Skocz do zawartości
Nerwica.com

OT


picziklaki

Rekomendowane odpowiedzi

@Kalebx3 Gorliwy W moim mniemaniu jest to stres związany ze spotkaniem z drugim człowiekiem. Nawet z mamą, tatą, rodziną, dziewczyną. Nie wspominając o kolegach, znajomych..... no i nieznajomych. Unikanie wzroku, jąkanie się, stres. Uderzenia gorąca, brak możliwości sklecenia normalnego zdania przez natłok myśli który się odbywa w głowie....oj wiele tego jest. Na przystanku autobusowym nie mogę stać normalnie bo czuje jak ludzie na mnie patrzą. Nie widać tego po mnie, ale mnie to niszczy. O ile z depresją mam nadzieję sobie jakoś poradzę to nerwica i fobia to jest jakieś fatality. Psują mi się przez to relacje, x gościa który był ultra towarzyski jeszcze ładnych kilka lat temu stałem się aspoleczny. To jest przykre i chce z tym walczyć. Juz nie mówiąc o wyjściu na imprezę etc... Citalopram kompletnie na to nie pomógł, nastąpiła remisja w kwestii  depresji natomiast lek i fobia została. Chyba że to nie jest fobia? Dla mnie jest jeśli tak bardzo się boję ludzi... Sertralina działa tak sobie i to w max dawce. Jestem już na niej 3.5 miesiąca także wystarczająco dużo czasu. Chociaż po przeczytaniu wielu wątków i postów Pana @szaraczek zamierzam pociągnąć ją w miarę możliwości do 6msc. Zapewne pamiętasz tego delikwenta! Wiem, że na moje dolegliwości najlepsza byłaby paroksetyna/wenlafaksyna ale są to ciężkie i mocne antydepy- a ja jestem młody i chciałbym je sobie zostawić na gorsze czasy;-)

Ktoś mógłby wysnuć wniosek, iż skoro mogę je zostawić na później to ze mną nie jest aż tak źle! I po części oczywiście ma rację, bo zawsze może być gorzej....nieprawdaz? Za to szkoda mi mlodzienczych lat, strachu przed zblizajacym się potężnym lękiem przy stole u teściów oraz jąkania się przy kumplach których znam od małolata;-) to jest CHORE !!! I TO ewidentnie. Więc może fluwo  ?!może escitalopram?! NIE WIEM CO ROBIC!! chce na luzie jechać autobusem i spotykać się ze znajomymi swoimi oraz mojej dziewczyny, a nie zastanawiać się 10x przed spotkaniem czy czegoś nie odjebie. Czy to tak wiele?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Petek Dziekuje za odpowiedź. Wiesz? właściwie to nie chodzi o libido, na citalopramie libido było równe 0 i nie miałem z tym problemu, bo na codzień moja chora głowa sprawia mi tyle komplikacji w życiu że z tego libido i tak nie chce mi się korzystać. Tylko, ze citalopram zapewnił mi 100% remisji  w kwestii depresji. Natomiast lęk, fobia- to wszystko pozostało. Byc może jest to moja Wina ze względu na to, że korzystałem jedynie z dawki 10mg/d i nie chciałem wchodzić na wyższe. Citalopram wyprał mnie do 0 z jakichkolwiek uczuć i to w dawce 10mg/d. Sertraline biorę 3.5 miesiąca i od tygodnia w dawce 200mg/d. Działa o wiele bardziej naturalnie i przyjaźnie w porównaniu do citalopramu. Nie ma mowy o braku empatii. Fobia społeczna troche sie usunęła, lęki usunięte w 70%(kilka dni temu myslalem ze w 100% ale wystarczyło wyjechać na miasto) Jeszcze gorzej było przedwczoraj u teściów...Nastroj bardzo bardzo średni. Poyrafie mieć naprawde złe myśli. Za to Paroksetyna to bardzo mocny lek, do którego i tak kiedyś dojdę. Myślę też że mogłaby wszystko za mnie załatwić, a chciałbym się wybrać na psychoterapię. Mój stan jest spowodowany nadużywaniem więc leki będę musiał brać do końca życia, stąd ten mój margines  " na gorsze czasy"

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chęć na prawdopodobna zmianę leku wzięła się u mnie również z powodu braku snu i idącą za tym koniecznością braniu leków nasennych, których nie chcę brać. Kiedy brałem citalopram, wówczas ten lek właściwie świetnie wyregulował mi mój sen. Mogłem iść spać kiedy chce, a wstawałem mega wypoczęty. Natomiast na sertralinie jest zupełnie inaczej. Nie mogę zasnąć, biorę chlorprotixen albo kwetiapine i dopiero ledwo zasypiam. Nie o to tutaj chodzi, żeby brać jak najwięcej- no ale jeśli sytuacja wymaga.... 

Winowajcą może być również bupropion który brałem w postaci wellbutrinu 150mg od 27 grudnia do 10 marca oraz później, by zredukowac prawdopodobnie przez niego wywołany brak snu w postaci MySimby(lek na odchudzanie, który zawiera 78mg bupropionu) Dlatego odrzuciłem MySimbe 3dni temu i teraz zobaczymy jak będzie. Brak snu też pieprzy mi totalnie humor, a na tabletkach nasennych śpi mi się beznadziejnie i mam okropne wory pod oczami, które powoli zaczynają wyglądać strasznie... Więc aktualnie sprobuje pojechać na samej sertralinie, bez dodatków nasennych i zobaczymy jak to będzie wspołgrało. Jednakże chciałbym mieć już na horyzoncie jakąś perspektywe, stąd moje pytania. Najbliższa wizyta 22kwiecien. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anonimowy , 

 cholera wie , jak to u Ciebie ugryżć ,

 masz jakieś przejawy atypowej depresji maskowanej czy uj wie .

