Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 28 lat i zmagam się z problemem od kilku lat. Z jednej strony chcę skorzystać z pomocy, jednak z drugiej nie do końca. Otóż od kilku lat, nieustannie jestem na diecie. Nic w tym dziwnego, powiecie. Jednak sęk w tym, że okłamuję ludzi, których kocham. Głodzę się, a gdy zdarzy mi się złamać zasady moich ustalonych reguł...przeczyszczam się. Zdarza mi się zażywać od 10 tabletek dziennie. Jednak otwarcie się do tego nie przyznaję. Kłamię i wydaje mi się, że nawet czasami sama w to wierzę. Moja BMI jest w normie, miesiączkuję także nie jestem anorektyczką. Nie chcę sama stawiać diagnozy, jednak ...ciągłe życie w kłamstwie mnie niszczy. Czytałam wiele opinii na ten temat. Znalazłam wiele artykułów na temat zaburzeń odżywiania i niejakiej anoreksji atypowej. Jednak nie wierzę, że może mnie dotyczyć coś takiego jak anoreksja.

Moje BMI jest w normie. Problem w tym, że mi to nie wystarcza.

Moje życie zależy od tego co jem i wagi w danym dniu. Płaczę widząc wynik, który mnie nie satysfakcjonuje. Płaczę widząc swoje odbicie w lustrze.

Wiem, że nie mogę tak funkcjonować. 

Nie chcę okłamywać bliskich mówiąc, że mam niestrawność czy rozwolnienie...jednak robię to za każdym razem.

Chcę pomocy, bo niszczy to moje życie. Z drugiej strony nie chcę, bo wiem że wiąże się to z zaprzestaniem tego co robię. Ponadto panicznie boję się przytyć. Z tego powodu świadomie zrezygnowałam z macierzyństwa.

Wiem jak głupio, irracjonalnie i niedojrzale może to zabrzmieć w moim wieku. 

Jednak to cała prawda o mnie.

Co robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie musisz mieć dziecka, uważam, że tylko szczupłe kobiety powinny mieć dzieci, po co grube kobiety mają mieć dzieci jak jeszcze bardziej przytyją, np. ktoś waży 90 kg a w czasie ciąży jeszcze przytyje 20 kg to będzie ważył 110 kg, dlatego dzieci mogą mieć tylko bardzo szczupłe kobiety, bo one po ciąży wrócą do swojej dawnej wagi, zawsze możesz zostać zakonnicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie musisz mieć dziecka, uważam, że tylko szczupłe kobiety powinny mieć dzieci, po co grube kobiety mają mieć dzieci jak jeszcze bardziej przytyją, np. ktoś waży 90 kg a w czasie ciąży jeszcze przytyje 20 kg to będzie ważył 110 kg, dlatego dzieci mogą mieć tylko bardzo szczupłe kobiety, bo one po ciąży wrócą do swojej dawnej wagi, zawsze możesz zostać zakonnicą.

Ja bym jeszcze do tego dorzucił blondynki, one również zdecydowanie nie powinny decydować się na macierzyństwo.

ps grube kobiety również mogą być szczupłe, chyba, że otyłość jest wynikiem choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubione_odbicie, z tego co opisujesz, to zmagasz się z poważnymi zaburzeniami. Twoje BMI nie jest tak ważne, jak to jak się z tym czujesz i jak tą wagę osiągasz. Głodzenie się i branie tylu tabletek przeczyszczających prędzej czy później odbije się na twoim zdrowiu. I tutaj kończą się moje mądrości.

