Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś mam tak samo jak wczoraj- czyli nastrój do dupy, myśli o samobóju i jakaś taka ckliwość. Kużwa jutro mija 2 tyg od kiedy zwiększyłem dawkę do 40mg. Ale dziś miałem taki przebłysk- i zrobie tak:

do 7 grudnia( wtedy mam wizytę u Magika) nie mieszam już z dawką Paro i przez ten czas zobaczę co się będzie dziać. Czy będzie cały czas deprecha czy mi sie poprawi i na ile. Jeśli będzie mi nadal skakać nastrój to skłaniam się żeby wziąć jakiś stabilizator nastroju czyli Lamotryginę ( tak lekarz sugerował) Jeśli nie będzie huśtawek- tylko cały czas do dupy to zmieniam lek i znaczy ze Paro się wypaliło

Myślicie że to dobry plan?

 

Zawsze mnie to też ciekawiło jak Wy macie? Czy jak macie nawrót- to przez jaki czas macie doła? Tydzień, dwa ? Czy np. miesiąc dopóki lek sie nie zacznie rozkręcać?

Mnie dłużej niż dwa tygodnie gorszy nastrój chyba nigdy nie trzymał, potem puszczało Ale zazwyczaj mnie tak szarpie tydzień tak tydzień srak :) Chyba że Paro zadziała to wtedy mam spokój na dłużej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no bo wlasnie nie ma motywacji na niej i trzeba sie zmuszać , ja też nic nei robie bo mi się nic nei chcę , ale czuje sie lepiej ;p ogolnie mocna ta paroksetyna(kiedys nie wiedzialem ze ona taka mocna) , trza sie sporo zmuszać , trzeba mieć jakiś plan . seba jak ty na 60mg mogles byc ;p albo był tu zawodnik co 100mg jadl chyba dr psycho :)

 

coyot wróc se do dawki 10mg minimalnej już taka dawka hamuje sporo transportera serotoniny . na nerwice ci pomoze

masz ewidentnie objawy nerwicy świadczy to o twoich postach, za duzo się przejmujesz i rozkminiasz , paro jest dobra na to

 

 

benzowiec no właśnie byłem ten przypadek że im większa dawka tym większa motywacja hehe:) na 40mg też się czasami trochę zmuszałem do pewnych czynności typu sprzątanie itp, takie wiesz...odkładanie wszystkiego na potem..

 

ale wiesz z drugiej strony chyba lepiej błogi leń niż te nasz choróbska ?:)

 

-- 28 paź 2017, 20:41 --

 

Co do probiotyków to przez 4 miesiące łykałem SANPROBI - siedem szczepów, największa liczba bakterii, cuda na kiju i nie był tani a gów ... no to dało.... bo czułem się coraz gorzej... w końcu odstawiłem .......

 

-- 28 paź 2017, 17:25 --

 

Kiedyś laryngolog stwierdził że mogę mieć w jamie ustnej i gardle przerost candida ( białawy nalot )ale po zrobieniu wymazu niczego nie wyhodowano. Lekarz powiedział że nadmierny rozrost candida może jak najbardziej powodować zły nastrój a nawet depresję. Więc coś w tym jest :)

 

 

MAREK XYZ a masz dalej ten nalot? ja mam obłożony język i się potwierdziło, ale lekarze nie umieją badać, to trzeba robić w specjalnych laboratoriach specjalistycznych

a robiliście test szklanki z wodą?

najszybszy test ale kontrowersje budzi

rano na czczo nabierz ślinę i napluj do szklanki z woda. obserwuj co godzinę, u mnie z odnogami plywalo do wieczora chyba haha:)

ale badania niestety potwierdziły to

 

-- 28 paź 2017, 20:45 --

 

Dziś mam tak samo jak wczoraj- czyli nastrój do dupy, myśli o samobóju i jakaś taka ckliwość. Kużwa jutro mija 2 tyg od kiedy zwiększyłem dawkę do 40mg. Ale dziś miałem taki przebłysk- i zrobie tak:

do 7 grudnia( wtedy mam wizytę u Magika) nie mieszam już z dawką Paro i przez ten czas zobaczę co się będzie dziać. Czy będzie cały czas deprecha czy mi sie poprawi i na ile. Jeśli będzie mi nadal skakać nastrój to skłaniam się żeby wziąć jakiś stabilizator nastroju czyli Lamotryginę ( tak lekarz sugerował) Jeśli nie będzie huśtawek- tylko cały czas do dupy to zmieniam lek i znaczy ze Paro się wypaliło

Myślicie że to dobry plan?

