.. mamy wiedza o co chodzi :( 

No ale! Dostałam duloksetyne od psychiatry i tutaj może powiem o niej dla odmiany coś pozytywnego 🙂 mam na codzień bardzo niskie ciśnienie, kawa jest u mnie wskazana, dlatego nie odczułam żeby ciśnienie mi jakoś wzrosło bo u mnie to bardzo ciężkie do osiągnięcia 🙂 także tu na pewno jakaś wskazówka dla kogo ten lek. Druga sprawa, biorę 30mg, w momencie kiedy żyłam w okropnym stresie i ciagle się bałam ze i ja zachoruje i umrę przeszłam na 60mg i to naprawde pomogło, zniknely mi wszystkie bóle somatyczne(kłucia w ramieniu, głowie, ból podbrzusza) wiec w tamtym momencie przekonałam się, ze to wytwór mojej głowy a nie prawdziwej choroby. Potem, kiedy sytuacja się uspokoiła, wiosna nadchodziła zeszłam sama z dnia na dzien do 30mg, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych. 
Ogólnie jeżeli chodzi o te skutki uboczne..  cóż, trzeba być świadomym, ze nie osiągniemy tutaj cudów i będziemy żyć jak w bajce 🙂 coś za coś, chyba tak to dziala

Leki mnie lekko pobudzają, dzisiaj wzięłam 4raz tabletkę ale jestem bardzo podatna na działanie i właściwie od razu czuje już efekty. Jak pomyśle o czymś strasznym to nie panikuje, nie mam takiego dziwnego, lękliwego zabicia serca, po prostu przyjmuje to na spokojnie, jak obserwator. Co jeszcze.. nastrój z czasem bedzie unormowany, w sensie nie bedzie mega wybuchów entuzjazmu ani wielkich smutkow ale jestem tego świadoma i biorę to na klatę, wole takie coś niż żyć codziennie w obawie o swoje życie 🙂 orgazm jest możliwy, co mnie bardzo cieszy bo po SSRI 30mg był on niemożliwy dla mnie do osiągnięcia.. wiec mega plus 

Tym razem nerwica mnie dopadła w taki sposób, ze ciagle sobie wkręcałam ze nie mogę oddechu złapać, ze się zaraz uduszę no i zaraz panika ze mam coś z płucami, ehh nic przyjemnego :( rok temu po 10dniach zauważyłam poprawę, zobaczymy jak bedzie tym razem. Odstawiałam tez z dnia na dzien i właściwie nie powiem, ze było ani łatwo ani trudno. Po SSRI czułam się 100x gorzej odstawiając, mialam tak okropne lęki ze wpadalam w panikę i trzy razy podchodziłam do odstawienia, dulsevie odstawiłam od razu, wystepowaly dokuczliwe zawroty głowy, lekki lęk, ale spokojnie do przeżycia 🙂

Także ja należę do zwolenniczek duloksetyny, czekam na inne pozytywne komentarze! Życzę wszystkim duuuuuzo zdrówka, kochajcie siebie, bądźcie wyrozumiali dla swojej choroby i waszych słabości, przytulcie w sobie to małe zlęknione dziecko a wierze, ze bedzie tylko lepiej! Ściskam Was wszystkich ❤️

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.10.2022 o 12:28, Heroinka napisał:

Hej 🙂 pierwszy raz tu pisze ale stwierdziłam, że napisze coś od siebie. Duloksetyne biorę już drugi raz, jestem bardzo świadoma mojej nerwicy, także zdecydowałam że w okresie jesienno zimowym chce sie „zabezpieczyć”. Sytuacja jest taka, ze covid bardzo mnie wystraszył w tamtym roku, miałam w rodzinie osobę która ledwo z tego wyszła żywa i okropnie to przeżyłam. Hipochondria sobie urosła do takich rozmiarów, ze zaczęłam wymyślać u siebie choroby i po większym stresie (a było go sporo bo mam dwuletnie dziecko) stawało sie to nie do zniesienia, uprzykrzalo mi codzienne życie, a ciężko sie było zajac czymś innym opiekując się codziennie dzieckiem i tak naprawdę martwiłam się o siebie i dziecko.. mamy wiedza o co chodzi :( 

