Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Magdalenkaa napisał(a):

Ja dziś drugi dzień na 20mg i jest hardcore.. Wstałam ogólnie lewą nogą i po około 2 godzinach zaczęło się piekło. Nie wiedziałam, że mam takie demony w sobie.

Miał ktoś przy zwiększaniu dawki takie jazdy? Tak, że strach i lęk rósł niesamowicie w siłę i myśleliście, że na prawdę zaraz oszalejecie? Jak sobie z tym kuźwa radzić..

Tak samo miałem...myślałem że zwariuje i nie wiedzialem co sie ze mna dzieje Do dwóch tygodni powinno minąć Możesz się wspomoc benzo Ale niestety takie są poczatki na paro lub zwiekszenie dawki daje popalić.Musisz wiedzieć że to lek ma takie uboczne działanie ale najważniejsze jest żeby się nie poddawać bo wszystko sie wynormuje z czasem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

Mam nadzieję, że tak nie będzie.. Bo pierwszy raz dziś miałam realną chęć walnięcia głową w ścianę, żeby wyłączyć myśli. 🥺 Chyba lek pomocniczy stanie się moim przyjacielem na kolejne dni.. Tylko, że on mnie usypia cholera, jak tu do pracy iść.

Nie wiem, mi lekarka z automatu dała zwolnienie na 2 tyg. bo doskonale wiedziała, że tak będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Lukaszroz napisał(a):

Musisz wiedzieć że to lek ma takie uboczne działanie ale najważniejsze jest żeby się nie poddawać bo wszystko sie wynormuje z czasem...

 

Wiem, jednak w momencie tego chaosu w głowie, totalnie nie myślę trzeźwo. Aż strach, co jutro mnie czeka.

 

13 minut temu, acherontia styx napisał(a):

Nie wiem, mi lekarka z automatu dała zwolnienie na 2 tyg. bo doskonale wiedziała, że tak będzie.

 

Kurcze, no teoretycznie nie jest to problem, wziąć zwolnienie, boję się jedynie, że jak zamknę się w domu nawet na tydzień, to będzie bardzo ciężko z domu potem wyjść. Bo to teraz już sprawia mi kłopot. 😒

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Wiem, jednak w momencie tego chaosu w głowie, totalnie nie myślę trzeźwo. Aż strach, co jutro mnie czeka.

 

 

Kurcze, no teoretycznie nie jest to problem, wziąć zwolnienie, boję się jedynie, że jak zamknę się w domu nawet na tydzień, to będzie bardzo ciężko z domu potem wyjść. Bo to teraz już sprawia mi kłopot. 😒

Ja Ciebie rozumie doskonale bo też tak miałem Najlepiej wez zwolnienie na tydzień lub na dwa i wszystko wróci do normy.Jesli Cie to pocieszy to ja dwa razy wylądowałem w szpitalu bo nie wiedzialem co sie ze mba dzieje tak paro mnie sponiewierało🤣teraz się z tego śmieje...wszystko będzie dobrze Jak coś to pisz na grupie tu każdy Ci pomoze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Lukaszroz napisał(a):

Ja Ciebie rozumie doskonale bo też tak miałem Najlepiej wez zwolnienie na tydzień lub na dwa i wszystko wróci do normy.Jesli Cie to pocieszy to ja dwa razy wylądowałem w szpitalu bo nie wiedzialem co sie ze mba dzieje tak paro mnie sponiewierało🤣teraz się z tego śmieje...wszystko będzie dobrze Jak coś to pisz na grupie tu każdy Ci pomoze

 

A powiedz mi jedno, czułeś się tak cały czas, czy to były epizody?

U mnie teoretycznie trwało to koło godziny, ale myślałam że sobie włosy z głowy powyrywam z szaleństwa 🥺 Cholernie boję się powtórki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

A powiedz mi jedno, czułeś się tak cały czas, czy to były epizody?

U mnie teoretycznie trwało to koło godziny, ale myślałam że sobie włosy z głowy powyrywam z szaleństwa 🥺 Cholernie boję się powtórki.

Cały czas przez pierwsze parę dni ...potem byli lepiej ale leki powracały...pi paru tygodniach wszystko wróciło do normy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Magdalenkaa napisał(a):

No ja lęki mam ogromne, niestety pierwsza dawka 10mg którą brałam przez 4 tygodnie, nie zadziałała. Dlatego dostałam większą dawkę, martwię się że to nie zacznie działać. 

Takie czarne myśli mnie opętały, eh

Mi pomogla dawka 40mg. Wiec cierpliwości Jak z początku lek sponiewiera 🤣 to znaczy ze sie wkreca😂 ja tez mialem leku I paro mi bardzo pomoglo ale tak jak pisalem ze piczatku sa ciezkie ale warto przecierpiec Bedzie dobrze I nie poddawaj sie I glowa do gory

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Magdalenkaa napisał(a):

No ja lęki mam ogromne, niestety pierwsza dawka 10mg którą brałam przez 4 tygodnie, nie zadziałała. Dlatego dostałam większą dawkę, martwię się że to nie zacznie działać. 