Jak widzisz po poprzednich komentarzach innym dzielenie się swoimi " mądrościami" też słabo wychodziło:P Jeżeli chcesz rzeczywiście jakiejś porady i pomocy to najlepiej udaj się do psychologa. Na prawdę warto się przełamać i spróbować. Pomyśl jak będzie dalej wyglądało twoje życie przy katowaniu się takimi drastycznymi dietami. Ciało z wiekiem staje się coraz mniej odporne na złe traktowanie. Skoro teraz rezygnujesz z macierzyństwa z powodu twojej obsesji na punkcie wagi, to z czego jeszcze w przyszłości będziesz musiała zrezygnować? Może to cię jakoś zmotywuje do prawdziwej walki z problemem, które coraz bardziej będzie rozwalać twoje życie zamiast stawiania sobie diagnoz na podstawie internetowych artykułów i forumowych "mądrości". Szkoda na to czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie musisz mieć dziecka, uważam, że tylko szczupłe kobiety powinny mieć dzieci, po co grube kobiety mają mieć dzieci jak jeszcze bardziej przytyją, np. ktoś waży 90 kg a w czasie ciąży jeszcze przytyje 20 kg to będzie ważył 110 kg, dlatego dzieci mogą mieć tylko bardzo szczupłe kobiety, bo one po ciąży wrócą do swojej dawnej wagi, zawsze możesz zostać zakonnicą.

 

Bez obaw, z wyboru zostałam też lesbijką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubione_odbicie, z tego co opisujesz, to zmagasz się z poważnymi zaburzeniami. Twoje BMI nie jest tak ważne, jak to jak się z tym czujesz i jak tą wagę osiągasz. Głodzenie się i branie tylu tabletek przeczyszczających prędzej czy później odbije się na twoim zdrowiu. I tutaj kończą się moje mądrości.

Jak widzisz po poprzednich komentarzach innym dzielenie się swoimi " mądrościami" też słabo wychodziło:P Jeżeli chcesz rzeczywiście jakiejś porady i pomocy to najlepiej udaj się do psychologa. Na prawdę warto się przełamać i spróbować. Pomyśl jak będzie dalej wyglądało twoje życie przy katowaniu się takimi drastycznymi dietami. Ciało z wiekiem staje się coraz mniej odporne na złe traktowanie. Skoro teraz rezygnujesz z macierzyństwa z

powodu twojej obsesji na punkcie wagi, to z czego jeszcze w przyszłości będziesz musiała zrezygnować? Może to cię jakoś zmotywuje do prawdziwej walki z problemem, które coraz bardziej będzie rozwalać twoje życie zamiast stawiania sobie diagnoz na podstawie internetowych artykułów i forumowych "mądrości".

Szkoda na to czasu.

 

Zdecydowałam się opisać swój, jak widać po poprzednich komentarzach, marny i głupi przypadek...sama nie wiem dlaczego. Liczyłam na zrozumienie, na podzielenie się odczuciami z ludźmi w podobnej sytuacji życiowej.

Nie miałam zamiaru stawiać sobie diagnozy...a może po części.

Cieszę się, że przynajmniej jedna osoba potraktowała to forum poważnie. Po to tutaj jesteśmy, żeby rozmawiać. Zapomniałam jednak, że hejterów nigdy w naszym gronie nie zabraknie. Wiem jak absurdalnie brzmi mój post, jednak to nie oznacza, iż należy mnie traktować jak osobę...głupią - mówiąc wprost. Czy się spodziewałam? Nie. Nie na forum psychologicznym. Jednak jak widać ludzie mają różne hobby.

Dziękuję, że odniosłaś się do mojego wątku dojrzale i na miarę forum takiego jak to.

Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubione_odbicie, z tego co opisujesz, to zmagasz się z poważnymi zaburzeniami. Twoje BMI nie jest tak ważne, jak to jak się z tym czujesz i jak tą wagę osiągasz. Głodzenie się i branie tylu tabletek przeczyszczających prędzej czy później odbije się na twoim zdrowiu. I tutaj kończą się moje mądrości.