No ale! Dostałam duloksetyne od psychiatry i tutaj może powiem o niej dla odmiany coś pozytywnego 🙂 mam na codzień bardzo niskie ciśnienie, kawa jest u mnie wskazana, dlatego nie odczułam żeby ciśnienie mi jakoś wzrosło bo u mnie to bardzo ciężkie do osiągnięcia 🙂 także tu na pewno jakaś wskazówka dla kogo ten lek. Druga sprawa, biorę 30mg, w momencie kiedy żyłam w okropnym stresie i ciagle się bałam ze i ja zachoruje i umrę przeszłam na 60mg i to naprawde pomogło, zniknely mi wszystkie bóle somatyczne(kłucia w ramieniu, głowie, ból podbrzusza) wiec w tamtym momencie przekonałam się, ze to wytwór mojej głowy a nie prawdziwej choroby. Potem, kiedy sytuacja się uspokoiła, wiosna nadchodziła zeszłam sama z dnia na dzien do 30mg, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych. 
Ogólnie jeżeli chodzi o te skutki uboczne..  cóż, trzeba być świadomym, ze nie osiągniemy tutaj cudów i będziemy żyć jak w bajce 🙂 coś za coś, chyba tak to dziala

Leki mnie lekko pobudzają, dzisiaj wzięłam 4raz tabletkę ale jestem bardzo podatna na działanie i właściwie od razu czuje już efekty. Jak pomyśle o czymś strasznym to nie panikuje, nie mam takiego dziwnego, lękliwego zabicia serca, po prostu przyjmuje to na spokojnie, jak obserwator. Co jeszcze.. nastrój z czasem bedzie unormowany, w sensie nie bedzie mega wybuchów entuzjazmu ani wielkich smutkow ale jestem tego świadoma i biorę to na klatę, wole takie coś niż żyć codziennie w obawie o swoje życie 🙂 orgazm jest możliwy, co mnie bardzo cieszy bo po SSRI 30mg był on niemożliwy dla mnie do osiągnięcia.. wiec mega plus 

Tym razem nerwica mnie dopadła w taki sposób, ze ciagle sobie wkręcałam ze nie mogę oddechu złapać, ze się zaraz uduszę no i zaraz panika ze mam coś z płucami, ehh nic przyjemnego :( rok temu po 10dniach zauważyłam poprawę, zobaczymy jak bedzie tym razem. Odstawiałam tez z dnia na dzien i właściwie nie powiem, ze było ani łatwo ani trudno. Po SSRI czułam się 100x gorzej odstawiając, mialam tak okropne lęki ze wpadalam w panikę i trzy razy podchodziłam do odstawienia, dulsevie odstawiłam od razu, wystepowaly dokuczliwe zawroty głowy, lekki lęk, ale spokojnie do przeżycia 🙂

Także ja należę do zwolenniczek duloksetyny, czekam na inne pozytywne komentarze! Życzę wszystkim duuuuuzo zdrówka, kochajcie siebie, bądźcie wyrozumiali dla swojej choroby i waszych słabości, przytulcie w sobie to małe zlęknione dziecko a wierze, ze bedzie tylko lepiej! Ściskam Was wszystkich ❤️

Dzieki za ten posytywny post,ja na Dulo juz pol roku,i mimo ze nie ma jakichs ekscentrycznych wzlotow,to musze szczerze przyznac ze znieczula mnie na stres,moze nie czuje mega eufori ale tez daje mi ze tak fajnie powiem lekkie wyje..🤗nie na wszystko wrocilam do pracy i nie przejmuje sie jak kiedys wieloma /cenzura/ami choc chcialabym zeby jednak nastroj lepiej podnosila ale i tak jest dobrze bo mam na wiele rzeczy ktore mnie wczesniej zamartwialy po prostu wywalone i to juz jest ok,i skutki uboczne wlazenia na nia tez byly znosne w porownaniu do esci,sertraliny,wenlafaksyny,i jest mi juz obojetne co przecierpialam to przecierpialam ,.Dulo mi lęki zbilantylko te depreche mogla by lepiej wypalic🤩ale poczekam jeszcze .pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zachwycałem się tą duloksetyną, ale to przyjemne doergenetyzowanie całkowicie minęło... Brałem 60mg a potem miałem zwiększone do 90mg, ale ta dawka w ogóle mnie nie pobudziła, tylko zaczęła rozleniwiać, albo ogólnie dulo mnie już rozleniwia. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kuiklinau napisał:

