Jeżeli pomógł to fajnie, bardzo się cieszę. Chętnie na privie się więcej zapytam.
Ja miałem problem przede wszystkich na prezentacjach i były to duszności, brak oddechu, bicie serca ale na szczęście skończyłem studia i nawet na obronie nie potrzebowałem tabletki(tak już mam, że na wiosnę/lato jest trochę lepiej, plus wyciszenie na kwarantannie pomogło) problem jakby się wydawało zniknął. Ale to niestety nie trwało długo.
Zwalniam się teraz z pracy i chcę zacząć żyć w nowym dużym mieście, wyprowadzić się od rodziców. Byłem w dobrej formie w lipcu/sierpniu, a teraz znowu mam napady lęków, myśli depresyjne, czarnowidztwo. I znowu czuję, że wracają mi te napady duszności tylko, że zamiast przy prezentacjach to mogą być podczas rozmowy o pracę, randkach czy nawet innych prozaicznych rzeczach.
Ale trudno będę walczył.