Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam dosyć psychologów/psychoterapeutów


eleniq

Rekomendowane odpowiedzi

Leczę się depresję i nerwicę już 6 lat lekami i różnymi psychoterapiami. Jednak ostatnio uzbierało się we mnie sporo złości i niezadowolenia do wszystkich psychologów i terapeutów, których spotkałem na swojej drodze. Chodzi o to, że żaden z nich nie potrafił zauważyć moich problemów emocjonalnych, nie mogli mnie nakierować na problem.

 

Bowiem okazało się, że moim problemem było tłumienie emocji. To była ta najważniejsza przyczyna większości moich, często nieco dziwnych zachowań, nie będę wam opowiadać, bo nie mam do tego (jeszcze) odwagi. 

 

Dostawałem od nich bardziej jakieś takie "suche" wytłumaczenia typu:

1. Taką ma Pan osobowość

2. Pan za bardzo się wszystkim przejmuje

3. Pan za dużo wymaga 

4. Pan ma Zespół Aspergera

5. Pan sam sobie sprawia problemy

O coś takiego...

 

Jak tylko sobie przypomnę swoje wzmagania w tych (przepraszam za słowo) pieprzonych ośrodkach, przychodniach, poradniach terapeutycznych i Bóg wie gdzie jeszcze, to łapie mnie taka złość, takie rozgoryczenie, że normalnie mam ochotę się pociąć czy nawet zabić... Wiem, nie panuję nad swoimi myślami, ale jak można chodzić od psychologa do psychologa, wypruwać sobie nerwy i zobaczyć przyczynę po tylu tych wszystkich przejściach, w tym miałem akcję ze szpitalem. Najbardziej mnie boli to, że wszędzie stwierdzają mi Zespół Aspergera, ale ja nie potrafię się z tym zgodzić... Nikt nie zwrócił u mnie uwagi na moje emocje, moje wnętrze. Nikt mnie nie rozumie, nikt mnie nie chciał słuchać, wszystko samemu, nikt mnie nie wspiera, za bardzo się sam na sobie skupiam...

 

Po dotarciu do przyczyny i przeanalizowaniu swojego życia zauważam dużą spójność i logikę. Cieszę się, że poznałem przyczynę. Teraz wystarczy na jej podstawie nauczyć się reagować, wyrażać emocje, po prostu żyć ze sobą w zgodzie... Tylko teraz nie mam tego zaufania, tej gotowości, by podjąć jeszcze raz terapię. Boję się, że jak znowu usłyszę jakieś nietakie stwierdzenia, to wyjdę z siebie i uwolni się moja złość no i wiecie... niestety przez tłumioną agresję, bo jej też nie umiem wyrażać, nie umiem stawiać granic, to popełnię samobójstwo. Niestety takie są smutne skutki tłumienia tak silnych emocji ehh... 

 

To wszystko co chciało się przebić czyli lęki, napady lęku, koszmary senne, myśli samobójcze, dysocjacje, przygnębienie, natrętne myśli, problemy z koncentracją, nadciśnienie, to tłumione emocje chcą się dopuścić do głosu, chcą wyjść, szukają ujścia. Tylko teraz nauczyć się nimi zarządzać... 

 

Nie tłumcie w sobie emocji, przyglądajcie się im, nie spychajcie ich, bądźcie z nimi w kontakcie, pokazujcie je, wyznaczajcie granice, bo nagromadzone nie dadzą wam spokoju. Niestety tłumiona agresja, napięcie i chęć odwetu prędzej czy później dadzą o sobie znać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek, jesli masz zle doswiadczenia z terapeutami, to na Twoim miejscu odpuscilabym sobie na jakis czas mysl czy zamiar wznowienia terapii, bo widzi mi sie (czytajac Twoje posty), ze jestes w jakims choasie.. nowa terapia i nowy terapeuta bedzie byc moze wejsciem do tej samej rzeki (obrazowo rzecz ujmujac).

Daj sobie czas, przemysl na spokojnie, poobserwuj siebie i swoje emocje. A za jakis czas, jak bedziesz chcial, to wrocisz do tematu.

(tym bardziej, ze jak rozumiem, jestes pod opieka psychiatry i bierzesz normalnie leki, jakie Ci zapisuje?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Luna* napisał:

Marek, jesli masz zle doswiadczenia z terapeutami, to na Twoim miejscu odpuscilabym sobie na jakis czas mysl czy zamiar wznowienia terapii, bo widzi mi sie (czytajac Twoje posty), ze jestes w jakims choasie.. nowa terapia i nowy terapeuta bedzie byc moze wejsciem do tej samej rzeki (obrazowo rzecz ujmujac).

Daj sobie czas, przemysl na spokojnie, poobserwuj siebie i swoje emocje. A za jakis czas, jak bedziesz chcial, to wrocisz do tematu.

(tym bardziej, ze jak rozumiem, jestes pod opieka psychiatry i bierzesz normalnie leki, jakie Ci zapisuje?)

 

Oczywiście biorę leki i pomagają mi nawet. 

 

No wiem, trzeba to dobrze przemyśleć, zrobić sobie przerwę, życie jeszcze może się różnie poukładać.

 

I fakt, jestem w chaosie emocjonalnym i podejrzewam, że jest to wina moich ostatnich spotkań z psychologami, bo raz nie chciano mnie przyjąć do oddziału dziennego i nawet nie chcieli powiedzieć czemu, dwa że zakończyłem ostatnią 2,5-letnią psychoterapię i byłem po tym strasznie zmieszany i trzy, że przez ostatnie dwa tygodnie miałem straszny nawrót depresji z myślami samobójczymi. Teraz jest trochę lepiej uff minął mi właśnie już setny epizod tak na 2 tygodnie mnie dopada zły nastrój. Psychoterapia pogorszyła u mnie te depresję.

 

Faktycznie muszę sobie dać spokój z psychoterapią bo mi troszkę szkodziła. Nawet tata mi zabrania wracać na psychoterapię, bo miałem takie złe stany, w ogóle gadałem tak dużo o samobójstwie, śmierci, ostrzegałem tatę, że jakbym umarł to żeby siebie nie obwiniał że jak tata mnie musiał uspokajać to mało co musiałby mnie wieźć do szpitala. Więc widzisz... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×