Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jakie macie kompleksy?


DOMINIKKKK

Rekomendowane odpowiedzi

Psychotropka`89, może czasem tak coś chlapnie bez zastanowienia... nie każdy analizuje każde wypowiadane przez siebie słowo :bezradny:

Ha, wypisz wymaluj ja w ostatnim czasie... :(

PS Masz PW :hide:

 

U mnie najgorsze jest to porównywanie... Ona ładniejsza, ona taka, śmaka... A jeszcze jak w sobotę usłyszałam jacy to jesteśmy smutni, nieżywiołowi, nudni i zdziadziali, to już w ogóle dno... Moja wina zapewne... Gdyby miał inną, to by był szczęśliwy, a tak? Nuda, nuda, nuda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jak już przyszedł okres, to poczułam się niewolnikiem swoich cykli. Nie godziłam się na to! Jeszcze nie! No ale... cóż ja mogłam? :P

ja jak Araha dostalam dosc pozno ... na szczescie bo gdyby szybciej to nie wiem jakbym sobie poradzila . Nie mialam pojcia co sie dzieje bo u mnie nie rozmawialo sie na temat dojrzewana. No i wtedy u mojej matki ujawnila sie nowa jazda...skoro mam juz okres to puszczam sie na prawo i lewo. Kurcze mialam 14 lat i nawet nie wiedzialam co znaczy sie puszczac ale zostalam dla matki dziwka. W sumie jak tak sobie mysle to nie mam pojecia jakim cudem nie mam traum i zahamowan zwiazanych z seksem , seksualnoscia, swoim cialem po tym co robila matka.

 

A co o cyckow..najfajniejsz mialam w wieku nastu lat ..okraglutkie 70/B :105: a potem zaszlam w ciaze i skoczyly mi do DD...Teraz mam D.Chcac nie chcac musialam je polubic ;)

 

I nie dajcie sobie wmowic ze cos z nimi nie tak Pieprzu wychowany na pornosach uwielbia wielkie silikony..... i na zdrowie. :D W domu musi sie zadowolic tym co ma. Mnie moje cycki pasuja wiec nie ja mam problem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, mialam farta ze w szkole sredniej zostalam przyjeta do grona najfajniejszych dziewczyn w szkole.Ja taka cicha, zahukana myszka ktora ciagle slyszala od matki ze jest beznadziejna, brzydka, za chuda, glupia, nic nie osiagnie nagle znalazlam akceptacje wsrod najladniejszych, najfajniejszych, najbardziej pewnych siebie dziewczyn w szkole. Do tej pory nie mam pojecia jak to sie stalo ze zaprzyjaznilysmy sie na reszte szkoly. Ale bardzo mi to pomoglo uwierzyc w siebie bo dostawalam zupelnie inne komunikaty niz w domu. Potem rozeszlysmy sie na studia, ja w miedzyczasie zostalam mama ale to co przy nich zyskalam , ta pewnosc siebie bardzo mi pomogla Polubilam siebie i lubie do tej pory. Nie przeszkadza mi starzenie sie, krzywie sie na nowe zmarszczki ale takie jest zycie :D Nie przejmuje sie rzeczami na ktore nie mam wplywu :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No! I nie ma nic bardziej atrakcyjnego niż kobieta, która lubi siebie i swoje ciało. Wtedy i facet może dla niej stracić głowę, choć obiektywnie może i można by w niej dostrzec jakieś niedoskonałości. Z tym że nikt doskonały nie jest, płeć nie ma tu znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, to jest akurat szczera prawda. Znam kilka dziewczyn brzydkich jak noc, ale pewnych siebie, wygadanych, zaczepnych, uśmiechniętych, przyciągających płeć przeciwną jak magnes. A znam też dziewczyny ładne ale zahukane, których potencjał marnuje się, bo siedzą w tych swoich kompleksach po uszy...