 

Zawsze mnie to też ciekawiło jak Wy macie? Czy jak macie nawrót- to przez jaki czas macie doła? Tydzień, dwa ? Czy np. miesiąc dopóki lek sie nie zacznie rozkręcać?

Mnie dłużej niż dwa tygodnie gorszy nastrój chyba nigdy nie trzymał, potem puszczało Ale zazwyczaj mnie tak szarpie tydzień tak tydzień srak :) Chyba że Paro zadziała to wtedy mam spokój na dłużej

 

 

u mnie się czasem długo stabilizowało, czasem miesiąc po powrocie do paroksetyny po przerwie, pamiętaj że masz 60mg do wykorzystania, zanim zmienisz lek, a nuż masz jak jak? że 60mg dopiero mnie aktywizowało i wahania nastroje zniknęły? jak zmienisz lek to się nie dowiesz, a schodzenie z paro... sam wiesz jaka tragedia i nowy lek...i znów uboki i czekanie.. chyba że stabilizator pomoże Ci , warto spróbować jak te wahania ni miną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no bo wlasnie nie ma motywacji na niej i trzeba sie zmuszać , ja też nic nei robie bo mi się nic nei chcę , ale czuje sie lepiej ;p ogolnie mocna ta paroksetyna(kiedys nie wiedzialem ze ona taka mocna) ,

 

 

u mnie się czasem długo stabilizowało, czasem miesiąc po powrocie do paroksetyny po przerwie, pamiętaj że masz 60mg do wykorzystania, zanim zmienisz lek, a nuż masz jak jak? że 60mg dopiero mnie aktywizowało i wahania nastroje zniknęły? jak zmienisz lek to się nie dowiesz, a schodzenie z paro... sam wiesz jaka tragedia i nowy lek...i znów uboki i czekanie.. chyba że stabilizator pomoże Ci , warto spróbować jak te wahania ni miną.

 

Widzisz "miesiąc po powrocie" Ja do 0 zszedłem w grudniu zeszłego roku a od maja tego roku musiałem wejść znowu - także u mnie już miesiąc minął :) - No chyba że piszesz że miesiąc od podniesienia dawki - to wtedy mi jeszcze ze dwa tygodnie zostały :)

Trochę się boję wejść wyżej. Boję się że mnie zamuli i wykastruje doszczętnie. Na 20 mg - 30 mg libido jeszcze spoko ale teraz jak wszedłem na 40 mg to dojść coś nie mogę i chęci nie takie- choć to może wynika z faktu samopoczucia.

Ale masz rację -na chłopski rozum powinienem jeszcze wejść wyżej i dopiero potem kombinować co dalej. W końcu od czegoś są te maks dawki i też są dla ludzi hehe.

 

W ogóle jak czytam, to ludzie raczej jak zaczynają brać, to po przejściowych dwóch trzech tygodniach uboków zaczyna im się poprawiać i raczej jest coraz lepiej. Owszem zdarzają im się dołki ale jak czytam mniejsze i dwó- trzydniowe.

U mnie jest tak, że jak lek zaskoczy po tych dwóch miesiącach to jakbym chory nigdy nie był. Praktycznie zapominam czasem o lekach. A potem nagle jeb po miesiącu dobrego samopoczucia - dołek. I tak z dwa tygodnie gdzie wydaje mi sie że Paro przestało działac a tu nagle znów lepiej.....

