Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, ILUZJA napisał:

Rano ciągle ten niepokój jest, tak jakby miało się coś zaraz wydarzyć. Ma ktoś tak? Może kortyzol to powoduje? Rano chyba jest najwyższy.Spróbuję trochę ashwagandy na noc, bo ona chyba go zbija

miałam to na paroksetynie. Myślałam, że to z powodu sytuacji - tzn lockdownu - ale wydawało mi się dziwne. Skoro mówisz że też to masz to chyba jednak od paroksetyny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, marta_anna napisał:

miałam to na paroksetynie. Myślałam, że to z powodu sytuacji - tzn lockdownu - ale wydawało mi się dziwne. Skoro mówisz że też to masz to chyba jednak od paroksetyny?

Możliwe, na wenli tego nie było. Tak myślę czy ja genetycznie mam wysoki kortyzol, mimo wysokiego testosteronu i normalnego estrogenu zbiera mi się tłuszcz na brzuchu i dupie, a to typowe dla kortyzolowców i tak było od najmłodszych lat. W poniedziałek będę miał ashwagandę i zaczynam test kliniczny, znaczy połowy😊 Także zdam relację

Edytowane przez ILUZJA
Przejęzyczenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ILUZJA napisał:

Rano ciągle ten niepokój jest, tak jakby miało się coś zaraz wydarzyć. Ma ktoś tak? Może kortyzol to powoduje? Rano chyba jest najwyższy. Spróbuję trochę ashwagandy na noc, bo ona chyba go zbija

To też jest mój problem od dawna (ten lęk uogólniony z rana). Kortyzol/stres jest nam rano potrzeby, bez tego nie mielibyśmy siły na aktywność. Jednak chroniczny/patologiczny stres jest dla nas bardzo niekorzystny. Jest nawet teoria depresji, której podstawą jest nadmierna aktywacja osi HPA (poczytaj sobie o tym) a SSRI dłużej stosowane ładnie normalizują działanie osi HPA i to może również przyczyniać się do skuteczności LPD w depresji. 

Ashwaganda na mnie miała wyraźne działanie, ale byłem po niej hmm...taki wyblakły emocjonalnie i apatyczny. Mój znajomy również to działanie zauważył. 

Ale oczywiście próbuj, bo na wiele osób działa dobrze.

Edytowane przez Naga Małpa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam dokładnie, ale żeby dobrze zbadać kortyzol, potrzebna jest dobowa zbiórka moczu ponieważ jego stężenie się bardzo waha w ciągu dnia.

Poczekaj jeszcze z tą paroksetyną, te leki potrzebują czasami dużo czasu (zwłaszcza aby "uspokoić" oś HPA) żeby pokazać w pełni swoje działanie.

Edytowane przez Naga Małpa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy na ogół-depresyjni, nerwicowcy, lekowcy maja trudne wybudzenia i poranki. Pewna pani psycholog opisywała to"jakby stado czarnych wron cię obsiadło" Ja tak mam, z różnym nasileniem od kilku lat , plus szumy uszne, kiedy dopadła mnie kolejna lękowa depresja. Muszę odczekać minimum godzinę, żeby to minęło. Tez zwalam to na wyrzut kortyzolu, bo rano i wieczorem, ale tez w srodku dnia moje serce bije namiętnie co najmniej 90/min ,czasem ponad 100 , kiedy to ratuje sie propranololem. Moja rodzinna oznajmiła, ze dobrze robię, no to szamam ten propranolol.

Wczoraj zrobiłam badania krwi włącznie z kortyzolem, ale dopiero w poniedziałek będą wyniki.

Ja przytyłam niemożebnie , głównie na brzuchu całym, od cycków począwszy w dół. Myśle, że od pregi i seroxatu też. Rodzinna wysłała mnie na USG, bo podejrzewała, ze mam wodę w brzuchu he he. Wody nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brał ktoś jakieś leki na alergię przy paro+mirta? Tragedię mam. Początkowo myślałem, że to infekcja, ale ani gorączki, ani kaszlu tylko katar, piekące powieki i załzawione oczy i to serce nie równo pracujące które chciałem imputować paro. Alergia przyszła w tym roku o prawie miesiąc wcześniej niż zwykle. Mam clatrę, ale nie wiem jak to z mirtą bo to i to na histaminę działa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ILUZJA napisał:

katar, piekące powieki i załzawione oczy i to serce nie równo pracujące

 

To może być działanie antycholinergiczne, co prawda paroksetyna ma je takie raczej umiarkowane, zaś mirtazapina znikome.

 

Ja np. na Ketrelu prawie zawsze budziłem się z przekrwionym i wysuszonym nosem - lekarz mi mówił, że to na stówę jest działanie antycholinergiczne, ale być może i coś innego jak wspomniałaś alergia - przebadaj się. Mimo, że Ketrel to słabo działa antycholinergicznie, niektórzy są bardziej wrażliwi na te działanie niepożądane po prostu...

