Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie najbardziej denerwuje w tych lekach takie zamulenie, po ssri tak jest, moze nie po wszystkich, ale po wiekszosci, mozesz siedziec na chacie w pokoju ogladajac tv albo siedziena kompie i wydaje sie ze jest ok i luz totalny, ale takie zycie to nie zycie, strasznie trudne to wszystko, za dlugo wogóle przebywam w domu, ale do huja nigdzie mi sie nie chce isc czy jecha, tragedia, musze sie chyba zmobilizowac i wyjechac za granice, moze taki wyjazd by wniosl cos nowego do mojego zycia, bo tak to tylko monotonia, poszukiwanie nowych leków, zwiekszania dawek, dokladania, zamieniania ilez mozna :evil:

 

 

 

Patryk dobrze myślisz, trzeba się ruszyć, w domu jeszcze zdążymy się nasiedzieć jak będziemy starzy i niedołężni. Też już nie pracuję parę miesięcy i już dostaję na głowę. Ja jeszcze w tym miesiącu prawdopodobnie wyjadę do Niemiec. Pracowałeś kiedyś za granicą? Może właśnie pomyślisz o Niemczech?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej denerwuje w tych lekach takie zamulenie, po ssri tak jest, moze nie po wszystkich, ale po wiekszosci, mozesz siedziec na chacie w pokoju ogladajac tv albo siedziena kompie i wydaje sie ze jest ok i luz totalny, ale takie zycie to nie zycie, strasznie trudne to wszystko, za dlugo wogóle przebywam w domu, ale do huja nigdzie mi sie nie chce isc czy jecha, tragedia, musze sie chyba zmobilizowac i wyjechac za granice, moze taki wyjazd by wniosl cos nowego do mojego zycia, bo tak to tylko monotonia, poszukiwanie nowych leków, zwiekszania dawek, dokladania, zamieniania ilez mozna :evil:

 

 

 

Patryk dobrze myślisz, trzeba się ruszyć, w domu jeszcze zdążymy się nasiedzieć jak będziemy starzy i niedołężni. Też już nie pracuję parę miesięcy i już dostaję na głowę. Ja jeszcze w tym miesiącu prawdopodobnie wyjadę do Niemiec. Pracowałeś kiedyś za granicą? Może właśnie pomyślisz o Niemczech?

Bardzo mozliwe ze to beda Niemcy wlasnie, mam znajomego który móglby mi prace ogarnac dobra, spanie itd, tylko narazie czekam na cos musze siedziec w Polsce jeszcze minimum 2-3 miesiace

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, to działaj, jak już będziesz gotów. Ja czasem już myślę, że jestem gotowa na wyjazd, po czym przychodzą lęki i najgorsze myśli. A myślałam, że jak będę brać leki, to lęki znikną na dobre. Ale jednak nie.....Ale trudno, trzeba z tym żyć bo co zrobić....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MOLIBDENOWY tak to wysokie cisnienie zbieglo sie wraz z tym nakręceniem. Mogę robić i robić a wieczorem wysokie. Wczoraj i dzis wzielam dodatkowa tabletkę na cisnienie. Psychiatrę mam w przyszlym tygodniu a do ogólnego tez wtedy pójdę. Nie ma żartów. Tylko trochę sie boje ze będę musiała zmienić lek

 

PATRYK29 kanapkę z serem i pomidorem :) a potem z dżemem. Ale jakoś ostatnio glodu nie odczuwam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

crayzyalexxx, Miejmy nadzieję, że do tego czasu ciśnienie spadnie, a nakręcenie zostanie 8)

 

-- 17 wrz 2014, 23:29 --

 

Co do głodu to ja ostatnio pomijam posiłki. Jem 1-2 razy dziennie + płyny w między czasie.

No ale ja jestem gruby. Przyda mi się trochę zrzucić :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, ja jak wczoraj już pisałem odrealnienie totalne, dół, anhedonia itd.Robie wszystko praktycnzie z automatu jak robot.Masakra.Wiare jeszcze mam, że się poprawi, ale w tym stanie co obecnie to .. nie wiem jak długo.Od poniedziałku powrót do pracy-przerażenie..Bo jak w tym odrealnieniu i leku wrócić.No i benzo- z którego wzięciem się czaje jak pies do jeża.Tak wiem zjedziecie m,nie za chwile, że narzekma a nie biorę, tyle tylko że w tkaim przybiuciu wzięcie leku przymulającego to jak dolewanie oliwy do ognia.Według mnie.Napisze Wam jeszcze coś.Rozmawiałem wczoraj na spotkaniu z kilkoma osobami i wiecie co- każda z nich miała depresje lub ma ją do dziś.Z różnych przyczyn- utrata kogoś bliskiego(ojca, brata ..).Te czasu , ten pęda itd, to wszystko sprawia że naprawdę depresja zajmie w 2020 roku jak twierdzi wielu naukowców 1 miejsce niechlubne w klasyfikajci chorób XXI wieku.

