Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie wiem co zrobić :(


xxxszefoxxx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Na wstępie przedstawie się. Mam na imię Adam. Mam 26 lat jest singlem. Mieszkam z rodzicami, ale utrzymuje się sam. Piorę sobie sam, jedzenie też umiem sobie ogarnąć. Choruje od dłuższego czasu na depresje i widzę że niszczy mi ona życie.
W sumie pracuje od 15 roku życia. Pracowałem początkowo 3 lata jako uczeń mechanik pojazdów samochodowych, jednak okazało się że minąłem się z powołaniem. Następnie zatrudniłem się w zakładzie stolarskim jako operator i 6 lat przepracowałem bez żadnych problemów, podobała mi się ta praca jednak później przeniesiono mnie na magazyn i wytrzymałem tam 3 miesiące i się zwolniłem. Jednak znalazłem prace z dnia na dzień ale okazało się że ta praca to tragedia doprowadziła mnie do jeszcze większej depresji aż tak że wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym na oddziale otwartym. Byłem przez to pół roku na zwolnieniu lekarskim. Po zwolnieniu wróciłem do poprzedniej pracy lecz na stanowisko w którym kompletnie nie daje rady i po 3 miesiącach z natłoku nerwów znów poszedłem na zwolnienie od psychiatry i dostałem skierowanie do szpitala. Przez te ciągłe zwolnienia lekarskie czuje się jak pasożyt i mam myśli samobójcze choć nie mógłbym sobie nic zrobić. Teraz cały czas leże i śpie w domu i nie wiem co mam zrobić. Jedyny kumpel mówi że mam się ogarnąć i nie brać żadnych leków antydepresyjnych i to jeszcze bardziej mnie dołuje, nikt mnie nie rozumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Adamie 🙂

 

Z tego co piszesz to widzę, że jesteś mega ogarniętym życiowo facetem i mimo problemów z depresja próbujesz sobie radzić jak tylko możesz. Myślę sobie, że skup się teraz na tym aby odzyskać siłę i nie katuj myślami w miarę możliwości.  Jeżeli potrzebujesz rozmowy to możesz pisać tutaj co cię dręczy. Na pewno jeżeli lekarz zaleca leki to powinieneś je brać. Kumpel zapewne jest zdrowy i nie do końca rozumie przez co przechodzisz. Jeżeli widzisz, że jakieś obowiązki w pracy Ci nie odpowiadają spróbuj ja zmienić na inną bo też jak piszesz ma ona wpływ na Twoje samopoczucie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Lunaa napisał:

Witaj Adamie 🙂

 

Z tego co piszesz to widzę, że jesteś mega ogarniętym życiowo facetem i mimo problemów z depresja próbujesz sobie radzić jak tylko możesz. Myślę sobie, że skup się teraz na tym aby odzyskać siłę i nie katuj myślami w miarę możliwości.  Jeżeli potrzebujesz rozmowy to możesz pisać tutaj co cię dręczy. Na pewno jeżeli lekarz zaleca leki to powinieneś je brać. Kumpel zapewne jest zdrowy i nie do końca rozumie przez co przechodzisz. Jeżeli widzisz, że jakieś obowiązki w pracy Ci nie odpowiadają spróbuj ja zmienić na inną bo też jak piszesz ma ona wpływ na Twoje samopoczucie. 

Staram się jakoś ogarnąć ale sam nie mogę. Kumpel nie przechodził tego więc nie wie na czym polega depresja,  nerwica.  Co do pracy,  mam teraz skierowanie do szpitala na oddział otwarty. Mógłbym zmienić prace,  ale boję się że znów przepracuje 3 miesiące i wszystko wróci,  że nie ogarnę,  że nie nadaje się do niczego. A tak poza tematem dodam że mam prawo jazdy i samochód ale tak nie umiem się z tego wszystkiego cieszyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli sam sobie nie radzisz więc chyba powinieneś skorzystać ze skierowania a praca się teraz nie przejmuj. Skup na razie na tym aby odzyskać dobre samopoczucie. Kiedy zaczęłam zauważać ze praca w stresie i pod presją czasu sprzyja lękom i kompletnie mnie rozbija zmieniłam branże na bardziej spokojna. O dziwo zarabiam teraz więcej mimo że praca mniej ambitna. Po prostu ona sprzyja mojemu zdrowiu i pogodziłam się z tym, że nie wszędzie sobie dam radę i to nie jest absolutnie moja porażka. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Lunaa napisał:

Jeżeli sam sobie nie radzisz więc chyba powinieneś skorzystać ze skierowania a praca się teraz nie przejmuj. Skup na razie na tym aby odzyskać dobre samopoczucie. Kiedy zaczęłam zauważać ze praca w stresie i pod presją czasu sprzyja lękom i kompletnie mnie rozbija zmieniłam branże na bardziej spokojna. O dziwo zarabiam teraz więcej mimo że praca mniej ambitna. Po prostu ona sprzyja mojemu zdrowiu i pogodziłam się z tym, że nie wszędzie sobie dam radę i to nie jest absolutnie moja porażka. 