 

Co do zejścia z Paro Ja schodziłem z 4 razy z leku i nigdy nie miałem z tym żadnych problemów o których tu piszecie. tyle, ze ja odstawiałem jak się zajebiście czułem i bardzo bardzo stopniowo czyli np z 20mg przez dwa miechy albo i trzy...

Współczuję tym co z tym się jebią i maja uboki przy zejściu z leku .

 

Cała ta Paroxetyna to trochę dziwny lek.

 

Pytanie do wszystkich. Czy jak przestaje działać dany lek SSRI np. niech będzie to Paro ,to jest sens wchodzenia np. na Sertralinę lub Lexapro - zaznaczam że sie ich nigdy nie brało - czy to nie ma sensu bo wszystskie działaja na serotoninę jako grupa SSRI

Miał ktoś tak że jak dany SSRI nie działał już na nich to inny przez jakiś czas się sprawował spoko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SebaNN :)

 

Białego nalotu już nie mam ale jeżeli stwierdzono u Ciebie przerost candida to powinieneś brać przez 7 - 14 dni lek Fluconazole. Bardzo skuteczny na grzybicę. Zapytaj rodzinnego . :)

 

-- 28 paź 2017, 23:20 --

 

qbazag :)

 

Zgadzam się z Tobą że paroksetyna to dziwny lek ..... podobnie zresztą jak inne psychotropy .... odnoszę wrażenie że gdy kilka miesięcy temu rozpocząłem łykanie tych ,,tabletek szczęścia" - to już nigdy nie będzie tak jak dawniej..... i nie ma od tego odwrotu......

 

Przypomniał mi się taki cytat z AKWARIUM W. Suworowa (polecam, kto czytał ten wie...)

 

.... wejście do organizacji i dostajesz wszystko czego zapragniesz .....

.....ale wyjście z organizacji - tylko przez komin .....

 

To tak jest z paroksetyną..... nigdy się od niej nie uwolnię.... no chyba że .... przez komin.... albo przez gałąź (najlepiej nad wodą ) ....... tym optymistycznym akcentem kończę i idę spać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no bo wlasnie nie ma motywacji na niej i trzeba sie zmuszać , ja też nic nei robie bo mi się nic nei chcę , ale czuje sie lepiej ;p ogolnie mocna ta paroksetyna(kiedys nie wiedzialem ze ona taka mocna) , trza sie sporo zmuszać , trzeba mieć jakiś plan . seba jak ty na 60mg mogles byc ;p albo był tu zawodnik co 100mg jadl chyba dr psycho :)

 

coyot wróc se do dawki 10mg minimalnej już taka dawka hamuje sporo transportera serotoniny . na nerwice ci pomoze

masz ewidentnie objawy nerwicy świadczy to o twoich postach, za duzo się przejmujesz i rozkminiasz , paro jest dobra na to

 

a to az tak widac po postach ze mam nerwice?! wiecie mnie to wszystko przeraza. wlasciwie od odstawienia paroksetyny dopiero zaczalemmtroche pracowac nad soba wszysciej to mialem takie podejscie "biore leki i spoko sie czuje wiec nie bede wydawal kasy na terapie na siebie na swoj rozwoj" no i odstawilem i nerwica wrocila...wiadomo jak sa lęki to i jakies stany depresyjne lekkie pewnie sa.

 

biore ta pregabaline ale chyba gowno daje. czasami mam lepsze dni czasami gorsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no bo wlasnie nie ma motywacji na niej i trzeba sie zmuszać , ja też nic nei robie bo mi się nic nei chcę , ale czuje sie lepiej ;p ogolnie mocna ta paroksetyna(kiedys nie wiedzialem ze ona taka mocna) ,

 

 

u mnie się czasem długo stabilizowało, czasem miesiąc po powrocie do paroksetyny po przerwie, pamiętaj że masz 60mg do wykorzystania, zanim zmienisz lek, a nuż masz jak jak? że 60mg dopiero mnie aktywizowało i wahania nastroje zniknęły? jak zmienisz lek to się nie dowiesz, a schodzenie z paro... sam wiesz jaka tragedia i nowy lek...i znów uboki i czekanie.. chyba że stabilizator pomoże Ci , warto spróbować jak te wahania ni miną.

