Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

kia, będziemy o Ciebie walczyć i reanimować nadzieję, tak by przywrócić chęć do życia i poprawić choćby odrobinę samopoczucie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Lilith, pozytywne nastawienie to podstawa, tak ostatnio uznałem i jakby lepiej się żyje :D

Bez PiSu, PO, telewizji, reklam, ja się nadaje do jakiejś pustelni, byleby internet był :D

Apek, :great: kilka dni to nic takiego, w Japonii hikikomori w ogóle nie wychodzą z domu :cry:

HIKIKOMORI – JAPOŃSKI WIRUS SAMOTNOŚCI I WYOBCOWANIA

http://www.uzaleznieniabehawioralne.pl/siecioholizm/hikikomori-japonski-wirus-samotnosci-i-wyobcowania/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kia_ sportage, :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

Uratowałem dziś świat

Fang i Vanille się poświęciły :( Potem naobierałem ziemniaków, przyniosłem drewna, a wczoraj założyłem konto na kurniku i przypominam sobie jak się gra w szachy :D

Trzeba rozruszać mózgownicę, kiedyś miałem wysoki rank. a teraz z leszczami przegrywam. Ktoś chętny na partyjkę? :DLilith, pisałaś kiedyś, że grałaś, zagramy? Zagrałbym z kimś z forum :D

Rozegrałem kilka partii i dramat, oto moje staty

 

[attachment=1]1.png[/attachment]

[attachment=0]2.png[/attachment]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apek, ja już nie chodzę do kościoła, wiara Ci pomaga w życiu codziennym?

 

Zależy jaka "wiara".

 

Taka ogólna wiara w coś wyższego, w jakiś większy sens - pomaga

Wiara w sensie religii - ciężko powiedzieć, raz mam w niej oparcie, a raz mam wrażenie, że robi ze mnie świra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiara w sensie religii - ciężko powiedzieć, raz mam w niej oparcie, a raz mam wrażenie, że robi ze mnie świra.
no ale chodzisz do kościoła, czyli to religia katolicka! czyli uznajesz doktrynę tego kościoła i jej wspólnoty...! czy się mylę?

 

Nie do końca, to że chodzę, nie znaczy że się z nią całkowicie zgadzam. Raczej wierzę w istnienie Stwórcy, a reszta to już domysły ludzi. Wiara jest od tego by wierzyć.

W kościele rzadko kiedy bywam. Dziś mnie naszło. Czasem traktuję to jako formę "medytacji".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×