Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zero seksu/Biały związek


Arasha

Rekomendowane odpowiedzi

Jak już to można by powiedzieć, że jest upodleniem każdego, kto się temu oddaje, ale nie jestem aż tak ortodoksyjna i jeżeli komuś to pasuje, to niech się bzyka na zdrowie, tylko niech nie mówi, że to największa przyjemność, jakiej człowiek może doświadczyć ( bo już i takie opinie czytałam :shock: ).

 

Arasha , weź mi tak z ręką na sercu napisz, Ty się zgrywasz , prawda? ;)

Ale z czym się zgrywam? Że takie opinie czytałam? Serio! Jak znajdę to podrzucę... chociaż kilka było na pw, to nie bardzo :mrgreen: ( szanuję czyjąś prywatność )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89,

Dla aseksuali może taką bliskością być wspólne wąchanie fiołków, lub lepienie pierogów, ale zapewniam, orgazmu ani TEGO rodzaju bliskości , nie zaznacie.

 

oj to takie gadanie : "nie wiesz co tracisz" chyba tylko po to aby popsuć komuś humor, rownie dobrze ktoś by mógł napisać, że tak samo Ty nie zaznasz rozkoszy kogos kto wstrzyknal sobie heroine w zyle, a jest ona wieksza niz ta seksualna :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę seks tak, że jestem z osobą, którą kocham tak blisko, że bliżej się już nie da. Jest dla mnie czymś pięknym, ta piękność złączonych ciał, gdy słyszę szeptane mi do ucha "kocham cię", gdy delikatnie się dotykamy, obejmujemy. Gdy jest troska o to czy jego, lub mnie nic nie przeszkadza, nie boli . To wzajemna czułość, bliskość, którą mogę przeżyć tylko z nim, wzmocnienie naszego uczucia. To jak sobie patrzymy "po wszystkim" w oczy jest bezcenna...

Nie powiem taki opis jest nawet przyjemny dla oczu, jak się czyta, ale dla mnie wyłącznie jako opis, czyli zbitek kilkudziesięciu literek, nie czyny... dlatego właśnie mogę czytać

o seksie ( nawet ze zgorszeniem, ale jednak ), ale na porno nie mogłabym patrzeć :hide:

Zresztą romantyczny opis nie oddaje w pełni całego aktu seksualnego... a gdzie wydzieliny, odgłosy, zużyte gumki i prześcieradło, które następnego dnia trzeba wyprać :?

To mnie właśnie w seksie obrzydza najbardziej :bezradny: ( A Ciebie mark123 co najbardziej? Mógłbyś się wypowiedzieć ;) ?)

Odnośnie patrzenia sobie w oczy, czytałam niedawno na innym forum, że są osoby ( seksualne ), dla których to jest właśnie najtrudniejsze we współżyciu i tego się najbardziej obawiają :?

Dla mnie najtrudniejsze byłoby spojrzenie na siebie po do lustra :hide: Chyba dlatego potrzeba najpierw zaakceptować całkowicie siebie ( ja nie chcę widzieć siebie jako istotę tak bardzo biologiczną ), a potem znaleźć partnera, któremu zaufa się bardziej niż sobie. Ale to tylko takie moje przypuszczenie...

 

Oj Arasha... Też lubię przyrodę, też kocham zapach bzu, konwalii, truskawek, zapach po burzy, czy świeżo ściętej trawy, ale uczucie orgazmu jest czymś zupełnie innym >. To jest największa przyjemność, doznanie jakie póki co przeżyłam. Nie możecie porównywać, że zjedzenie zimnego arbuza jest fajniejsze od orgazmu, skoro go nie przeżyłyście!