 

Widzisz "miesiąc po powrocie" Ja do 0 zszedłem w grudniu zeszłego roku a od maja tego roku musiałem wejść znowu - także u mnie już miesiąc minął :) - No chyba że piszesz że miesiąc od podniesienia dawki - to wtedy mi jeszcze ze dwa tygodnie zostały :)

Trochę się boję wejść wyżej. Boję się że mnie zamuli i wykastruje doszczętnie. Na 20 mg - 30 mg libido jeszcze spoko ale teraz jak wszedłem na 40 mg to dojść coś nie mogę i chęci nie takie- choć to może wynika z faktu samopoczucia.

Ale masz rację -na chłopski rozum powinienem jeszcze wejść wyżej i dopiero potem kombinować co dalej. W końcu od czegoś są te maks dawki i też są dla ludzi hehe.

 

W ogóle jak czytam, to ludzie raczej jak zaczynają brać, to po przejściowych dwóch trzech tygodniach uboków zaczyna im się poprawiać i raczej jest coraz lepiej. Owszem zdarzają im się dołki ale jak czytam mniejsze i dwó- trzydniowe.

U mnie jest tak, że jak lek zaskoczy po tych dwóch miesiącach to jakbym chory nigdy nie był. Praktycznie zapominam czasem o lekach. A potem nagle jeb po miesiącu dobrego samopoczucia - dołek. I tak z dwa tygodnie gdzie wydaje mi sie że Paro przestało działac a tu nagle znów lepiej.....

 

Co do zejścia z Paro Ja schodziłem z 4 razy z leku i nigdy nie miałem z tym żadnych problemów o których tu piszecie. tyle, ze ja odstawiałem jak się zajebiście czułem i bardzo bardzo stopniowo czyli np z 20mg przez dwa miechy albo i trzy...

Współczuję tym co z tym się jebią i maja uboki przy zejściu z leku .

 

Cała ta Paroxetyna to trochę dziwny lek.

 

Pytanie do wszystkich. Czy jak przestaje działać dany lek SSRI np. niech będzie to Paro ,to jest sens wchodzenia np. na Sertralinę lub Lexapro - zaznaczam że sie ich nigdy nie brało - czy to nie ma sensu bo wszystskie działaja na serotoninę jako grupa SSRI

Miał ktoś tak że jak dany SSRI nie działał już na nich to inny przez jakiś czas się sprawował spoko

 

 

Pytanie dałeś do wszystkich ale czuje się znów wywołany do tablicy jako weteran paroksetynowy...:)

Mój lekarz właśnie stwierdził, że jak parogen na mnie już słabiej działa to nie ma sensu podawać inne SSNRi itp tylko z grubej rury wtłoczyć we mnie "lek ostatniej szansy" jak to ładnie nazywają w swoim środowisku czyli ANFARNIL . U mnie 150mg tego leku daje efekt paroksetyny 60mg, czyli jest dobrze a to dopiero miesiąc brania.

 

Co do wchodzenia na wyższe dawki paro...miałem na myśli stablizację po miesiącu po KAŻDYM zwiększeniu dawki..kiedy wracałem do tego leku...a wracałem wiele razy po przerwach kiedy to naiwnie myślałem, że jestem zdrowy. na 40mg czułem się jak Ty wahania wahania...ciągle to nie było to..

.dopiero 60mg to stłumiło, ustabilizowało, a libido miałem lepsze niż na niższych dawkach...ale wiesz każdy reaguje inaczej u Ciebie może być np totalna kastracja i mega uboki...ale jak kto mówią kto nie ryzykuje ten nie pije potem szampana :pirate::pirate::pirate: .

