Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem idei tych sporów. Kazdy czlowiek ma prawo wyboru i wolna wole. Wiara jest to kwestia indywidualna. Nikt nikogo nie powinien w tym temacie rozliczac. Najwazniejsze w tym wszystkim jest chyba to zeby zyc w zgodzie ze soba i swoim sumieniem.

Ja mam jakies swoje poglady w tej kwestii, ale jestem w stanie zrozumiec to ze ktos moze miec inne. Nie musze sie z nimi zgadzac, ale akceptuje taki stan rzeczy, nie wysmiewam, nie krytykuje. Nie narzucam komus na sile swojego zdania na ten temat.

No chyba ze, wiaze sie to z naruszaniem granic wolnosci innego czlowieka. Wtedy to juz inna sprawa.

Uwazam, ze błedem jest odnoszenie się w kwestiach religii do ogółu. W koncu kazda religia jest tylko jakąś 'teorią' i to czlowiek nadaje jej interpretacje, którą potem urzeczywistnia w swoich postawach i działaniach. Idąc tym tokiem myslenia, uwazam ze nie powinno sie formulowac tez, na temat jak to jakas religia jest zla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie narzucam komus na sile swojego zdania na ten temat.

No chyba ze, wiaze sie to z naruszaniem granic wolnosci innego czlowieka. Wtedy to juz inna sprawa.

trafiłaś w sedno, tzw. paradoks tolerancyjności Poppera, który każdy rozsądny człowiek intuicyjnie powinien wyczuwać

"Less well known is the paradox of tolerance: Unlimited tolerance must lead to the disappearance of tolerance. If we extend unlimited tolerance even to those who are intolerant, if we are not prepared to defend a tolerant society against the onslaught of the intolerant, then the tolerant will be destroyed, and tolerance with them."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ana_88, żadna religia nie jest zła, złe jest tylko narzucanie swoich poglądów religijnych innym ludziom. To wkurza i irytuje. A tak niestety się dzieje w PL, gdzie tzw moralność katolicka wpływa na prawodawstwo, np. w kwestii eutanazji, aborcji, antykoncepcji czy nauczania religii w szkołach. W tym momencie trudno mówic, ze każdy ma prawo wyboru. Jakie prawo wyboru i wolną wolę miała np Alicja Tysiąc ?

 

Polecam wyroki Trybunału w Strassburgu dot "wolności wyboru" w Polsce :

http://www.federa.org.pl/projekty-miedzynarodowe/unia-europejska/sprawy-federacji-strasburg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....Uwazam, ze błedem jest odnoszenie się w kwestiach religii do ogółu. W koncu kazda religia jest tylko jakąś 'teorią' i to czlowiek nadaje jej interpretacje, którą potem urzeczywistnia w swoich postawach i działaniach. Idąc tym tokiem myslenia, uwazam ze nie powinno sie formulowac tez, na temat jak to jakas religia jest zla.

Oczywiście - jest błędem. Kłopot zaczyna się, kiedy zaślepieni jedyniesłusznymi dogmatami zaczynaja siłą narzucać punkt widzenia wiary ogółowi. Ustanawiają prawa obowiązujące wszystkich. Prawa bazujace na religijnych dogmatach. Obciążaja innowierców i niewierzących kosztami głoszenia swej jedyniesłusznej wiary. To jest przekroczenie granic i dlatego budzi sprzeciw.

 

Gdyby powyższe nie zachodzilo, to faktycznie nic nikomu do tego, co kto robi i w co wierzy. Problem w tym, że katolicy agresywnie narzucają swe dogmaty ogółowi, a to rodzi konflikty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ben rei, to są bardzo poważne książki :]

a Niels Henrik Gregersen oprócz teologii ma bardzo duże pojęcie o nauce i filozofii nauki w dodatku porusza znacznie ciekawsze kwestie niż Carl Sagan (przynajmniej jak dla mnie).

a Bertrand Russell ma punkty wspólne z N. H. Gregersenem, o ile dobrze kojarze obydwoje są przychylni neutralnemu monizmowi...

 

ale mnie nie interesują naukowi naturaliści, ich twierdzenia są bardzo arbitralne i spłaszczają pewne zjawiska, a niektórych nie są w stanie nawet zaksięgować :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, że wiesz - ktoś Ci ukradł życie nie dając nic w zamian. Jedyne życie.

