Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pomoc w sprawie brutalności w grze


WSP

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry!

Mam do państwa pewne pytanie. Właściwie to potrzebuję wypowiedzi jakiegoś psychologa co do pewnej sprawy. Potrzebna mi ona gdyż zbieram materiały do pewnego artykułu dla pewnej gazetki internetowej.

Interesuje mnie mianowicie jak gry komputerowe a właściwie Gothic itp. mogą oddziaływać na młodego człowieka.

Zapewne państwo nie orientują się w tematyce tej gry, więc postaram się przybliżyć. W grze wcielamy się w więźnia, który wylądował w kolonii karnej, z której nie ma wyjścia. Podczas przechodzenia musimy zabić wiele potworów, pobić lub zabić ludzi. Możemy także wmieszać się w wiele awantur, mamy do dyspozycji wulgarne odzewy do postaci. Tu zacytuję: "Czy to coś na twoim karku co wygląda jak dupa to łeb?" lub "Twój ojciec zabawiał się z owcami." itd. W kolejnej części można skorzystać z usług prostytutki a w dowolnym momencie gry zapalić tgzw. bagienne ziele, które jest nielegalne i pali go bardzo wiele osób, nawet dobre postacie.

Gothic jest przeznaczony dla graczy w wieku powyżej 16 lat, ale z tego co można zaobserwować to średnia wieku graczy nie przekracza 13 lat. Zdarzają się ośmiolatki grające w tą grę.

To by było na tyle. Bardzo proszę o odpowiedź na pytania czy i w jaki sposób Gothic może oddziaływać na dzieci w wieku 10 - 15 lat i czy 16 lat to odpowiedni wiek na grę w Gothica.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że to zależy od psychiki konkretnej osoby. W sumie nie prześwietlę nikogo więc powiem jak to było ze mną. A mianowicie jako 9-latek grałem w jedną z najmakabryczniejszych gier jakie kiedykolwiek powstały - Carmageddon. Oprócz tego równolegle GTA, Postal, wiele popularnych strzelanek itp. Takie tytuły jak Gothic też mam za sobą. Grałem w wiele różnych gier nie zważając na ograniczenia wiekowe (całą serię GTA przeszedłem przed osiągnięciem odpowiedniego wieku). I skutki? Ano skutków nie ma. Nigdy się z nikim nie biłem, nie byłem agresywny itp. Więc na sobie mogę powiedzieć, że gry nie mają żadnego wpływu na psychikę. Jedyne co to nie rusza mnie (np. nie czuję obrzydzenia itp) widok krwi czy zdjęcia wypadków, sekcji, morderstw (a w internecie różne rzeczy można zobaczyć czasem). Tak jakbym się na pewne rzeczy uodpornił. Ale nigdy nie próbowałem w realu ani jednej rzeczy która była w grach. A to zwykle jest przyczyną tragedii (jeżeli to jest właśnie przyczyna). A może jedni mają od urodzenia zakodowane skłonności do popełniania różnych wykroczeń przypisywanych "krwistym" grom a inni nie? Jest to udowodnione naukowo? Bo wątpię szczerze w tą teorię (o wpływie gier).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dana osoba ma słabą psychikę to po pewnym czasie grania w gta bedzie robiła to co bohater tych gier to wszystko zależy od siły psychiki

 

 

ja grałem w gta czy postal 2 i nie zwariowałem

 

 

ale gry w którym zamiast ludzi są potwory bardzo zmiejszaja ryzyko morderczych zapędów u graczy ponieważ zabija sie potwory a nie ludzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze mną było tak że w przeslości grałem w gry typu GTA,Quake,Doom,Carmageddon i jakoś nie jestem agresywny,nie zabiłem nikogo,nie ukradłem nikomu samochodu....więc można powiedzieć,że te gry na mnie nie podzialały,

Myśle że to wszystko zależy od pewnych właściwości psychicznych danego człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serię gothic znam bardzo dobrze i przyznam, że nie jest ona dobrym przykładem pełnej agresji gry, poza wcześniej wspomnianymi walkami często trzeba wykonywać zadania w których człowiek musi się zastanowić, podjąć decyzję ponieważ one wpływają na cały otaczający nas świat Tak więc zabijanie jest tu na drugim miejscu i nie gra takiej roli. Poszukaj w grach typu manhunt(bardzo brutalna, chyba najbardziej z tych w które dotychczas grałem), punisher(bardzo drastyczne przesłuchiwanie postaci), seria hitman(jesteś zawodowym zabójcą) Wszelkie horrory czyli seria Silent Hill, Resident Evil, Serie GTA które są przesiąknięte rasizmem, przemocą, wulgaryzmami i seksem. Wcześniej wspomniany postal też jest pełen przemocy, a poza tym jest tak bezsensu, że szkoda ją właczać(gra składa się z całego tygodnia i jesteśmy kolesiem psychopatą nasze zadania to np zakupić napalm na chwasty w ogródku..) np ucianie głowy a potem rzucanie jej psu który nam ją przynosi z powrotem,nabijanie kotów na lufy broni...

 

manhunt:

http://www.gry-online.pl/s016.asp?id=2689

punisher:

http://www.gry-online.pl/s016.asp?id=4221

(polecam obejrzeć screeny)

Ze mną było tak że w przeslości grałem w gry typu GTA,Quake,Doom,Carmageddon i jakoś nie jestem agresywny,nie zabiłem nikogo,nie ukradłem nikomu samochodu....więc można powiedzieć,że te gry na mnie nie podzialały,

Myśle że to wszystko zależy od pewnych właściwości psychicznych danego człowieka.

Na kogoś jednak podziałały ;)

http://youtube.com/watch?v=kBVmfIUR1DA

 

Jeśli miałbym pisać artykuł o grach to raczej nie o poziomie brutalności, (bo ludzie się do niej przyzwyczaili i nie traktują tego serio), ale o nałogu grania w gry mmorpg(World of Warcraft, Lineage,Silkroad) takie osoby siedzą całymi dniami zapominając o Bożym świecie. Czasem nawet takie osoby trafiają do zakładów, bo nie potrafią już normalnie żyć. Rozmawiałem kiedyś na jednym forum z kolesiem, który oblał maturę przez World of Warcraft, wiedział że musi się uczyć, ale to było od niego silniejsze, po prostu musiał już grać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój 11 letni kuzyn dostał komputer i od tego czasu bardzo sie zmienił.. Zaczął nazywać swoja mamę (moja ciocię) dziwką, a to za sprawą gry The Crimes. Stał się odporny na horrory. Wszystkie dziewczyny w szkole dla niego to dziwki. Przeklina jak szewc... Nawet palił już papierosy :/ (11 lat)

 

Jeśli chodzi o moją opinię, to uważam, że gry na wiele osób mają negatywne oddziaływanie. Ale tak naprawdę nie możesz mieć żadnego wpływu na to, czym będą zajmować się dzieci... Nawet rodzice nie mają na to stu procentowego wpływu. A z naklejki na opakowaniu (+16) niewiele osób sobie cokolwiek robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×