Nie mogę porównać, bo arbuzów nie znoszę :bezradny: Co do orgazmu... wydaje mi się, że istnieje jeszcze coś takiego jak metafizyczny orgazm, ale zapewne niełatwo go

przeżyć i być może niektórzy nawet tego nie zauważą, bo do tego potrzeba max wyciszenia i oderwania od tu i teraz. Natomiast mnisi tybetańscy chyba często czegoś takiego doświadczają i chyba musi to być przyjemne, skoro dobrowolnie wybierają takie życie, jakie prowadzą ;)

 

Czytając niektóre posty zadławiłam się poranną herbatką.:roll:

Przyznaję, że też się uśmiałam, ale nie było to takie złe... jedynie filmików nie odpalałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89,
Dla aseksuali może taką bliskością być wspólne wąchanie fiołków, lub lepienie pierogów, ale zapewniam, orgazmu ani TEGO rodzaju bliskości , nie zaznacie.

 

oj to takie gadanie : "nie wiesz co tracisz" chyba tylko po to aby popsuć komuś humor, rownie dobrze ktoś by mógł napisać, że tak samo Ty nie zaznasz rozkoszy kogos kto wstrzyknal sobie heroine w zyle, a jest ona wieksza niz ta seksualna :]

Czyli mówisz, że warto spróbować :roll: ? Z tą herą w kabel oczywiście :mrgreen: Mnie to mniej przeraża... może bardziej skutki po iniekcji :zonk: ( bo tego przewidzieć się nie da :bezradny:)

 

Co do wyjątkowej bliskości, to może ją zapewnić czułe słowo, odgarniecie włosów z czoła, pocałunek, nawet siedzenie przytulonym na kanapie, nie odczuwając podniecenia seksualnego, tylko przyjemność samego obcowania z drugą osobą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, kobieta tez moze naruszyc terytorium faceta :]
No tak, wziąć tasak i dobrać się flaków... Oczywiście, że nie. Mówiłam o stosunku seksualnym, który w seksie hetero odbywa się w kobiecie. Ale to nie wszystko, bo przecież penetracja nie kończy się tylko zgrabieniem. W czasie penetracji terenu napastnik zostawia na terytorium kobiety legion żołnierzy, aby ten dobrał się jeszcze do Królowej Matki!

Natomiast kobieta nie ma sprzętowej możliwości, aby terytorium faceta spenetrować. Z resztą facet, tak naprawdę, nie ma nawet terytorium jakie by mogła spenetrować kobieta w czasie seksu, nawet jakby miała sprzęt. Owszem, można facetowi wsadzić palec albo dildo do dupy, ale to nie będzie stosunek seksualny. :bezradny:

 

Nicholas1981,

Troche jak z seksmisji. "Samiec twoj wrog"

Wróg? Prawdziwy wróg to jest tu:

ego, jezeli mowimy o naszych facetach to nie wpuszczanie ich na nasze terytorium nie wchodzi w gre :D Moj ma zawsze zielone swiatlo 8)

Zamiast się bronić przed dominatorem, otwiera mu na oścież drzwi...

 

Nie będą,gatunek przestanie istnieć xD.
Nie przestanie, tylko będą ludzie z taśmy produkcyjnej, a nie z branek seksualnych.:)

 

Nie możecie porównywać, że zjedzenie zimnego arbuza jest fajniejsze od orgazmu, skoro go nie przeżyłyście!
A czy Ty wiesz, że orgazm można mieć bez najazdu i nawet bez samograbienia? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, ja wymiękam... te opisy powoli zaczynają mnie przerażać :hide:

Z wątku w założeniu abstynencyjnym zrobiła się instrukcja obsługi kobiety / faceta i komentarze do tejże instrukcji :? ( aczkolwiek z technicznego punktu widzenia wszystko się zgadza ). I gdzie tu romantyzm, ja się pytam??? Ni ma :bezradny:

 

Czemu nikt nie napisze, że wstrzemięźliwość jest fajna... ? :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast się bronić przed dominatorem, otwiera mu na oścież drzwi...

to on sie broni przed mna :P Na szczescie dla niego starzeje sie i powoli spada mi libido

 

A czy Ty wiesz, że orgazm można mieć bez najazdu i nawet bez samograbienia? :smile:

taaaa... ale to nie chozi o orgazm jako taki ale orgazm z kims waznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego,

Owszem, można facetowi wsadzić palec albo dildo do dupy, ale to nie będzie stosunek seksualny.

