Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

wieslawpas, Nie martw się, to co , że to lek na padaczkę ;), mnie w mieszance z paro to pobudzał, mogłem pracować non stop, bez jedzenia , odpoczywania a jednak też zapewniał nieco spokój i lepiej się po nim spało, z ulotek to najlepiej przeczytać tylko dawkowanie a resztę - czyli skutki uboczne itp. najlepiej zakryć, mózg może nawet podprogowo wychwycić informacje z ulotki i pod wpływem psychiki takie i owakie skutki uboczne wywołać.

 

Z tym bólem mięśni to macie jak przy grypie ? Czy bóle ze skurczami ? To drugie miałem to przeszło po kilku dniach.

 

 

positive88,

Cholernie duża dawka, ja na 40mg czułem się już nieswojo, więc większych nie próbowałem, na co lekarz taką dawkę Ci przepisał ?

 

edytka1976,

0,75 - 3/4 - 15mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paro biorę od listopada na fobię społ. Początkowo było to 20 mg, od stycznia 40, teraz od sierpnia 60. No cóż, sam czuję, że to lek nie dla mnie (zwłaszcza, że nauczyłem się kontrolować przynajmniej część swoich lęków). Dostaję spore huśtawki nastrojów, czasem osiągam dno, wolałbym coś bardziej poprawiającego samopoczucie, ale lekarka nie podejmuje żadnej dyskusji ("ponieważ leczy od 40 lat i zna się najlepiej") i stwierdziła, że "dobrze toleruję paro" i mocniejsza dawka powinna mi pomóc na deprechę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzis bylam u mojego doktorka, i powiedzialam mu ze nie chce schodzic z 30 mg bo czuje sie bardzo dobrze.

powiedzial ze ok, i mam wpasc do niego w listopadzie.

möwil, ze jak schodzic nizej to na wiosne, bo teraz idä ponure miesiäce.

ma racje facet. :lol:

 

-- 05 wrz 2013, 11:33 --

 

positive tacy cholera lekarze sä najgorsi. nie otwierajä sie na nowosci, bo wiedzä lepiej.

moze schodz powoli w malutkich dawkach w döl.do takiej dawki po ktörej czules sie ok.

 

-- 05 wrz 2013, 11:35 --

 

a moze bierzcie na böle miesni jakies male dawki magnezu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paro biorę od listopada na fobię społ. Początkowo było to 20 mg, od stycznia 40, teraz od sierpnia 60. No cóż, sam czuję, że to lek nie dla mnie (zwłaszcza, że nauczyłem się kontrolować przynajmniej część swoich lęków). Dostaję spore huśtawki nastrojów, czasem osiągam dno, wolałbym coś bardziej poprawiającego samopoczucie, ale lekarka nie podejmuje żadnej dyskusji ("ponieważ leczy od 40 lat i zna się najlepiej") i stwierdziła, że "dobrze toleruję paro" i mocniejsza dawka powinna mi pomóc na deprechę.

 

Takt o już jest na tych nieszczęsnych antydepresantach, huśtawki i wahania nastroju. Jeżeli paro nie pomaga Ci na lęki, warto jeszcze spróbować wenlafaksyny i esctialopramu. Jak nic nie zaskoczy warto spróbować leków przeciwpadaczkowych: pregabaliny, topiramatu, gabapentyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ma bata u mnie paro juz dziala, czuje ze przyhamowuje napady paniki. Jednak nie znosi napięcia nerwowego szczególnie takiego wywołanego stresującymi sytuacjami z zycia. Moze ktos by wyhamowal w porę, ale ja sie wkrecam. Dzis rano zazylem te permazyne bo chcialemsobie zrobic luznieszy dzien. Nie pracowalem. Czuje sie mniej zestresowany niż wczoraj.

 

Co sie tyczy magnezu to ponoc najmocniejszy jest neomag skurcz. Mam to ale kiepsko u mnie z systematycznośćą

pica tego. Na pewno cos daje.

 

-- 05 wrz 2013, 19:14 --

 

Edyta 0,75 tabletki 20 mg.

Co sie tyczy ulotek to aptekarz powienien je wyjmowac przed wydaniem leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elfild, nie bralem wiec nie wiem.

 

-- 05 wrz 2013, 21:48 --

 

Od zarania dziejów sprawdzonym "lekiem" na stresy jest etanol.

"Żażywali" go już ludzie pierwotni, ale nie mogę być przecież co 2 dzień pijany.

Chociaż widuje się takich i owakich codziennie pod sklepami alkohole24 h

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieslaw ciesze sie ze sie uspokoiles :brawo:

oby tak dalej.

röb sobie wiecej takich przerw w ciägu dnia.

 

-- 06 wrz 2013, 08:25 --

 

littentree u mnie najwieksza dawka to 35mg, obecnie 30mg i czuje sie fantastycznie.

nie mam problemu z wyypowiadaniem sie, poniewaz ogölnie jestem bardzo rozmowna.

nie martw sie ze masz takie dawkowanie, kazdy tu ma inaczej, i Paro tez dawkuje sie röznie w zaleznosci od problemöw z jakimi sie borykamy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

littentree Ja biorę po 60 mg, ale nie sądzę, żeby pomogło. Wiesz przeciwlękowo jest okej, ale deprecha może się pogłębia. Zresztą nastrój w dużej mierze u mnie zależy od pogody, jak się szykuje pogorszenie, to robi się nieciekawie. Polecam techniki relaksacyjne i autohipnozę. Po tym jest troszkę lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

littentree Ja biorę po 60 mg, ale nie sądzę, żeby pomogło. Wiesz przeciwlękowo jest okej, ale deprecha może się pogłębia. Zresztą nastrój w dużej mierze u mnie zależy od pogody, jak się szykuje pogorszenie, to robi się nieciekawie. Polecam techniki relaksacyjne i autohipnozę. Po tym jest troszkę lepiej.

 

Jaką chorobę masz rozpoznaną? Ja nerwicę lękową połączoną z depresją endogenną.

 

-- 07 wrz 2013, 16:50 --

 

littentree Ja biorę po 60 mg, ale nie sądzę, żeby pomogło. Wiesz przeciwlękowo jest okej, ale deprecha może się pogłębia. Zresztą nastrój w dużej mierze u mnie zależy od pogody, jak się szykuje pogorszenie, to robi się nieciekawie. Polecam techniki relaksacyjne i autohipnozę. Po tym jest troszkę lepiej.

 

 

Polecam CI połączenie Paroxetyny z Wellbutrinem. U mnie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

littentree J

aką chorobę masz rozpoznaną?

Dobre pytanie. Z psychiatrą nie mogę się dogadać, nic mi nie mówi. Każe tylko jechać na paro, dlatego też zmieniam na innego i mam nadzieję, że nowy będzie już bardziej otwarty na współpracę. Natomiast z psychologiem mam dobre relacje (swoją drogą ładna kobitka :uklon: ), ale ona ona twierdzi, że lepiej, abym skupiał się na zmianie, a nie doszukiwaniu się objawów, bo wtedy tylko się nakręcam. Co do moich podejrzeń, to mam jakieś mieszane ZO trochę z paranoika, trochę z border-line, fobia społeczna, i pewnie jeszcze jakieś inne. Dziwię się tylko mojej Pani psycholog, że widzi we mnie normalnego człowieka, który cierpi, a nie chorego psych. wariata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jestem jedynym facetem na forum, ktoremu paroksetyna podniosla libido i bardzo uwrazliwila "interes" na dotyk? Bo w watku o powiklaniach po ssri duzo jest takich opisow o totalnej kastracji, u mnie bylo zupelnie odwrotnie. Na poczatku co prawda nie dalo sie dojsc (ale nawet bez tego bylo zayebiste odczucie, takie blogo-pluszowe :mrgreen: ), co mnie frustrowalo bardzo, ale z czasem pozniej dalo sie dojsc, tylko, ze moglem baardzo dlugo. A ze jestesmy dorosli, to rzuce jeszcze technicznym detalem: nie bylo "wytrysku" sensu stricto (no wiecie, ze taka ladna salwa :pirate: ), tylko... tak sobie lecialo :mrgreen:

 

Bralem przez 5 miesiecy (1szy lek)

*Czulem wyrazne dzialanie serotoniny (wiecie, taki plastikowy stan)

*Zero dzialania przeciwlekowego.

*Zero dzialania antydepresyjnego.

*Koszmarne odstawienie :evil:

 

Gdy pytalem wtedy owczesnego psychola, czy by tego nie zmienic na cos innego, bo chyba nie dziala, tylko czuje sie jakos dziwnie, to gadal: "nie, nie, pelen efekt leczniczy nastepuje po szesciu miesiacach". A ja wtedy jeszcze nie mialem zadnego pojecia o lekach, i mu wierzylem... Cholerny konowal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jestem jedynym facetem na forum, ktoremu paroksetyna podniosla libido i bardzo uwrazliwila "interes" na dotyk? Bo w watku o powiklaniach po ssri duzo jest takich opisow o totalnej kastracji, u mnie bylo zupelnie odwrotnie. Na poczatku co prawda nie dalo sie dojsc (ale nawet bez tego bylo zayebiste odczucie, takie blogo-pluszowe :mrgreen: ), co mnie frustrowalo bardzo, ale z czasem pozniej dalo sie dojsc, tylko, ze moglem baardzo dlugo. A ze jestesmy dorosli, to rzuce jeszcze technicznym detalem: nie bylo "wytrysku" sensu stricto (no wiecie, ze taka ladna salwa :pirate: ), tylko... tak sobie lecialo :mrgreen:

 

Bralem przez 5 miesiecy (1szy lek)

*Czulem wyrazne dzialanie serotoniny (wiecie, taki plastikowy stan)

*Zero dzialania przeciwlekowego.

*Zero dzialania antydepresyjnego.

*Koszmarne odstawienie :evil:

 

Gdy pytalem wtedy owczesnego psychola, czy by tego nie zmienic na cos innego, bo chyba nie dziala, tylko czuje sie jakos dziwnie, to gadal: "nie, nie, pelen efekt leczniczy nastepuje po szesciu miesiacach". A ja wtedy jeszcze nie mialem zadnego pojecia o lekach, i mu wierzylem... Cholerny konowal.

 

 

Nie nie jesteś jedyny na forum. Prawdopodobnie dla wiekszości bardziej istotne są efekty związane z działaniem przeciwdepresyjnym leku... :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

littentree, skoro nie ma dzialania antydepresyjnego (u mnie), to opisuje skutki uboczne :D Ale jesli sugerujesz, ze to nie jest wazne- jest na forum kilkadziesiat stron dyskusji o wplywie na zycie ssri w tym kontekscie, wiec to dla wielu istotne ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×