 

Ja póki co nie mam gdzie iść z tym wysokim ciśnieniem, bo lekarka moja rodiznna na urlopie a do psychiatry moge dopiero we wtorek.Non stop mam wysokie ciśnienie i tętno duże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MOLIBDENOWY tak to wysokie cisnienie zbieglo sie wraz z tym nakręceniem. Mogę robić i robić a wieczorem wysokie. Wczoraj i dzis wzielam dodatkowa tabletkę na cisnienie. Psychiatrę mam w przyszlym tygodniu a do ogólnego tez wtedy pójdę. Nie ma żartów. Tylko trochę sie boje ze będę musiała zmienić lek

 

PATRYK29 kanapkę z serem i pomidorem :) a potem z dżemem. Ale jakoś ostatnio glodu nie odczuwam

crazyalexxx ty jestes na dawce 75mg+37,5mg??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro muszę zwiększyć dawkę z 37,5 na 75.

 

Czy przy zwiększaniu dawki mieliście znowu skutki uboczne tak jak przy zaczynaniu brania leku?

Ja mialem bardzo silne jak chcialem wejsc z 75mg na 150mg nie dalem rady za bardzo mna targalo, mialem

ochote cos rozwalic, pojsc napis sie alkoholu jakies dziwne akcje naprawde :pirate:

ale ja wogóle dziwnie reaguje na te leki, jakby one na mnie nie dzialaly, tylko rozgniataly mój

i tak kiepski nastrój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EARTH ja z 37,5 na 75 weszlam po 7 dniach i ręce mi sie trzesly. A tak to ok :)

 

PATRYK29 no tez sie martwie, ze z czasem oslabnie i co podwyższać dalej a potem co ? Dupa inny lek. Ale musze byc dobrej myśli. Niedlugo mam lekarza ciekawa jestem czy zostane na tej dawce a wrazie co 150 czy odrazu będzie kazala 150. Ja wiem jedno, leki naszych problemow życiowych nie zalatwia. Tu musimy dzialac sami. Ale jeśli nie mamy sily, mamy zawirowania psychiczne zajobki to leki nam pomogą, dadza sile, pomoga wstać do dzialania. O reszte musimy zadbac sami :) ja na dzien dzisiejszy czuje znów dzialanie wenli :)

 

-- 18 wrz 2014, 15:21 --

 

I wiem po sobie. Najlepiej zwiększać o 37,5. I poczekac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze trzeba sie pogodzic z tym ze z tego sie po prostu nie da wyjsc, jak bralem paro, to lekarz mówil ze rok i bedzie po depresji i odstawiamy lek, a bralem go prawie 2 lata, i nadal miewam mysli samobójcze a ostatnio coraz gorzej, a niby czuje sie wzglednie nie najgorzej, wiec nie bardzo wiem o co tu chodzi, nie wiem czy mam sil brac kolejny lek rok czasu i wierzyc na cud ze to minie, spoko ja moge sie mierzyc z depresja, nawet jak nie mam sily to gdzies ta sile znajde w sobie, ale jezeli mam mysli "s" i mam ochote sie zabic to cos jest nie chalo, wiec albo jestem lekooporny bo juz bralem kilka leków, albo moja depresja nie wynika z zaburzenia serotoniny innej opcji poprostu nie ma, niestety :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy przy zwiększaniu dawki mieliście znowu skutki uboczne tak jak przy zaczynaniu brania leku?
U mnie każde kolejne zwiększenie dawki było trudniejsze ale ja już byłem przyzwyczajony do serotoniny, więc początki miałem lekkie. Wyjątek to 250 -> 300 tu już typowe uboki się nie pojawiły ale i tak podchodziłem do tej dawki 2 razy. Za 1 razem pojawiło się po kilku dniach ogromne pobudzenie, właściwie to przeładowanie mózgu :shock: Nie szło przy tym zasnąć w nocy, ani się na czymś skupić choć nie powiem miało to swój urok :105: Teraz jest spokojnie, a nawet śmiem twierdzić, że się z dnia na dzień coraz lepiej czuje :D Na 150 mg był duży krok do przodu, niestety tylko 1.