 

Rodzice mówią po co mam tam jechać kumpel w sumie jedyny którego mam mówi to samo.  Rodzice dołują mnie jeszcze bardziej gadaniem że już nie będę pracował bo mi się nie chce ze mam się wziąć w garść.  Sam już teraz nie wiem jaka praca odpowiadałaby mi. Jestem rozwichrowany, mam już przez to myśli samobójcze. Nie nadaje się do niczego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdybyś tak posłuchał siebie to co uważasz że powinieneś zrobić? 

Jezeli rodzice i kumpel cię nie rozumieją to myślisz że wiedzą co dla ciebie będzie dobre?

Tak jak mówiłam skup się teraz na samopoczuciu a później zastanowisz się co z pracą. Oj nadajesz z pewnościa...tylko choroba stawia ci przeszkody. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Lunaa napisał:

A gdybyś tak posłuchał siebie to co uważasz że powinieneś zrobić? 

Jezeli rodzice i kumpel cię nie rozumieją to myślisz że wiedzą co dla ciebie będzie dobre?

Tak jak mówiłam skup się teraz na samopoczuciu a później zastanowisz się co z pracą. Oj nadajesz z pewnościa...tylko choroba stawia ci przeszkody. 

Na dzień dzisiejszy chciałbym jechać na oddział bo nie ogarniam swojego życia.  Tylko do czego się nadaje? 

 

2 minuty temu, neon napisał:

Zastanów sie również nad psychoterapią, myśle że przydałby Ci sie taka osoba, taki rodzaj wsparcia.

Chodzę do psychologa ale terminy są raz na kwartał i rozmowa trwa według schematu kilka minut i cały czas to samo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, xxxszefoxxx napisał:

Na dzień dzisiejszy chciałbym jechać na oddział bo nie ogarniam swojego życiaTylko do czego się nadaje

Więc zrób to co ty chcesz...posluchaj siebie. Ty siebie znasz najlepiej i wiesz czego Ci trzeba. 

To że choroba ci nie pomaga w życiu nie znaczy że jesteś bezwartościowy. Jesteś ogarnięty chłopak na moje oko z tego co napisałeś i zaradny. A to wywnioskowałam tylko z kilku zdań i myślę że wiele od siebie wymagasz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lunaa napisał:

Więc zrób to co ty chcesz...posluchaj siebie. Ty siebie znasz najlepiej i wiesz czego Ci trzeba. 

To że choroba ci nie pomaga w życiu nie znaczy że jesteś bezwartościowy. Jesteś ogarnięty chłopak na moje oko z tego co napisałeś i zaradny. A to wywnioskowałam tylko z kilku zdań i myślę że wiele od siebie wymagasz. 

Może i tak jest ale ja sam czuje się bezwartościowy.  Dobrze że chociaż ktoś myśli inaczej o mnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, xxxszefoxxx napisał:

Jestem tego świadomy. Ale inni tego nie rozumieją i myślą że jestem leniem, chociaz cały czas pracowałem przez 6 lat bez chorobowego praktycznie. 

Inni nie rozumieją choroby jaka jest depresja i nie zdają sprawy że pewnymi słowami nie pomagają a wręcz pogarszają nasz stan zdrowia. Czasem niewielkim trudem mogliby zmienić swoje postrzeganie choćby wchodząc na internet aby poczytać i dowiedzieć się coś. Możesz też próbować sam spróbować im opowiedzieć jeżeli chcesz. Może z czasem stosunek ludzi do zaburzeń się zmieni ale na razie musimy sobie z tym jakoś radzić. Kiedy ci źle zawsze możesz wygadać się tutaj. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, xxxszefoxxx napisał:

Chodzę do psychologa ale terminy są raz na kwartał i rozmowa trwa według schematu kilka minut i cały czas to samo.

No to to nie jest psychoterapia, ja bym tego nawet spotkaniami wspierającymi nie nazwała skoro mówisz, że spotkania są raz na kilka miesięcy. @neonzapewne miał na myśli normalną regularną psychoterapię, spotkania raz w tygodniu z psychoterapeutą.

 

A co do szpitala, zgadzam się z @Lunaa. Inni nie są w Twojej skórze, nie wiedzą jak się czujesz. Jeśli uważasz, że szpital byłby dla Ciebie dobry w obecnej sytuacji - skorzystaj ze skierowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, acherontia-styx napisał:

No to to nie jest psychoterapia, ja bym tego nawet spotkaniami wspierającymi nie nazwała skoro mówisz, że spotkania są raz na kilka miesięcy. @neonzapewne miał na myśli normalną regularną psychoterapię, spotkania raz w tygodniu z psychoterapeutą.

