Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odsetek 25 - 30 latków mieszkających z rodzicami


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Do tej twojej geograficznej Europy nie zalicza się dla odmiany Cypr, a zalicza kawałek Turcji. A ja mówię o Europie w sensie kulturowym. Z tym, że Polska moim zdaniem od Unii w Krewie dryfuje w kierunku wschodnim i można się spierać czy jest krajem europejskim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tej twojej geograficznej Europy nie zalicza się dla odmiany Cypr, a zalicza kawałek Turcji. A ja mówię o Europie w sensie kulturowym. Z tym, że Polska moim zdaniem od Unii w Krewie dryfuje w kierunku wschodnim i można się spierać czy jest krajem europejskim.
Dla mnie Polska jest i była zawsze w Europie, co do Rosji to bym się spierał a Ukraina to trudno powiedzieć bo to był kiedyś skraj Polski i Rosji czyli był na styku kultury europejskiej i rosyjskiej. A to że w Polsce zarobki i mentalność ludzi jest inna niż na zachodzie to skutek lat komuny, zaborów itd choć Polacy też sami są w dużej mierze temu winni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat ta przebrzydła komuna i zabory wiele zrobiły, by Polska przeskoczyła całe wieki zaniedbań. Jakby nie ta komuna, to byśmy byli czymś na pograniczu Jemenu i Bangladeszu ;) Problemem w Polsce jest to, że geszefciarze dorabiają się samochodu po roku, a domu po trzech latach. Rzecz absolutnie niespotykana w Europie! A dzieje się tak kosztem pracownika właśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Młodzież, która nie robi nic. Skąd się wzięło pokolenie NEET?

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/pokolenie-nett-debata-kobiet-w-tvn24-bis,688941.html

 

Dobrze mówią te panie, polać im, co mają zrobić osoby po studiach, dla których nie ma pracy z ich wykształceniem, a jak jest, to kiepsko płatna, mają się o takie stanowiska bić?

Lepiej w domu siedzieć, przy mamusi, a procenty na mapce niech rosną.

Na samym początku pada stwierdzenie, że młodzi "tracą swój bardzo cenny czas" i "nie dokładają się do wspólnego pkb" - w studiu siedzą 4 wykształcone panie, które zrobiły już swoje kariery i są u ich szczytu. Zabrakło punktu widzenia młodych, najlepiej 4 bezrobotnych, tak by oni też się wypowiedzieli.

Może znalazł by się ktoś, kto by wyjaśnił, że marne zarobki w okolicach 1500-2500, dla człowieka który chce zacząć życie, wyprowadzić na swoje, przy obecnych cenach mieszkań, to coś nierealnego. Nie każdy chce też uwiązać się na kolejne 25 lat i brać kredyt. Ciężko przewidzieć jak sytuacja gospodarcza będzie wyglądała za 2,5 roku, a co dopiero za 25. Ktoś kiedyś powiedział, że kredyty są jak trucizna - zgadzam się w 100%.

Tylko polscy Neetsi to nie do końca neetsi bo mają często wyższe studia i w przeciwieństwie do swoich zachodnich odpowiedników nie są utrzymywani przez państwo a przez rodziców lub zarabiają na czarno, tudzież praktykują sezonową prace zagraniczną z której żyją resztę roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat ta przebrzydła komuna i zabory wiele zrobiły, by Polska przeskoczyła całe wieki zaniedbań. Jakby nie ta komuna, to byśmy byli czymś na pograniczu Jemenu i Bangladeszu ;) Problemem w Polsce jest to, że geszefciarze dorabiają się samochodu po roku, a domu po trzech latach. Rzecz absolutnie niespotykana w Europie! A dzieje się tak kosztem pracownika właśnie.
Ale przecież pracodawcy ciągle narzekają na wysokie podatki i wysokie koszty pracy. :mrgreen: To przez nie nie mogą płacić więcej pracownikom, choć ostatnio wskutek tego że nie mogą ich znaleźć dają więcej albo zatrudniają samych Ukraińców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A te koszty i podatki są dużo wyższe za Odrą. Gdzie wynagrodzenie minimalne wynosi niecałe 1 400 €, czyli ok. 6 000 zł. I gdzie ceny wszystkiego, poza czynszami i usługami, są podobne do tych w Polsce. Oczywiście, niemiecka wydajność pracy jest wyższa od polskiej. Nasza wynosi 2/3 unijnej, a niemiecka 6/5 unijnej. Wychodzi na to, że niemiecka wydajność pracy to 180% polskiej. A tym czasem średnie wynagrodzenie w Polsce brutto to 982 € (4 252 zł) zaś w Niemczech 3 749 €. Kto nas zatem oszukuje na 1 110 €? Pomijam tu już zupełnie wątek następujący, że średnią mało kto w Polsce otrzymuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemiecka wydajność pracy jest wyższa bo mają wyższa automatyzację a nie że Polacy są leniwi i mniej wydajni choć wielu ekonomistów tak twierdzi. Jak pracowałem w UK to w porównaniu do Polski jest tam dużo mniej pracy w pracy, często się tam człowiek jawnie opierdalał i nikt pretensji nie miał a zarobki 4 razy wyższe. Tez mnie zawsze zastanawiało dlaczego tak jest. Za granica szefowie często mieszkają w wynajętych domach i maja auta wcale nie lepsze od swoich pracowników, a w Polsce prawie każdy ma wille i kilka aut każde po minimum 200 tysięcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemiecka automatyzacja jest duzo wyzsza. Pod tym wzgledem polsce brakuje ok 40-50 lat... lub wyzszych zarobkow, zeby wprowadzenie jej moglo sie oplacic.

