Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry wam. Ja ostatnio jakiegoś lenia na net dostałam🤪 dlatego mnie trochę mniej. Chyba potrzebuje odpoczynku od internetu. Chciałam wam kawę przynieść ale się spóźniłam z tego co widzę😅 

4 minuty temu, Dryagan napisał(a):

Dzień dobry Wronki - stawiam kawkę na dobry dzień Kawa po grecku, czyli jak parzyć w tygielku - Blog Coffeedesk.pl

Dzisiaj już lecę do roboty, koniec urlopu 😭 Wszystko co dobre, szybko się kończy, ale fajnie było. Morze, góry, piękne widoki... nie chce się wracać do szarej rzeczywistości

A ja nie lubię poniedziałków 😏 u mnie na szczęście jeszcze tylko 10 dni, w sumie już 9 w których muszę wstawać o 6 rano 😇😁 odliczam dni chyba bardziej niż moje dzieci 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Jurecki napisał(a):

@Szczebiotka a dobrze żeś się pojawiła bo wczoraj to nikogo nie było. Jak masz lenia na net to pewno czytasz książki!?

Tak😅 wciągnęła mnie znowu książka. Ale też dużo czasu spędzam na dworze. Jest dosyć fajna pogoda, chociaż temperatury ostatnio ekstremalne dosłownie😏 jak już nam alerty wysyłali o bardzo wysokich temperaturach to było ciekawie. Deszczu brak, susza straszna. Ja mam aż trawę wypaloną koło domu😱 ale od dwóch dni jest chłodniejszy wiatr więc jest w miarę znośnie. Ostatnio nawet w podchody się bawiłam 😅 cieszę się tym że wracam w miarę do życia, że przestaje wegetować a zaczynam żyć. Wiadomo problemy nie zniknęły ale daje radę żyć i to jest najważniejsze. Z niektórymi moimi lękami po prostu walczę, inne już w jakiś tam sposób pokonałam.

A jak tam u ciebie? Biegasz już?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Szczebiotka napisał(a):

temperatury ostatnio ekstremalne dosłownie😏

U mnie jest chłodno i dalej na cały tydzien zapowiadają niskie temperatury.

 

3 minuty temu, Szczebiotka napisał(a):

Z niektórymi moimi lękami po prostu walczę, inne już w jakiś tam sposób pokonałam.

Dalej masz niektóre lęki?

Ja miałem w szpitalu lęki to ciężko je było znieść, masakra.

Naprawdę z lęku to można się zes... no nie będę pisał.

 

4 minuty temu, Szczebiotka napisał(a):

A jak tam u ciebie? Biegasz już?

No biegać to nie biegam bo już lata nie te ale chodzę i jeżdżę na rowerze :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jurecki napisał(a):

U mnie jest chłodno i dalej na cały tydzien zapowiadają niskie temperatury.

Trochę zazdroszczę bo ja momentami miałam 40 stopni na termometrze 😏 lubię ciepło ale bez przesady. 

3 minuty temu, Jurecki napisał(a):

Dalej masz niektóre lęki?

No dalej mam😮‍💨 ostatnio jak poszłam z córkami na spacer to nie wiadomo skąd złapał mnie atak paniki🤨 musiałam usiąść na ziemi na skraju lasu i tak czekaliśmy z pół godziny. Myślałam że do domu nie wrócę🤦 najlepsze jest to że ja nie wiem skąd się to bierze, bo naprawdę czułam się fajnie wtedy a tu tak od razu złapało. Nadal np boje się trochę jeździć samochodem i myślę że to mi chyba zostanie na dłużej. Denerwuje się jak muszę gdzieś jechać i coś załatwić, albo jechać do szkoły. Wiem że to głupie ale mnie wtedy czasami aż paraliżuje lęk. Najgorszy jest ten którego nie umiesz nazwać, nie wiesz skąd się bierze😮‍💨 

Ale mam też i jeden plus. Odkąd zaczęłam znowu brać leki na alergię to zasypiam bez problemu 😁 

9 minut temu, Jurecki napisał(a):

Naprawdę z lęku to można się zes... no nie będę pisał.

No właśnie, wiem o co chodzi 😮‍💨 ja nigdy chyba aż tak nie miałam jak tym razem mnie złapało. I tak już mam prawie rok🤨 kurcze w lipcu albo sierpniu minie mi rok jak tutaj do was trafiłam. Bez tego forum, bez was pewnie bym nie dała rady.

