Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zero seksu/Biały związek


Arasha

Rekomendowane odpowiedzi

Normalnie, tak jak wygląda stosunek. Facet posługując się własnym sprzętem, najeżdża na Ciebie. Nie ma to nic wspólnego z naruszeniem jego terytorium, tak jak Niemcy, gdy zaatakowali Polskę nie naruszali swojego terytorium, tylko polskie. :smile:

 

bardzo barwne okreslenie ale nie moge sobie tego najazdu wyobrazic jakos, Czyli jak ja jestem na gorze to najezdzam na niego?

 

Nie, bo to nadal nie Ty lokujesz mu swój sprzęt w obrębie jego terytorium, tylko on u Ciebie.

 

kurde biore jego penisa to jak niby nie naruszam?

 

Nie, penis to tylko oprzyrządowanie terytorium, a nie terytorium. Jakbyś sama miała penisa, to wtedy byś mogła naruszyć. Ale nie masz.

 

no dobra, niech Ci będzie , facet jest najeźdźcą, ale kobieta go więzi , co gorsze :oops:

 

dupa powinna być niczym Rosja....zimna,niezdobyta,niepokonana forteca.

 

Powiedziałabym, że ta dyskusja jest kretyńska, ale kurcze jest tak absurdalna, że mocno się uśmiałam, tak jak ktoś napisał, to Dzień Świra.

Przypadek ?? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, jest. tych słów używa się zamiennie.
To sobie używaj, byle nie na mnie.. :smile: Że ludzie potocznie używają pewnych słów zamiennie nie znaczy, że słowa są tożsame. Synonim nie równa się desygnat. I w tym wypadku też tak jest, co definicja stosunku jaką przytoczyłam , jak dla mnie wyraźnie potwierdza. Gdyby było jak mówisz, bezsensownym byłoby pisanie, że stosunek to wsadzenia ptaszka do gniazdka, by potem dopowiadać jeszcze, że stosunek to też całowanie ptaszka, a nawet połykanie jego odchodów...w takim wypadku, byłoby od razu napisane, że stosunek, to po prostu wszelkie zabawy z ptaszkiem, najeźdźcą i chuj wie jeszcze czym. :silence:

 

Ps.Co to jest feet facefucking? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, czego Ty właściwie oczekujesz od innych forumowiczów/forumowiczek, ogólnie od forum, w sprawie swojej /a/seksualności .

 

Wcześniej wspominałaś, że chcesz poznać zdanie innych forumowiczów. Poznałaś, jest 130 stron w Twoim temacie. Ja już serio zdurniałam... O co w tym chodzi? Jeśli ktoś nie mówi, że seks jest obrzydliwy, to od razu kwestionujesz, podważasz te słowa. Pornosy mnie też brzydzą, bo są obrzydliwe. Proste. Ale jak kogoś kręcą, nikt mnie do tego typu praktyk nie przymusza - ok, na zdrowie. Nie wpajam mu w głowę, że zamiast tego mógłby poćwiczyć jogę i spróbować metafizycznego orgazmu.

 

Wydzieliny, stęki, kwęki... A Ty, Twoi bliscy są ZAWSZE tacy ęą? Defekując się też wydajesz różne odgłosy, wydzieliny, stęki. Jak każdy. Naturalne. Po co tak samemu sobie obrzydzać coś ludzkiego, naturalnego.

 

Jakieś terytoria, wkraczanie, demonizowanie, wielka królowa, żołnierze, wtargnięcia do pochwy... Ludzie, Wy tak na serio?! :shock::time:

 

Pośmiałam się, fajnie było ale to już jest w pewien sposób przerażające...

 

W jakim celu prowadzić tą dyskusję, która swoimi powyższymi postami mocno wykracza poza granice dobrego smaku ? Raz jesteś aseksualna, za chwilę się wahasz, za moment spróbowałabyś muśnięcia, odgarnięcia włosów, może nawet coś więcej...

Staram się jakoś ogarnąć Twój tok myślenia ale nie mogę! Może zbyt głupia jestem, sorry. :bezradny:

 

Ja na Twoim miejscu udałabym się do seksuologa. Nie chcę wyliczać Ci lat, bo to nie w tym rzecz ale pewne sprawy powinnaś mieć nakierowane już parę lat wstecz. Za jakiś czas możesz żałować zmarnowanych lat. Specjalista może pomógłby Ci uświadomić, że faktycznie, jesteś aseksualna i jeśli poszukujesz partnera, to jasno i klarownie stawiasz zasady , albo będziesz robić malutkie kroczki naprzód w stronę poznawania swojej seksualności, zaprzyjaźnić się z nią, obyć, zaakceptować.

 

Nie ma w mojej wypowiedzi grama cynizmu, złośliwości, czy kpiny. Piszę na poważnie. Nie rozumiem, a chciałabym zrozumieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego,

Gdyby było jak mówisz, bezsensownym byłoby pisanie, że stosunek to wsadzenia ptaszka do gniazdka, by potem dopowiadać jeszcze, że stosunek to też całowanie ptaszka

 

napisali tak, ale właśnie dodali, że w przypadku ludzi stosunek seksualny to to samo co współżycie seksualne, a później były wymienione inne oprócz tej klasycznej formy prącia w pochwe, współżycia seksualne czyli stosunki seksualne.

