Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam sport ;) Najlepiej bieganie po dobrym treningu napięcia nie będzie ,a humor 2x lepszy gdyż duża dawka endorfin zrobi swoje ;)

 

-- 27 lis 2012, 11:48 --

 

Polecam sport ;) Najlepiej bieganie po dobrym treningu napięcia nie będzie ,a humor 2x lepszy gdyż duża dawka endorfin zrobi swoje ;)

Bieganie polepsza myślenie,tworzą się nowe komórki szare co powoduje powiększenie mózgu.Czytałem ,że kiedyś robili badanie mózgu biegacza i okazało się ,że ma go o wiele większy niż zwykły człowiek nie uprawiający sportu ;)

Działa przeciwdepresyjnie,podcza biegania po kilku kilometrach mamy dosłownie wszystko w dupie ,gdyż zmeczenie nam nie pozwala o niczym innym myśleć.Wytwarzają się endorfiny, jest to hormon podobny do naszej chemicznej morfiny,tyle ,że dodatkowo prócz znieczulenia naszych mięśni działa też pozytywnie na nasze samopoczucie.Gdy się z kimś całujemy,smiejemy z czegos, badz jemy czekolade nasz organizm aby nam pokazać ,że chce więcej wydziela endorfinę która stymuluje nasz mózg.

Nie od dziś wiadomo ,że sport poprawia koncentrację ,a to wszystko przez nasz hormon szczęścia i powstawanie nowych komórek.Ci którzy są pozytywnie nastawienie do życie ,częściej się śmieją to w ich organizmie jest więcej endorfin ,które powodują dobrą koncentrację.W dodatku synchronizują się półkule mózgowe.Pracują na tej samej częstotliwości co usprawnia nam pamięć i inteligencję.Nie gryzą się tylko wzajemnie pomagają ;)

Mój znajomy przebiegł kiedyś półmaraton i w połowie ogarnęło go takie szczęście ,że trudno opisać.Podaje link do tego zjawiska

http://pl.wikipedia.org/wiki/Euforia_biegacza ;) Mnóstwo innych plusów o których nie powiedziałem ,warto poczytać na necie wpisując w google "bieganie zalety".

Z czasem gdy się złapie bakcyla ,to trudno sobie wyobrazić tydzień bez biegania ;)

O i zapomniałem na początek można 3-4 trening pobiegać w zwykłych butach i jeżeli nam się spodoba ,postanowimy biegać regularnie ,to trzeba kupić porządne buty.Ja za swoje dałem 400 zł ,ale tylko dlatego ,że mam stopę pronującą(lekko idzie na płaskostopie ,co jest bardzo częstym zjawiskiem wśród społeczeństwa) i ważę ponad 90 kg .Ty jesteś dziewczyną więc pewnie twoja waga jest o wiele mniejsza ,a co za tym idzie , można już kupić dobre buciki za 120 zl ;) Nie kontynuujcie biegu w zwykłych butach gdyż prawie w stu procentach to się zakończy kontuzją.Ja niestety tak zrobiłem i pozniej plułem sobie w brodę,gdyż akurat bardzo mi się bieganie spodobało i chciałem zacząć robić swój pierwszy w życiu trening.Do teraz muszę uważać ,aby nie przeciążyć organizmu,gdyż łatwo o ponowienie kontuzji.Jeśli masz możliwość biegania po ściółce leśnej,bądz nawierzchni naturalnej to biegaj po niej.Najgorszy wybór to asfalt,widzę dużo ludzi którzy po nim biegają w zwykłych butach nawet i rok ,ale prędzej czy pozniej narzekają na bóle nóg.Można po asfalcie ,ale w dobrych butach ,które i tak nie będą nam amortyzowały stopy po upadku tak dobrze jak bieganie po ściółce leśnej.

Jeśli Cię zainteresowałem ,to zapraszam na http://www.bieganie.pl/forum/index.php ;)

 

Co do natręctw ,to lekarz ma rację aby wyeliminować zok są potrzebne większe dawki leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie ćwiczenia fizyczne są dobre.Zauważcie ,ze paradoksalnie po treningu sportowym powinniśmy być zmęczeni ,a jest na odwrót.Mamy więcej energi oraz jesteśmy bardziej zmotywowani do wykonania kolejnych czynności.Według mnie jest to najlepszy naturalny środek w leczeniu depresji ,lęków.Tylko po prostu trzeba się zmotywować i wiem po sobie ,że jest ciężko.Dużo pomaga założenie dzienniczka w którym wypisujemy sobie rzeczy na następny dzień.Te które zrobiliśmy w ciągu dni ,odchaczamy sobie.Wtedy bardziej czujemy satysfakcje z wykonanych zadań ;) Ja to stosuje i na mnie działa ;)

 

-- 27 lis 2012, 15:18 --

 

oomena napewno ;) Jeśli nic się nie robiło wcześniej to przychodzą zakwasy których nikt nie lubi ,ale można je wyeliminować, po prostu wskakujemy pod prysznic lejemy się wodą raz ciepła ,raz zimną na drugi dzień powinniśmy normalnie wstać z łóżka :D Ja tej metody nie stosowałem ,ale znajomy mi powiedział ,że działa ;)Jestem chyba jedyną osobą która lubi zakwasy gdyż kiedyś gdy ich nie miałem to wkręcałem sobie ,że zle trening zrobiłem i nie przyłożyłem się do niego w 100%.Czasami myślałem o tym całe noce nie mrużąc nawet na sekundę oka.Rano w szkole cały dzień przymulony byłem i dręczyłem się aby nie było nudno inną myślą.Przecież nie spalem,organizm nie miał kiedy odpocząć i najprawdopodobniej wystąpił katabolizm.Gdy kładłem się spać ,to zamulenie znikało i starałem się usnąć co i tak nie przychodziło gdyż z każda minuta nadchodził coraz większy lęk. Koło się zamykało.