Jak widzisz po poprzednich komentarzach innym dzielenie się swoimi " mądrościami" też słabo wychodziło:P Jeżeli chcesz rzeczywiście jakiejś porady i pomocy to najlepiej udaj się do psychologa. Na prawdę warto się przełamać i spróbować. Pomyśl jak będzie dalej wyglądało twoje życie przy katowaniu się takimi drastycznymi dietami. Ciało z wiekiem staje się coraz mniej odporne na złe traktowanie. Skoro teraz rezygnujesz z macierzyństwa z

powodu twojej obsesji na punkcie wagi, to z czego jeszcze w przyszłości będziesz musiała zrezygnować? Może to cię jakoś zmotywuje do prawdziwej walki z problemem, które coraz bardziej będzie rozwalać twoje życie zamiast stawiania sobie diagnoz na podstawie internetowych artykułów i forumowych "mądrości".

Szkoda na to czasu.

 

Zdecydowałam się opisać swój, jak widać po poprzednich komentarzach, marny i głupi przypadek...sama nie wiem dlaczego. Liczyłam na zrozumienie, na podzielenie się odczuciami z ludźmi w podobnej sytuacji życiowej.

Nie miałam zamiaru stawiać sobie diagnozy...a może po części.

Cieszę się, że przynajmniej jedna osoba potraktowała to forum poważnie. Po to tutaj jesteśmy, żeby rozmawiać. Zapomniałam jednak, że hejterów nigdy w naszym gronie nie zabraknie. Wiem jak absurdalnie brzmi mój post, jednak to nie oznacza, iż należy mnie traktować jak osobę...głupią - mówiąc wprost. Czy się spodziewałam? Nie. Nie na forum psychologicznym. Jednak jak widać ludzie mają różne hobby.

Dziękuję, że odniosłaś się do mojego wątku dojrzale i na miarę forum takiego jak to.

Pozdrawiam serdecznie.

Idź do psychiatry i przedstaw problem tak jak zrobiłaś to tutaj. Myślę, że masz jakiś problem natury psychicznej ale nie do końca chcesz się z tym pogodzić. Ale nie martw się, tak to własnie jest z zaburzeniami psychicznymi. Jeśli obawiasz się wizyty u psychiatry to zapewniam Cię, że nie masz czego. Idź do lekarza, bo zaburzenia odżywiania mają podłoże psychiczne i nie ma się czego wstydzić. Jeśli chodzi o przytycie to ta Twoja obawa ma właśnie podłoże psychiczne. Bo jest to trochę irracjonalne, nie sądzisz? Nie da się przytyć po jednym posiłku (nie ważne jak kalorycznym), tak jak nie da się schudnąć przez pominięcie posiłku. Tycie oraz odchudzanie to proces, który trwa. Nie dzień, nie dwa, a miesiące, lata. Zawsze jak będą Cię nachodzić te myśli to pomyśl o tym. Przypomnij sobie jak bardzo irracjonalne są Twoje obawy. I serio, idź do lekarza zanim zajdzie to za daleko. Życzę powodzenia :) Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubione_odbicie, z tego co opisujesz, to zmagasz się z poważnymi zaburzeniami. Twoje BMI nie jest tak ważne, jak to jak się z tym czujesz i jak tą wagę osiągasz. Głodzenie się i branie tylu tabletek przeczyszczających prędzej czy później odbije się na twoim zdrowiu. I tutaj kończą się moje mądrości.

Jak widzisz po poprzednich komentarzach innym dzielenie się swoimi " mądrościami" też słabo wychodziło:P Jeżeli chcesz rzeczywiście jakiejś porady i pomocy to najlepiej udaj się do psychologa. Na prawdę warto się przełamać i spróbować. Pomyśl jak będzie dalej wyglądało twoje życie przy katowaniu się takimi drastycznymi dietami. Ciało z wiekiem staje się coraz mniej odporne na złe traktowanie. Skoro teraz rezygnujesz z macierzyństwa z

powodu twojej obsesji na punkcie wagi, to z czego jeszcze w przyszłości będziesz musiała zrezygnować? Może to cię jakoś zmotywuje do prawdziwej walki z problemem, które coraz bardziej będzie rozwalać twoje życie zamiast stawiania sobie diagnoz na podstawie internetowych artykułów i forumowych "mądrości".