 

---NN4V, to było do mnie czy koło mnie ? Jakie życie , kto , nic w zamian ,,, o czym Ty bredzisz ?

Bo jeżeli do mnie to było już Ci odpowiadam :

< Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a um­rzeć – to zysk. (Flp 1,20c–24.27a)

 

Ludzka filozofia zwiodła wielu , dlatego olewam wszystko ze względu na Słowo Boże , którym jest Jezus Chrystus Zbawiciel Świata .

Walę gołym kijem w ludzkie madrości , które " potrafią " opisywać życie na odległych planetach , a często sie mylą jaka jutro będzie pogoda , te ich teorie , które wcale nie czynią życia prostrzego i bardziej radosnego , a tworzą wiećej pytan niż odpowiedzi .

Walę w to , jebię ,,, wierząc nadto ,że Wiara w Boga to nie tylko indywidualna sprawa .

Bóg powołał wpierw Izraela , naród ,,, nieprawdaż . Teraz prowadzi Kościół , a Kościół to ja i wszyscy szczerze miłujący Chrystusa .

Św. Paweł powiedział ,że wiara rodzi sie ,ze słyszenia .A wy byście chcieli , by człowiek był jak anioł od razu superwierzacy . Ni hu-ja! Wiara to walka każdego dnia , to trud by we wszystkim widzieć Boga i za wszystko mu dziękować ( nawet za krzyże , do kurw-y nędzy) .By rozpoznawać Duchy zwodnicze , które kryją się za niektórymi Tutaj .

A wierzcie sobie w co chceta . Ja zmierzam do Mety .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mnie nie interesują naukowi naturaliści, ich twierdzenia są bardzo arbitralne i spłaszczają pewne zjawiska, a niektórych nie są w stanie nawet zaksięgować :]

zabawne to, bo ostatecznie w dużej mierze rozbija się o zdefiniowanie granic naturalizmu i człowiek jest wciąż bardzo daleko od tego, a tymczasem pojęcie jest mocno przestarzałe i widocznie zdziwiłbyś się ile abstrakcyjnych zjawisk nauka sprostała opisać teoriami fizycznymi posługując się najlepszym stworzonym językiem jakim jest matematyka- tak gdzieś o cały wiek cywilizacji ludzkiej wyprzedzającej gadkę szmatkę;

 

W tym wywiadzie, który zalinkowałem gość zadaje idealne pytanie temu Gregersenowi, i jest w tym cały czas konsekwentny, bo to jest tylko jedno pytanie, do którego sprowadza się jego pitolenie- czy uważasz, że istnieje niezależna rzeczywistość, do której tylko ty masz dostęp (w domyśle inni teologowie/osoby uduchowione)? I tu bardzo mnie to bawiło jak pan teolog się mota i wali takimi banałami jak istnienie świadomości religijnej u niektórych ludzi, przyczynowości zjawisk (o której zresztą może sobie tak tylko bełkotać nie mając bladego pojęcia o podstawie jaką stanowi przy takich rozważaniach równianie Boltzmanna), dalej jest jeszcze zabawniej bo mówi o callings, urges to do, nie mówi kompletnie nic sensownego i w odpowiedzi na zadane pytanie, jednocześnie wiedząc, że nie może ot tak odpowiedzieć twierdząco, bo nie będzie się niczym różnił od religijnego oszołoma, on musi stwarzać pozory jakiejś wspaniałej wielce wzniosłej teorii, on w zasadzie wzniósł się dla słuchacza na poziom wyjaśnienia istoty istnienia :lol: aż ostatecznie, za którymś razem po tym samym pytaniu się poddaje i stwierdza, że nie on nie może uważać siebie za kogoś z dostępem do wiedzy tajemnej, tzn. objawionej :D

 

Gregersen tam w ogóle strzela sobie od początku samobója wraz z pierwszą odpowiedzią- stwierdza, że naukowiec nie powinien pytać teologa o strukturę wszechświata bo nie otrzyma odpowiedzi, ale jeśli rozmyśla o zagadnieniach rzeczywistości/istnienia to naturalne powinno być zwrócenie się do teologa/filzoofa. I tu jest cały problem tego pana, on nie rozumie, że to jest dokładnie to samo, ma totalnie mgliste pojęcie o współczesnej fizyce i astronomii, typowo przez pryzmat materii, że latają sobie wielkie ciężkie planety i gwiazdy we wszechświecie i tyle :D

doprawdy wielki autorytet sobie znalazłeś jetodik, równie dobrze mógłbyś korespondować z księdzem Natankiem a przynajmniej zabawy z tego byłoby stokroć więcej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o kurde ten artykuł wklejony przez Reynevan o Trójcy jest szokujący :shock:

Jetodiku, jest to o tyle ważne, że katolikom grozi się potępieniem za grzechy przeciwko Duchowi Świętemu, który jest najbardziej abstrakcyjną postacią z całej triady. Do Jahwe trza się modlić, do Jezusa trza się modlić, do Niepokalanej Dziewicy XD Maryi trza się modlić, do JP2GMD trza się modlić, ale że do Ducha? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, no i po co jeszcze piszesz w tym wątku, skoro z takimi ateuszami jak Reynevan nie warto "dyskutować"?

,,,po prostu , i ponieważ tutuł tego wątku wyrażnie brzmi raczej :Religia,wiara,modlitwa,świadectwa,uzdrowienia

w sumie to nawet nie dyskutuje , tylko przedstawiam swój Światopogląd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, NN4Vmacie rację. Tylko, ze ja mialam na mysli spory o wiare w wymiarze czysto duchowym. Chodzilo mi o to ze, spieranie się o to czy po smierci idziesz do nieba czy zjadaja Cie robaki, a tym bardziej narzucanie swoich przekonan w tym zakresie czy wręcz kłotnie tym spowodowane nie maja wiekszego celu, bo nikt nie jest w stanie udowodnic swojej racji.

 

A to o czym piszecie Wy oczywiscie jest problemem. Dlatego wlasnie podkreslilam to, ze granica "wiary" czy "religii" jest dla mnie wolnosc drugiego czlowieka. I wciaz twierdze ze nie mozna uogolniac. Wyrazenie: " katolicy agresywnie narzucaja swe dogmaty ogółowi" jest uogolnieniem, bo czy kazdy katolik tak postępuje? Chyba jednak nie. Ja osobiscie znam paru, ktorzy sa bardzo fajnymi osobami i daleko im do narzucania komukolwiek czegokolwiek. To tak samo jakby stwierdzic ze wszyscy wyznawcy islamu to terrorysci. Przeciez tak nie jest. Ludzie są tylko ludzmi i są rozni. Przesadne uogolnienia tworzą stereotypy i uprzedzenia, te zas sa wlasnie zrodlem konfliktow.

Moze to jest zbyt daleko idący wniosek, ale nawet wielkie konflikty zaczynaja się od malych rzeczy.

A zmiany na lepsze powinno sie zaczynac od siebie. Takie jest moje zdanie. Gdyby kazdy czlowiek wychodzil z takiego zalozenia i wlasnie traktowal np. kwestię swojej wiary jako cos indywidualnego, nie było by tych problemów, o ktorych piszecie.

Taka moja utopijna wizja ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy może nie. Mnie Jahwe nie wezwie, bo nie istnieje.

 

haha , będziesz jeszcze jak ten z mojego Avataru rączki składał i prosił o zmiłowanie :lol:;)

 

to ty będziesz błagał, żeby Szatan raczył ci chociaż nasmarować tyłek przed penetracją

czekamy i oblizujemy usta myśląc o owieczkach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czekamy i oblizujemy usta myśląc o owieczkach

jak czekamy ? To Ty jakiś satanista , czy diabeł wcielony jesteś ?

poza tym śmieszy mnie takie jakieś czystodoczesne traktowanie Piekła . Piekło to wieczna rozpacz i utrata Boga , a nie jakieś seksy dupexy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem zwolennikiem Szatana, w Piekle karane są tylko sługi Złego, czyli tzw. ''Boga'', mordercy, oszusta i sadysty. na Ziemi wiedzie prym za pomocą ludzkich dusz, ale to tylko grunt dla sprawdzenia człowieka i jego umiejętności rozróżniania dobra od zła - ci, którzy nie zdążą się uwolnić, ba, dalej krzewią okrutną ideologię będą cierpieć męki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nędzna moralnie to wiara, która posługuje się szantażem dla utrzymania dyscypliny wiernych. Szantażem internalizowanym psychomanipulacją w trakcie procesu wychowania. Jesteś posłuszny, bo boisz się.

