Skocz do zawartości
Nerwica.com

Koronawirus- zagłada ludzkości czy niepotrzebna panika?


carlosbueno

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem ściema.wystarczy spojrzeć na liczby

8000 zakażeń przy wątpliwej jakości testach

100 zgonów w tym uwaga!

Aż 6 zgonów na sam covid bez innych chorób

 

No strach się bać....

 

Ja się boje zachorować na coś innego i nie otrzymać pomocy

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I teraz, w tych strefach zagrożonych w Polsce znowu ograniczenia, gdzie w usługach, restauracjach musi być o połowę mniej klientów, a to znowu oznacza straty i mniejszy zysk dla usługodawców.

 

Ciekawe, czy znowu rząd im to wszystko zrekompensuje, i z czego?

Tak samo na weselach, gdzie w zagrożonych strefach nie będą mogły się wesela odbywać, a to oznacza brak zarobków dla całej branży weselnej.

I ludzie się martwią, bo kto im to sfinansuje? Rząd już nie ma z czego finansować niektórych miejsc pracy, a ekonomista się wypowiedział na ten temat, iż: "rządu już nie będzie stać na ponowne sfinansowanie strat w miejscach pracy".

To by oznaczało jeszcze większe podatki od pracujących i okradanie ludzi z pracy.

Bo czymś, budżet rząd musi zapełniać, żeby budżet nie miał strat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w tak zwanym międzyczasie...

 

Cytat

W ustawie z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi wprowadza się następujące zmiany: […] w art. 46 b a) pkt 4. otrzymuje brzmienie: „obowiązek poddania się badaniom lekarskim przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie”, b) po pkt 4 dodaje się pkt 4a w brzmieniu: „4a) obowiązek stosowania określonych środków profilaktycznych i zabiegów”.

 

Ładnie odwracamy uwagę standardową metodą, czyli skandalem natury "obyczajowo-prawno-religijnej" i inteligentnie modyfikujemy ustawę, stawiając kolejny kroczek w realizacji Lepsiejszego Jutra: szczepionki nie można tak po prostu nazywać szczepionką, także dlatego że SARS-CoV2 nie da się zakwalifikować jako chorobę o wysokiej śmiertelności:

 

Cytat

4) choroba szczególnie niebezpieczna i wysoce zakaźna – choroba zakaźna łatwo rozprzestrzeniająca się, o wysokiej śmiertelności, powodująca szczególne zagrożenie dla zdrowia publicznego i wymagająca specjalnych metod zwalczania, w tym cholera, dżuma, ospa prawdziwa, wirusowe gorączki krwotoczne;

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie we wszystkich, ale w większości krajów półkuli południowej szczyt dobowych przyrostów był w sierpniu. Analogicznie na półkuli północnej w większości krajów szczyt dobowych przyrostów zakażeń powinien przypaść na luty.

Jeśli do lutego dobowe przyrosty będą cały czas rosnąć, to do lutego zakażenie przejdzie chyba większość ludzi na półkuli północnej, albo i wszyscy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, mark123 napisał:

Nie we wszystkich, ale w większości krajów półkuli południowej szczyt dobowych przyrostów był w sierpniu. Analogicznie na półkuli północnej w większości krajów szczyt dobowych przyrostów zakażeń powinien przypaść na luty.

Jeśli do lutego dobowe przyrosty będą cały czas rosnąć, to do lutego zakażenie przejdzie chyba większość ludzi na półkuli północnej, albo i wszyscy.

Myślę że to będzie grudzień, maksymalnie styczeń, bo mocne uderzenie jest już właściwie od początku października, a na półkuli południowej  na początku wiosny, czyli ich  jesieni było dużo spokojniej niż na początku jesieni  w Europie. 

Jeżeli Covid okaże się podobny do Hiszpanki( ale nie chodzi mi o śmiertelność bo ta wiadomo była o niebo wyższa niż przy covidzie)to druga fala będzie najgorsza, a na jesieni w przyszłym roku przyjdzie trzecia fala, ostatnia i tez najsłabsza. No ale wcale tak nie musi być.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, carlosbueno napisał:

a na półkuli południowej  na początku wiosny, czyli ich  jesieni było dużo spokojniej niż na początku jesieni  w Europie. 

Być może , ale to tylko statystyki

Nie wiadomo, jak było w rzeczywistości. Półkula południowa to oprócz Australii same kraje trzeciego świata, ich statystyki mogą bardzo mocno odbiegać od rzeczywistości. Myślę, że z ich statystyk można wyczytać jedynie ogólny trend krzywej zachorowań

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W galerii handlowej pustki, jak przy wiosennym lockdownie.

