Skocz do zawartości
Nerwica.com

milosc - dla mnie to faszyzm


znerwicowaniec

Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem tego, jak najdrobniejsze zaangażowanie nazywane jest desperacja. jak naturalna potrzeba moze byc uznawana za jakąś dewiacje. Czy to spoleczenstwo jest aseksualne? Ponoc jestem przystojny i inteligentny, a nigdy nie mialem żadnej kobiety. Ciągle tylko zostańmy przyjaciółmi, podczas gdy za każdym razem, jak uslyszalem, jak facet uderzył kobiete, ona twierdziła, że coś do niego czuje. Może o to chodzi, skoro za bycie dobrym nie ma nagród, to można sobie pozwolić na zło? Coraz mniej we mnie emocji. Nie widzę powodu, żebym w ludziach widział jak niegdyś istoty z uczuciami. Wiele kolezanek przyznaje, ze bardziej na kogoś lecą, jak je olewa. Taky takaa jest ludzka natura? Może to tęsknota kobiet za czasami, kiedy się nimi orało pole i miały prawo tylko wypinać tyłek przed facetem i gotować? Już bardziej chciałbym mieć psa, przynajmniej na oznakę sympatii reaguje tym samym, a nie doszukuje się jakiś desperacji, czy innych bzdur.

 

To nie moja przegrana. Kiedy społeczeństwo traci kogoś, kto nigdy nie zrobił nikomu krzywdy, a teraz nie widzi w ludziach nikogo poza chodzącym workiem z odchodami, to jest wina społeczeństwa. Coraz mniej dzieci, coraz więcej singli. Tak się społeczeństwo zna na związkach.

 

A teraz pytanie za sto punktów: Co to jest desperacja w szukaniu kobiety/faceta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różni są ludzie. Widać przebywasz w środowisku gdzie rozwiązłość jest na porządku dziennym - nie przywiązują wagi do związków. Traktują kontakt z drugim człowiekiem jak fast food. Sama znałam takich ludzi. Zwykle w środku są zagubieni, samotni a bardzo chcą być fajni. Zmieniłam towarzystwo bo powoli stawałam się taka jak oni. Przeszłam psychoterapię, przestałam patrzeć na ludzi jak bezwartościowe twory i znalazłam kogoś do kogo żywię uczucia i szanuję. Ta osoba odwzajemnia się mnie tym samym. Warto szukać dobrych, normalnych ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem tego, jak najdrobniejsze zaangażowanie nazywane jest desperacja. jak naturalna potrzeba moze byc uznawana za jakąś dewiacje.

Przez kogo nazywane i uznawane? Jaka naturalna potrzeba? Chodzi o seks? Też nie rozumiem.

 

Wiele kolezanek przyznaje, ze bardziej na kogoś lecą, jak je olewa. Taky takaa jest ludzka natura?

Tak. Niedostępne jest bardziej atrakcyjne - jedna z reguł wywierania wpływu Cialdiniego.

 

Może to tęsknota kobiet za czasami, kiedy się nimi orało pole i miały prawo tylko wypinać tyłek przed facetem i gotować?

Naprawdę dziwisz się, że nie masz dziewczyny? :D

 

To nie moja przegrana. Kiedy społeczeństwo traci kogoś, kto nigdy nie zrobił nikomu krzywdy, a teraz nie widzi w ludziach nikogo poza chodzącym workiem z odchodami, to jest wina społeczeństwa. Coraz mniej dzieci, coraz więcej singli. Tak się społeczeństwo zna na związkach.

Dawno nie czytałam niczego tak idiotycznego.

 

A teraz pytanie za sto punktów: Co to jest desperacja w szukaniu kobiety/faceta?

To użalanie się na forum o nerwicy, że jest się ponoć inteligentnym i przystojnym, a nie ma się dziewczyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem tego, jak najdrobniejsze zaangażowanie nazywane jest desperacja. jak naturalna potrzeba moze byc uznawana za jakąś dewiacje. Czy to spoleczenstwo jest aseksualne?
nie aseksualne, raczej obłudne... oficjalnie seks to zło, niebezpieczeństwo a po kątach wiadomo co... :D

 

Ciągle tylko zostańmy przyjaciółmi, podczas gdy za każdym razem, jak uslyszalem, jak facet uderzył kobiete, ona twierdziła, że coś do niego czuje. Może o to chodzi, skoro za bycie dobrym nie ma nagród, to można sobie pozwolić na zło?
bo takie ludzie mają schematy, ja to znam przypadki z doświadczenia gdzie kobieta lubi być bita... najczęściej ojciec to tyran.. ale nie tylko..

 

Wiele kolezanek przyznaje, ze bardziej na kogoś lecą, jak je olewa. Taky takaa jest ludzka natura?
dobre pytanie, może ktoś odpowie, bo bym sam chciał wiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 3: zamiast szukaniem kobiety, zajmij się sobą. Kobieta sama się znajdzie.

Dokładanie. Zajmij sie swoim zainteresowaniami, czymś co Ci sprawia frajde, poznasz ludzi bardziej podobnych do siebie plus zdystansujesz sie troche. A desperacja to bym powiedziała, że jest wtedy, jak zmęczony poszukiwaniem schodzisz ze swoimi wymaganiami z np. Angeliny Joli do np. Agaty Buzek. :P

 

-- 11 cze 2014, 18:37 --

 

Cytuj:

Wiele kolezanek przyznaje, ze bardziej na kogoś lecą, jak je olewa. Taky takaa jest ludzka natura?

dobre pytanie, może ktoś odpowie, bo bym sam chciał wiedzieć.

Może troche to co nieosiągalne jest bardziej pociągające, ale to nawet nie tylko kobieca przypadłość. No i bez przesady. Bardziej raczej chodzi o to, że ja facet za szybko i za mocno okaże swoje zainteresowanie, to cała chemia się ulatnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mogę być bezczelnie bezpośredni? będę.

myślę, że możesz być miękką pipką. nie odmawiam Ci bycia przystojnym, inteligentnym - jestem w stanie w to uwierzyć. może zwyczajnie swoim zachowaniem nie sprawiasz wrażenia mężczyzny, tylko przyjaciela z siusiakiem, z którym można pogadać, wypłakać się, być wysłuchanym/zrozumianym. to ważne, ale wtórne. przede wszystkim kobiety szukają kogoś silnego, kogoś kto daje poczucie bezpieczeństwa, pewnego siebie, bezpośredniego. tzw. "prawdziwi faceci" nie jęczą na forach dla wariatów, że nie mogą znaleźć dziewczyny.

nie mam dla Ciebie rady, ale sam zdajesz się wiedzieć na co lecą kobiety, więc może spróbuj się do tego zastosować. może to być nie do końca zgodne z Twoją naturą, ale skuteczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doceniam bezpośredniość, ale nie jestem żadną cipą. przyżyłem już w życiu swoje, za co wiele osob przyznawalo mi odwagę. Przyjaciel? Jak już mówiłem, że to niemęskie, to dostalem opierdol, że jestem zakompleksiony. A jeśli kobiety przyjaźnią się z ciotami, to świadczy o nich.

 

Dalej nie mam pomysłu. Mam naprawdę wiele zainteresowań i jestem aktywny. Tylko jak patrzę na innych ludzi w związkach, to mam wrażenie, że to fanaberie, a reszta tylko sra i je na zamianę, nie chodząc ani na siłownię, ani na jogging, basen, bibliotek...

 

Najpierw z obawy przed desperacją nie będzie się szukało miłości, potem z obawy przed desperacją nie będzie się jeść. W sumie już pokazuje się jakiś anorektyków i inne chodzące gówna....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×