 

Pogadaj ze swoim lekarzem może 60mg da Ci pożądany efekt i stabilizacje? nic nie szkodzi jak spróbuje , pomęczysz się z ubokami, i będziesz miał pewność czy pomogło.. niż zmiana leków i wszystko od nowa w niepewności.. to jest najgorsze:)

 

 

MAREK XYZ mój lekarz powiedział, że trzeba się z lekiem polubić zaprzyjaźnić ...i żyć , bo jak się ciągle myśli kiedy schodzić z dawki itp to jest tylko gorzej. Tyle razy schodziłem i z pokorą wracałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dałeś do wszystkich ale czuje się znów wywołany do tablicy jako weteran paroksetynowy...:)

Mój lekarz właśnie stwierdził, że jak parogen na mnie już słabiej działa to nie ma sensu podawać inne SSNRi itp tylko z grubej rury wtłoczyć we mnie "lek ostatniej szansy" jak to ładnie nazywają w swoim środowisku czyli ANFARNIL . U mnie 150mg tego leku daje efekt paroksetyny 60mg, czyli jest dobrze a to dopiero miesiąc brania.

 

Co do wchodzenia na wyższe dawki paro...miałem na myśli stablizację po miesiącu po KAŻDYM zwiększeniu dawki..kiedy wracałem do tego leku...a wracałem wiele razy po przerwach kiedy to naiwnie myślałem, że jestem zdrowy. na 40mg czułem się jak Ty wahania wahania...ciągle to nie było to..

.dopiero 60mg to stłumiło, ustabilizowało, a libido miałem lepsze niż na niższych dawkach...ale wiesz każdy reaguje inaczej u Ciebie może być np totalna kastracja i mega uboki...ale jak kto mówią kto nie ryzykuje ten nie pije potem szampana :pirate::pirate::pirate: .

 

Pogadaj ze swoim lekarzem może 60mg da Ci pożądany efekt i stabilizacje? nic nie szkodzi jak spróbuje , pomęczysz się z ubokami, i będziesz miał pewność czy pomogło.. niż zmiana leków i wszystko od nowa w niepewności.. to jest najgorsze:)

 

 

Ale Cie polubiłem :) Za ten tekst- "kto nie ryzykuje......" Prawie jakbym to ja pisał - to moje motto w biznesie :)

Dzięki że piszesz - to mi dodaje tej odwagi bo trochę sie boję kurde bo od trzech dni mam nasilone mysli o samobóju, niby kuźwa wiem że tego nie zrobię - mam dla kogo zyć ale jest ciężko - miałes tak ?

 

Piszesz że od 15 lat na 60 paro smigałeś - jak to rozumieć? Że od samego początku Ci dawka 20 mg nie wystarczała? czy brałes jakiś czas 20 i się wypalała ta dawka i podnosiłes do 40 i znów i tak doszedłes zczasem do 60 mg?

 

I napisz - teraz sam Anaframil czy coś do niego ? I czy cieżkie sa początki na nim ? czy bardzo Cie potargał ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SebaNN i jeszcze Jakie miałes te wachania przy 40 mg weź no napisz jak to u Ciebie wygladało?

 

A no ile czekac na stabilizację przy tej 40 mg? I jak nie nastapi to co wchodzić na 50mg? Ile znów czekac na tej 50 mg?

Czy od razu zajebac z grubej rury 60 mg :)???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SebaNN i jeszcze Jakie miałes te wachania przy 40 mg weź no napisz jak to u Ciebie wygladało?

 

A no ile czekac na stabilizację przy tej 40 mg? I jak nie nastapi to co wchodzić na 50mg? Ile znów czekac na tej 50 mg?

Czy od razu zajebac z grubej rury 60 mg :)???

 

ja jem 30 i jest ciulowo 0 motywacji 0 energi . a reszta to kwestia indywidualna , nei zamierzam zwiękjszać dawki bo może się to pogłębić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedź . korzyści są . z minusów/uboków , tylko problem lekki z wypróznianiem no i z moczem , ale jest coraz lepiej . dobra wiem co już robić , jadę na tej 30sctce jeszcze z miecha,potem zobaczę . czuje się ogólnie dobrze ,,jakoś tak lepiej,lżej . za jakies tydzień,2 tyg . napisze plusy i minusy brania paro w moim przypadku .