 

Nierówna praca serca (arytmia, tachykardia) to akurat być może mirtazapina, bo kiedyś czytałem tu na forum o mirtazapinie i niektórzy mieli coś z tętnem podobno tak poważne, że musieli niektórzy odstawić mirtę...

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

To może być działanie antycholinergiczne, co prawda paroksetyna ma je takie raczej umiarkowane, zaś mirtazapina znikome.

 

Ja np. na Ketrelu prawie zawsze budziłem się z przekrwionym i wysuszonym nosem - lekarz mi mówił, że to na stówę jest działanie antycholinergiczne, ale być może i coś innego jak wspomniałaś alergia - przebadaj się. Mimo, że Ketrel to słabo działa antycholinergicznie, niektórzy są bardziej wrażliwi na te działanie niepożądane po prostu...

 

Nierówna praca serca (arytmia, tachykardia) to akurat być może mirtazapina, bo kiedyś czytałem tu na forum o mirtazapinie i niektórzy mieli coś z tętnem podobno tak poważne, że musieli niektórzy odstawić mirtę...

Spoko mirtę łykam już prawie 5 lat, to od niej to serce nie wariuje, od paro raczej też nie, prędzej od alergii. Trzy tygodnie temu dopadła mnie infekcja zatok. Teraz parę dni ciepła , pączki drzew puściły pyłek i doszła alergia. Chodzi mi o to czy ktoś bierze jednocześnie paro, mirtę i jednocześnie coś na alergię np. Clatrę i czy nie zachodzi jakaś interakcja, albo synergizm. Wiem, że mirta działa na H1, a większość antyalergicznych też, nie chodzi mi o pseudoefedrynę i fenyloefrynę, tylko takie typowe na alergię typu clatra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, tomek0700 napisał:

paroksetyna ma działanie antycholinergiczne. Niestety, u mnie mocno wysuszało śluzówki. Za to jej działanie przeciw lękowe jest piękne... jest jakiś lek podobny do niej?

Ależ jest, wenlafaksyna po niej również nie ma lęków, tylko nic innego też nie ma, stajesz się po niej robotem, zero emocji prócz wqrwienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, tomek0700 napisał:

paroksetyna ma działanie antycholinergiczne. Niestety, u mnie mocno wysuszało śluzówki. Za to jej działanie przeciw lękowe jest piękne... jest jakiś lek podobny do niej?

I tu cała tragedia, ponieważ nic nie działa tak świetnie antylękowo jak paroksetyna. Ale też nic nie ma takich ch...jowych skutków ubocznych i nie robi z człowieka takiego.... miśka koalę. Jak to brałam to byłam spowolniona, wszystko szło nie tak i tylko spać i czasem jeść. 

Mogliby taki lek wynaleźć który działa idealnie na lęki i jednocześnie tak nie rozwala :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ILUZJA napisał:

Ależ jest, wenlafaksyna po niej również nie ma lęków, tylko nic innego też nie ma, stajesz się po niej robotem, zero emocji prócz wqrwienia

A duloksetyna też tak fajnie działa na lęki jak paroksetyna? Wiesz może? Bo to też SNRI jak wenlafaksyna. Biorę 4ty dzień więc nie mogę na razie nic powiedzieć.  Paroksetyna była świetna ale mnie spowlaniała i mam cichą nadzieję, że duloksetyna zlikwiduje lęki nie kastrując mnie tak energetycznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, marta_anna napisał:

A duloksetyna też tak fajnie działa na lęki jak paroksetyna? Wiesz może? Bo to też SNRI jak wenlafaksyna. Biorę 4ty dzień więc nie mogę na razie nic powiedzieć.  Paroksetyna była świetna ale mnie spowlaniała i mam cichą nadzieję, że duloksetyna zlikwiduje lęki nie kastrując mnie tak energetycznie

Ojoj nie wiem, dulo nie kosztowałem, ale kiedyś lekarka mnie na nią namawiała. A wenli próbowałaś? Ja na niej byłem maszyną na siłowni, ciągle było mi mało, ale szczęścia mi nie przyniosła. Strasznie zobojętniała i powodowała u mnie agresję którą wykorzystywałem na siłowni. Paro przyjebuje, ja po niej czuję taki lekki chil. Może dlatego też słabsze wyniki miałaś w pływaniu, bo spadła motywacja i nie było tego pragnienia osiągów. Raczej na kondycję nie wpływała, prędzej na zapał, a w sporcie zapał jest najważniejszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tomek0700 napisał:

to fakt, po paro człowiek jest jak zombiak, jednak co lepsze: lęk czy zombiak? nie wiem, paroksetyna wprowadza mi 100% remisji. Citalopram nie daje rady, teraz spróbuje esci, jak nie da rady to wenla i jak tez lipa to powrót do paro...

no tak, tylko jak jesteś sportowcem i zmieniasz się w zombiaka to sprawa się komplikuje :( 

A Ty próbuj - może coś jednak znajdziesz co będzie dobrze działało a mniej będzie niekorzystnych efektów. Trzymam kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, tomek0700 napisał:

to fakt, po paro człowiek jest jak zombiak, jednak co lepsze: lęk czy zombiak? nie wiem, paroksetyna wprowadza mi 100% remisji. Citalopram nie daje rady, teraz spróbuje esci, jak nie da rady to wenla i jak tez lipa to powrót do paro...