10 minut temu, Jurecki napisał(a):

No biegać to nie biegam bo już lata nie te ale chodzę i jeżdżę na rowerze :smile:

No ja w sumie też nie biegam😅 mimo że młodsza jestem, ale mój kręgosłup mówi stanowczo Nie na bieganie😅 ja to jedynie mogę sobie na stacjonarnym rowerze w domu jeździć. Ale dobrze że już wszystko u ciebie się ułożyło z tą nogą. Szczerze mówiąc chyba nie wyobrażam sobie tak siedzieć w gipsie 😜

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Odkąd zaczęłam znowu brać leki na alergię to zasypiam bez problemu 😁

Leki na alergie tak podziałały że zasypiasz?

 

8 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Szczerze mówiąc chyba nie wyobrażam sobie tak siedzieć w gipsie 😜

Mówie Ci myślałem że zwariuje od tego siedzenia. Ciągle tylko telewizor alba komputer, miałem tego już dość, przesyt. Nie miałem czym się innym zając.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Jurecki napisał(a):

Leki na alergie tak podziałały że zasypiasz?

Tak 😅 nie wiem czemu ale tak właśnie działają 😅 odkąd mi je lekarz przepisał zauważyłam że tak godzinę po wzięciu leku nie mam już sił siedzieć🤨i przede wszystkim lepiej mi się śpi. Może to też kwestia tego że astma też już mnie tak nie męczy🤔 sama nie wiem.

5 godzin temu, Jurecki napisał(a):

Mówie Ci myślałem że zwariuje od tego siedzenia

Domyślam się. Jeszcze zimą to spoko, koc, kawa dobra książka i mogła bym nic nie robić innego😅 ale na wiosnę nieee. 

Sorki że teraz odpisuje ale zniknelam żeby zająć się porządkami. Zaraz też zmykam dalej na dwór robić. Wyrzycilam rzeczy z szafy i pawlacza na podwórko i robię przegląd. Coś czuję że będzie dużo śmieci🤨 ( mój teść miał chyba manię zbieractwa, bo jest wszystko, dosłownie. A ja dopiero teraz dojrzałam po jego śmierci by zacząć wynosić jego rzeczy). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczebiotka napisał(a):

Tak 😅 nie wiem czemu ale tak właśnie działają 😅 odkąd mi je lekarz przepisał zauważyłam że tak godzinę po wzięciu leku nie mam już sił siedzieć🤨i przede wszystkim lepiej mi się śpi.

Stare leki na alergię usypiają przez blokadę histaminy. Te nowej generacji już tego usypiającego działania nie mają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry wszystkim. Kawa dla was ☕☕☕☕🫖🫖🫖🫖 i herbata dla tych co kawy nie lubią 😉 

7 minut temu, Jurecki napisał(a):

Hej ho zimno na polu jest :bezradny:

U mnie też jest zimno. W nocy myślałam już żeby wstać i okno zamknąć, ale moje lenistwo jednak wygrało 😅 i przez to mi zimno dalej😅 podobno teraz ma być kilka dni zimniej. Ja to czekam mimo wszystko na deszcz bo lasy zamykają, trawa wyschła i moje warzywa biedne ledwo żyją 😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drodzy moderatorzy. Pomimo, że swoją kawę wypiłem 4 godziny temu pozwolę się poczęstować jeszcze jedną. Do 70 filiżanek w końcu daleko 🫠

 

2 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):

podobno teraz ma być kilka dni zimniej

U mnie nareszcie nie ma słońca, tylko ukochane, szare pochmurne niebo. A do piątku ma stopniowo się ocieplać (+10 stopni) i jednocześnie padać deszcz. Także pogoda... jest dziwna. Trochę boję się upałów 30-40 stopni bo strasznie źle to na mnie działa. Musiałbym chyba być na klonidynie dzień w dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Fobic napisał(a):

Drodzy moderatorzy. Pomimo, że swoją kawę wypiłem 4 godziny temu pozwolę się poczęstować jeszcze jedną. Do 70 filiżanek w końcu daleko 

Pij pij, na zdrowie. Ja piłam o 6 rano, no dobra o 6 z groszem🤪 

70 filiżanek? 🤨 Zawał 😅

2 minuty temu, Fobic napisał(a):

Trochę boję się upałów 30-40 stopni bo strasznie źle to na mnie działa

U mnie tak było przez ostatni czas. Szok, czułam się jak latem. Mega upał i duchota. Za to dzisiaj jest strasznie zimno 🥶 dla mnie są to zbyt gwałtowne zmiany pogody bo jeszcze wczoraj było przeszło 30 stopni a dzisiaj coś około 10 🤨  później czuję się źle przez takie wahania pogody 😮‍💨

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Szczebiotka napisał(a):

70 filiżanek? 🤨 Zawał 😅

Mniej więcej tyle stanowi ilością śmiertelną kofeiny do zabicia przeciętnej osoby. Jest ona (kofeina) 3x bardziej toksyczna od formaldehydu, czyli płynu który wpompowuje się do krwioobiegu nieżyjących osób, aby zatrzymać częściowo ich rozkład i utrzymać "świeży" wygląd np. dla okazania ciała rodzinie przed pochówkiem. Ale w tej chwili chyba ciut mnie poniosło 😇 ot po prostu garść faktów na dzień dobry.