 

no jak to nie stosunek seksualny, seks to zachowania seksualne niekoniecznie z penetracją prącia pochwy, kobieta może zrobić facetowi feet facefucking i to będzie stosunek seksualny.

 

odnośnie tych najeźdźców, naruszania terytorium, to wiesz, nie pasuje mi to, bardziej bym porównał to do gościny :)

no chyba, że gwałt, to wtedy jest to naruszenie terytorium.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Question- gej traci prawictwo gdy kogoś wydyma czy gdy sam zostanie wydymany?

Question2- czy uwzględniając spory terytorialne wizyta w burdelu liczy się jako utrata prawictwa/ dla pań utrata dziewictwa przy spotkaniu z męską dziwką?

Question3- czy osoby odczuwające wstręt do seksu powinno się pakować do psychuszki i robić im terapię konwersyjną z dożylnym podawaniem sildenafilu i MDMA+ oglądanie erotyków 24/7?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik,

no jak to nie stosunek seksualny, seks to zachowania seksualne niekoniecznie z penetracją prącia pochwy
Za wiki:Stosunek płciowy, stosunek seksualny (łac. coitus, copulatio; kopulacja) – zbliżenie dwóch osobników w celu prokreacyjnym lub dla osiągnięcia przyjemności, podczas którego prącie w stanie wzwodu wprowadzane jest do pochwy.

 

Czemu nikt nie napisze, że wstrzemięźliwość jest fajna... ? :why:
:nono: Ja cały czas piszę.

 

Pytania Dark Passengera, są ciekawe, też mnie zastanawia gdzie jest granica pomiędzy byciem prawiczkiem/dziewicą, a nie byciem i nie znajduję satysfakcjonującej mnie odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, doczytaj to wiki dokładniej:

 

U ludzie spotykane są także inne formy współżycia płciowego, np.:

 

fisting – penetracja pochwy lub odbytu (fisting analny) za pomocą ręki partnera lub własnej (masturbacja)

pompoir – pobudzaniu prącia mężczyzny wyłącznie skurczami mięśni pochwy

seks oralny – stymulacja miejsc erogennych partnerki lub partnera za pomocą warg ust lub języka

seks analny – stymulacja odbytnicy partnerki lub partnera

seks bez penetracji – współżycie seksualne bez wprowadzenia prącia do pochwy, ust lub odbytu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, no są, ale one nie są stosunkiem seksualnym.( pompair chyba jest, cokolwiek to jest, ale to niczego nie zmienia odnośnie tego co pisałam)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z definicji którą mi przytoczyłaś, wynika, że są:

Stosunek płciowy, stosunek seksualny (łac. coitus, copulatio; kopulacja) – zbliżenie dwóch osobników w celu prokreacyjnym lub dla osiągnięcia przyjemności, podczas którego prącie w stanie wzwodu wprowadzane jest do pochwy. Stosunek płciowy prowadzi zazwyczaj do zaplemnienia, umożliwiając zapłodnienie[1]. W odniesieniu do ludzi stosowane są również określenia: współżycie płciowe i współżycie seksualne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytania Dark Passengera, są ciekawe, też mnie zastanawia gdzie jest granica pomiędzy byciem prawiczkiem/dziewicą, a nie byciem i nie znajduję satysfakcjonującej mnie odpowiedzi.

Też mi się wydaje, że nie zależy to od wykonania mistycznego rytuału dotknięcia konkretnym punktem na ciele konkretnego punktu na ciele (we wnętrzu ciała). Bardziej od nastawienia. Jeśli ktoś się świadomie decyduje nawet na inne czynności seksualne (mogę nie wymieniać?), to uznałabym, że ma to już za sobą. Różni ludzie, różne historie.

 

Swoją drogą pojechaliście z tymi metaforami :hide:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×