Szkoda na to czasu.

 

Zdecydowałam się opisać swój, jak widać po poprzednich komentarzach, marny i głupi przypadek...sama nie wiem dlaczego. Liczyłam na zrozumienie, na podzielenie się odczuciami z ludźmi w podobnej sytuacji życiowej.

Nie miałam zamiaru stawiać sobie diagnozy...a może po części.

Cieszę się, że przynajmniej jedna osoba potraktowała to forum poważnie. Po to tutaj jesteśmy, żeby rozmawiać. Zapomniałam jednak, że hejterów nigdy w naszym gronie nie zabraknie. Wiem jak absurdalnie brzmi mój post, jednak to nie oznacza, iż należy mnie traktować jak osobę...głupią - mówiąc wprost. Czy się spodziewałam? Nie. Nie na forum psychologicznym. Jednak jak widać ludzie mają różne hobby.

Dziękuję, że odniosłaś się do mojego wątku dojrzale i na miarę forum takiego jak to.

Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chodzi o mnie to nie chciałem cię urazić, to była ironia do tego, co napisała alone

Uważam że masz dosyć poważny problem i powinnaś pójść z tym do specjalisty

Na tym etapie pisanie o tym na forum raczej nie wiele zmieni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubione_odbicie, z tego co opisujesz, to zmagasz się z poważnymi zaburzeniami. Twoje BMI nie jest tak ważne, jak to jak się z tym czujesz i jak tą wagę osiągasz. Głodzenie się i branie tylu tabletek przeczyszczających prędzej czy później odbije się na twoim zdrowiu. I tutaj kończą się moje mądrości.

Jak widzisz po poprzednich komentarzach innym dzielenie się swoimi " mądrościami" też słabo wychodziło:P Jeżeli chcesz rzeczywiście jakiejś porady i pomocy to najlepiej udaj się do psychologa. Na prawdę warto się przełamać i spróbować. Pomyśl jak będzie dalej wyglądało twoje życie przy katowaniu się takimi drastycznymi dietami. Ciało z wiekiem staje się coraz mniej odporne na złe traktowanie. Skoro teraz rezygnujesz z macierzyństwa z

powodu twojej obsesji na punkcie wagi, to z czego jeszcze w przyszłości będziesz musiała zrezygnować? Może to cię jakoś zmotywuje do prawdziwej walki z problemem, które coraz bardziej będzie rozwalać twoje życie zamiast stawiania sobie diagnoz na podstawie internetowych artykułów i forumowych "mądrości".

Szkoda na to czasu.

 

Zdecydowałam się opisać swój, jak widać po poprzednich komentarzach, marny i głupi przypadek...sama nie wiem dlaczego. Liczyłam na zrozumienie, na podzielenie się odczuciami z ludźmi w podobnej sytuacji życiowej.

Nie miałam zamiaru stawiać sobie diagnozy...a może po części.

Cieszę się, że przynajmniej jedna osoba potraktowała to forum poważnie. Po to tutaj jesteśmy, żeby rozmawiać. Zapomniałam jednak, że hejterów nigdy w naszym gronie nie zabraknie. Wiem jak absurdalnie brzmi mój post, jednak to nie oznacza, iż należy mnie traktować jak osobę...głupią - mówiąc wprost. Czy się spodziewałam? Nie. Nie na forum psychologicznym. Jednak jak widać ludzie mają różne hobby.

Dziękuję, że odniosłaś się do mojego wątku dojrzale i na miarę forum takiego jak to.

Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chodzi o mnie to nie chciałem cię urazić, to była ironia do tego, co napisała alone

Uważam że masz dosyć poważny problem i powinnaś pójść z tym do specjalisty

Na tym etapie pisanie o tym na forum raczej nie wiele zmieni

 

Dzięki za dobre podejście. Nie wyczułam ironii, za co przepraszam.

Pomoże, nie pomoże...

Sama nie wiem czego oczekiwałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×