 

9 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

U mnie tak było przez ostatni czas. Szok, czułam się jak latem. Mega upał i duchota. Za to dzisiaj jest strasznie zimno 🥶 dla mnie są to zbyt gwałtowne zmiany pogody bo jeszcze wczoraj było przeszło 30 stopni a dzisiaj coś około 10 🤨  później czuję się źle przez takie wahania pogody 😮‍💨

Dla mnie również było strasznie parno, nie miałem wręcz czym oddychać. Dzisiaj w końcu przez okna napływa coś co można nazwać powietrzem (bez wdawania się w szczegóły). Źle to o mnie świadczy, ale nie pamiętam dokładnie jak to wyglądało np. 10 lat temu, jakie były amplitudy w temperaturze powietrza, w różnicach ciśnienia, wiem że było dużo więcej burz i bardzo gwałtownych. Dzisiaj słyszy się o zjawiskach takich jak El Nino, które mogą sprowadzić zarówno ekstremalne susze jak i gwałtowne powodzie praktycznie wszędzie. Chociaż zdaje się słyszeć podobne informacje każdego roku. Całe szczęście mieszkam na wyżynie, więc mogę się co najwyżej usmażyć 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczebiotka napisał(a):

Dobra na kawę cię już nie zaproszę 😏 

 

Oj tam od razu nie zaproszę... Po prostu nie stawiaj 70 filiżanek 😅

 

Opowiem krótką historię, bo nie wiem co o tym myśleć. Miałem (teoretycznie mam) czarnego pięknego kota, który wraz ze zmianą pory roku zaczął zmieniać sierść. Dzisiaj gdy go spotykam już nie jest czarny, a sierść zmienia miejscami kolor na czerwony, nawet nie rudy tylko czerwony. Czy to od słońca na którym lubi się smażyć? Czy koty zmieniają kolory? Czy mam się czego bać?

 

Po ostrych gonitwach i walkach z innymi kotami (skąd one się biorą?) nauczył się miałczeć jak z nut, ale jedyne czego się domaga to trochę głaskania i jedzenia po czym gdzieś sobie galopuje, domyślam się że na panienki.

Kot nie jest typowo domowy, tylko taki że zna swoje miejsce (jadłodajnię prawdopodobnie), ale jednak lubi domowników bo przebywa na podwórku (polu), czasem i pół dnia rozglądając się za kimś, lub też bezpośrednio towarzyszy przy pracach w polu itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Wronki :D

 

Widzę, że wraz z powrotami ludzi wraca tutaj życie co znaczy, że Twój byt @Dryagan jest tutaj na wagę złota :D

13 minut temu, Fobic napisał(a):

Oj tam od razu nie zaproszę... Po prostu nie stawiaj 70 filiżanek 😅

Ja bym chciała potrafić wypowiadać 70 słów na sekundę jak @Szczebiotka :P :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Melodiaa napisał(a):

Widzę, że wraz z powrotami ludzi wraca tutaj życie co znaczy, że Twój byt @Dryagan jest tutaj na wagę złota :D

A ja myślałam że mnie też chociaż trochę tutaj lubią 🤨a to wszystko przez Dryagana 😏 rzucam fochem i idę sobie. 

8 minut temu, Melodiaa napisał(a):

Ja bym chciała potrafić wypowiadać 70 słów na sekundę jak @Szczebiotka :P :D

Tak się nie da, to już taki talent, wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju 😅 chyba tylko Hanka Bielicka była lepsza ode mnie. Już jako dziecko ciągle mi mówiono że mówię tak jak ona 😏 

 

22 minuty temu, Fobic napisał(a):

Oj tam od razu nie zaproszę... Po prostu nie stawiaj 70 filiżanek 😅

No dobra niech będzie.

12 minut temu, Fobic napisał(a):

Miałem (teoretycznie mam) czarnego pięknego kota,

To ten którego wtedy widziałam? 🤔

12 minut temu, Fobic napisał(a):

Czy mam się czego bać?