 

Candy14, też miałam takiego farta. Też mi to pomogło. Historia z mężem rozwaliła mnie na nowo po latach... Myślałam, że mnie nic nie złamie, umiałam z siebie żartować, miałam duże powodzenie u facetów, itd. I nagle jak jebutnęło, to wszystko i z wielkim hukiem... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, dokładnie. Porównywanie jest dla mnie poniżej pasa. Zresztą dla mnie fizyczność nie jest na piedestale. Jest ważna ale bez przesady. Jedynie nie potrafiłabym być z osobą otyłą, wiem, że to nie fair ale brzydzi mnie myśl o seksie z mężczyzną o wielkim brzuchu i ginekomastią. No nie... sorry, nie mogę... Tym bardziej, że jestem drobną osobą i... no nie mogę... :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, może czasem tak coś chlapnie bez zastanowienia... nie każdy analizuje każde wypowiadane przez siebie słowo :bezradny:

Ha, wypisz wymaluj ja w ostatnim czasie... :(

PS Masz PW :hide:

 

U mnie najgorsze jest to porównywanie... Ona ładniejsza, ona taka, śmaka... A jeszcze jak w sobotę usłyszałam jacy to jesteśmy smutni, nieżywiołowi, nudni i zdziadziali, to już w ogóle dno... Moja wina zapewne... Gdyby miał inną, to by był szczęśliwy, a tak? Nuda, nuda, nuda...

 

 

 

 

 

Mój mnie nawet nie przytula ani nie całuje bo mówi, że muszę przytyc bo kiedyś byłam ładniejsza a teraz to nie mam piersi ;/ Serio..... A moja samoakceptacja przez to leży i kwiczy :( Zwłaszcza, że drań jeszcze się za innymi ogląda :( A ja boje się tycia jak nie wiem

 

 

Arasha ja z moim rozmawiałam na temat rozmiaru piersi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, może czasem tak coś chlapnie bez zastanowienia... nie każdy analizuje każde wypowiadane przez siebie słowo :bezradny:

Ha, wypisz wymaluj ja w ostatnim czasie... :(

PS Masz PW :hide:

 

U mnie najgorsze jest to porównywanie... Ona ładniejsza, ona taka, śmaka... A jeszcze jak w sobotę usłyszałam jacy to jesteśmy smutni, nieżywiołowi, nudni i zdziadziali, to już w ogóle dno... Moja wina zapewne... Gdyby miał inną, to by był szczęśliwy, a tak? Nuda, nuda, nuda...

 

 

 

 

 

Mój mnie nawet nie przytula ani nie całuje bo mówi, że muszę przytyc bo kiedyś byłam ładniejsza a teraz to nie mam piersi ;/ Serio..... A moja samoakceptacja przez to leży i kwiczy :( Zwłaszcza, że drań jeszcze się za innymi ogląda :( A ja boje się tycia jak nie wiem

 

 

Arasha ja z moim rozmawiałam na temat rozmiaru piersi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, może czasem tak coś chlapnie bez zastanowienia... nie każdy analizuje każde wypowiadane przez siebie słowo :bezradny:

Ha, wypisz wymaluj ja w ostatnim czasie... :(

PS Masz PW :hide:

 

U mnie najgorsze jest to porównywanie... Ona ładniejsza, ona taka, śmaka... A jeszcze jak w sobotę usłyszałam jacy to jesteśmy smutni, nieżywiołowi, nudni i zdziadziali, to już w ogóle dno... Moja wina zapewne... Gdyby miał inną, to by był szczęśliwy, a tak? Nuda, nuda, nuda...

 

 

 

 

 

Mój mnie nawet nie przytula ani nie całuje bo mówi, że muszę przytyc bo kiedyś byłam ładniejsza a teraz to nie mam piersi ;/ Serio..... A moja samoakceptacja przez to leży i kwiczy :( Zwłaszcza, że drań jeszcze się za innymi ogląda :( A ja boje się tycia jak nie wiem

 

 

Arasha ja z moim rozmawiałam na temat rozmiaru piersi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robotnica, ale co niemożliwe... to że jestem męskiej postury czy fakt istnienia tego kolesia :lol: ?
Niemożliwe jest, abyś miała obwód pod biustem większy do tego w biuście :mrgreen: , chyba, że obwód "pod biustem", mierzyłaś w biodrach, ewentualnie na rozbudowanym piwnym mięśniu, którego u Ciebie nie zauważyłam, gdy wstawiałaś na forum swoje zdjęcia (i nie żebym chciała Cię martwić , ale męskiej postury też u Ciebie nie zauważyłam)... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milena.ana, no właśnie... ja tycia też nie chcę. Źle się wtedy czuję. Ociężale, nienaturalnie... Zawsze byłam drobna i szczupła. W czasie dojrzewania "wezbrałam", owszem, pojawiły się rozstępy, itp. Oj, jak mi wtedy rodzinka dopiekła, to tylko ja wiem...

