Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Aha, sorry że tak cię molestuje pytaniami, ale mam jeszcze jedno malutkie. Uważasz że psychoterapeuta powinien posiadac raczej radośniejsza czy stanowcza naturę¿ jakiego ty miałaś, jeżeli można zapytać.

Prywatnie pogodna osoba, na początku oczywiście prowadziła terapię na chłodno, jak już było bezpieczniej to pozwoliła sobie na luz np. śmiejąc się z moich żartów.

Uważam, że terapeuta powinien być osobnikiem zdrowym i spełnionym w życiu, żeby można było zaufać jego normalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Ależ gorunc dzisiaj! Ani kroku więcej nie zrobię już dziś na dwór. :bezradny:

Wróciłam niedawno z cmentarza (rocznica śmierci Taty), pojechałam i wróciłam A miejskim, nie dałabym chyba rady wrócić spacerkiem. Trochę się tam naschylałam, uporządkowałam, zapaliłam znicze i byłam mokrusieńka... kapał mi pot po oczach i szyi. :hide:

A niby miało lać, jakieś burze zapowiadali, a tu od rana upał :shock: i ani kropelki deszczu.

Dobrze, że sobie kapustkę rano kupiłam na rynku i ugotowałam fajny, letni kapuśniak z koprem - teraz jak znalazł gotowy obiad. Później machnę medaliony z indyka z warzywami i będzie wyżerka na 3 dni. :D

Moc truskawek na rynku, kupiłam kg do pojedzenia ze śmietanką, czereśnie też już są, ale po 30zł/kg. :shock: Poczekam...

Na razie odsapka.

 

Dzisiaj ciut lepiej z moimi zawrotami i bólami szyjnego, ale nadal czuję spięcie karku i ramion, które powoduje zawroty i bóle głowy.

Do kitu z tym wszystkim... wczoraj ledwo zipałam.

 

tosia_j, cyklopka, Ḍryāgan, neon, JERZY62, witajcie sobotnio przy Tosinej kawusi. Rano skorzystałam z tej artystycznej w filiżance. :yeah:

Tosia, możesz co rano serwować nam :yeah:

 

Miłego popołudnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wszystkim!

 

Dzień zaczął mi się nie za ciekawie, bo raz że kurier niewłaściwie wydał moją paczuszkę ( pachnącą of course ;) , nadzwoniłam się, naszukałam się jej, a dwa znów ten cholerny pies zaatakował mojego. Musiałam z nim walczyć i wróciłam z połamanymi paznokciami i opuchniętymi palcami. Plus puls 110 nawet już w domu, więc mroczki przed oczami i prawie zgon. Bardzo teraz nadmiernie reaguje mój organizm. :bezradny:

 

Pogoda znów zmienna, rano słońce i ciepłość, teraz chłód i deszcz, więc jak zebrać wszystko zusammen do kupy to ledwo na nogach stałam. Ale się ogarnęłam, oddech wyrównałam ( zajęło mi to 2 godziny :roll: ) , poszłam chwiejąc się oddać książkę i na lody do mojej nowej ukochanej lodziarni. Pani się ucieszyła na mój widok. :smile:

 

Teraz domowe kręcenie się i potem książka. Chłopaki będą późno, więc zjadłam sobie naleśniki i zobaczymy, czy coś będzie poważnego pichcone.

Truskawki kupione kwaśne, nagotuję więc kompotu, będzie pięknie w domu pachnieć. :smile:

 

Miłego weekendu!

 

Ḍryāgan, Twoje obawy są najzupełniej zdrowe w tej sytuacji. Każdy normalny się boja. Dasz radę, bo nie ma wyjścia. :smile:

 

mirunia, Jak mija sobota?

 

tosia_j, Kawki były nawet dwie. Z normalnego ekspresu. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fest sobie pojadłam... teraz mogę z głodnym pogadać. ;)

Małą kawusię popijam i relaksuję przy sobocie po robocie...

 

kosmostrada, helloł! Toć znowu w pojedynkę weekendujesz, ale tyż fajnie chociaż jeden dzień dla siebie mieć.

No szkoda tych Twoich paznokci... właściciel tego psiska powinien zafundować teraz pełen manicure. Niechby trzymał psa na smyczy!

