Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czym jest życie?


whisper

Rekomendowane odpowiedzi

Życie dla każdego może być czymś innym, obiektywnie jest zaś tym samym. Dla mnie osobiście w złych chwilach jest czymś najgorszym, wartym przeklinania, żałowania faktu swego urodzenia, a w lepszych całkiem miłym doświadczeniem i fajną zabawą. Mój stosunek do mojego życia zmienia się w zależności od stanu w jakim jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spytaj o to każdą powstałą wskutek inseminacji sztukę trzody chlewnej z chowu przemysłowego której każde ciało jest dużo mniej warte niż urżnięty spróchniały okrąglak ze składu opału.wobec tego ile warta jest ich osobowość,inteligencja i pamięć ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie jest ewolucją, przedłużaniem gatunku, symbiozą w naturze, chociaż nie wiem po co jest człowiek. Może jesteśmy eksperymentem kosmitów?

Może naprawdę bóg nas stworzył, miał dobre zamiary, ale wyszło jak wyszło, więc machną ręką "miejcie wolną wolę, może się powybijacie".

A może stworzył nas wielki wybuch bo w kosmosie krąży tyle energii, że coś się z czymś zderzyło i na burej planecie zaczęło coś kwitnąć a my serio jesteśmy od małp? Chociaż w to wierzę najmniej.

 

Bardzo mnie ciekawi co jest po życiu tylko ta wiedza nada sens istnieniu, skoro będę wiedzieć co jest po drugiej stronie dowiem się po co żyłam. Może dane mi będzie żyć jeszcze raz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wasze inteligentne odpowiedzi, świadczące o wielokrotnych, nieustających i dogłebnych przemyśleniach utwierdzają mnie tylko w przekonaniu, ktore od lat wielu już żywie - nerwice, depresje, lęki i inne zaburzenia psychiczne są domeną ludzi nad wyraz inteligentnych, ktorzy świadomie, lub nieswiadomie "dzielą włos na czworo", snuja rozważania i tak dalej.

I zawsze twierdze - idioci sa w o wiele lepszej sytuacji. Umyslowośc ameby nie predysponuje do zaburzen umysłowych, bo jak mozna mieć zaburzone cos , czego się nie posiada.

Pełny brzuch, browar na stole i paradokument na polszmacie wywołuje permanentną ekstaze, w ktorej nie potrzebne sa już jakiekolwiek rozważania na temt życia jako takiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1, Wszyscy tutaj świetnie się wypowiedzieli,czasem się zastanawiam dlaczego Ci bardziej ogarnięci umysłowo kończą u psychiatry i nie potrafię znależć odpowiedzi.Odpowiedż być może jest banalnie prosta,a być może jest tematem do niekończącej się dyskusji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zupa z rzodkiewek,

 

:shock::shock::shock:

 

Mocne

 

Moim zdaniem życie jest ruchem, tak ogólnie. Sen jest mniej prawdziwy niż życie, bo jest od niego jeszcze bardziej ruchomy, niespójny, a życie jest mniej prawdziwe niż to, Co po życiu, bo wtedy nie ma żadnego ruchu. Ruch jest emanacją tego co nieruchome.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajnie być mięsnym workiem na gówno który z byle powodu bezpowrotnie znika jak za dotknięciem różdżki Harrego Pottera(zaburzenia podziały komórkowego,śrut z wiatrówki w oku,zatorowość,obstrukcje,hiperpireksja,upadek z wysokości,paralizator,mróz,pobicie,pomyłka sodu z potasem w kroplówkach,złośliwy zespół neuroleptyczny,białaczka polekowa,utonięcie w łyżce wody),rozpuszcza się pod ziemią i zostanie zjedzony przez własne bakterie jelitowe przez co śmierdzi gorzej jak gówno potem robale,szczury i wreszcie rośliny?każdy człowiek/zwierze to mięsny worek na gówno.rózni je tylko rozmiar i waga.zarzynana koza również żałośnie bleczy kiedy rzeznik dokonuje "tracheotomii"-wystarczy jeden nóż.najlepiej kiedy ktoś się rozchorował i umarł. za życia miał raka,AIDS,HCV,białaczkę,sepsę czy inną tragiczną chorobę bakterie,wirusy,komórki rakowe zawarte w ciele chorego znacząco użyzniają ziemię w tym miejscu przez co zielsko na grobie rośnie jak głupie jest wyjątkowo bujne i wokół grobu pierścień z grzybów rytualnie co roku.żałosne.dając komuś epitafium dzielimy trupsony na bardziej martwych i mniej martwych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepaszam musialam sobie ulzyc

Lunaa, nic nie szkodzi, czasem można sobie przekląć w celu wyrażenia ekstremalnych emocji. Moderatorzy są wyrozumiali i nie szastają warnami na prawo i lewo :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepaszam musialam sobie ulzyc

Lunaa, nic nie szkodzi, czasem można sobie przekląć w celu wyrażenia ekstremalnych emocji. Moderatorzy są wyrozumiali i nie szastają warnami na prawo i lewo :D:D

 

Pelno tu zielonych sie kreci ale licze na wyrozumialosc bo to troche w celach teraputycznych sobie przeklnelam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często życie wygląda tak

pozwolenie na budowę[/i], czyli tłumacząc na zrozumiały język - jakiś tępy ch*j, który nigdy nie był na danym terenie, musi wydać pozwolenie, inaczej następuje samowola budowlana i automatycznie człowiek staje się przestępcą, tak mówi "prawo".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie oszalałbyś na takim odludziu?

Oszalałem już dawno temu :D teraz czuję się lepiej, raczej na odludziu poprawiłby mi się jeszcze stan niż pogorszył. A nóż znalazłyby się inne osoby, chcące zamieszkać na takim odludziu, postawilibyśmy domki w lesie i zostali sąsiadami, leśnymi dziadkami :pirate:

 

Chyba, że z netem

No wiadomo :mrgreen:

Energia z solarów za free, własne jedzenie też za free :D Takie życie by mi pasowało :D

Urodziłem się o jakieś 500 lat za późno, rok 1500 by mi pasował, wtedy lepiej się żyło. Albo jeszcze inaczej, najlepiej żyło się we wczesnym paleolicie

 

[attachment=0]technika-i-natura.jpg[/attachment]

 

to były świetne warunki :great::great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu tym ludziom z paleolitu chciało się żyć wśród tych "hien szablozębnych", ja to bym się od razu zrzucił z jakiejś skały na główkę, zero rozrywek... coś ich jednak trzymało przy życiu. Może tak im w mózgach te dopaminy, serotoniny optymalnie jakoś pływały, że bez niczego byli zadowoleni i tylko walczyli by utrzymać ten stan utrzymując się przy życiu. Pewnie brzmi to infantylnie co teraz piszę, ale kilkakrotnie już się nad tym zastanawiałem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×