Nerwica żołądka
-
Cześć, chciałabym się podzielić z Wami moją historią. Choruję na nerwicę od dłuższego czasu, zaczęło się od traumatycznych wydarzeń i trwa do teraz, z przerwami. Ostatnio nerwica mega się nasiliła, jest gorzej niż zwykle. Czekam na wizytę u psychiatry bo rok temu z sukcesem odstawiłam leki (do ok. 3 m-cy temu było okej). Moje objawy - uporczywy ból brzucha, zwłaszcza po zjedzeniu, więc moja głowa odrzuca to co zjadłam, podaję przykład: wczoraj zjadłam kanapki, dostałam po nich biegunki, więc już od dziś nie jem kanapek bo boje się że znowu dostanę po nich biegunki. Nerwica padła mi na dolegliwości jelitowo-żołądkowe. W zasadzie moje dni się opierają na tym co zjeść i na co się zacząć badać. Jak pewnie się spodziewacie badań mam kilka segregatorów i szukam, drążę. Jak nie kolonoskopie, gastroskopie, USG to prześwietlenia, itp. Mega męcząca sprawa, nikt nie zdaje sobie sprawy póki sam przez to nie przechodzi. W dodatku mam obsesyjną hipochondrię, obawiam się że na wszystko mogę umrzeć. Ile razy ja już miałam raka, zawały, napady, skurcze, wylewy, pęknięte guzy... nie zliczę. Czekam na tego psychiatrę z utęsknieniem, bo wiem że przyniesie ulgę, ale z włączeniem leków też się wiąże dyskomfort (póki się organizm nie przyzwyczai). To już mnie stresuje.. Mam 26 lat a czuje się jak staruszka.
- 6 odpowiedzi
-
- nerwica żołądka
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć, mam 23 lata, od paru lat zdarzają mi się napady lękowe( konkretnie nerwice żołądka). Występują czasami przez 2-3 miesiące, a potem ustają. Mam wrażenie, że im mniej wiedziałam o tym schorzeniu to łatwiej było mi z nim żyć. Moje ataki atakują głównie w układ pokarmowy, biegunki, mdłości bardzo mocne, ale raczej bez wymiotów. Występuje również kołatanie serca. Tutaj chyba mogę śmiało przyznać, że rozwinęła mi się fobia przed wymiotowaniem, to brzmi aż śmiesznie, ale to prawie dla mnie uczucie jakbym umierała, gdy dopada mnie taki stan, gdy mi "niedobrze". Mam wrażenie, że ten cały strach zainicjowała grypa żołądkowa, którą przeszłam jako dziecko... w każdym bądź razie, nie muszę chyba pisać jak bardzo takie napady niszczą życie, towarzyskie szczególnie. Pierwszy raz mam taki okres w życiu, że jestem bezsilna, ten okres napadów trwa u mnie już 3 miesiąc, a czuje się coraz gorzej. Na początku poszłam się przebadać pod kątem żołądka, jelit, ogólna morfologia, szczerze liczyłam, że to może tym razem nie nerwy ale niestety, wszystko w normie...(jakkolwiek to brzmi) dostałam propranolol, hydroksyzyne. Byłam u psychiatry, dostałam SSRI Zoloft, a doraźnie Zomiren. Po zolofcie miałam przez 4 tyg mdłości, bolała mnie głowa, a co najgorsze to wzrok mi się całkiem rozmywał... musiałam przerwać, a przy tym wszystkim wyrobiłam sobie kolejną fobie, że po takich lekach będę wiecznie chodzić głodna bo cały dzień nie mogę nic przełknąć We wtorek ide na kolejną wizytę i opowiem o problemie. Ale kochani, jestem już na skraju załamania, czy jest tutaj ktoś, kto może wyszedł z tego i opowie o tej drodze? Też mierzył się z nerwicą żołądka? Może mi coś polecić? domowe/własne sposoby? Naprawdę przyjmę każdą poradę, najbardziej na świecie chce żeby wszystko wróciło do normy Z góry dziękuję za "wysłuchanie" i jakiś odzew.
-
- nerwica
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: