Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nieumiejętność prowadzenia small talk


aardwolf

Rekomendowane odpowiedzi

Da się jakoś wyłączyć tą Ingę która już zdiagnozowała u mnie brak emocji i zaburzenia osobowości i jeszcze dodatkowo mnie obraża?

Widzę że nie da się nigdzie o nic zapytać żeby jacyś toksyczni ludzie od razu się nie przyczepili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aardwolf, czy te określenia Cię jakoś opisują?

 

Często brak potrzeby bycia z innymi ludźmi. Duże trudności z nawiązywaniem przyjaźni. Preferowanie działania w pojedynkę.

 

Dosłowne rozumienie żartów, ironii. Nie dostrzeganie niedomówień, nieumiejętność czytania między wierszami. Specyficzne poczucie humoru niezrozumiałe dla innych. Często prowadzi to do nieporozumień.

 

Duża naiwność społeczna. Nadmierne zaufanie ludziom. W związku z tym często bycie ofiarą.

 

Trudności z nawiązaniem i utrzymaniem konwersacji. Posługiwanie się językiem wyłącznie dla wymiany informacji, a nie dla zwyklej rozmowy. Często nadmierne przywiązywanie wagi do znaczenia słów, posługiwanie się językiem w sposób encyklopedyczny co powoduje, ze ludzie odbierają taka osobę jako przemądrzałą. Pedantyczność w wypowiedziach. Upodobanie do gier słownych.

 

Trudności z uwzględnianiem punktu widzenia drugiej osoby. Poczucie, że rozmówca „widzi tak samo”.

 

Bezwzględna szczerość w rozmowie czy ocenianiu nawet jeśli może to zranić uczucia innych osób. Nieumiejętność kłamstwa.

Trudności z nawiązaniem kontaktu wzrokowego. Patrzenie w oczy drugiej osobie bywa nie do zniesienia. Niezdolność do odczytywania komunikatów z mowy ciała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aardwolf, czy te określenia Cię jakoś opisują?

 

Często brak potrzeby bycia z innymi ludźmi. Duże trudności z nawiązywaniem przyjaźni. Preferowanie działania w pojedynkę.

 

Dosłowne rozumienie żartów, ironii. Nie dostrzeganie niedomówień, nieumiejętność czytania między wierszami. Specyficzne poczucie humoru niezrozumiałe dla innych. Często prowadzi to do nieporozumień.

 

Duża naiwność społeczna. Nadmierne zaufanie ludziom. W związku z tym często bycie ofiarą.

 

Trudności z nawiązaniem i utrzymaniem konwersacji. Posługiwanie się językiem wyłącznie dla wymiany informacji, a nie dla zwyklej rozmowy. Często nadmierne przywiązywanie wagi do znaczenia słów, posługiwanie się językiem w sposób encyklopedyczny co powoduje, ze ludzie odbierają taka osobę jako przemądrzałą. Pedantyczność w wypowiedziach. Upodobanie do gier słownych.

 

Trudności z uwzględnianiem punktu widzenia drugiej osoby. Poczucie, że rozmówca „widzi tak samo”.

 

Bezwzględna szczerość w rozmowie czy ocenianiu nawet jeśli może to zranić uczucia innych osób. Nieumiejętność kłamstwa.

Trudności z nawiązaniem kontaktu wzrokowego. Patrzenie w oczy drugiej osobie bywa nie do zniesienia. Niezdolność do odczytywania komunikatów z mowy ciała.

Idealna charakterystyka Sheldona Coopera!!! :105: <3 <3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Często brak potrzeby bycia z innymi ludźmi. " - nie, bardzo potrzebuję przebywać z ludźmi.

"Duże trudności z nawiązywaniem przyjaźni." - i tak i nie. Mam wielki, wręcz gigantyczny problem z nawiązaniem pierwszego kontaktu. Jednak jeśli jakimś cudem zostanie on nawiązany to jest łatwiej.

"Preferowanie działania w pojedynkę." - być może tak ale to może być przypadek. Szkoła, studia, praca wręcz wymuszają działanie w pojedynkę.

Głównie dlatego nie pracuję że zawód wymagałby robienia wszystkiego w pojedynkę na co nie mam zupełnie ochoty.

Z drugiej strony np. na kursie tańca bardzo dużo pracowałem sam ćwicząc kroki i oglądając filmy. Przygotowując się do czegoś wolę to przećwiczyć najpierw w pojedynkę. Podróżując gdzieś też wolę iść najpierw samemu na rekonesans a dopiero potem kogoś tam zabrać.

 

"Dosłowne rozumienie żartów, ironii." - nie.

"Nie dostrzeganie niedomówień, nieumiejętność czytania między wierszami." - raczej tak, nie lubię niedomówień, wolę jasne sytuacje.

"Specyficzne poczucie humoru niezrozumiałe dla innych." - niespecjalnie.

