Skocz do zawartości
Nerwica.com

Toksyczna matka czy ze mną jest coś nie tak?


Gość Serena66

Rekomendowane odpowiedzi

To miało sugerować że jeśli ktoś jest bardzo upierdliwy to druga strona się ugnie jak jest uległa?.

Na razie jestem finansowo zależna od rodziców więc nie mogę wiele zrobić. Mam stypendium na uczelni ale to zaraz mi się skończy.

Gdybym nie była od nich zależna to już coś w tym temacie bym zrobiła.

Szukam pracy ale to dyspozycyjna w pełni muszę być czyli sprawę studiów zakończyć.

Chyba to nie znaczy że znów będę ślepa na to jak są rodzice w stosunku do mnie. Widzę teraz to że dzwonią do mojej mamy i ją odwiedzają a u mnie nikt by się nie spytał jak daje sobie radę z ogarnięciem domu i swoich spraw. Jestem dla nich mało ważna.

Chciałam zedytowac tamten post ale juz mi pokazało że nie mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o poniższe, ale pomyliłem się. W tym przypadku takie zjawisko raczej nie zajdzie.

=>

Moglibyśmy się spodziewać, że skoro ludzie wnioskują o tym jakimi są, obserwując swoje zachowania, to możemy manipulować ich przekonaniem na swój temat, uwypuklając takie a nie inne aspekty ich zachowania (lub wymuszając pewne zachowania). Jeśli na przykład poprosimy kogoś aby przypomniał sobie wszystkie swoje szczęśliwe chwile w życiu, a potem wykonamy mu testy osobowości, to ujawnią one, że jest o wiele bardziej szczęśliwy niż wtedy, gdy poprosimy go wcześniej aby przypomniał sobie jak najwięcej swoich nieszczęśliwych chwil. Podobnie będzie z ocenianiem siebie jako osoby agresywnej, ekstrawertywnej itp. Badania potwierdziły wnioski o tym, że ukryte wymuszanie pewnych zachowań (wymuszona uległość) zmienia samowiedzę i samoocenę. Jest to jedna z technik manipulacji stosowanych w praniu mózgu.

->

https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_spostrzegania_siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewna rzecz mi się przypomniała : Byłam na wycieczce w Paryżu co prawda z tatą. Ta wycieczka była z zakładu pracy w którym moi rodzice pracują i byłam na 3 babskich wieczorach z osobami ode mnie starszymi. Nie pamiętam o czym była mowa ale ja coś wspomniałam nie mając jeszcze pojęcia, że coś jest nie tak że takich jak mój ojciec to ze świecą szukać (tak mi mama gadała zupełnie jakby chciała bym trafiła na kogoś takiego jak tato)a osoba która na co dzień z moimi rodzicami pracuje mi powiedziała że kogoś takiego to nie znajdziesz. W pokoju rzecz jasna z ojcem nie byłam co nawet mnie cieszyło.