Zachwycałem się tą duloksetyną, ale to przyjemne doergenetyzowanie całkowicie minęło... Brałem 60mg a potem miałem zwiększone do 90mg, ale ta dawka w ogóle mnie nie pobudziła, tylko zaczęła rozleniwiać, albo ogólnie dulo mnie już rozleniwia. :(

Ja tez nie poczulam roznicy medzy 60mg a 90,tylko tyle ze na90mg bylam bardziej emocjonalnie otępiała,az za bardzo,jak zombie,brak zlych emocji ale i tych dobrych.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z wenli 150 mg branej 10 tygodni przeskoczyłem na dulo, póki co 7 dzień na 30mg i uboki dość silne i ciągły niepokój.

Chyba jestem jakiś wrażliwy na te leki bo od półtorej roku ciągle biorę a przy każdej zmianie i tak zdycham mimo że teoretycznie receptory powinny być w jakiś sposób przyzwyczajone 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, hejz31337 napisał:

Z wenli 150 mg branej 10 tygodni przeskoczyłem na dulo, póki co 7 dzień na 30mg i uboki dość silne i ciągły niepokój.

Chyba jestem jakiś wrażliwy na te leki bo od półtorej roku ciągle biorę a przy każdej zmianie i tak zdycham mimo że teoretycznie receptory powinny być w jakiś sposób przyzwyczajone 

Nie prawda. Przy każdej minimalnej zmianie 99% ludzi źle reaguje. To zupełnie normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie Dula i tak oszczędziła,gorzej bylo na esci czy wenlafaksynie,a nawet sertralina mnie po prawie dwoch tygodniach zaskoczyla nie milo w postaci włączających sie jakby otępień,patrzylam kilka sekund w jedno miejsce i czulam sie jakby mi ktos kompletnie mózg wyłączal na chwile,kompletna zawieszka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, acherontia styx napisał:

Na uciążliwe uboki po duloksetynie jest sposób - zwiększenie dawki, ale to trzeba konsultować z lekarzem.

Ja na 30mg też miałam uboki, po wskoczeniu na 60mg jak ręką odjął.

Ja mam tak czy inaczej wskoczyć na 60mg i na takiej dawce zostać, ale chce przyzwyczaić organizm i być chociaż te 2 tyg na 30

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam po latach. Od 2013 nie brałem żadnych prochów, wcześniej leczyłem ogólnie pojętą dystymię. Raczej nie wyleczyłem ale jakoś dało się żyć. Niestety w tym roku przyplątał się i nasilił lęk wolnopłynący, stałe napięcie jak przed ważnym egzaminem oraz nasiliły myśli, że bardzo chciałbym wyłączyć się z tego świata i to wcale nie myśli samobójcze tylko podświadome marzenie o końcu życia.

Przełamałem swoją niechęć do psychotropów ( poza benzo od czasu do czasu w małych ilościach) i od początku listopada jestem na Duloxetine pharma 30mg. Jak kiedyś byłem stałym członkiem tego forum to teraz dopiero dzisiaj wszedłem i poczytałem parę ostatnich stron o tym leku.

U mnie pierwsze 10 dni to totalny koszmar, zamulenie na maksa i senność. Na szczęście pracę mam mało wymagającą a czas po niej spędzałem śpiąc lub leżąc z zamkniętymi oczami. Po 10 dniu przeszło ale jeśli ktoś nowy to czyta niech się liczy z takimi możliwościami.

Teraz pozostała suchość w ustach, może trochę głośniejsze piszczenie w uszach niż wcześniej i podobnie jak na wszystkich psychotropach które brałem wcześniej obniżone libido i koszmarnie trudna ejakulacja. No i podobnie jak na innych lekach tego typu mam bardziej nieostre widzenie szczególnie do bliży niż wcześniej.