 

Patryk29, Mi myśli S i większe jazdy przeszły właśnie na 150 mg wenli. Na serotoninę z fluo nie zareagowałem wcale. Albo pomógł mi większy zastrzyk serotoniny z wenli albo ta niewyczuwana jeszcze przeze mnie noradrenalina. No chyba, że upłynął wystarczający czas leczenia :bezradny: Jeśli paro ci nie pomaga to zwykłe SSRI raczej nie dadzą rady. Możesz spróbować mixów. Ja gdybym był zdesperowany to władował bym się w duże dawki leków o szerokim działaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PATRYK29: Lorafen na pewno ci nie pomoze w odstawieniu zomirenu-czyli alprozolamu, to wejscie z deszczu pod rynne

Zmien lekarza to na poczatek na jakiegos kumatego, tobie potrzebne jest benzo o dlugim czasie poltrwania, zeby z tego zejsc,

proponowalbym relanium, lub cloranxen-klorazepat, jak pójdziesz do dobrego lekarza to on na pewno ci pomoze, bo z tym lorafenem to babka poleciala na ostro :mrgreen:

To uczucie derealizacji i depersonalizacji jest skutkiem przyjmowania zomirenu, czy zmagalas sie z tym juz wczesniej a zomiren

stosowalas w celu zagluszenie tych odczuc, uczuc w/w??

 

 

 

Pomyliłam się w nazwie, lekarka nie zapisała mi żadnego Lorafenu.

 

Lekarka zapisała mi LAFACTIN 75 mg. na początek kazała przez 4 pierwsze dni brać połówkę z 75 mg.

Jednak mam cały czas koszmarne odrealnienie więc nie wiem czy lek Lafactin nie pogorszy mi mojego stanu.

 

Jestem uzależniona od Zomirenu i nie potrafię bez niego normalnie funkcjonować.

 

Od kiedy pamiętam zawsze zmagałam się z derealizacją, ale w mniejszym stopniu, czasem w większym i Zomiren pomagał mi na ten stan. Ale od kiedy lek Zomiren biorę ponad 2 lata derealizacja nie chce minąć.

 

 

 

Patryk29 - ja też najchętniej wyjechałabym za granicę, bo zawsze sobie myślę, że gdybym wyjechała za granicę to może pokonałabym nerwicę lękową, a tutaj same znajome twarze, złe wspomnienia z dzieciństwa dotyczące gimnazjum, rozstania z chłopakiem.

 

 

Naprawdę nie wiem co robić. Nie odważę się wziąść chyba tego Lafactinu. Boję się, że mój stan może znacznie się pogorszyć.

 

-- 18 wrz 2014, 17:48 --

 

crayzyalexxx - Lafactin (wenlafaksyna) został mi zapisany przez lekarkę razem z lekiem Propranolol.

 

Powiem tak, byłam w 2,5 letnim związku z chłopakiem. Bardzo chciałam i zależało mi na tym, żebyśmy byli razem ale nie udało się, po 2,5 letnim związku związek się rozpadł, tzn. ja zdecydowałam o jego zakończeniu, ponieważ chłopak dużo rzeczy mi wypominał, a sam nie był święty, miał też stany depresyjne, z powodu jego głupiej matki, która wiecznie we wszystko się wtrącała i ja też z tego powodu miałam nerwowe dni.

Przez całe 2,5 roku ciągle coś w tym związku było nie tak, a to łzy wylane z powodu mojego chłopaka, a to jego wtrącająca się we wszystko matka, ciągłe nerwy, płacz i stres.

 

Jednak w trakcie związku jakoś dawałam sobie radę z nerwicą. Jednak po rozstaniu miałam ciężkie dni - wiadomo jak to po rozstaniu...

Ale kiedy można powiedzieć już doszłam do siebie i byłam sama DEREALIZACJA NASILIŁA SIĘ DO TEGO STOPNIA, ŻE TRWA PRAWIE CAŁY CZAS.

 

Myślę, że gdyby nie to rozstanie derealizacja nie przybrałaby aż tak na sile. Na dzień dzisiejszy z odrealnieniem nie jestem w stanie sobie poradzić.

 

Jedyne co mam to Zomiren-od którego jestem uzależniona, a jeżeli go nie wezmę nigdzie nie wyjdę, nawet do łazienki.

No i co jeszcze bez Zomirenu jestem bardzo smutna, bez humoru, nie mam ochoty na nic...

 

 

 

 

 

 

Dodam jeszcze, że stan mojego strasznego odrealnienia trwa od maja - od czasu rozstania z moim chłopakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PATRYK29: Lorafen na pewno ci nie pomoze w odstawieniu zomirenu-czyli alprozolamu, to wejscie z deszczu pod rynne

Zmien lekarza to na poczatek na jakiegos kumatego, tobie potrzebne jest benzo o dlugim czasie poltrwania, zeby z tego zejsc,

proponowalbym relanium, lub cloranxen-klorazepat, jak pójdziesz do dobrego lekarza to on na pewno ci pomoze, bo z tym lorafenem to babka poleciala na ostro :mrgreen:

To uczucie derealizacji i depersonalizacji jest skutkiem przyjmowania zomirenu, czy zmagalas sie z tym juz wczesniej a zomiren

stosowalas w celu zagluszenie tych odczuc, uczuc w/w??

 

 

 

Pomyliłam się w nazwie, lekarka nie zapisała mi żadnego Lorafenu.

 

Lekarka zapisała mi LAFACTIN 75 mg. na początek kazała przez 4 pierwsze dni brać połówkę z 75 mg.

Jednak mam cały czas koszmarne odrealnienie więc nie wiem czy lek Lafactin nie pogorszy mi mojego stanu.

 

Jestem uzależniona od Zomirenu i nie potrafię bez niego normalnie funkcjonować.

 

Od kiedy pamiętam zawsze zmagałam się z derealizacją, ale w mniejszym stopniu, czasem w większym i Zomiren pomagał mi na ten stan. Ale od kiedy lek Zomiren biorę ponad 2 lata derealizacja nie chce minąć.

 

 

 

Patryk29 - ja też najchętniej wyjechałabym za granicę, bo zawsze sobie myślę, że gdybym wyjechała za granicę to może pokonałabym nerwicę lękową, a tutaj same znajome twarze, złe wspomnienia z dzieciństwa dotyczące gimnazjum, rozstania z chłopakiem.

 

 

Naprawdę nie wiem co robić. Nie odważę się wziąść chyba tego Lafactinu. Boję się, że mój stan może znacznie się pogorszyć.

 

-- 18 wrz 2014, 17:48 --

 

crayzyalexxx - Lafactin (wenlafaksyna) został mi zapisany przez lekarkę razem z lekiem Propranolol.

 

Powiem tak, byłam w 2,5 letnim związku z chłopakiem. Bardzo chciałam i zależało mi na tym, żebyśmy byli razem ale nie udało się, po 2,5 letnim związku związek się rozpadł, tzn. ja zdecydowałam o jego zakończeniu, ponieważ chłopak dużo rzeczy mi wypominał, a sam nie był święty, miał też stany depresyjne, z powodu jego głupiej matki, która wiecznie we wszystko się wtrącała i ja też z tego powodu miałam nerwowe dni.

Przez całe 2,5 roku ciągle coś w tym związku było nie tak, a to łzy wylane z powodu mojego chłopaka, a to jego wtrącająca się we wszystko matka, ciągłe nerwy, płacz i stres.

 

Jednak w trakcie związku jakoś dawałam sobie radę z nerwicą. Jednak po rozstaniu miałam ciężkie dni - wiadomo jak to po rozstaniu...

Ale kiedy można powiedzieć już doszłam do siebie i byłam sama DEREALIZACJA NASILIŁA SIĘ DO TEGO STOPNIA, ŻE TRWA PRAWIE CAŁY CZAS.

 

Myślę, że gdyby nie to rozstanie derealizacja nie przybrałaby aż tak na sile. Na dzień dzisiejszy z odrealnieniem nie jestem w stanie sobie poradzić.

 

Jedyne co mam to Zomiren-od którego jestem uzależniona, a jeżeli go nie wezmę nigdzie nie wyjdę, nawet do łazienki.

No i co jeszcze bez Zomirenu jestem bardzo smutna, bez humoru, nie mam ochoty na nic...

 

Jak lafactin to jeszcze w miare ok, sluchaj sprobój wziasc jedna tabletke w jakiej dawce masz ten lek przepisany, od razu

75 mg czy 37,5 mg??