 

A co do szpitala, zgadzam się z @Lunaa. Inni nie są w Twojej skórze, nie wiedzą jak się czujesz. Jeśli uważasz, że szpital byłby dla Ciebie dobry w obecnej sytuacji - skorzystaj ze skierowania.

U mnie w 20tysiecznym mieście nie ma raczej żadnej psychoterapii przynajmniej tak mi się wydaje. Matka mówi że już nie będę pracować,  ojciec to samo. Dodam że ojciec jest alkoholkiem,  ale pracuje.  Chciałbym żyć normalnie ale nie potrafię. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, xxxszefoxxx napisał:

U mnie w 20tysiecznym mieście nie ma raczej żadnej psychoterapii przynajmniej tak mi się wydaje. Matka mówi że już nie będę pracować,  ojciec to samo. Dodam że ojciec jest alkoholkiem,  ale pracuje.  Chciałbym żyć normalnie ale nie potrafię. 

A jak byś się zapatrywał na opcje pójścia na całodobowy oddział terapeutyczny? Bo jest takich kilka w Polsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Zaburzona_
W dniu 7.09.2020 o 12:51, xxxszefoxxx napisał:

Najgorsze jest to że teraz leżę w łóżku cały czas. Mam lęk przed pójściem do pracy. Mam myśli samobójcze.  Jako facet czuje się przez to jak nieudacznik.

Zawalcz o siebie, zadbaj o swoje zdrowie. Aby coś się zmieniło na lepsze, trzeba podjąć jakieś kroki. Myślę, że całodobowy oddział terapeutyczny postawiłby Cię na nogi. Potrzebujesz pomocy, pozwól sobie po nią sięgnąć.

Edytowane przez Zaburzona_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.09.2020 o 23:50, xxxszefoxxx napisał:

U mnie w 20tysiecznym mieście nie ma raczej żadnej psychoterapii przynajmniej tak mi się wydaje. Matka mówi że już nie będę pracować,  ojciec to samo. Dodam że ojciec jest alkoholkiem,  ale pracuje.  Chciałbym żyć normalnie ale nie potrafię. 

Terapii dla dzieci alkoholików jest dużo w Polsce. Ja chodzę do Poradni dla uzależnionych i współuzależnionych. I niekoniecznie musisz rozmawiać o alkoholu. Rozmawiasz o czym chcesz. Terapia jest na NFZ. Jest to terapia indywidualna. Najpierw miałam spotkanie z psychiatrą z tego ośrodka, który dał mi skierowanie na terapię. Do psychiatry nie potrzebowałam skierowania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Wirginia Zachodnia napisał:

Terapii dla dzieci alkoholików jest dużo w Polsce. Ja chodzę do Poradni dla uzależnionych i współuzależnionych. I niekoniecznie musisz rozmawiać o alkoholu. Rozmawiasz o czym chcesz. Terapia jest na NFZ. Jest to terapia indywidualna. Najpierw miałam spotkanie z psychiatrą z tego ośrodka, który dał mi skierowanie na terapię. Do psychiatry nie potrzebowałam skierowania. 

Najbardziej boję się o pracę że będę bez niczego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2020 o 16:15, Wirginia Zachodnia napisał:

Terapii dla dzieci alkoholików jest dużo w Polsce. Ja chodzę do Poradni dla uzależnionych i współuzależnionych. I niekoniecznie musisz rozmawiać o alkoholu. Rozmawiasz o czym chcesz. Terapia jest na NFZ. Jest to terapia indywidualna. Najpierw miałam spotkanie z psychiatrą z tego ośrodka, który dał mi skierowanie na terapię. Do psychiatry nie potrzebowałam skierowania. 

Byłem u mojego lekarza psychiatry i dostałem zwolnienie do 30 września. Stwierdziłem że nie pojadę do szpitala i poprosiłem o skierowanie na psychoterapię.  Umowie się z pracodawcą i powiem mu o tym że leczę się na depresję i albo to zrozumie i są mnie na stanowisko, na maszynę albo mnie zwolni. Trudno najwyżej będę szukał pracy gdzie indziej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten kumpel to nie przyjaciel jak rozumiem? Prawdziwy przyjaciel powinien chociaż starać się Ciebie zrozumieć. Jesteś chyba osobą wysoko wrażliwą. I szukaj też takich jako przyjaciół. Leki jak najbardziej bierz, pomyśl też o psychoterapii, być może doradca zawodowy. Jest dużo możliwości. Z tego co czytam praca często Cię dołuje więc musisz szukać całkiem innej, może spokojniejszej. Pomyśl też o jodze, rekolekcjach czymś co potrafi uleczyć duszę. 

 

Trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×