Ja pier.dole jak sobie teraz przypomnę o tym to gorzej niz horror.Dobrze ,ze teraz przynajmniej jestem świadom swojej choroby i się lecze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem regularny wysiłek fizyczny powinien być jednym z elementów terapii lęku. W zaburzeniach depresyjnych to nie wiem.Z własnego doświadczenia wiem, że trudno jest się zmusić do większego wysiłku kiedy podstawowe czynności sprawiają ból.

Bóle mięśniowe na drugi dzień po intensywnym wysiłku są wynikiem mikrouszkodzeń mięśni. Prysznice nic tu nie pomogą. Na początku przez pewien czas należy rozsądnie dawkować wysiłek aż mięśnie się zaadoptują i wzmocnią ..a jak się nie da dawkować to pozostaje cierpienie (ponoć uszlachetnia) Osobiście lubię zakwasy, ale bez przesady ..kiedy jestem połamany po siłce po kilku godzinach męczarni zaczynam robić się nerwowy, a to już nie jest dla mnie takie fajne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JuzTuBylem, Beladin, Elfrid dzieki za odpowiedzi.

Kiedy chorowalam juz ( nie zdajac sobie z tego sprawy oczywiscie ) i nie biorac lekow, bylam bardzo nerwowa, doslownie mowiac wyzywalam sie na wszystkich , a szczegolnie na moim narzeczonym. Gdy juz zaczelam zdawac sobie sprawe z mojej choroby i odkad biore leki staram sie byc calkiem inna jak kiedys , bo nie chce juz byc taka sama osoba jak kiedys . Boje sie , ze to wroci , ze znowu nie bede panowac nad soba, dlatego chce w jakis sposob wyladowywac regularnie napiecie emocjonalne , zeby nie cierpialy na tym inne osoby , a szczegolnie najblizsza memu sercu.

Od kilku dni cwicze sobie co nie co w domu , ale chcialabym tez zaczac jezdzic chociaz raz w tygodniu na basen.

Dzieki raz jeszcze za odpowiedzi. Forum te czasami jest dla mnie jak terapia. Zagladajac tu i piszac o swoich problemach jakos robi sie troszke lzej.

Pozdrawiam !!

 

-- 28 lis 2012, 09:46 --

 

Elfrid, Paroksetyna znosi u mnie napiecie , owszem . Ale pojawia sie znowuz moj lęk i mysli o to , ze wroci moja osobowosc jak kiedys , a tego nie chce. jestem osoba , ktora wszystkim sie przejmuje dlatego chcialabym ( nawet i dla swojego zdrowia ) sprobowac cos robic fizycznie regularnie.

A piszac o lęku i stresie mam na mysli lęk zwiazany z choroba tak jak napisalam , ale takze ten "zyciowy", ktory tak jak napisales jest nieodlacznym elementem naszego zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To właśnie jest problem - nie jest z nami na paro do końca tak jak być powinno ale mamy to gdzieś :shock:

 

secretladykkk zdenerwowanie i irytacja to objaw niskich poziomów serotoniny, dlatego paro które najsilniej ją podnosi jest tak dobre. Pytanie czy inne silne leki z tej grupy nie działałyby tak sam skutecznie bez tego zmulenia. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem tu nowy. od kilku lat zażywam leki głownie z grupy ssri. moim problemem jest depersonalizacja/derealizacja. obecnie (od około 2 miesięcy) zażywam paroksetyne (20 - 30mg) . w przypadku stosowania tego leku raz na dobę według zaleceń z ulotki itp nie czuje żadnej poprawy. Jednak przy zażywaniu 2 razy na dobę (10 mg rano i 10 mg wieczorem) czuje pewne pozytywne działanie. Stąd również moje pytanie:

Czy są jakies przeciwskazania do stosowania paroksetyny w dawkach podzielonych - dwa razy na dobę ?

Serdecznie pozdrawiam i liczę na odpowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

goliat1989, trzeba lek zazwyczaj brac wg ulotki, jednakze jezeli dawka np wynosi 20 mg a bierzesz o 10 mg 2 razy na dobe to raczej ok. Moja psychiatra zawsze stoi na stanowisku, ze jezeli dzialaja male dawki to lepiej brac male, bo to nie chodzi jaka dawke bierzesz tylko przy jakiej dobrze sie czujesz, ale skonsultuj ze swoim lekarzem, pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

secretladykkk, pobudzona to za dużo powiedziane, w zasadzie poza kilkoma anomaliami jest jak było.

Np. budzę się dość rano, a wieczorem nie ciągnie mnie do łóżka.

Przedtem zasypiałam przeważnie po początkowych napisach filmu o 20tej, teraz nawet do północy mantykuję.

Kiedyś jak obudziłam się za wcześnie to przekręcałam się na drugi bok i dosypiałam, teraz nie mogę.

I nie czuję senności w ciągu dnia, choć czasem śpię tylko 4-5 godz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×