Skocz do zawartości
Nerwica.com

kanika_

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kanika_

  1. Czyli jednak coś takiego, jak słyszenie czegoś, czego w danej chwili nie można usłyszeć, przytrafia się ludziom:). Mam tak, że słyszę właśnie urywki różnych piosenek. Nie słyszę ich bardzo głośno, ale słyszę. Słyszę wybrane wersy utworów, słyszę całe zwrotki, muzykę. Było to dla mnie dziwne, nie powodowało strachu, ale i całkiem przyjemne (szczególnie kiedy się zasypia;) ).
  2. Również miewam lęki. Bywają takie miesiące, że naprawdę trudno jest mi w ogóle znaleźć powód tego, co wprowadza mnie w taki stan. Po prostu mam jakiś dziwny stres (który sama nazwałam lękiem). Na szczęście ostatnio rzadko się to zdarza. Pięć lat temu ostatni raz odwiedziłam lekarza "naszych specjalności". Mam nadzieję, że nie będzie już nawet wizyt kontrolnych:).
  3. kanika_

    Niska samoocena

    Skad ja to znam ... Moim zdaniem wyglada to na fobie spoleczna. Twoim problemem sa ludzie. Boisz sie ich zapewne, nie lubisz przebywac w ich towarzystwie. Uwazasz, ze wszyscy sie z Ciebie smieja, ze na Ciebie sie patrza. Unikasz ludzi do tego stopnia, ze przechodzisz na pusta strone ulicy gdy ktos idzie z przeciwka. Najchetniej wychodzilbys na dwor po zmroku, kiedy malo co jest dostrzegalne. Nie przejmuj sie - mialam tak jeszcze 3 lata temu. Bylam kompletnie nie do zycia. Unikalam kontaktow z kazdym, a na studia musialam chodzic. SKonczylo sie u lekarza. Leczenie trwalo w moim przypadku rok. Bylo niezle, aczkolwiek ludzie i tam uwazaja mnie za szurnieta :) pozdrawiam
  4. kanika_

    Niska samoocena

    Skad ja to znam ... Moim zdaniem wyglada to na fobie spoleczna. Twoim problemem sa ludzie. Boisz sie ich zapewne, nie lubisz przebywac w ich towarzystwie. Uwazasz, ze wszyscy sie z Ciebie smieja, ze na Ciebie sie patrza. Unikasz ludzi do tego stopnia, ze przechodzisz na pusta strone ulicy gdy ktos idzie z przeciwka. Najchetniej wychodzilbys na dwor po zmroku, kiedy malo co jest dostrzegalne. Nie przejmuj sie - mialam tak jeszcze 3 lata temu. Bylam kompletnie nie do zycia. Unikalam kontaktow z kazdym, a na studia musialam chodzic. SKonczylo sie u lekarza. Leczenie trwalo w moim przypadku rok. Bylo niezle, aczkolwiek ludzie i tam uwazaja mnie za szurnieta :) pozdrawiam
  5. Masz racje, tak zapewne zareaguja. Ja przez moje dolegliwosci nie moge znalezc ani kolezanek ani kolegow. To juz ich problem. Coz moge wiecej? ... juz chyba przestalo mi zalezec na znajomych - do tego to doprowadzilo.
  6. kanika_

    witam

    :-) jestescie przemili :)
  7. kanika_

    Witam

    Witamy i pozdrawiamy! Pisz, a my postaramy sie odpisac. Noi - my piszemy, a Ty postarasz sie odpisywac;) pozdrawiam
  8. kanika_