 

feet facefucking to np. jak kobieta penetruje stopą buzie partnera ruchem posuwisto-zwrotnym tak jak prącie pochwę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, jest. tych słów używa się zamiennie.
To sobie używaj, byle nie na mnie.. :smile: Że ludzie potocznie używają pewnych słów zamiennie nie znaczy, że słowa są tożsame. Synonim nie równa się desygnat.

Ps.Co to jest feet facefucking? :mrgreen:

 

Synonimy to nazwy, do których odnoszą się te same desygnaty, choć mogą mieć inne znaczenie (konotacje)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już to można by powiedzieć, że jest upodleniem każdego, kto się temu oddaje, ale nie jestem aż tak ortodoksyjna i jeżeli komuś to pasuje, to niech się bzyka na zdrowie, tylko niech nie mówi, że to największa przyjemność, jakiej człowiek może doświadczyć ( bo już i takie opinie czytałam :shock: ).

 

Arasha , weź mi tak z ręką na sercu napisz, Ty się zgrywasz , prawda? ;)

Ale z czym się zgrywam? Że takie opinie czytałam? Serio! Jak znajdę to podrzucę... chociaż kilka było na pw, to nie bardzo :mrgreen: ( szanuję czyjąś prywatność )

 

Nie ,że czytałaś czy slyszałaś, bo w to jak najbardziej wierzę. Tylko ,ze uważasz ,ze to nieprawda? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jetodik Ależ skąd, nigdzie nie napisali, że to to samo. Napisali: W odniesieniu do ludzi stosowane są również określenia: współżycie płciowe i współżycie seksualne. :nono: No i Ty np. sobie stosujesz... ;)

 

feet facefucking to np. jak kobieta penetruje stopą buzie partnera ruchem posuwisto-zwrotnym tak jak prącie pochwę

No, czyli nie stosunek, a tylko penetracja granic terytorium. :)

 

refren Czy to przeczy czemuś co napisałam ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, nie stosują takiego określenia na stosunek seksualny, tylko na inne formy współżycia, przecież pisze wyraźnie:U ludzi spotykane są także inne formy współżycia płciowego, np.: Skoro inne formy współżycia, to znaczy, że stosunek seksualny jest inną formą współżycia niż całowanie, skoro inną to znaczy, że całowanie stosunkiem seksualnym nie jest. Stosunek płciowy to współżycie, ale nie każde współżycie, to stosunek seksualny. simple. ;)

 

cyklopka, zbuduje, oprzyrządowanie to czołg, który cumuje na obcym terytorium i spuszcza desant. :smile:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, nie czytasz ze zrozumieniem, najpierw piszą o stosunku seksualnym, a później piszą, "u ludzi są też inne formy współżycia seksualnego" i je wymieniają.

z tego wyraźnie wynika, że zwrotu "współżycia seksualnego" zastosowali jako synonim stosunku seksualnego.

 

kolejnym dowodem jest to, że o stosunku seksualnym piszą w kontekście par homo, gdzie nie ma prącia w pochwe, więc prącie w pochwe nie jest konieczne aby określić coś stosunkiem seksualnym.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, Za wiki:Stosunek płciowy, stosunek seksualny (łac. coitus, copulatio; kopulacja) – zbliżenie dwóch osobników w celu prokreacyjnym lub dla osiągnięcia przyjemności, podczas którego prącie w stanie wzwodu wprowadzane jest do pochwy.

Czyli, że jak bez wzwodu to się nie liczy :lol: ? A więc jednak impotenci mają potencjał! :mrgreen:

 

A ta wzajemna masturbacja, kie licho :shock: Co to w ogóle ma być?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, nie czytasz ze zrozumieniem, najpierw piszą o stosunku seksualnym, a później piszą, "u ludzi są też inne formy współżycia seksualnego" i je wymieniają.

z tego wyraźnie wynika, że formy współżycia seksualnego zastosowali jako synonim stosunku seksualnego.

Ależ skąd z tego wynika tylko tyle, że stosunek seksualny jest formą współżycia inną od tych wymienianych, czyli nimi nie jest.

 

 

jetodik, przecież piszą wyraźnie:Stosunek płciowy w odniesieniu do dwóch osób tej samej płci w relacji homoseksualnej nie ma cech reprodukcyjnych, ponieważ nie prowadząc do zaplemnienia nie daje również szansy na zapłodnienie. Dlatego stosunek płciowy pomiędzy osobami w relacji homosekualnej należy raczej rozumieć jako płciowe zjednoczenie dwóch osób z wykorzystaniem narządów płciowych przynajmniej jednej z nich[6].

 

Tak, inaczej wygląda stosunek seksualny u gejów, a inaczej u heteryków,co wyraźnie wyjaśniają, gdyby ktoś nie wiedział.

 

Gdyby przyjąć Twoją interpretację, to istniałaby logiczna sprzeczność pomiędzy definicją, a jej rozwinięciem( w punkcie "innych form współżycia", że np całowanie to wprowadzanie penisa do pochwy( skoro wg ciebie całowanie to stosunek seksualny), co jest absurdem, co by znaczyło, że twórca definicji nie miał pojęcia o logice, ani o tym, o czym pisał. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×