Takie czarne myśli mnie opętały, eh

Dlatego ja nie lubię zabaw z wchodzeniem na lek nie wiadomo jak długo. Moja lekarka też nie, bo to jest przedłużanie męczarni. 10mg to ja brałam aż 2 dni 😅 5 dni 20mg i później od razu 40mg bo mnie działania niepożądane męczyły, to moja lekarka uznała, że zwiększamy jeszcze bardziej. Po 3 tygodniach miałam spokój i byłam na paroksetynie 2 lata bez żadnych problemów 😎

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czemu moja lekarka tak robi, ale może dlatego że to dopiero moje początki z tego typu lekami, nie miałam z nimi wcześniej do czynienia, cholera wie, próbuję sobie wmówić że to co się dziś ze mną dzieje, to przełomowy moment i zaraz nadejdzie ta moja wyczekiwana chwila ulgi, może złudna nadzieja ale co więcej mi pozostało 💁‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty prawdopodobnie dopiero zaczynasz odczuwać jakikolwiek wpływ leku na organizm, bo sorry, ale 10mg paroksetyny to jest nic. To nawet nie jest dawka minimalna. Wiem, że na niektórych niby działa już taka, ale to są raczej wyjątki potwierdzające regułę. Dopiero teraz organizm uczy się jak się "obsługuje" daną substancję, bo receptory zostały nagle "zbombardowane serotoniną" i zgłupiały. Kilka dni potrwa zanim ogarną co się dzieje i organizm się przyzwyczai do nowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem aktualnie na 5 mg i nie powiem że to nic. Owszem przed wzięciem pierwszej tabletki były jazdy nerwicowe, derealizacja, zapętlanie się na problemie-obserwowanie siebie pod kątem objawów chorób (hipochondria), ciągły niepokój, bóle głowy, rozkojarzenie - to wszystko nadal jest więc raczej nie jest to wynik leku, niemniej też nie nasila się. Natomiast od pierwszej dawki pojawiły się sny, które pamiętam - budzę się i czuję zmęczenie. Czuję też wzmożony niepokój.

U mnie docelowa jest dawka 10 mg, bo daje dokładnie ten sam efekt co 20 🤷‍♀️ bez sensu więc faszerować się wyższą.

Za każdym razem dość dobrze wchodze i schodzę z leku - nie było nigdy większych problemów. Także nie warto sugerować się doświadczeniami innych i nakręcać. Każdy na lek reaguje nieco inaczej, a poważne skutki uboczne może mieć nawet paracetamol 🤷‍♀️

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku dziś a wczoraj to łohoho i jeszcze więcej. Wczoraj zarzuciłem xanax a dziś…

 

wstałem rano, znajoma z którą jeżdżę do roboty wzięła dzień wolnego(pewno zachlała 😂) to pomyślałem że mi też się należy. Więc śniadanko tabletki = zamulaj i małe kimono. 
 

wstalem. Myślę jaka piękna pogoda, rzeczywiście było super cały dzień.(mieszkam w Szwecji ) to z pieskiem runda po lesie i do domu. Rozkopałem w rogu grządki jak zakrzyczała sobie narzeczona.. posialiśmy różne /cenzura/y od sałaty po rzodkiewkę. Runda do sklepu ogrodniczo budowlanego po jakieś /cenzura/y. I jest wieczor

 

 a do czego zmierzam?

 

że fajnie zleciał mi ten dzień. Bez rozkminy jak co gdzie tylko zająć się swoim w ładna pogodę. Najlepszy lek!

 

jutro może być zupełnie inaczej ale cóż… lajf 😅😂😎

 

 

pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy dzień, do około 12 kiepski, ból głowy i ogólne napięcie, potem kilka godzin przespane i było już lepiej, nawet udało mi się wieczorem wyluzować i mieć dość pozytywne nastawienie, a to już sukces.

Dziś 4ty dzień, podczas łykania tabletki odczuwalny stres, ale zobaczymy za parę godzin jak to będzie.

 

Ciężka ta walka z samą sobą 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, MagicznyDżin napisał(a):

Ja to chyba dość mam mojej roboty… mogę robić wsio innego w domu jechać do kogoś robić zakupy. Ale tu już mnie **uj strzela. Tylko ciągle na zegarek się człowiek patrzy i denerwuje czemu tak wolno czas idzie.

Jak dajesz radę pracować,ja siedzę na zwolnieniu i nie wiem kiedy pójdę do pracy.rany niech to paro już zadziala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

Wczorajszy dzień, do około 12 kiepski, ból głowy i ogólne napięcie, potem kilka godzin przespane i było już lepiej, nawet udało mi się wieczorem wyluzować i mieć dość pozytywne nastawienie, a to już sukces.

Dziś 4ty dzień, podczas łykania tabletki odczuwalny stres, ale zobaczymy za parę godzin jak to będzie.

 

Ciężka ta walka z samą sobą 😅

Z dnia na dzien będzie coraz lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry 🙂

Po dołaczeniu do tego forum wiele lat temu i przeczytaniu tego wątku towarzyszyły mi ogromne emocje związane z braniem tego leku. Przez 2 tygodnie po wykupieniu leżał na półce. Jak już się udało wziąć pierwszą tabletkę to było nakręcanie się na objawy, na nasilenie dotychczasowych lęków, na "chodzenie po ścianach". Gdy to się nie działo, pojawiły się myśli co ze mną nie tak skoro wszyscy mają objawy a ja nie. Może lek nie działa?

Za każdym razem gdy znów paro wracało do gry nie było u mnie objawów ani przy rozpoczynaniu brania leku ani przy odstawianiu. Inna sprawa ze moje dawki nie były duże (max 20 mg, przez max 2 lata).

Tym razem powodem powrotu do paro był atak lęku o podłożu hipochondrycznym. Niestety objawy choroby, na punkcie której powstała obsesja pokrywają się z objawami zarówno nerwicy jak i tych podczas pierwszych dni/tyg. przyjmowania paro. Teraz bardzo trudno mi odróżnić, czy moje lęki i wyobrażenia to nerwica, paroksetyna czy faktyczna choroba. Staram się myśleć pozytywnie, że to jednak nie paro, bo przez tyle powrotów nie było objawów, że to tylko nerwica jednak to bardzo trudne i bardzo ciężko to znoszę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×