    czesc

    Nie martw sie. Tu kazdemu z nas cos dolega. Jednym troche bardziej, innym troche mniej. Bedzie dobrze. Juz niedlugo bedziesz zdrowy! milo poznac
  9. U mnie strach powodowali ludzie. Teraz wlasciwie kazda nerwowa zblizajaca sie sytuacja. Przykladowo wyjezdzam ... na wakacje albo na studia. Sama mysl o wyjezdzie powoduje lek i nerwy. Czuje jakgdyby nogi z waty, stawy kolanowe mam jakby nie swoje, poca mi sie dlonie i marzne! Wlasciwie to zimno, ktore jest wszechobecne, najbardziej mnie meczy. Mam dziwne dreszcze, a na twarzy jakby wypieki. Najchetniej w takich momentach chodzilabym doslownie po scianach. Nie znosze tego!!! Czasem stres jest tak silny, ze potrafie nie spac. To zwykle przed egzaminami, choc nie ma reguly. Nie moge jesc. Na nic nie mam ochoty. I co dziwne stres i strach powoduja, ze swedza mnie dziasla. Nie skomentuje tego:) Staram sie z tego smiac, aczkolwiek nie wychodzi bardzo czesto. Sama sytuacja tak mnie przytlacza ... ze najchetniej zamknelabym sie gdzies, schowala w pokoju z pozaslanianymi oknami, polozylabym sie na ziemi i przelezala tak, az ten koszmar sie skonczy.
  10. Nie boj sie lekow. Sluchaj - najprawdopoodbniej bedzie wygladalo to tak. Jesli oczywiscie pojdziesz do dobrego lekarza. Przez pierwszy tydzien brania lekow antydepresyjnych bedziesz czula cos dziwnego w glowie. To podobno beda zawroty glowy, ale ... ja inaczej sie czuje majac zwyczajne zaworty glowy i inaczej sie czulam zaczynajac brac leki. Ale to uczucie po pierwszym tygodniu minie. Potem bedzie juz tylko lepiej. Istnieje jeden problem - mianowicie dobrze dobrane leki. Choc to juz powinien byc problem po stronie lekarza, nie Twojej. Raz korzystalam z uslug psychiatry, a leki dobral mi wspaniale. Bez wiekszych problemow udalo mi sie je odstawic po roku czasu. Nie uzaleznialy a i leczyly rowniczesnie. Jedynym negatywnym aspektem odstawiania byly ... zawroty glowy. A wiesz dlaczego? Bo zle je odstawialam. Powinnam brac najpierw po pol tabletki, potem po pol co drugi dzien, potem po pol co trzeci ... A ja sprytnie postanowilam je odstawic drastycznie. Noi seratonina w mozgu zaszalala;))) Oprocz tego troche mialam krwotokow z nosa ... Ale poza tym normalnie moglam funkcjonowac i myslec ( co wazne, bo odstawialam leki w sesji egzaminacyjnej ... ) Nie boj sie lekow. One naprawde maja pomagac. Jednak pamietaj, ze aby pomogly trzeba brac codziennie przez dluzszy czas ... Jak zaleca psychiatra. Pozdrawiam!
  11. Vice Versa - ja chcialam Ci napisac kilka slow o psychiatrze. Lekarz generalnie nie jest zly. To, ze my nie chcemy do niego chodzic, nie chcemy rozmawiac, boimy sie go nawet, to wina nieswiadomych ludzi, ktorym psychiatra kojarzy sie z czyms anormalnym? Posluchaj - to czlowiek, ktory uczy od nowa myslec. On nie kaze Ci zmieniac drastycznie nastawienia, nie krzyczy, nie stosuje jakis dziwnych praktyk majacych na celu natychmiastowa zmiane nastawienia. Leczenie to etap dlugotrwaly. Nikomu nigdy cos takiego z dnia na dzien nie przeszlo. Ba, nie przeszlo nawet z miesiaca na miesiac - dlatego nie mozemy oczekiwac cudow. Ludzie slyszac, ze bylo sie u psychiatry reaguja fatalnie. Odwracaja sie plecami, uwazaja za kogos gorszego. Ba ... malo tego - bez wzgledu z jakim problemem do niego sie poszlo - ludzie maja cie za wariata. Bez wzgledu na to czy problemem byla fobia, zespol leku napadowego czy psychoza maniakalno depresyjna. I to jest w tym wszystkim najgorsze. Sam lekarz jest przewaznie sila spokoju. Od pierwszych pytan napiecie miedzy nim a Toba opada. Czujesz, ze mozesz mu ufac od pierwszych 15 minut rozmowy. Podczas 2 spotkania zaczyna docierac do Ciebie, ze on chce Ci pomoc. A podczas 3 Ty wiesz, ze Ci pomaga. Powtarzam, sam fakt spotkania sie z lekarzem nie jest okropny, nie jest nawet straszny. Sama zaczynasz przed nim sie otwierac i mowic rzeczy, ktore leza na spodzie Twego umyslu. Nie wiem, skad maja taki dar. [ Dodano: Sro Wrz 27, 2006 9:35 pm ] Matisse! Moj smutek, otepienie, permanentna trauma trwaja juz jakis czas. Mama nabyla mi deprim. Nie zazywam. Mowie, ze lykam, ale nie moge! Nie chodzi o skutki uboczne. Ja po prostu czuje, ze mi nie pomoze. To uczucie smutku mi przeszkadza. Nie umiem sie cieszyc praktycznie z niczego. Jedyna radoscia dla mnie jest samotnosc, chwila kiedy moge usiasc u siebie w pokoju i