a i nie mam anhedoni po paro (czego się obawiałem) , a wręcz przeciwnie , chcę mi się do ludzi . dziś np spotykam się z kumplem którego nei widziałem 5 lat . bez ssri nie wiem czy bym się spotkał , bo bym miał rozkminy (co ja mu powiem,że tyle się nie odzywałem,co on sobie pomysli o mnie , jak się będę zachwywał ) no miałem takie jazdy ;) teraz tego nie mam , po prostu idę i będzie co będzie .

no i chcę mi się z nim spotkać , mam ochotę rozmawiać , więc puki co nie ma mowy o anhedonii , z czego się ciesze

czułem ją np: kiedyś jak czekałem na gwiazdkę, święta bożego narodzenia i czekałem na prezenty , same rozmyślanie o tym powodowało przyjemny stan radości w głowie.

albo np jak czekałem na weekend po ciężkiej harówie w pracy i mysłałem już co będe robił w weekend , że się zabawie , że bedzie wolne , że spotkam sie ze znajomymi i potem sama konsumpcja tych czynności też powodowała wzrost dopaminy zapewne .

ja się czuję dobrze na paroksetynie teraz :)

podsumowując dopamina to motywacja , a u mnie leki dopaminergiczne jej nie podniosły .

po drugie to nie jest dobra opcja do leczenia depresji , gdy nie ma serotoniny .

na pewno w depresji ważniejsza jest serotonina . ja tam mam to gdzieś , ważne że się dobrze czuje na paro i co ciekawe mogę zrobić o wiele więcej rzeczy ze swoim życiem niż na wellbutrinie,selegilinie .

ja jem 30 i jest ciulowo 0 motywacji 0 energi . a reszta to kwestia indywidualna , nei zamierzam zwiękjszać dawki bo może się to pogłębić.

No to w końcu jak? Jest ta paroksetyna taka wspaniała czy nie, zdecyduj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SebaNN i jeszcze Jakie miałes te wachania przy 40 mg weź no napisz jak to u Ciebie wygladało?

 

A no ile czekac na stabilizację przy tej 40 mg? I jak nie nastapi to co wchodzić na 50mg? Ile znów czekac na tej 50 mg?

Czy od razu zajebac z grubej rury 60 mg :)???

 

 

Wiesz to zależy na co miała działać PAro 20mg od początku już działała na fobie i lęki ale to było za mało na nerwicę natręctw- tu wskazane są duże dawki..więc z lekarzem podnosiliśmy dawkę co 20mg aż do 60mg i dopiero taka dawka dała efekt .

Jak schodziłem do 0 i wracałem to najpierw 20m dwa- trzy tygodnie, potem 40mg trzy tygodnie - miesiąc i 60mg, także dość szybko skakałem na wyższe dawki,

a przy tych skokach wahanie też miałem, manie , doły , wszystko.. pewnie tez dlatego, że dosc szybko skakałem na większe dawki ale ja nie lubię czekać a wiedziałem, że mi 60mg tylko służy :)

No i 60mg mnie nie kastrowało jak niższe dawki a i energii miałem więcej.

 

Możesz zawsze pogadac ze swoim magikiem i zrobić eksperyment przyjebać te 60mg i poczekac tydzień, jak tragedia będzie to wrócić do 40mg , kto nie ryzykuje... wiadomo co:)

 

Anafranil biorę 150mg to jest odpowiednik 35mg Paroksetyny, i ze względu na mocne wahania nastroje, mocne uboki powolutku siedze na tej dawce , jeszcze z miesiąc, potem ewentualnie wyżej. Na fobie i lęki już jest super ale na natręctwa to za mała dawka

Anafranil to bardzo skuteczny lek bo to nie tylko kop serotoninowy ale też nordrenalina = chęć do działania, energia.. na początku czułem sie jak roślina było bardzo bardzo ciężko, cały czas narzekałem na ten lek i psioczyłem, czułem się jak nacpany klejem.. ale zacisnąłem zęby a uboki z czasem minęły, przynajmniej te najbardziej uciążliwe, jednak trzeba z tym uważać Benzowiec trafił do szpitala z tego co pisał po Anafranilu (problemy z wypróznianiem)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anafranil biorę 150mg to jest odpowiednik 35mg Paroksetyny...