Bo to taki który powinien być u mnie😏 wiesz wiedźmy i te sprawy. 

12 minut temu, Fobic napisał(a):

Czy koty zmieniają kolory?

Zmieniają. Ogólnie jakby dał się wyczesać to było by super bo trzeba się pozbyć tej starej sierści. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Szczebiotka napisał(a):
31 minut temu, Fobic napisał(a):

Miałem (teoretycznie mam) czarnego pięknego kota,

To ten którego wtedy widziałam? 🤔

anubis.jpg.2078bbd21200500cbfe3ac1da3df3c98.jpg

Tego koksa.

 

23 minuty temu, Szczebiotka napisał(a):
31 minut temu, Fobic napisał(a):

Czy mam się czego bać?

Bo to taki który powinien być u mnie😏 wiesz wiedźmy i te sprawy. 

yyy... 😬 nie szukaj miotły. Ja go może najpierw przeczeszę (jak go złapię) i zobaczę co tam faktycznie rośnie pod spodem. Bo ten czerwony wygląda wręcz jak rdza... nie wiem co się z nim dzieje. Mówiłem, żeby nie zostawiać go na deszczu. Poza tym miał wyjęte kilkanaście kleszczy i pomimo, że je bardzo dużo wygląda co raz chudziej. Nie wiem czy to jakiś pasożyt, czy faktycznie na te panienki lata za często i zrobił się z niego czarno-rudy alfons.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Fobic napisał(a):

Tego koksa.

Jeśli to ten od pajęczyn to tak 😅

54 minuty temu, Fobic napisał(a):

Nie wiem czy to jakiś pasożyt

Kup tabletki na pasożyty, pewnie nigdy nie był odrobaczony i ma glizdy między innymi. Ja muszę mojemu jednemu też kupić bo on częściej na dworze jest niż w domu. I coś na kleszcze ( są np krople).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

Jeśli to ten od pajęczyn to tak 😅

No taki już ma charakter, że jak wleci do pokoju (bardzo rzadko, kupa sierści zostaje), pierwsze co robi to kilka okrążeń za meblami i wychodzi potem taka siwa kula oblepiona masą kurzu z wystającymi jedynie ślepiami, chowająca się po wszystkim w najmniej dostępnym dla nas miejscu i czekająca... nie wiem na co.

 

Ta moja czarnota była odrobaczana, ale na kleszcze nic więc jeśli coś wyczuję następnym razem zacznę działać. Lubi się chować w tujach a tam masa kleszczy czeka na takiego delikwenta. Całe szczęście, że trzyma się z dala od ulicy bo jednak jest nieco lękliwy, w przeciwieństwie do poprzednika u którego brak tego instynktu okazał się dramatyczny w skutkach.

 

Te rzekome 70 słów na sek. sprawia, że jesteś chyba najaktywniejszą osobą w tym temacie i znajdujesz czas na odpowiadanie nawet na takie nic nie znaczące posty jak np. ten 😃 70 słów rozumiem w pisaniu? Ja miałem zaledwie 61 z marginesem błędu 98% chyba więc jest kiepsko, ale coś czuję że do wyćwiczenia bo były to zaledwie 4 próby.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Fobic napisał(a):

pierwsze co robi to kilka okrążeń za meblami i

Też tak chcę🤨 tzn nie ja że będę chodzić za meblami ale takiego kota do sprzątania😅 moje to tylko latają za jedzeniem ( ile nie dasz to wiecznie głodne). Albo śpią na łóżku😏 

9 minut temu, Fobic napisał(a):

ale na kleszcze nic

No warto jednak. Mój niestety też przynosi, ten mniej domowy. Mimo płynu🤨 ale on to chodzi wszędzie, w wysokich trawach albo śpi pod dębem. 

10 minut temu, Fobic napisał(a):

Te rzekome 70 słów na sek. sprawia, że jesteś chyba najaktywniejszą osobą w tym temacie i znajdujesz czas na odpowiadanie nawet na takie nic nie znaczące posty jak np. ten 

E tam, wcale nie 🤪 ostatnio bardzo się ograniczyłam pisząc tutaj. 

No i zawsze mogę pisać tylko " dzień dobry" i " do widzenia" 😅

 

11 minut temu, Fobic napisał(a):

70 słów rozumiem w pisaniu?

Yyyy nieee wiem. Ja to bym zagadała cię na śmierć 🤨😅 ale o resztę musisz pytać @Melodiaa 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×