Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ukrywacie depresję? Kłamstewka.


emm

Rekomendowane odpowiedzi

a moja stara dobra wyrafinowana wymówka, na pytanie"co Ci jest" odpowiadam..."nic"... :mrgreen:

ale to jednak głupia odpowiedź, bo przez to straciłam znajomych. Ile można pytać, ile razy można zostać zlanym.

dlatego teraz mowie ze boli mnie głowa, albo jestem niewyspana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam...zresztą po mnie raczej nie widać,,,kiedy jeszcze było widać,po prostu to mówiłam ,heh,słyszałam często że brak zajęcia ;).

Spokojnie z uśmiechem przytakiwałam ,bo myślę że nie jest w stanie zrozumieć tego ktoś kto sam nie miał do czynienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi najtrudniej przychodzi wytłumaczyć się dlaczego nie odbieram telefonów :( mówię wtedy, że telefon był w torebce, torebka w szafie, szafa w przedpokoju a ja na piętrze i nie słyszałam... ufff.... następne pytanie: dlaczego nie oddzwoniłam? eee... i tu zaczynam się motać. Zapomniałam? Nie było czasu? nic mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy. Niedawno próbowal do mnie dodzwonić się mój tata. Nie odbierałam. Tata pisał Sms-y a ja nic. Nie miałam siły. Tak się wystraszył , że wydzwaniał do mojej siostry i nie spał pół nocy. To było podłe z mojej strony. Postanowiłam, że będę odbierać telefony od najbliższych, ale czy mi się uda wytrwać w postanowieniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mówie ze głowa mnie boli , gdy nie chce żeby ktos do mnie przychodził mówie ..." boli mnie bardzo głowa i ide spać" standardowey zawsze skuteczny tekst.

Przy ludziach troche lub raczej bardzo sie dystansuje, nie potrafie normalnie z nimi rozmawiac bo zazwyczaj zaczynam ich lekko atakowac to chyba system obronny, by zbytnio się nie zblizali do mnie bo jeszcze zaczna zadawac pytania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też mam ten problem, nigdy nie wiem czy i komu moge o tym powiedzieć a kiedy lepiej to ukryć. Jestem osobą szczerą i od zawsze byłam zdania ze zawsze najlepiej jest być szczerym. Do momentu aż sie przejechałam...powiedziałam o tym kilku koleżankom z klasy i sie odwróciły. Bywały tez osoby które traktowały mnie jakbym miała trąd czy coś... Od tamtej pory - przynajmniej w kwestii mojej choroby - nie jestem juz tak szczera. A swoimi postami podsunęliście mi pare pomysłow co mówić zamiast prawdy ;) za co Wam wielkie dzięki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja już nie ukrywam absolutnie, nawet nie to, że po prostu ''nie mówię'' - nie wyskakuje na dzień dobry, ale gdy mi się nasuwa a propos czegoś, mówię od razu, nawet w luźnych rozmowach - bo jestem całkiem normalny i nie mam powodu do ukrywania choroby, a jeśli ktoś przez to traktowałby mnie ''z dystansem'' to tylko jego problem.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie moją niezawodną wymówka jest dziecko, ze płakało, że w nocy nie dało spać itd.

 

Ale kiedyś to zazwyczaj mówiłam, że sięnie wyspałam, albo, że mam duzo nauki i jestem zmeczona.

 

Ale genealnie wiele razy miałam taka wielką ochote i potrzebe, aby wyżalic się komuś, wypłakać, ale robiłam to i robie ciagle w samotności (w poduzkę, albo jak nikogo nie ma w domu). Powoli zaczyma o tym mówic, a raczej pisac, bo z mówieniem o tym jest gorzej.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:05 pm ]

Evil Eye ja tez się boje terapii, boje się psychologa i psychiatry, że postapia jak moi rodzice, ale kiedyś nastapi taki dzień, że się odważę i bedzie to próba moich sił.

Jesli ta Pani psycholog, choć troche mogłaby ci pomóc i ulzyć cierpieniu to pomysl nad tym. Przecież gdy cie cos zrazi u niej to najwyzej wyjdziesz.

I nie generalizuj proszę, moi rodzice tak wszystkich wrzucali do jednego worka, nienawidze tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyśleć, że kiedyś byłem wręcz mistrzem kamuflażu i przez kilkanaście lat nie wiedział nikt, po prostu nikt. Na szczęście, nie jestem już taki głupi.

 

Odeta, początki są trudne, ale będzie Ci coraz łatwiej, zobaczysz. Kto wie, może jeszcze kiedyś będziesz uświadamiać innych?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a moja stara dobra wyrafinowana wymówka, na pytanie"co Ci jest" odpowiadam..."nic"... Mr. Green

 

Zupełnie to samo mówiłem :D. Ale jak napisałaś ludzie zaczęli się denerwować. Ciągle ich zlewałem. A teraz? Teraz już nie umiem tego ukrywać i dlatego przez to często kłócę się z rodziną i znajomymi. I w dodatku jeszcze siebie okłamuję mówiąc, że jest ok hehe :smile:

 

 

....powód do śmiechu.... :D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyśleć, że kiedyś byłem wręcz mistrzem kamuflażu i przez kilkanaście lat nie wiedział nikt, po prostu nikt. Na szczęście, nie jestem już taki głupi.

 

Jak Ci się to udaje? Ja jak mówię że mam depresję to w najlepszym razie jestem traktowana z politowaniem (o ile nie wykpiona i uznana za ciamajdę do potęgi) :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie, Tomek, chociaż rozumiem ten odruch. Ja jednak wolałbym, żeby stali sie odrobinę mądrzejsi ;)

 

Lionella - ale co Cię to obchodzi, jak to odbiorą? Jeśli ktoś odbierze to ''źle'', to tylko jego problem, że jest kompletnym idiotą. Ja wiem, że to łatwo napisać, ale zobaczysz, że przejmować się warto tylko rzeczami, na które masz wpływ. To Twoje życie, a wstydzić się powinien ten, kto jest skończonym kretynem i nic z tego nie rozumie, a nie Ty ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(o ile nie wykpiona i uznana za ciamajdę do potęgi)

Lionella - ja miałam ten sam problem. Znajomi, kiedy im powiedziałam, reagowali tak samo, jakby chcieli powiedzieć "spoko, spoko - już chyba nie mogłaś wymyślić nic innego zeby zwrócić na siebie uwagę". Poprostu chamskie.

 

W takich chwilach, kiedy coś takiego czytam, marzę, marzę żeby te osoby zapadły na ciężką depresję i pozbawiły się życia.

Pewnie to źle ale ja też w tamtych momentach chciałam, i chyba nadal chce, żeby tym osobom przytrafiło się coś takiego. Zeby wiedzieli jakie to uczucie być w ciągłym smutku i nie widzieć sensu w życiu. Wiem, ze nie powinno się tego nikomu życzyć ale to jedyny sposób żeby uświadomić...nieświadomych. Nikt nie zrozumie jeśli nie przekona się na własnej skórze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym, że ja choruje na depresje nie wie dosłownie nikt. Choruje już jakieś 4lata. Teraz chodze do technikum dosłownie jestem pierwsze dni w szkole. Na lekcjach po prostu siedze cichutko i powoli usypiam. Nauczyciele gadają cały czas. Wkurza mnie to, mam ochote powiedzieć im "A co mnie to obchodzi". Ale jakimś cudem sie powstrzymuje. Bardzo mało gadam. Teraz jest juz coraz gorzej. Przestaje kontaktować. Wszystko zapominam. Ale mam dobra pamieć techniczną. Potrafie zapamiętać ludzi i po kilku latach ich rozpoznam. Nawet jak ich nie znam. W szkole nie mogewytrzymać tych 8 godzin lekcyjnych. Najgorzej jak nad czymś długo grzebie, a zdarza mi się to nieżadko. Ostatnio w wakacje remontowałem okna po 12 czasem więcej godzin. Wtedy pod wieczór byłem jak naćpany. Brat powiedział żebym przyniusł mu pendzelek to przyniosłem śrubokręt. W gimnazjum już słabo zaczełem kontaktować. Wiecie jak to przy depresji. Potrafie patrzeć dłuuugo w jedno miejsce np. na ścianie. Wtedy mówiłem koledze, że się zaciołem. Poza tym rano zawsze albo wieczorem pod oczami wyglada jakbym był ćpunem albo jakbym miał wykończony organizm np. chorobą aids. na szczęście nikt tego nie zauważa no może czasem, ale mówie że jestem niewyspany co zdaża się codziennie od tych 4 lat. Jeszcze poza tym jestem jak to mówią człowiek pracy. Musze coś grzebać, tworzyć i to nie pozwala mi poprostu poddać się i leniuchować. Nawet w wakcje robie cos codziennie. Tak na marginesie nie przyjmuje żadnych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×