 

-- 18 wrz 2014, 18:53 --

 

Czy przy zwiększaniu dawki mieliście znowu skutki uboczne tak jak przy zaczynaniu brania leku?
U mnie każde kolejne zwiększenie dawki było trudniejsze ale ja już byłem przyzwyczajony do serotoniny, więc początki miałem lekkie. Wyjątek to 250 -> 300 tu już typowe uboki się nie pojawiły ale i tak podchodziłem do tej dawki 2 razy. Za 1 razem pojawiło się po kilku dniach ogromne pobudzenie, właściwie to przeładowanie mózgu :shock: Nie szło przy tym zasnąć w nocy, ani się na czymś skupić choć nie powiem miało to swój urok :105: Teraz jest spokojnie, a nawet śmiem twierdzić, że się z dnia na dzień coraz lepiej czuje :D Na 150 mg był duży krok do przodu, niestety tylko 1.

 

Patryk29, Mi myśli S i większe jazdy przeszły właśnie na 150 mg wenli. Na serotoninę z fluo nie zareagowałem wcale. Albo pomógł mi większy zastrzyk serotoniny z wenli albo ta niewyczuwana jeszcze przeze mnie noradrenalina. No chyba, że upłynął wystarczający czas leczenia :bezradny: Jeśli paro ci nie pomaga to zwykłe SSRI raczej nie dadzą rady. Możesz spróbować mixów. Ja gdybym był zdesperowany to władował bym się w duże dawki leków o szerokim działaniu.

Molibdenowy jakie mixy masz na mysli??, moze sprobóje faktycznie zwiekszac wenle powoli o 37,5 bo jak zwiekszam o cala to jest hardcore, tylko kurwa bede musial odsypywac kuleczki. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI/SNRI + mirtazapina/mianseryna, SSRI/SNRI + bupropion. Właściwie to za bardzo pola do popisu nie ma. Mirta mnie głównie usypia. Co do działania antydepresyjnego to nie wiem ile sama u mnie wnosi. Niektórzy uważają, że sporo potrafi. Na twoim miejscu spróbowałbym po prostu podnieść wenle ale delikatnie żeby nie było uboków i sprawdzić jak reagujesz na samą noradrenaline bez uboków. Dobre i te kilka dni odsypywania kuleczek nie trzeba tego długo robić. Zawsze lepsze to niż szok dla organizmu.

 

-- 18 wrz 2014, 20:35 --

 

sara044, Trudno powiedzieć czy wenla jest w stanie ci pomóc na derealkę. Twoja lekarka twierdzi, że tak, a ja nie zamierzam tego kwestionować. Kolega Kimek ma sporą dawkę wenli i jego derealka nic sobie z tego nie robi, przynajmniej na razie.

Zastanów się czy tak na prawdę masz wybór. Bo lekko mówiąc jesteś w dupie. Ważne jest żeby cokolwiek z tym robić. Jak ten lek nie pomoże to pomoże inny. Nie pomogą leki to może psychoterapia, myślałaś o niej? Od kilku dawek mózg ci nie zzielenieje. Zacznij brać połówkę, a jak będziesz gotowa zwiększ do całej. Jak będzie źle przestaniesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EARTH mialam źrenice duże 3 dni i zaburzenia widzenia, ręce sie trzesly. Napewno nadpotliwosc ktora dość dlugo trwala. Ale nie byly to uboki uciążliwe :)

 

SARA przez jakiegoś dupka i ch...musisz leki brać i masz ten stan to przykre :( facet to swinia. Moze faktycznie jakiś psycholog po takich akcjach ???

 

-- 18 wrz 2014, 21:02 --

 

Najgorsze ze cisnienie nie odpuszcza mimo brania dodatkowej tabletki :( przed chwila mialam 143/93

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EARTH zycze wszystkiego dobrego najwazniejsze żeby nie bac sie lekow tylko wierzyc, ze pomoga ! Ja tak robilam za każdym lekiem no i faktycznie uboki mnie ominęły a te co mialam to nawet nie odczulam :)

 

Tylko ja sie teraz martwie tym ciśnieniem bo i na sercu tak ciezko czuje. Dla mnie to jest dziwne, ze prawie 3 mce na wenli mialam piękne cisnienie a tu nagle mi skacze na wieczór i serducho czuc dziwnie. A nie chce brać dodatkowych tablet na cisnienie bo i tak biore dwie rano od lat. Ja tak myślę, ze jeśli przez to będę musiała wenle odstawić to juz nie chce wchodzic w nowy lek. Odstawie ja stopniowo i tyle. Bo SSRI juz przerabialam i nic nie daly dopiero SNRI dala moc :) a te serce to pewnie od ciśnienia takie dziwne uczucie. No i nadpotliwosc wrocila :(:(:( od 3 dni znów sie poce jak cholera :(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×