Polacy sa leniwi i mniej wydajni... ano sa... do tego wprowadzaja "zgnila" atmosfere w firmie niejednokrotnie.

Czemu okresla sie ich jako leniwych? Jedni pija w nadmiarze i z rana brak sil, inni sa przyzwyczajeni ze jesli nie ma bata nad glowa to mozna caly dzien siedziec. Jest jeszcze grupa "szarpaczy" ... sa chyba najbardziej nielubiani przez wszystkie nacje swiata w kazdym zakladzie. Zasuwaja za trzech zeby dostac 200- 300 euro wiecej na oniec miesiaca, niejednokrotnie zawyzajac normy.

Mniej wydajni to w sumie czesto tylko przez pierwsze miesiace. Wynika raczej z tego ze ich przygotowanie zawodowe jest rowne zero, jak rowniez nieznajomosc przebiegu i stylu pracy powoduje ze odstaja od reszty.

Nie wiem skad wzieliscie minimalna place w wysokosci 1400e. W sumie nie mam pojecia jak to z minimalna wyglada, bo mnie to niezbyt interesuje, ale jesli nic sie nie zmienilo minimalne wynagrodzenie godzinowe to 9,40 brutto, wiec miesiecznie ok. 1600 brutto by wychodzilo a z tego odpada ok. 1/3 wiec ok. 1100 zostawaloby na reke... chyba.

Co do domow.. je raczej sie kupuje:) nikt nie inwestuje tutaj w cudzy dom czy mieszkanie, bo szkoda wlasnych pieniazkow na to, zwlaszcza ze nowy domek z niewielka dzialka mozna juz kupic za niecale 200tys.

Samochody za to sa rzadko kupowane, raczej bierze sie w leasing. Duzo wygodniejsza forma. Po co mialbym zaplacic za auto 120tys. jesli za niecale 50tys jezdze nim przez 2 lata nie martwiac sie niczym. Nie interesuje mnie serwis czy naprawy( wszystkim zajmuje sie salon). Ponadto w razie wypadku czy awarii w przeciagu 2h jest dostarczane auto zastepcze tej samej klasy. Po 2 latkach dostaje nowe... nie ma jak wygoda. No i mam duzo lepsze auto od szarego pracownika.. tak jak zdecydowana wiekszosc szefow. Auto to najfajniejsza zabawka dla faceta xD

Jesli chodzi o mlodych niemcow, na poczatku nie dostaja wiele powyzej niz srednia krajowa, my placimy im na poczatek 11 euro. Oczywiscie jesli sie sprawdzaja to corocznie zarobki rosna. Zdaja sobie sprawe z realii zycia i nie sa niezadowoleni. Oczywiscie z taka wyplata poszalec nie moga, ale i na to maja sposob. Od rodzicow wyprowadzaja sie najczesciej majac 18lat. Szukaja wspolnie z kolegami lub kolezankami duzego mieszkania lub domu i wynajmuja wspolnie, co jest tu bardzo popularne. Takie mieszkanie czy domek nazywa sie WG.

Co do statystyki z pocztku tematu... statystyka jest jak latarnia dla pijaka, sluzy do podparcia nie do oswietlenia.

Ilosc mlodych niemcow mieszkajacych z rodzicami jest podobna jak w krajach skandynawskich. Duzy procent populacji niemieckiej to obcokrajowcy i to oni podnosza procenty w statystyce. Przypuszczam ze we Francji i Anglii nie ma inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inni sa przyzwyczajeni ze jesli nie ma bata nad glowa to mozna caly dzien siedziec.

 

Za te pieniądze, które mi płacą to mi się nie chce. Jak chcą, żebym pracował to niech za to zapłacą. Bo za jakość się płaci.