 

"Duża naiwność społeczna. Nadmierne zaufanie ludziom. W związku z tym często bycie ofiarą." - nie, raczej nie, nie.

Mam tendencję do ufania ludziom jeśli ewentualne konsekwencje są zaniedbywalne, np. mam duże doświadczenie w Couchsurfingu. Jeśli konsekwencje są bardzo duże stosuję zasadę "zaufanie jest dobre, kontrola jest lepsza", np. nie ma szans żebym uprawiał seks przed zobaczenia wyników partnerki na hiv na piśmie.

 

"Trudności z nawiązaniem i utrzymaniem konwersacji." - bardzo choć są osoby z którymi tak nie mam

"Posługiwanie się językiem wyłącznie dla wymiany informacji, a nie dla zwyklej rozmowy." - bardzo choć są osoby z którymi tak nie mam

"Często nadmierne przywiązywanie wagi do znaczenia słów, posługiwanie się językiem w sposób encyklopedyczny co powoduje, ze ludzie odbierają taka osobę jako przemądrzałą." - tak ale nie na tyle żebym miał przez to jakieś problemy

"Pedantyczność w wypowiedziach." - tak ale jeśli chodzi o znaczenie czy definicje. Nie jestem polonistą, gramatyka mnie niezbyt interesuje.

"Upodobanie do gier słownych." - zupełnie nie

 

"Trudności z uwzględnianiem punktu widzenia drugiej osoby." - bardzo duże

"Poczucie, że rozmówca „widzi tak samo”." - akurat tu mam wrażenie że mniej niż inni ludzie. Odnoszę wrażenia że większość ludzi zakłada że wszyscy są tacy jak oni, natomiast ja jestem świadom że ludzie nie są produktami z taśmy w fabryce Forda.

 

"Bezwzględna szczerość w rozmowie czy ocenianiu nawet jeśli może to zranić uczucia innych osób." - tak, mam opinię kogoś takiego lecz potrafię się zamknąć jeśli mi się to opłaca.

"Nieumiejętność kłamstwa." - nie, nieraz zdarzyło mi się że mocno ściemniałem

"Trudności z nawiązaniem kontaktu wzrokowego. Patrzenie w oczy drugiej osobie bywa nie do zniesienia." - kompletnie nie, wręcz odwrotnie, nawiązanie kontaktu wzrokowego gdziekolwiek i z kimkolwiek nie jest dla mnie najmniejszym problemem.

"Niezdolność do odczytywania komunikatów z mowy ciała." - rożnie z tym bywa, ale wydaje mi się, że tu mam wynik niezbyt odbiegający od wyniku przeciętnego mężczyzny, być może nawet trochę lepszy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast co do kontaktu z psychiatrami: nigdy nie postawiono jakiejkolwiek diagnozy.

Miałem robione jakieś testy psychologiczne z których nie wynikło by było ze mną coś nie tak - to była podstawa dlaczego 2 psychiatrów odmówiło mi dalszego leczenia.

 

Jedyną diagnozę wystawili mi rodzice - nie akceptuję samotności czyli jestem psychicznie chory na nerwicę i powinienem brać leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko wskazuje na to, że o terapii mogę zapomnieć ponieważ nie jestem wystarczająco interesującym przypadkiem.

Natomiast czytałem trochę i doszedłem do wniosku że moim problemem jest bardzo niska samoocena.

Ja nie uważam siebie za człowieka tylko za totalnego śmiecia. Rzadkie kontakty z ludźmi ucinam bo uważam, że ludzie traktują mnie jak gówno.

Zaczęło się to u mnie kiedy pojechałem do pracy za granicę i rzeczywiście jako "polaczek" byłem traktowany jak gówno.

Jest coś co z tym można zrobić czy samobójstwo to jedyne wyjście?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko wskazuje na to, że o terapii mogę zapomnieć ponieważ nie jestem wystarczająco interesującym przypadkiem.

 

Terapia nie zajmuje się interesującymi przypadkami. Interesującymi przypadkami się zajmuje psychiatria, jeśli już. Na terapię chodzą często ludzie zdrowi, to znaczy bez diagnozy konkretnych zaburzeń, którzy przeżywają trudności życiowe, emocjonalne. Myśl o samobójstwie świadczy, że coś się dzieje bardzo złego, powinieneś szukać pomocy.

Tylko mi się wydaje, że Twoje problemy emocjonalne są wtórne do tego, że Twój mózg pracuje w jakiś specyficzny sposób, jakbyś nie rozumiał relacji społecznych, nie umiał odejść od konkretów, zrozumieć punktu widzenia innego człowieka. Ująłeś to wszystko jako nieumiejętność prowadzenia small-talk - to też specyficzne. Posługujesz się pewnym terminem, brzmi to rozsądnie i fachowo, do momentu kiedy się okazuje, że z tego powodu myślisz o samobójstwie. Kojarzy mi się to wszystko z autyzmem (który ma różne postacie). Myślę, że stąd wynika trudność w rozmawianiu z innymi ludźmi i w nawiązywaniu relacji, a że pewnie masz tak całe życie i powoduje to wykluczenie, to spowodowało to Twoją niską samoocenę i myśl o śmierci.