Niezupełnie:

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25911132

We included 83 studies (14 131 participants). In the primary analysis, fluoxetine 40mg/day was equivalent to paroxetine dosage of 34.0mg/day, clomipramine 116.1mg/day...

Przeliczając:

a) 40 mg paroksetyny odpowiada 137 mg klomipraminy

b) 150 mg klomipraminy odpowiada 44 mg paroksetyny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeliczając:

a) 40 mg paroksetyny odpowiada 137 mg klomipraminy

b) 150 mg klomipraminy odpowiada 44 mg paroksetyny

 

Grabarz dzięki wielkie za przeliczenie! To teraz wiem jaki to odpowiednik, hehe to mi lekarz źle powiedział :)

 

Grabarz to 300mg =? bo 300mg to max dawka, a paroksetyny 60mg, więc powinno byc TEORETYCZNIE 60mg=300mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeliczając:

b) 150 mg klomipraminy odpowiada 44 mg paroksetyny

Grabarz to 300mg =? bo 300mg to max dawka, a paroksetyny 60mg, więc powinno byc TEORETYCZNIE 60mg=300mg

Z prostych obliczeń wynika: 300 mg klomipraminy odpowiada 88 mg paroksetyny.

 

 

rozumiem, to wiec dziwne że max dawka klomipraminy to 300mg a max dawka paroksetyny to 60mg...

Klomipramina jest bardziej toksyczna i niebezpieczna w większej ilości a może być dawkowana 300mg... a paroksetyna 80mg lekarz mi zabronił bo za dużo..

ale Anafranil 300mg przepisze chętnie...dziwne:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wypowiem, pewnie są tu ludzie znający temat dużo lepiej niż ja. Przez około 3 lata byłem na paroksetynie która dawała mi żyć, były słabe momenty ale ogólnie moje natrectwa mysli, myślenie impulsy powodujące myślenie, analizowanie myśli że mam coś z psychika i skupianie się na tym, opuściło na jakieś 90%. Powiem że czasem piłem po 2 lub 3 piwka, rzadziej jakąś impreza... Nawet z półtora miesiąca temu zapalilem z kumplem skręta jak debil, bo od zawsze uważałem że zioło chociaż mało spalilem w życiu, było katalizatorem między innymi, no ale było widocznie za dobrze... Ze dwa i pół tygodnia temu zaczął się zjazd aż w czwartek przez te nasilone myśli trafiłem z nimi i mocną depresja do szpitala... Tutaj dziś gadałem z lekarka że nie odstawiaja mi paro tylko połączyli z cloraxil o ile się nie mylę, jutro się upewnię, spadł trochę lęk i niepokój ale mam wrażenie że teraz jeszcze ciężej będzie mi "wakczyc" pozbyć się tych myśli, tej gonitwy, błędnego koła że jest jeszcze gorzej niż przed paro i już sobie nie poradzę.. To mnie wykancza, pewnie nie znajdę nikogo kto tak miał, ale czy paro wróci do działania, czy co byłoby dobre? Nie wiem co mi zaproponują, bo pogadałem i powiedziała że w piątek mogą mnie wypuścić, najgorsze te myślenie teraz strach i niepokój o tym że już nie wrócę nigdy nawet do stanu na paroxinorze :( mam dziewczynę, chcę jakoś żyć, jakieś rady? Może ktoś zna w takim stanie tą pewność i uparte myśli że to już koniec, zero libido, zero koncentracji, w dupie mam już mecze, tylko myślę ciągle w kółko i analizuje to...

 

Dzięki za jakiekolwiek porady albo pomoc w tym, może ktoś miał podobnie...