odetchnac. Izoluje sie. Ludzie sa mi niepotrzebni. Mozemy dziwnie reagowac na leki. Wierz mi, otepienie nie jest jeszcze takie zle. Gorsze sa objawy fizyczne, jak krwotoki z nosa czy tez uczucie jakbys stapala po grubej na pol metra gabce. To dopiero jest ,,niezapomniane" przezycie. Poprobuj deprim. On nie wplywa na zdolnosci psychofizyczne. Tylko bodajrze 3 razy dziennie jedna tabletke sie lyka. Masz 20 lat, mlodziutka jestes. Jednak pamietaj, ze takie chorobska nie wiadomo skad sie przyplatuja. W Twoim przypadku moga to byc albo chwilowe jesienne zmiany nastroju, badz jakies zmiany hormonalne ... Nie mam pojecia. Wcale nie musi to byc jakas depresja.
  12. Kretka - nie przejmuj sie. Ja 2 lata temu okropnie balam sie ludzi. Omijalam niesamoobslugowe sklepy, panie w okienku w bankach, na poczcie byly dla mnie totalna abstrakcja!!! Ale wiadomo - studia, uczelnia, trasa dom-szkola i szkola-dom ... tramwaj, autobus, nowi ludzie ... Trzeba bylo jakos sobie poradzic. Bylam u lekarza ... bralam leki, ktore odzwyczaily mnie od strachu przed ludzmi. Jednak mimo wszystko nie mam coraz czesciej ochoty na widywanie kogokolwiek czy tym bardziej poznawanie. Ludzie mnie kiedys przerazali, teraz tylko ... denerwuja:)? ... Sluchaj - gdy walczylam ze soba, staralam sie idac ulica patrzec na buty. Nigdzie indziej. Nie na twrze, nie na witryny sklepowe, tylko na chodnik i czubki butow ... Dzieki temu dostawalam sie na uczelnie :) Inaczej bym nie dala rady. Podczas jazdy w tramwaju zawsze siadalam twarza do okna ... zeby nie dostrzegac innych osob. Ci w samochodach zupelnie byli dla mnie niegrozni:). Noi ... koniecznie radio w komorce albo walkmen badz dyskman ...Sprobuj - co Ci szkodzi!!! Pewna jestem i zycze Ci tego, ze za jakis czas dumnie podniesiesz glowe idac ulica. pozdrawiam
  13. Strach jest okropny. Mam podobnie, choc z pewnoscia nie z takim nasileniem. Boje sie prawie wszystkiego. U mnie zapewne przyczynil sie do tego stres zwiazany z egzaminami na studiach (cholernie ciezka sesja). Na dodatek jeszcze jakies otepienie i smutek z niewiadomych powodow. Tak na przemian. Zgroza!!! Moja Droga - coz ... ja radzilabym Ci isc do psychiatry. Tak po prostu. Chociazby dla sprawdzenia czy to Twoje wymysly czy rzeczywiscie cos Ci sie w glowce dzieje. Jesli nie chcesz ( podobnie jak ja:) ... bo juz pare prazy bylam u lekarza) mozesz wziac leki na uspokojenie. Takie bez recepty. Hm? Ja pomagam sobie w trudnych chwilach neozpazmina. Dziala na mnie. Gdy stres jest z lekiem, kiedy mam uczucie, ze cos siedzi mi na klatce piersiowej i nie moge swobodnie oddychac - wypijam kilka lykow tegi syropu. Nie usunie problemu - niestety, lecz chwilowo mnie przynajmniej uspokoi. Rozumiem, ze powinno sie rozgraniczyc strach, lek i stres ... ale zawsze mozna sprobowac, tym bardziej ze nie szkodzi. Pozdrawiam
  14. Chcialabym powiedziec, zebys sie nie przejmowal. Naprawde. Sny bywaja przerazajace. Szczegolnie realistyczne, ktore zawieraja sentencje odnosnie tego, co nas naprawde przeraza. Nie dolega mi akurat doslownie taka przypadlosc - ale sama czasem mam dziwne przerazajace uczucia, ze ktos jest obok. ... Nie pisalam tego wczesniej - jednak, 2 tygodnie temu obudzilam sie w nocy, w polsnie zobaczylam lezacego obok mezczyzne, ciemne wlosy - nie kojarzylam twarzy. Jak sie zorientowalam (dobudzilam) skoczylam na rowne nogi z lozka ... a tam pusto. Oprocz tego dzien wczesniej czulam jak ktos opiera swoja brode na mojej skroni ( pokoj byl pusty) ... Jak TU NIE CIERPIEC NA WSZELAKIE FOBIE? ... nalezy dodac, ze nigdy nie mialam ani w ustach ani w nosie czy tez w kontakcie z innymi tknakami srodkow halucynogennych - a alkoholu nie pijam w takich ilosciach - bym mogla miec ewentualne zwidy. Takze czlowieku, glowa do gory! ... idz do lekarza, terapeuty!
  15. Czyli jednak lekarz? Ja nie chce! ... Wiem - z zapaleniem oskrzeli tez trzeba isc do lekarza. On znow przepisze mi lexapro 10mg!!! Na pamiec to znam. Po tym moje zachowanie jest naprawde niewobrazalne a prawda jest taka, ze i tak w stosunkach kolezenskich nic mi to nie da. Ludzie na sama wiadomosc, ze bylam u psychiatry reaguja przekasem i patrza z ukosa. Paranoja. Ale przynajmniej jest Wasze forum, gdzie zawsze moge zajrzec i napisac o stanie emocjonalnym, o psychicznym nastawieniu i innych nurtujacych mnie kwestiach. Dziekuje.
×