 

Nędza, to kiedy osoby o wykoślawionym pojęciu o wierze, które nie doświadczyły jej w normalnej formie, rzutują to pojęcie na innych. Zauważ, to ateiści i sataniści tego forum ciągle wymyślają Bogu i zarzucają mu tyranię. My, wierzący, jesteśmy od tego wolni, bo poznaliśmy miłość Boga. Tylko miłość daje wolność. Nie jestem terroryzowana, jestem wolną osobą kochaną przez Boga, za którą Bóg umarł na krzyżu. Więc czego mam się bać? Jeśli Bóg jest miłością, to kto mnie potępi?

 

hehe, niezły ten filmik, dowodzi tego o czym właśnie pisałem, te infantylne i bałwochwalcze wyobrażenia refren i Ambaras mają tyle luk, że dziwie się, że z takim uporem się ich trzymają :)

 

Infantylne jest uparte trzymanie się swojego egoizmu, który nie pozwala dostrzec obiektywnej sprawiedliwości oraz niemożność wykroczenia poza własny, ograniczony punkt widzenia.

Nie jestem bałwochwalcą, czczę Boga, który jest, który się objawił Izraelowi i objawił się w Jezusie Chrystusie i który jest więcej warty niż wszystkie skarby świata i żądze. Bałwochwalstwem jest oddawanie czci bożkom, których mieszkaniem jest ten świat, tak jakby były najwyższym dobrem, stawianie ich na miejscu Boga. Czczenie tego, co jest liche i przemijające, co służy tylko do tego, żeby sobie dogadzać, jest bałwochwalstwem i umniejsza człowieka. Poza tym pamiętaj, że jaką miarą sądzisz, taką zostaniesz osądzony. Przykładowo, jeśli nazywasz mnie bałwochwalcą, a przypadkowo się okaże, że w małym stopniu na to zasługuję, to Ty nim możesz być uznany sto razy bardziej, biorąc taką miarę. Inny przykład, jeśli ktoś nazywa złodziejem osobę, która ukradła bułkę w sklepie, a sam ukradł miliony, to sam już nie jest sądzony jako złodziej, ale jak ktoś gorszy od złodzieja na tyle, na ile sam jest gorszy od tej kobiety.

Nie twierdzę, że jestem od Ciebie lepsza, w wielu sprawach pewnie gorsza, ale tylko Cię ostrzegam, że osądzanie innych jest mocno ryzykowne, zwłaszcza w złej wierze.

Nie tylko ja i Ambaras się trzymamy uparcie wiary w sąd, piekło niebo lub czyściec, ale Kościół Katolicki, o którego nauce nie za wiele, sądząc z Waszych wpisów wiecie, a niektórych rzeczy nie rozumiecie, bo mieliście spartaczoną edukację, poza tym nie chcecie się nawracać i to jest powód, że Wam się wizja piekła nie podoba, a nie przesłanki rozumowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sofizmaty, sofizmaty, sofizmaty. Przy takim laniu wody bardzo trudno się odnieść do Twojej wypowiedzi. Poza tym nie lubię pisać o zupie, kiedy ktoś pisze o dupie.

 

Nie tylko ja i Ambaras się trzymamy uparcie wiary w sąd, piekło niebo lub czyściec, ale Kościół Katolicki, o którego nauce nie za wiele, sądząc z Waszych wpisów wiecie, a niektórych rzeczy nie rozumiecie, bo mieliście spartaczoną edukację, poza tym nie chcecie się nawracać i to jest powód, że Wam się wizja piekła nie podoba, a nie przesłanki rozumowe.

A to już erystyka.

Co ty, kobieto, wiesz o powodach niewiary w wasze gusła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan, tu masz przykład racjonalizmu :
poza tym nie chcecie się nawracać i to jest powód, że Wam się wizja piekła nie podoba
:lol: przecież gdyby nam się nie podobała, to byśmy się nawrócili, c'nie ?

była już nieumiejętność czytania ze zrozumieniem, teraz jeszcze to...

wierzący są najlepszym argumentem przeciw wierze :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reynevan, tu masz przykład racjonalizmu :
poza tym nie chcecie się nawracać i to jest powód, że Wam się wizja piekła nie podoba
:lol: przecież gdyby nam się nie podobała, to byśmy się nawrócili, c'nie ?

Nerwicy bym dostał w niebie, mając non stop do czynienia z prezentowaną logiką myślenia i sposobem jego wyartykułowania. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×