 

Z trendu zachorowalności z ostatnich dni można wysunąć przypuszczenie, że krzywa zachorowań się ustabilizowała, nie rośnie, nie spada. Na jakiej liczbie się zatrzymaliśmy, dowiemy się w przyszłym tygodniu, bo z tego tygodnia można odczytać jedynie ogólny trend..

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spada,ostatnio 19 000.

ja juz przeszlam wirusa, szczesliwie w miare lagodnie choc ciagnelo sie 3 tyg i w miedzyczasiezemdlalam i stracilam wech,do dzis go nie odzyskalam,moze w 30 %.ale z tym da sie zyc. ciesze sie bo mam spokoj na jakies pol roku,nie musze sie bac ze np.zabraknie dla mnie miejsca w szpitalu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyne, co na razie definitywnie spada to zdolność służby zdrowia do obsługi pacjentów, coraz trudniej dostać się do POZ i na test.

 

A krzywa zachorowań od około 5 listopada utrzymuje się na w miarę stałym poziomie, lekko falując.

Edytowane przez mark123

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ewentualna narodowa kwarantanna będzie zależeć od sytuacji w szpitalach, bo przy obecnej ilości wykonywanych testów kryterium 70 przypadków/100 tys obywateli jest nieaktualne.

Jak sytuacja w szpitalach będzie się poprawiać, to obostrzenia będą łagodzone, jak będzie się pogarszać, to będzie narodowa kwarantanna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, buraczek58 napisał:

zaraziła się w kościele,

to nawet jak umrze trafi od razu do Nieba (-:

Ja już przeszedłem z rodziną cały ten Covid . Jestem w grupie odzrowieńców . 3 tygodnie siedzenia w domu na dupie , silne zmęczenie i tego typu akcje znikąd . Dziś czuję się lepiej ,aleee( juz ponad dwa tygodnie od wyzdrowienia ) ale jak to nerwicy , zawsze może być lepiej ,,, i zawsze może być gorzej . Ament .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

to nawet jak umrze trafi od razu do Nieba (-:

Ja już przeszedłem z rodziną cały ten Covid . Jestem w grupie odzrowieńców . 3 tygodnie siedzenia w domu na dupie , silne zmęczenie i tego typu akcje znikąd . Dziś czuję się lepiej ,aleee( juz ponad dwa tygodnie od wyzdrowienia ) ale jak to nerwicy , zawsze może być lepiej ,,, i zawsze może być gorzej . Ament .

Dużo zdrowia, Pawełku, Tobie i Twojej rodzinie. Ja wiem, to się ciężko przechodzi. Ciesz sie, że ozdrowiałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, buraczek58 napisał:

Dużo zdrowia, Pawełku, Tobie i Twojej rodzinie. Ja wiem, to się ciężko przechodzi. Ciesz sie, że ozdrowiałeś.

 Dziękuje Basiu (-: . Tobie również tego samego, zdrowia nieskończonego (-; !

 -wydywałem po 12 latach po siermięznej terapii stokroć " cwańsze "  od Covida -HCV , to myślę -mając jedynie Nadzieję w Miłosierdziu Boga naszego ukochanego -że tym razem Bóg uzdrowi mnie z tej ogólnoświatowej zarazosraczki . 

 Najgorsze u mnie było to zmęczenie pod wieczór dnia ( nie robiąc w ciągu dnia kompletnie nic ), tak silne ,że myjąc zęby musiałem usiąść ,żeby nie upaść . Nie byłem nigdy tak zmęczony nawet po ciężkiej tyrce w Stoczni i to z nadgodzinami . Żona i syn mieli zupełny zanik węchu ,,, ja zamiast tego miałem sraczkę , a trawienie do dzisiaj mam jakieś słabsze .

 

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawełku mój kochany, sraczka przejdzie i cała reszta objawów. Może i dobrze, ze to przeszedłeś, niby masz z głowy, oby nie zostały gówniane ślady w płucach, bo to dupa. Ale Ty młody jestes, dasz radę. Ja się chronię, bo jak mnie dopadnie, to czarna dupa, mam zjechane płuca, coś mi tam świszcze. Noz , cholera , nie chciałabym się udusić, bo nie mam stroju trumiennego, nic. Toz nie pójdę do spalarni w starych łachach. Zaraz coś poszukam he he.Buziaczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś mówili, że choroba Covid-19 prawdopodobnie istniała już we wrześniu zeszłego roku.

 

Myślę, że istniała i wcześniej. Jestem zwolennikiem teorii, że to jest wirus, który istnieje na świecie od przynajmniej 2002 roku. Kiedyś wywoływał chorobę SARS, potem zmutował i zaczął wywoływać łagodniejszą, ale bardziej zakaźną chorobę covid-19

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×