 

Jesli chodzi o mlodych niemcow, na poczatku nie dostaja wiele powyzej niz srednia krajowa, my placimy im na poczatek 11 euro.

 

Dyrektorka mojego wydziału tyle nie zarabia za godzinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu okresla sie ich jako leniwych? Jedni pija w nadmiarze i z rana brak sil, inni sa przyzwyczajeni ze jesli nie ma bata nad glowa to mozna caly dzien siedziec. Jest jeszcze grupa "szarpaczy" ... sa chyba najbardziej nielubiani przez wszystkie nacje swiata w kazdym zakladzie. Zasuwaja za trzech zeby dostac 200- 300 euro wiecej na oniec miesiaca, niejednokrotnie zawyzajac normy.

Ja raczej za granicą spotykałem się tylko z 3-cią grupą: zapierdalaczy, nie mogłem za nimi nadążyć a robili za tamtejsze minimum i wyśrubowali tak normy że takiej niezbyt szybkiej osobie jak ja nie dało się pracować. To chore, a tubylcy z tego się śmieli że znaleźli jeleni którzy zasuwają za dla nich marne grosze.

Ja jak robiłem w Niemczech na akord przy zbiorze owoców to zarabiałem w przeliczeniu na polskie 10 zł/h to było w 2006 roku ale nawet wtedy było to śmiesznie mało.

Co do domow.. je raczej sie kupuje:) nikt nie inwestuje tutaj w cudzy dom czy mieszkanie, bo szkoda wlasnych pieniazkow na to, zwlaszcza ze nowy domek z niewielka dzialka mozna juz kupic za niecale 200tys.

Przecież w Niemczech wynajem mieszkania często nawet przez całe życie jest b. popularny mimo wysokich zarobków, to w Polsce ludzie bardziej chcą być na swoim mimo że często ich na to nie stać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, ja też tą 3grupe śrubującą normy głównie poznałem. oprócz tego garstka normalnych pracowników takich jak ja.

Nie ma nic gorszego niż pracować z Polakami za granicą, w Polsce aż tak nie szaleją mam wrażenie. No i jest też pewna grupa kryminalistów którzy uciekli przed wyrokami w Polsce i oni kombinują jak by tu coś ukraść no i często to ćpuny i alkusy do tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

był kiedyś podobny wątek a w nim dym jak cholera. ciekawi mnie ile osób chcących mieszkać bez rodziców , nie jest w stanie tego zrobić.

 

Na pewno są tacy, ale też wydaje mi się, że większość tych, którzy mieszkają z rodzicami mogłaby się wyprowadzić, ale tak im jest po prostu wygodniej.

 

Ja miałam 24 lata, kiedy podjęłam decyzję o wyprowadzce. Jeszcze wtedy studiowałam, a w pracy miałam wynagrodzenie 1500 zł na rękę. Niektórzy twierdzą, że nie da sie za tyle utrzymać w Warszawie, a mi się to udawało.

 

Zgadzam się, że kultura i wychowanie mu duże znaczenie w róznicach miedzy państwami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic gorszego niż pracować z Polakami za granicą, w Polsce aż tak nie szaleją mam wrażenie. No i jest też pewna grupa kryminalistów którzy uciekli przed wyrokami w Polsce i oni kombinują jak by tu coś ukraść no i często to ćpuny i alkusy do tego.

 

Już ponad 1,5 roku jeżdżę do Holandii i niestety też mam takie doświadczenia. Co ciekawe, takie zapierdalactwo wydaje się cechą tylko naszych krajan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat ta przebrzydła komuna i zabory wiele zrobiły, by Polska przeskoczyła całe wieki zaniedbań. Jakby nie ta komuna, to byśmy byli czymś na pograniczu Jemenu i Bangladeszu ;) ...
Byśmy? W niektórych dziedzinach wykonaliśmy ostatnio duży skok w kierunku.

 

Tego nie wiemy :D co by było,gdyby nie komuna.Na pewno walka z analfabetyzmem.To był plus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie bylibyśmy teraz taką Turcją.

Wręcz odwrotnie, w Polsce komuna zakonserwowała kościół i wiernych bo po raz kolejny kościół był ostoją polskości i patriotyzmu niczym za czasów zaborów, a JP II obalił komunę tak twierdzi przynajmniej lud. :mrgreen: Hiszpania i Włochy są jednak dużo bardziej świeckie a komuny tam nie było a w pierwszym przypadku długotrwałe rządy prawicowej dyktatury, bo lud często robi na przekór władzy w sferze religii, także za rządów PiS spodziewam się dalszego spadku wizyt w kościele rodaków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×