Z kompleksami to coś jest bo nie wierzę w siebie. Mama raz chciała po uzyskaniu przeze mnie prawka bym zaczęła w siebie wierzyć tylko że tak nie zrobiłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie: Dzisiaj się dowiedziałam, że dzięki temu że mojej mamie ciocia, która jest pielęgniarką po znajomości załatwiła rehabilitację. Ale nie o tym chciałam. Zabolała mnie inna rzecz: Mojej mamie wszystko po znajomości jest załatwiane. Ja gdy szukałam sobie praktyk musiałam sama szukać, załatwiać pomijając to, że trafiłam do najgorszego miejsca. Po jakimś czasie się okazało, że inna ciocia podobno zna kogoś kto ma biuro rachunkowe i szkoda, że nie wiedziała, że szukam miejsca praktyk. Boli mnie to, że ja muszę sama sobie wszędzie radzić i nikt mi nie pomaga. Z pracą podobnie będzie wszystko sama będę musiała. I coś tata wspominał że za max. 3-4 miesiące wróci dopiero do pracy. Czyli za wielkich wyrzutów sumienia nie będę miała jak uda mi się znależć prace w innym mieście i się wyprowadzić bo do tego czasu mama chociaż w dużym stopniu wyzdrowieje. Na razie mam to stypendium to swoje wydatki sfinansuję, ale potem muszę mieć swoje dochody. Ta ich obojętność mnie boli. Nie obchodziło ich to jak sobie daję radę jak się czuję nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serena66, wydaje mi sie ze Twoja matka nie tyle jest toksyczna co nie umiecie wzajemnie relacji ulozyc. Ty masz żale za jakiejs tam jej winy wzgledem Ciebie własnie np, ze jej zalatwiaja po znajomosci a Tobie nie, a ona po prostu jakos nie zabiega o Twoje uczucia tylko komentuje Twoje sprawy zyciowe. Natomiast co mi sie wysuwa na pierwszy plan ze to Ty jestes od matki uzalezniona. Najlepiej sie wyprowadz, zacznij swoje zycie i odetnij sie od matki. Jak sobie poradzisz i popatrzysz z dystansem na wszytsko to moze uda Ci sie zerwac pepowine i zaczac zyc swoim zyciem i swoimi decyzjami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serena66, wydaje mi sie ze Twoja matka nie tyle jest toksyczna co nie umiecie wzajemnie relacji ulozyc. Ty masz żale za jakiejs tam jej winy wzgledem Ciebie własnie np, ze jej zalatwiaja po znajomosci a Tobie nie, a ona po prostu jakos nie zabiega o Twoje uczucia tylko komentuje Twoje sprawy zyciowe. Natomiast co mi sie wysuwa na pierwszy plan ze to Ty jestes od matki uzalezniona. Najlepiej sie wyprowadz, zacznij swoje zycie i odetnij sie od matki. Jak sobie poradzisz i popatrzysz z dystansem na wszytsko to moze uda Ci sie zerwac pepowine i zaczac zyc swoim zyciem i swoimi decyzjami.

Wiesz inaczej bym na to patrzyła gdybym nawet takie praktyki miała załatwione przez znajomości o których po czasie się dowiedziałam. Co mam sobie myśleć gdy ja sama mam wszystko załatwiać a ktoś inny ma znajomości i po znajomości załatwiane . Ten żal czuję po prostu. Wyprowadzić się chce owszem bo czuje że mieszkanie z nią mnie zniszczy. Zawsze sądziłam że jak jest związek to i partner w domu pomaga a nie że ja mam wszystko robić. I jej tekst że tak kobieta ma że w domu robi to stwarza przekonanie że facet w domu nie robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wyprowadzić się chce od rodziców bo chce żyć po swojemu bez wyrzutów sumienia typu bo post bo święta. Chce iść na terapie i sie emocjonalnie też od nich odciąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio widzę inną rzecz. Odkąd moja mama wróciła ze szpitala i jest nieco niedysponowana to więcej roboty mam ja. Boli mnie to, że muszę sama wszystko robić i nikt mi nie pomaga. Mówię sobie dobra kiedyś się wyprowadzę to wiadomo będzie trzeba samemu ogarniać wszystko. Tylko, że inaczej jest jak samemu się mieszka a inaczej jak są inne osoby. Zawsze mi się wydawało że jest tak, że raz ja robię a raz ktoś. To co mam w domu utwierdza mnie w przekonaniu, że nie chcę tak żyć. Nie chcę takiego związku w którym cały czas tylko ja robię w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu książki "rozbroic narcyza" Wendy t. Behary doszłam do wniosku, że moja matka była narcyzem.  Ulżyło mi, że w końcu wiem, co jej dolegalo. Poszukiwałam odpowiedzi na to pytanie od równo 4 lat. Dlaczego było to dla mnie takie ważne? Bo chciałam ją zrozumieć. Chciałam wiedzieć kim była osoba, która mnie urodziła. Dlaczego zachowywała się tak, a nie inaczej w stosunku do mnie i do innych ludzi.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×