Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak efektywnie uczestniczyć w psychoterapii? - piszcie!


blackwitch

Rekomendowane odpowiedzi

Stary Góral, Ja nie jestem terapeutą :blabla: zwyczajnie irytuje mnie Twoje podejście i tyle;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Przecież terapia nie działa to po co się nakręcasz?;>

 

[Dodane po edycji:]

 

mikimoka: ja nie czaje jak osoba tak pisząca jak Ty może być terapeutą.No ale cóż rynek jest bardzo chłonny i teraz "leczyc" moze kto chce

Udowodnij , mi ,że leczę kogokolwiek a sama zgłoszę się na policję :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałas ze pracujesz w Poradni Zdrowia Psychicznego,najzwyczajniej w swiecie zaniepokoiło mnie to że osoba z takim podejsciem do ludzi może kogos leczyc,ciesze sie ze sie myliłem i jednak z nasza służbą zdrowia jeszcze nie jest tak tragicznie

 

[Dodane po edycji:]

 

aha i nie irytuj sie;)złosc pieknosci szkodzi :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary Góral,

 

:) to lepiej zeby mi poważnie złość nie zaszkodziła :yeah::D

A no bo pracuję;)

Właśnie oprawiłam pracę, która pisałam o pacjentach chorych na schizofrenię.

Poprzez współpracę z nimi i dzięki przeprowadzonym tam badaniom udało mi się poprzeć hipotezę, że terapia pozytywnie działa na pacjentów:) (na ich stan psychiczny, jakość życia, integrację społeczną itp).

Ogólnie uczestniczę w zajęciach, udzielam porad itp, przy czym również ponad rok czasu prowadziłam tam badania:) Tym samym sposobem moge przystąpić do obrony pracy dyplomowej:) Teraz może jaśniej wyglada to co robię w praktyce;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O to możesz być spokojna;)niech do Twojego gabinetu przychodza tylko ludzie którzy maja problem typu zdechł mi kanarek,mój kotek niechce jesc i niewiem co zrobic,Ala z m jak milosc rozwiodla sie ze z Bartkiem.Zebys potem mogła z dumą powiedziec ilu to ludzi wyleczyłas :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Amon_Rah,

Cały tłumaczę i podaje argumenty, iż mam dowody na to,że terapia ma pozytywne skutki! Natomiast Stary Góral totalnie się z tym nie zgadza (ma prawo) i myśli,że wjeżdżanie na ambicje jest argumentem świadczącym o jego wiedzy. Wcale nie musi popierać moich tez, jednakże nie jest miłe jak brak argumentacji zastępuje złośliwościami ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie wiem, czy było już napisane (nie czytałam wszystkiego) ale w terapii pomaga też taka odwaga w mówieniu o sobie, zaufanie do terapeuty (i innych osób w przypadku terapii grupowej). No i brak wstydu.

 

Zgodzę się z tym,że odwaga w mówieniu pomaga. Myślę,że śmiało można to nazwać- otworzeniem się przed terapeutą. Do tego potrzeba zaufania! Niewątpliwie. Brak wstydu? No myślę,że pomaga,ale czasami ciężko przejść bez wstydu mówienie np. o bardzo prywatnych sprawach. Może się zdarzyć ,że człowiek się krepuje. Ale im większe zaufanie tym mniejsze jest prawdopodobieństwo negatywnych uczuć. ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

ycz Stary Góral, Ile razy mam Ci powtarzać,że nie jestem lekarzem i nikogo nie leczę? Jeśli nie zrozumiesz o czym ja piszę to wykitujesz z zawiści. Wrzuć na luz.. nie zamierzam Ci wmawiać,że terapia coś daje, jeśli wierzysz w to ,że nie daje. Dla mnie to jest jasne jak słońce. Nie zamierzam Ciebie przekonywać do swoich racji skoro masz swoje. Pisze,że mam inne dowody.. i tyle. Nie musisz się wyładowywać na kimś tylko dlatego,że w coś nie wierzysz. Zawsze taki niemiły i złośliwy jesteś? Popracuj nad pojęciem DYSKUSJA.. Tu się "rozmawia" a nie próbuje zmusić kogoś do swojego sposobu myślenia i daruj sobie te uszczypliwości. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikimoka:ycz Stary Góral, Ile razy mam Ci powtarzać,że nie jestem lekarzem i nikogo nie leczę? Jeśli nie zrozumiesz o czym ja piszę to wykitujesz z zawiści. Wrzuć na luz.. nie zamierzam Ci wmawiać,że terapia coś daje, jeśli wierzysz w to ,że nie daje. Dla mnie to jest jasne jak słońce. Nie zamierzam Ciebie przekonywać do swoich racji skoro masz swoje. Pisze,że mam inne dowody.. i tyle. Nie musisz się wyładowywać na kimś tylko dlatego,że w coś nie wierzysz. Zawsze taki niemiły i złośliwy jesteś? Popracuj nad pojęciem DYSKUSJA.. Tu się "rozmawia" a nie próbuje zmusić kogoś do swojego sposobu myślenia i daruj sobie te uszczypliwości. Pozdrawiam.

 

Spokojnie,po co te nerwy?Dobry psycholog powinien trzymac nerwy na wodzy.Mnie sie poprostu zawsze wydawało że ktoś pracujący w służbie zdrowia,rozmawiajacy czy współpracujący z chorymi,jest zatrudniony po to żeby Ci chorzy wyzdrowieli więc można powiedziec ze ich leczy.No bo jesli pacjent jest chory,przychodzi do placówki w której jestes zatrudniona to liczy na to zeby wyzdrowiec,jesli by nie wierzył ze dzieki rozmowie w takiej placówce nie mozna wyzdrowiec to raczej by nie przychodził,tak?Myslałem poprostu ze osobe która rozmawia z takimi chorymi,chodzi o to zeby wyzdrowieli wiec mozna potraktowac taką osobe jako kogoś kto "leczy",no ale ja nic nie rozumiem i patrze z perspetywy chorego a nie pracownika takiej placówki.Nie traktuj tego jak uszczypliwość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×