 

Jest coś co z tym można zrobić czy samobójstwo to jedyne wyjście?

 

Osoby autystyczne uczą się na specyficznej dla nich terapii tego, co inni ludzie rozumieją sami z siebie - zachowań społecznych. Im wcześniej ktoś był zdiagnozowany, tym więcej miał na to czasu, ale nigdy nie jest za późno by robić cokolwiek w kierunku poprawy. Zaczęłabym od sprawdzenia autyzmu i potwierdzenia/wykluczenia w specjalistycznej placówce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się, że jest jeszcze coś takiego jak aleksytymia - nieumiejętność rozumienia i wyrażania uczuć. "aleksytymik zagłębia się w szczegóły, jest skrajnie rzeczowy i hiperracjonalny." - dokładnie tak chciałam napisać o Tobie, tylko mi brakowało słów i zdecydowania, ale pomyślałam m.in., że jesteś racjonalny do bólu, a rzeczowość sam potwierdzasz pisząc o swoim zachowaniu na szkoleniach (i nie tylko tym).

Skoro masz myśli samobójcze, a sprowadzasz problem do nieumiejętności prowadzenia rozmowy - to może być tak, że pominąłeś opis i zrozumienie wszystkich uczuć, które skłaniają Ciebie do samobójstwa - bo z samej nieumiejętności rozmowy nikt nie umiera. Więc aleksytymię bym też rozważyła.

Nie upieram się przy autyzmie czy aleksytymii, nie jestem zresztą psychologiem, tylko się kieruję intuicją - ale masz według mnie jakąś specyfikę w myśleniu/przeżywaniu, która się wydaje niezależna od Ciebie - dla mnie problem jest więc w adekwatnej diagnozie, której na razie chyba nie masz. Jak się wie w czym tkwi problem, to można pójść na odpowiednią terapię do specjalistów danego zaburzenia.

 

https://portal.abczdrowie.pl/aleksytymia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Notatki ze spotkania:

 

Terapeuta powiedział, że pierwszy raz spotkał kogoś tak skrajnie intelektualnym podejściem, pod tym względem osiągnąłem jego prywatny rekord.

Powiedział też, że nigdy nie spotkał się z kimś kto tak bardzo wyparłby realizowanie swoich potrzeb, do tego stopnia że wręcz dziwił się, że ja jeszcze żyję.

Krytykował myślenie skrajnie zero-jedynkowe.

 

Dość długo kłóciliśmy się o jedną rzecz: kiedy powiedziałem, że przed kolonoskopią nie jadłem nic przez 4 dni i że nawet nie byłem głodny, to powiedział, że brzmi to dla niego niepokojąco i że 99% ludzi gdybym im powiedział że maja przez 3 dni nic nie jeść popukałoby się w głowę (nie jestem co do tego przekonany).

Kłóciliśmy się też sporo o algorytmy - mówił że powinienem przestać myśleć tylko o algorytmach, ja natomiast się upierałem że życie polega wyłącznie na algorytmach.

 

Coś mówił o bliskości, nie do końca zrozumiałem o jaką bliskość mu chodziło bo raczej o bliskość z naturą i sobą samym (mówiłem o tym ze kiedyś bardzo lubiłem turystykę), nie było mowy za bardzo o innych ludziach.

Mówił też o miłości do siebie samego, tu też się kłóciłem, bo dla niego fakt że nic nie jadłem 4 dni świadczył o jej braku dla mnie odwrotnie.

Ogólnie mam wrażenie jakby był jakimś lewakiem ta bardzo akcentował podążanie za swoimi potrzebami.

 

Powiedział że on sprzedaje szczęście, kiedy odpowiedziałem że szczęściem nie jestem zbytnio zainteresowany odpowiedział że przyszedłem do złego sklepu bo on tylko to sprzedaje.

 

Powiedział że powinienem wyrobić w sobie mechanizmy zastanawiania się nad tym czego pragnę, zaczynając od bardzo małych rzeczy, typu w jakiej postawie chcę siedzieć.

 

Ogólnie wygląd mi na to, że jego idea to zamienić absolutne podstawy mojego jestestwa które oparte są wyłącznie na logice i algorytmice, na coś innego, oczywiście nie zrozumiałem na co bo nie znam świata poza logiką i algorytmami.

 

Dostałem pytanie czy chcę prowadzić terapię której wynikiem ma być moje szczęście. Na odpowiedź mam kilka dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×