Esci zajadałem miesiąc, nic nie wniósł. Po wenli będzie agresywny zombiak😊 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ILUZJA napisał:

Ojoj nie wiem, dulo nie kosztowałem, ale kiedyś lekarka mnie na nią namawiała. A wenli próbowałaś? Ja na niej byłem maszyną na siłowni, ciągle było mi mało, ale szczęścia mi nie przyniosła. Strasznie zobojętniała i powodowała u mnie agresję którą wykorzystywałem na siłowni. Paro przyjebuje, ja po niej czuję taki lekki chil. Może dlatego też słabsze wyniki miałaś w pływaniu, bo spadła motywacja i nie było tego pragnienia osiągów. Raczej na kondycję nie wpływała, prędzej na zapał, a w sporcie zapał jest najważniejszy

Po paroksetynie był problem bardziej fizyczny niż psychiczny - miałam słabsze mieśnie i szybko się męczyłam. Motywacja byla bo pasja zbyt silna.

 

Co do wenlafaksyny - na razie nie mogę próbować bo lekarz zalecił duloksetynę. Zobaczymy jak będzie. Jak nie będzie działała jak trzeba to podpytam o wenlę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, tomek0700 napisał:

nie martw się, też jestem sportowcem i jeśli chodzi o osiągi na paroksetynie .. są dużoooooooooo słabsze...

no... jest to przykre. 

Jest taki gościu który zajmuje się psychiatrią sportu - byłam u niego zeby dobrał coś co pomoże na lęki a nie zamuli tak bardzo i nie spowolni. W tym już jego głowa. 

Jak chcesz to zajrzyj do niego do Łodzi - Piotr Wierzbiński, Jeśli oczywiście zależy Ci na wynikach. Bo wiem czasem człowiek ma tak dość choroby że chce tylko pozbyć się objawów (szuka leku 100 procentowego) nawet kosztem innych rzeczy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, tomek0700 napisał:

tak, dlatego właśnie zacząłem walkę w poszukiwaniu innego leku. I co Ci przepisał?

duloksetynę. Mówił, że paroksetyna absolutnie nie jest dla sportowców. 

Mam brać duloksetynę przez 6 tygodni i przyjechać na kontrolę - jak nie zadziała to coś zmienimy. W każdym razie facet jest bardzo pozytywnie nastawiony do osób  uprawiających sport i chce pomóc. O paroksetynie mówił dokładnie to samo co my tu piszemy - spowalnia, zmniejsza osiągi, powoduje tycie. Super na lęki ale nie dla wyczynowców czy ambitnych amatorów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze sami sportowcy, a lekarze tak mówią o tym, że sport pomaga w depresji, bzdura po prostu podczas wysiłku człowiek skupia się na czymś innym niż analizie swojego gównianego stanu. Ja miałem tak, że na siłowni skupiałem się na ćwiczeniach i nie myślałem o tym co mnie trapi, a jak wracałem do domu to się zastanawiałem po co ja w ogóle ćwiczę, po co mi to

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ILUZJA napisał:

Kurcze sami sportowcy, a lekarze tak mówią o tym, że sport pomaga w depresji, bzdura po prostu podczas wysiłku człowiek skupia się na czymś innym niż analizie swojego gównianego stanu. Ja miałem tak, że na siłowni skupiałem się na ćwiczeniach i nie myślałem o tym co mnie trapi, a jak wracałem do domu to się zastanawiałem po co ja w ogóle ćwiczę, po co mi to

I jeszcze jest coś: sport wiąże się  z dużym stresem. Jak zaczyna Ci zależeć na wynikach to jest duża presja. To raczej nie pomaga na problemy psychiczne, choć  osiąganie wyniku jest niesamowitą nagrodą i powodem dla którego skazujesz się na taką psychiczną orkę. Tu i ówdzie czyta się o problemach psychicznych właśnie u sportowców, którzy nie wytrzymują presji jaką sami sobie narzucają w pogoni za skucesem. Depresja, lęki, zaburzenia odżywiania... 

 

Wysiłek oczywiście może pomóc odejsć chwilowo od problemów, ale pościg za byciem coraz lepszym generuje nowe problemy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×