Lek pomaga na lęki i  praktycznie nie występują ale jest lekkie zamulenie i znowu jak na każdym takim leku czuję się trochę nieswojo. Stąd pytanie ile za pierwszym razem trzeba brać ten lek aby po odstawieniu poczuć się lepiej na dłużej? Wszelkie wenle czy seronil byłem w stanie brać góra 4 miesiące, odstawiałem i miałem dłuższe chwile wytchnienia tylko, że wtedy one nie były na lęki. Następną wizytę u psychiatry mam w połowie grudnia.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, stracony napisał:

Witam po latach. Od 2013 nie brałem żadnych prochów, wcześniej leczyłem ogólnie pojętą dystymię. Raczej nie wyleczyłem ale jakoś dało się żyć. Niestety w tym roku przyplątał się i nasilił lęk wolnopłynący, stałe napięcie jak przed ważnym egzaminem oraz nasiliły myśli, że bardzo chciałbym wyłączyć się z tego świata i to wcale nie myśli samobójcze tylko podświadome marzenie o końcu życia.

Przełamałem swoją niechęć do psychotropów ( poza benzo od czasu do czasu w małych ilościach) i od początku listopada jestem na Duloxetine pharma 30mg. Jak kiedyś byłem stałym członkiem tego forum to teraz dopiero dzisiaj wszedłem i poczytałem parę ostatnich stron o tym leku.

U mnie pierwsze 10 dni to totalny koszmar, zamulenie na maksa i senność. Na szczęście pracę mam mało wymagającą a czas po niej spędzałem śpiąc lub leżąc z zamkniętymi oczami. Po 10 dniu przeszło ale jeśli ktoś nowy to czyta niech się liczy z takimi możliwościami.

Teraz pozostała suchość w ustach, może trochę głośniejsze piszczenie w uszach niż wcześniej i podobnie jak na wszystkich psychotropach które brałem wcześniej obniżone libido i koszmarnie trudna ejakulacja. No i podobnie jak na innych lekach tego typu mam bardziej nieostre widzenie szczególnie do bliży niż wcześniej.

Lek pomaga na lęki i  praktycznie nie występują ale jest lekkie zamulenie i znowu jak na każdym takim leku czuję się trochę nieswojo. Stąd pytanie ile za pierwszym razem trzeba brać ten lek aby po odstawieniu poczuć się lepiej na dłużej? Wszelkie wenle czy seronil byłem w stanie brać góra 4 miesiące, odstawiałem i miałem dłuższe chwile wytchnienia tylko, że wtedy one nie były na lęki. Następną wizytę u psychiatry mam w połowie grudnia.

 

 

Powinno sie brac minimum 6 miesiecy,a zwlaszcza teraz w okresie jesienno -zimowym nie odstawiac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piotrek 2403 napisał:

Ja dulke biorę od maja,jest w miarę ok z tym że po około miesiącu stosowania zaczynam czuć się coraz gorzej wtedy robię kilka dni przerwy i zaczynam od małej dawki

Tez mialam te male odchyly,po miesiacu brania jakby przestawala dzialac,ale przetrwalam pare dni i znow bylo dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak poza tym Dula jakos chyba trybi,mam wyje..ne na wszystko hehee i nawet mi sie to podoba.Nie przejmuje sie wszystkim jak kiedys,rownowazy moje glebokie emocje,i jest lekka stabilizacja ,w sensie ze nie wpadam juz tak w doly a i czasem czuje zadowolenie ze swoich malych sukcesow i gdy cos sie uda mi zalatwic ,gdzie kiedys chowalam sie przed podjeciem jakiejs aktywnosci i rozwiazywaniem problemow i swoich spraw.Balam sie  zycia.I ludzi tez.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lucy32 napisał:

A tak poza tym Dula jakos chyba trybi,mam wyje..ne na wszystko hehee i nawet mi sie to podoba.Nie przejmuje sie wszystkim jak kiedys,rownowazy moje glebokie emocje,i jest lekka stabilizacja ,w sensie ze nie wpadam juz tak w doly a i czasem czuje zadowolenie ze swoich malych sukcesow i gdy cos sie uda mi zalatwic ,gdzie kiedys chowalam sie przed podjeciem jakiejs aktywnosci i rozwiazywaniem problemow i swoich spraw.Balam sie  zycia.I ludzi tez.

Ja dulo brałem już jakieś 4 lata temu przez dłuższy czas i wtedy miałem lepszy nastrój więcej energii niż teraz,, ale to jedyny lek który mnie nie kładzie w łóżku i nie robi wielkiej papki z mózgu jak inne ssri

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×