Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

jerzy, wprawdzie ojciec pio ozywil zmarle dziecko ktore matka przywiozla w tekturowej walizce, ale nie mam ochoty cie przekonywac

moze (jeszcze ) nie masz łaski wiary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze opwiem pokrotce moje zderzenie z rzeczywistoscia poza zmyslowa

lat temu 20 bolaly mię okrutnie nogi. wyniki dobre, rentgeny dobre, a bol bardzo silny.

udalam sie na kilkanascie sesji bioenergoterapeutycznych spokojna ze dobrze czynię i po paru miesiacach bol ustapil.

zaczelam jednak odczuwac niejako w zamian niepokoj, lęk, rozdraznienie

te zas tak uprzykrzyły mi zycie ze poprosilam o modlitwe ksiedza egzorcyste

i dopiero poczulam sie dobrze na ciele i duchu :105:

 

to sa dwie rozne osoby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Ludkowie!

 

No i nie załapałam się na poranną kawę na Spamowej... ;) Musiałam sama sobie zrobić.

Nie za bardzo się czuję, bo nie spałam w nocy, co rzadko mi się zdarza. Gdzieś o piątej zmrużyłam oko, obudziłam się o ósmej, bo młody wychodził do pracy. Ale pięknie ptaki o świcie śpiewają.

 

Byłam na ogródku wsadzić nochala w pierwszą w tym roku różę. I przypomniała mi się historia związana z dzisiejszym świętem. Wiele lat temu miałam piękną płożącą różę przy ulicy. Właśnie cieszyłam nią moje oczy, gdy podszedł do płotu facet i spytał, czy może ją obskubać, bo potrzebuje płatków na Boże Ciało. :shock::lol:

 

Miłego dzionka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, Naskubałam mu takich na granicy opadnięcia, przyjął z fochem. :D

 

tosia_j, A kto był taką słitaśną dziewczyneczką? :smile: Nigdy nie miałam takiej kokardy we włosach... :why:

 

Wiatr chmurzysk nawiewa, nie wiadomo jak się ubrać... Przespałam się godzinkę, wzięłam prysznic i trochę mi lepiej.

Jedziemy dziecko w pracy odwiedzić, przejdziemy się nad morzem, może coś przekąsimy. Będziemy turysty. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, Aaa chodzi o to, że nadal jesteś? :D

 

bringthenoise, No skończył 16 lat, może pracować po legalu. :great: Tak, u nas w sezonie łatwo znaleźć dorywczą pracę, jak ktoś robotny. Wychodzi o ósmej, dojeżdża na rowerze, wraca ok 21ej, czasami też leci po szkole, sam znalazł, sam wszystko załatwił, puchnę z dumy. :smile:

 

Chłodek był, słoneczko się schowało, ludziska na plaży opatuleni, żadnych golizn. :smile:

Niestety dla mnie za dużo luda, mam zawsze ochotę uciekać z wrzaskiem przy takich tłumach. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, zuch chłopak, ja w tym wieku paliłem zioło i wrzucałem dropsy. Będą z niego ludzie jak się nauczy pracy od małego, będą małe szanse że jakis szkodnik mentalny czy fizyczny go omota.

 

Moje praktyki mistyczne ( a jak, ja będę znowu pieprzył o tym) i doświadczenia z nich wyciągnięcie, mimo konsekwencji, zmuszają mnie uważać że nie ma żadnego szatana. W na swym mózgu istnieją tylko dwa typy myślenia tak\nie to są dwie strony jednej monety, w Chinach mówią ying i yang jedną bez drugiej nie istnieje. Pierwsza tak- to anioł nie- to demon. Odmawiając dziecku czegoś budzisz w sobie małego demonka, żeby urusł z tego diabeł wystarczy szczypta emocji, czyli chemii w mózgu.

 

To samo jest z miłością i nienaiwsica, to są dwie strony tej samej monety. Dlatego kobieta potrafi z miłości w szybki sposób przejść do nienawiści.

 

Każdy ma demona w swojej głowie ( mistycy katoliccy nazwali to ładnie grzechem pierworodnym). Porównam to do pokojów w głowie. Mam tych pokoi trochę dlatego w różnych sytuacjach zachowujemy się różnie, są nawet sytuację które każą nam otwierać nigdy wcześniej nie otwieranych pokojów.wtedy możemy zacząć nie rozpoznawać samyxh siebie. Ale wracam do szatana. Niestety ale każdy z nas w swoim łbie ma przydzielony pokój z demonkiem, i nawet z pomocą naszej swiadomej woli nie zabarykadujemy mu drzwi. Demon który jest tam trzymany na siłę zaczyna najpierw walić w drzwi, potem, gdy nadal nikt mu nie chce poświęcić uwagi puchnie, puchnie do rozmiarów które zaczynają zagrażać całemu temu motelowi schizofrenicznych głosów w naszej głowie, w takim momencie naszym ciałem może targać nerwica.

 

Więc demon jest czym naturalnym, tak jak i a anioł. Zresztą wiele dobrych rzeczy powstało z tych złych, a tych złych z tych dobrych. Np. Mówi o tym powiedzenie dobrymi chęciami piekło wybrukowane.

 

Nie wiem nawet czy temu co stworzył ten świat zależy żeby było na nim więcej dobra. On tu stworzył taniec tych dwóch energii które są ze sobą nie rozłączne i wykonują jakiś kosmiczny taniec w dokładnie nieokreślonym celu, a my, no cóż my jesteśmy tylko marionetkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam też problemy finansowe, ale te są dużo łatwiejsze do pokonania. Samotność to szczególnie dojmujące cholerstwo, które trudno pokonać.

 

Chyba że się mylę...?

 

Nie mylisz się samotność jest możliwa tylko do pokonania jak się znajdzie osobę lub osoby które zaakceptują drugiego człowieka w moim przypadku z chorobą która bardzo zmienia człowieka. Wszystko inne wydaje się błahe choć takie nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, tez tak myślę.

 

wieslawpas, jestem ciekaw z czego ta twoja samotność wynika. Ponieważ ja miałem tak że moje lęki i konflikty wewnętrzne skutecznie mnie oddzielały od ludzi nawet jeżeli byłem blisko nich. Lęki chyba potrafią zablokować kontakt z samym sobą. A jak nie ma kontaktu z samym sobą to i raczej z ludźmi będzie trudno się dogadać, raczej gadać można, ale nie będzie tego połączenia kt9re daje satysfakcję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam w tej chwili zespół lękowo-depresyjny. Trzy tygodnie temu byłem przeważnie rozdrażniony. Nie wiem co robić..

 

Nie chciałem wracać na oddział dzienny i sobie prowadziłem poszedłem do cowworkingu. I jakoś daję radę.

Ale co zrobić z popołudniami? Myślę zapisać się na angielski 2 x w tygodniu. Do tego jest jeszcze kurs pisania, co mnie ciekawi.

 

Mogę pójść na oddział popołudniowy, ale tego chcę uniknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×