Później zaczęły się narastające kompleksy, potem lepiej... Potem ta cholerna eks, potem to porównanie... I jestem w czarnej dupie. :( Nie mogę tego przetrawić, a problem trwa lata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No! I nie ma nic bardziej atrakcyjnego niż kobieta, która lubi siebie i swoje ciało. Wtedy i facet może dla niej stracić głowę, choć obiektywnie może i można by w niej dostrzec jakieś niedoskonałości. Z tym że nikt doskonały nie jest, płeć nie ma tu znaczenia.

 

taaa, to w takim razie skąd ten bulwers u wielu osób, że grube baby noszą leginsy? 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taaa, to w takim razie skąd ten bulwers u wielu osób, że grube baby noszą leginsy? 8)

 

Zawsze się znajdzie taka Evia, która znajdzie wyjątek od reguły. :> Takie kobiety są po prostu tępe, zwykle im człowiek głupszy tym lepsze mniemanie ma o sobie. Mniej się zastanawia, mniej analizuje. 150 kg wieloryb kobiecy zakładający obcisłą koszulkę do pępka i legginsy to bardzo niesmaczny widok - choć są ponoć tacy mężczyźni, którzy uwielbiają duże panie. Nawet je tuczą, jak gęsi!

 

W takim razie Candy sama musi mieć kompleksy ponieważ twierdziła inaczej 8)

 

Jako użytkowniczka numer 3 na pewno nie powinna mieć kompleksów odnośnie dolnych partii ciała. ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, więc jakby nie było to ich poczucie własnej atrakcyjności ma zerową siłę przebicia

 

Uważam, że jeśli chodzi o kobiety, o których pisaliście wcale nie muszą być pozbawione kompleksów, tylko są po prostu pozytywnymi osobami, które przyciągają innych do siebie, mimo to kompleksów mogą mieć od groma, tylko się z nikim nimi nie dzielą, przez co reszta społeczeństwa nie słucha wiecznego użalania się i koło się zamyka 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, nie mam kompleksow.. jestem woobec siebie obiektywna. Najwyrazniej uroda ktora prezentuje jest w guscie innych a nie moim. Kazdy ma jakies swoje preferencje.

Mnie bardziej zastanawia daczego tak usilnie wmawiasz innym kompleksy? Wtedy czujesz sie lepiej ze swoimi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, ale uogólniając zawsze odnosimy się do jakiejś średniej. Kobieta, której opis przytoczyłaś, to raczej wyjątek (na szczęście). Dzisiaj skręcałem w prawo na skrzyżowaniu typu T, więc patrzyłem w lewo, czy nic nie jedzie. Niestety jechały samochody, a poboczem, podróżował pan na rowerze. Na oko - 130 kg żywej wagi, z podziałem 50/50 na tkankę tłuszczową i mięśnie. Jechał bez koszulki! A ja byłem świeżo po śniadaniu. Musiałem patrzeć w lewo, a jednocześnie bardzo chciałem się odwrócić. :/ Takie przypadki to też wyjątki, mam nadzieję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, ale uogólniając zawsze odnosimy się do jakiejś średniej. Kobieta, której opis przytoczyłaś, to raczej wyjątek (na szczęście). Dzisiaj skręcałem w prawo na skrzyżowaniu typu T, więc patrzyłem w lewo, czy nic nie jedzie. Niestety jechały samochody, a poboczem, podróżował pan na rowerze. Na oko - 130 kg żywej wagi, z podziałem 50/50 na tkankę tłuszczową i mięśnie. Jechał bez koszulki! A ja byłem świeżo po śniadaniu. Musiałem patrzeć w lewo, a jednocześnie bardzo chciałem się odwrócić. :/ Takie przypadki to też wyjątki, mam nadzieję.

 

O... a ja kiedyś powinieniem patrzeć w prawo, ale z lewej widok mnie się spodobał więcej. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×