To miałaś znowu dzisiaj trochę atrakcji, szkoda właśnie, że tak czasami reagujemy intensywnie na pewne "przygody" - mój organizm też teraz tak reaguje na różne dziwne sytuacje "z zaskoczenia". Kiedyś, po fakcie obracałam to w śmiech... chyba już inną odporność psychofizyczną mamy. :bezradny:

 

Kosmo, jakoś muszę sobie radzić, mimo słabości. Raz lepiej, raz gorzej, a innym razem klapa - i tak w kółko, sama wiesz.

Toczymy tę kulkę, byle do przodu! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, absolutnie nie życzę takich porannych pobudek (czasami też tak wstaję w wolny dzień :bezradny: ), wysypiaj się!

Ale tak o 7.30 już możesz kawkę zaserwować, a w weekend o 8.15 - może być? :D

 

JERZY62, tylko z dwóch? Co to jest na chłopa!

Ja wcinam nianiecznicę z trzech + szczypiorek lub na pomidorku. :D:yeah:

 

A pędy cebuli to chyba te białe ze środka, jak szczypior zaczyna rosnąć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór :D

tosia_j, ja o 5 jeszcze nie spałam :bezradny: , dobrze, że chociaż mogłam czytać, skończyłam kolejna książkę...

 

Jednak mój senny wypoczynek trwał zbyt krótko /w sumie 3 h/, bym dzisiaj dobrze się czuła. Wyszłam na spacer, by dotlenić trochę organizm, ale nie było to przyjemne wyjście.

Miałam upiec ciasto, ale zrobię to jutro, nie dam rady ...

 

kosmostrada, rozumiem doskonale co czułaś :!:

Wczoraj wieczorem miałam podobną sytuację i dobrze, że nie byłam sama. Napadł na mojego małego psiaka, może i z pokojowymi zamiarami-nie wiem, duży amstaf, a właściciel raczył się na ławeczce piwem.. Wpadłam w histerię, gdy zobaczyłam, iż próby odpędzenia go, nie skutkują. Przeraziłam się naprawdę. Gdy podbiegł "wesolutki" pan właściciel, nie wytrzymałam, wykrzyczałam mu wszystko, począwszy od obowiązku wyprowadzania psa na smyczy i w kagańcu w miejscach publicznych, skończywszy na zarzutach o braku odpowiedzialności w ogóle. Mimo jego tłumaczeń, że to łagodny pies i, mimo wszystko, jego uprzejmego zachowania...

Puls 114... J

Ja od dawna wpadam w panikę, gdy widzę pieski większe od naszego, biegające bez smyczy i zbliżające się do nas :( Gdybym była sama, zawał murowany... Słabiutko u mnie z nerwami...

 

mirunia, kupiłaś smaczne truskawki? Ja skusiłam się po raz drugi i znowu były okropne...wykorzystałam do muffinek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, No właśnie szkoda, że taki człowiek nieodporny. Ja rozumiem się zdenerwować, ale żeby reagować zgonem? :bezradny:

 

JERZY62, Popieram Mirunię - taka jajecznica to lekkie śniadanko dla chłopa. :D

 

misty-eyed, Wiesz najgorzej, że niestety ten cholernik bierze się od razu do gryzienia i za cholerę nie da się odpędzić. Dziś nawet się wysmyrnął z szelek, za które go ciągnęłam, musiałam go łapać za skórę. W pewnym momencie podniosłam go do góry i odrzuciłam. A właścicelka nic, bała się widocznie, że ją użre. :evil: Bo tam bójki, przepychanki, pyskówki psie to ja mam luz. No i mój ma dużo większych kolegów i koleżanek, nie boimy się, więc jakby tylko udaremnianie usiłowania zabójstwa i wyjście z tego bez szwanku jest stresujące dla mnie. ;)

 

Monsz wrócił trochę wcześniej, więc wyskoczyliśmy autkiem do sklepu. Załapaliśmy się m.in. na przecenę win, wzięliśmy takie przecenione z prawie 50 na 20 zeta, ciekawie się zapowiada. Zadowoleni stoimy przy kasie, a za nami facet z koszykiem win. Jego rachunek bez mrugnięcia okiem - 750 złotych polskich. 8) Pokiwaliśmy głowami - "facet widocznie zna się na winach". :D

 

Idę spróbować coś zrobić z tymi paznokciami. W dodatku mam jutro imprezę rodzinną, kościół, knajpa, te sprawy, trzeba jakoś się prezentować. ;) No i tradycyjny jęk - nie mam się w co ubrać... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, mój nie lubi dużych osobników, warczy, śmiesznie to wygląda, bo potrafi doskoczyć do ogona, kiedyś zawisł na ogromnym ogonie goldena. Jednak nie pozwalamy na to, bo może trafić na nerwowego przeciwnika i nie miałby szans oczywiście. Jego zęby są śmiesznie małe...