 

Edit: przy tym zjeździe paro też jakoś ze dwa razy popilem, chwilowo czasem sobie mówię że jest lepiej, i jakby luźniej, ale z reguły lęk z myślami złapią i się nakręcam... Najgorzej jest rano

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej joker27 :)

 

Jedno mamy wspólne - najgorzej jest rano :)

 

Nie wiem co Ci radzić bo sam siedzę w tym g...nie po samu uszy. I sam nie wiem co dalej robić ze sobą .... :)

Jedno jest pewne..... zioło i browarek słabo komponują się z lekami ...... :) ........ więc od tego musisz zacząć.... bezwzględnie odstawić.. !!..... inaczej wszelkie leczenie będzie nieskuteczne.....

 

 

no chyba że będzie to zimny,, LECH" z POZNANIA ..... :) ........w odpowiedniej ilości wykazuje właściwości uspokajające...... :) ..... niestety jest dedykowany wyłącznie zdrowym osobnikom ( na ciele i umyśle ) ..... więc nie polecam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do paroksetyny 40mg mam dodane 60mg mianseryny. Czego mogę się spodziewaź? Na pewno nie zamulenia, bo w ogóle nie czuję działania histaminowego.

 

 

Miałem dokładnie taki sam mix .... :) tylko MIANSERYNĘ mniejszą dawkę - 30 mg :)

 

Ogólnie ten mix pomógł mi na depresję ..... był skuteczny i to jest najważniejsze...... później dostałem dziwnych dreszczy i lekarz kazał odstawić wszystkie SSRI.

Zmulenie ?..... nie miałem...... :)

Czego można się spodziewać ? ..... no wiadomo ..... poprawy zdrowia.... poprawy nastroju.....poprawy jakości życia.......czego Ci serdecznie życzę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej joker27 :)

 

Jedno mamy wspólne - najgorzej jest rano :)

 

Nie wiem co Ci radzić bo sam siedzę w tym g...nie po samu uszy. I sam nie wiem co dalej robić ze sobą .... :)

Jedno jest pewne..... zioło i browarek słabo komponują się z lekami ...... :) ........ więc od tego musisz zacząć.... bezwzględnie odstawić.. !!..... inaczej wszelkie leczenie będzie nieskuteczne.....

 

 

no chyba że będzie to zimny,, LECH" z POZNANIA ..... :) ........w odpowiedniej ilości wykazuje właściwości uspokajające...... :) ..... niestety jest dedykowany wyłącznie zdrowym osobnikom ( na ciele i umyśle ) ..... więc nie polecam :(

Wiem, ja jointy skończyłem całkowicie od kiedy skończyłem 21 lat i złapała mnie nerwica, chociaż później kilka razy się zdarzyło po alko jak było lepiej, szkoda że piłem na paro... Ty też czujesz rano bezsens istnienia, że znowu to samo, błędne koło w głowie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej joker27 :)

 

Jedno mamy wspólne - najgorzej jest rano :)

 

Nie wiem co Ci radzić bo sam siedzę w tym g...nie po samu uszy. I sam nie wiem co dalej robić ze sobą .... :)

Jedno jest pewne..... zioło i browarek słabo komponują się z lekami ...... :) ........ więc od tego musisz zacząć.... bezwzględnie odstawić.. !!..... inaczej wszelkie leczenie będzie nieskuteczne.....

 

 

no chyba że będzie to zimny,, LECH" z POZNANIA ..... :) ........w odpowiedniej ilości wykazuje właściwości uspokajające...... :) ..... niestety jest dedykowany wyłącznie zdrowym osobnikom ( na ciele i umyśle ) ..... więc nie polecam :(

Wiem, ja jointy skończyłem całkowicie od kiedy skończyłem 21 lat i złapała mnie nerwica, chociaż później kilka razy się zdarzyło po alko jak było lepiej, szkoda że piłem na paro... Ty też czujesz rano bezsens istnienia, że znowu to samo, błędne koło w głowie?

 

 

alkohol strasznie rozwala w głowie skuteczność paro, ja piłem porządnie pół litra wódki w piąte i sobotę, tydzień się stabilizowało, lęki, panika, stany depresyjne... wszystko rozchwiane , alkohol ma BARDZO negatywny wpływ na działanie paroksetyny i uzewnętrznia wszystkie nasze choróbska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×