 Może zamiast prochów nasennych dorzuc na noc L- tryptofan 500mg , lub 5 HTP 200mg .

 Zastanawiam się czy u Ciebie problemy nie są tyle zwiażane z serotoniną ( owszem z nia też ) ale co równie mocno z dopaminą i spierrdolonym rec. sigma .Brałeś jakie dopaminergiki ?

 Nie wiem .

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Anonimowy , 

 cholera wie , jak to u Ciebie ugryżć ,

 masz jakieś przejawy atypowej depresji maskowanej czy uj wie .

 Może zamiast prochów nasennych dorzuc na noc L- tryptofan 500mg , lub 5 HTP 200mg .

 Zastanawiam się czy u Ciebie problemy nie są tyle zwiażane z serotoniną ( owszem z nia też ) ale co równie mocno z dopaminą i spierrdolonym rec. sigma .Brałeś jakie dopaminergiki ?

 Nie wiem .

 

Bupropion i był mega, ale za mocno noradrenalinowyi to może przez niego nie mogłem spać... zobaczymy teraz jak mi będzie szło na samej sertralinie. Zamiast bupro wale od 2dni z rana l-tyrozyne w dawce 1000mg. O tryptofanie też myślałem, chyba kupie- dzięki. Ja mam złożoną osobowość i sporo schiz z okazji nadużywania więc nie wylecze chorych myśli do 0, aczkolwiek po leczeniu citalopramem wiem, że można je ostro wyeliminować! Tylko citalopram nie działał na lęki i fobie i tu jest problem 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, AnonimowyWI napisał:
54 minuty temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

nadużywaniem czego ?

 stawiam na dopalacze ,,, one najszybciej rujnują psychikę .

 

gorąco

 

 tak bardzo chciałem się pomylić . szkoda .

 Tez co nieco zahaczyłem o ten syf  ,,, i powiem tak od siebie ,że nic tak nie niszczy zdrowia jak te trucizny .

 

25 minut temu, AnonimowyWI napisał:

aczkolwiek po leczeniu citalopramem wiem, że można je ostro wyeliminować

 

Pewnie ,że można pod warunkiem ,że zachowasz całkowtą abstynencje od wszelkich trutek ,,, ale również potrzeba od uja czasu i bardzo mądrze dobranych leków ,żeby wypłynąc na powierznię .

- ja w 2014 po ostrej 5 dniowej - TYLKO 5 dniowej " zabawie z tym śmieciem chemicznym zwariowałem ( psychoza , lęki paniczne i jeszcze inne straszydła ) na klika lat . Nie żeby ciągle pod kreską ,ale pierwszy rok to koszmar ,,, potem jakoś , jakoś , ale kryzysów nie brakowało .

 tak więc czeka Cię trudna i długa droga , a to ,że jakis lek pozytywnie zadziałał to juz wielkie światło w tunelu 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kalebx3 Gorliwy 3 letnia zabawa bez trzymanki z 3cmc, 4mmc do tego %%% w ilościach hurtowych. Długi  i rozjebana psychika. Hmm. Najdziwniejsze jest to, że dopiero rok po zakończeniu rajdu dostałem- tak teraz z perspektywy patrząc NERWICY. Ale to okropnej, miliard myśli ma minutę, kołatania serca, gonitwy myśli przed snem. Nerwica w miare z czasem strasznie rosła w siłę i dochodziły co jakiś czas nowe wkrętki...Dopiero później przyszła depresja, która wydaje mi się była konsekwencją nerwicy. Gdzieś w połowie drogi doszła fobia społeczna, wtedy- gdy zacząłem sobie wkrecac jakies swoje fazy odnośnie tego, co mówię do ludzi, oraz jakim jestem zerem na ich tle. Pozniej poszlo juz z gorki...jakieś 2 lata temu próbowałem ratować siebie jakimiś witaminami, preparatami ziolowymi na sen które fakt pomagają, ale nie tak jak leki. Nie sądziłem, że to będzie tak wyglądać....Trudno. Od 3lat już jestem na bakier z katarem, a od pół roku na bakier ze wszystkim.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AnonimowyWI napisał:

@Kalebx3 Gorliwy 3 letnia zabawa bez trzymanki z 3cmc, 4mmc do tego %%% w ilościach hurtowych. Długi  i rozjebana psychika. Hmm. Najdziwniejsze jest to, że dopiero rok po zakończeniu rajdu dostałem- tak teraz z perspektywy patrząc NERWICY.

to i tak jesteś okazem zdrowia po takich dawkach ,takim  czasie ćpania .

 Mój bliski koleś w wieku 37 lat po 2 tygodniowym tańcu z dopakmi i alko poszedł spac i nie wstał .To było w 2010 , gdzie ten syf sprzedawali za grosze na każdej ulicy w mieście .

Mnie ostro jebbbło 9 dni po skończeniu . nagle mega atakaiem paniki z rana w łóżku ,,, i potem tak co ranek , długo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@AnonimowyWI Ja się zastanawiałem na bycie tylko sertralinie ale właśnie problem ze spaniem. Tego się boje , że nawet 90 mg chlora nie pomoże. 

Brałem wenlafaksyne to nawet 90 mg chlora u mnie nie pomagało nic.

 

Ja też muszę być dokońca życia na lekach. Byłem w ciężkiej depresji i nic nie jadłem paliłem przez tydzień marihuanę. I bardzo mocno zachorowałem na oskrzela i przy okazji inna choroba się uaktywniła - stwardnienie rozsiane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×