 

tosia_j, doskoczył do niego, znienacka, ale Mąż zdążył wziąć naszego na ręce. Pekińczyk to delikatny piesek, kosteczki kruche, oczy wrażliwe na każde mocniejsze dotknięcie, wystarczyłoby uderzenie łapą w łepek...

Było ciemno, nagle zza drzew wyskakuje ogromne psisko, skoczył też na mnie, na Męża, każdy by się przestraszył, chociaż było to przyjazne "maleństwo", podobno :mhm:

 

JERZY62, mam podobnie ;) , chociaż kiedyś sama miałam owczarka niemieckiego.

 

kosmostrada, ostatnio kupiłam sobie kilka niedrogich rzeczy, które na "jakiś czas" pozwalają mi stworzyć kilka zestawów :D , jestem zadowolona.

Na pewno znajdziesz coś ciekawego, trzeba tylko przejrzeć zawartość szafy :mrgreen:

 

Będę OGLĄDAŁA mecz :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj sprzątałam klatkę świnki morskiej, siostra obcinała jej pazurki, kąpałam świnkę morską w wodzie w wannie, żeby była czysta. Dzisiaj jeszcze kosiłam trawnik w ogrodzie, pieliłam chwasty w ogrodzie, zmywałam schody i przedpokój. Cały czas coś robiłam, jak w kołowrotku. Pracowity dzień. Sobota to dzień przeznaczony na porządki. Niedziela jest przeznaczona na odpoczynek czyli jutro będę odpoczywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha, sorry że tak cię molestuje pytaniami, ale mam jeszcze jedno malutkie. Uważasz że psychoterapeuta powinien posiadac raczej radoś iejszaa czy stanowcza naturę¿ jakiego ty miałaś, jeżeli można zapytać.

Prywatnie pogodna osoba, na początku oczywiście prowadziła terapię na chłodno, jak już było bezpieczniej to pozwoliła sobie na luz np. śmiejąc się z moich żartów.

Uważam, że terapeuta powinien być osobnikiem zdrowym i spełnionym w życiu, żeby można było zaufać jego normalności.

 

Dziwne że ona z czasem zmieniała zachowanie. Mam teraz dylemat, bo ta moja była oschła i jak mówiłem czasem wykrzywiła usta, jest z nurtu analitycznego i nie powiem mam ochotę trochę pogrzebać w mojej przeszłości ale pierwsze wrażenie mnie nie urzekło i nie wzbudziła ona mojego zaufania, do tego zaraz ma urlop. Mam teraz namiar na terapeutę behawioralno poznawczego, bardzo pozytywnego i uśmiechniętego. Z drugiej strony przecież psychoterapeuta nie jest od głaskania, ehhh. No nic do poniedziałku mogę się jeszcze zastanowić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Zobacz, co przeczytałam o Twoim piesku - " Pekińczyk uchodzi za jednego z największych terrorystów wśród psów ras małych." :lol: A o moim - "Westie’ego w jednym zdaniu można opisać jako: „dużego psa zamkniętego w ciele mniejszego”." :D ( przynajmniej on tak uważa :P )

No, trzeba szafę przetrząsnąć. Czuję, że na urlopie będzie kolejne podejście do czystek, aż ino się zostanę z samymi gaciami. :D

Będę zerkać jednym okiem na mecz, bo monsz ogląda. Życzę wrażeń! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, kosmostrada, widzę, że walczycie z dziwną pogodą i innymi przeciwnościami.

 

teraz mogę z głodnym pogadać. ;)

To jedno z powiedzonek mojego taty.

 

Dzisiaj byłam na zakupach, zamówiłam okulary, wybrałam oprawki, ale muszę poczekać na szkła, bo mam jedno oko na Maroko, drugie na Jerozolimę i zwykłe soczewki różniłyby się kształtem i grubością. Firma się dołoży do interesu, więc nie martwiłam się i zamówiłam te asferyczne. To było w centrum handlowym, więc zajrzałam też do paru sklepów za bluzkami i powiem wam, źle się czułam psychicznie. Obiektywnie mało było ubrań po mojej myśli, większość byle jaka, ale też taki lęk, że "wszystko bez sensu". Następne zakupy chyba przez internet...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×