Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

misty-eyed, Też byś coś u pani znalazła, bo ma nawet lody wege i słodzone ksylitolem. :smile:

 

wieslawpas, Jak skończę, to co popożyczałam i co mam pozamawiane, to why not. :smile:

 

Monsz przyszedł późno z pracy, więc obiadek musiał sobie podgrzać. Pyta, zaglądając do woka - co to jest? ( u mnie kuchnia pełna niespodzianek, jak się domyślacie, więc ekstatyczne pytania o zawartość talerza są normalne ;) ) Ja - makaron. On - z czym? Ja - z sosem. 8) Czyż nie jestem miszczem tajemniczości? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mój pierwszy terapeuta nic nie wspomniał w jakim nurcie pracuje, i nie było nawet 3 dni zapoznawczych, odrazu zapytał jaki problem i zaczął kreślić na tablicy schematy postępowania z takowym problemem ( jakieś dwa lata temu). To był ceniony terapeuta w mieście, chociaż za wesoły no i nie spodobało mi się gdy w trakcie szóstej sesji kiedy stwierdziłem że jest że mną tak zle ze będę musiał zakończyć terapię rzucić pracę i udać się do psychiatry, to ona w skowronkach do mnie że jej kolega jest psychiatra i ona mi pokaże jego drzwi :lol::D nie czy się zastanowię czy jestem pewien, tylko od razu chciała wspomóc przyjaciela. :bezradny: nurt poznawczo behawioralny. to

 

Druga, ta co tydzień temu byłem, też mi nic nie mówiła, ale ja już podparty doświadczenia iem w necie wybadalem w jakim nurcie pracuje,analitycznym. Ta natomiast wydała mi się oschla i złośliwa ale z wyglądu, tylko że ja mam bardzo wyostrzona intuicję od czasow tych pierdolonych praktyk ezoterycznych, i coś musiało być na rzeczy skoro krzywiła ryja z nie wiadomo jakiego powodu¿ może w ten sposób maskowała smiech¿ a może ją jestem durny. Natomiast nie spodobało mi się że nie poinformowano mnie gdy umawiałem wizytę że pani idzie zaraz na urlop i wypnie pupę na swoich pacjentów. Dowiedziałem się o tym dopiero w środku sesji, w dziwny sposób i wyrzutem że dziwny czas wybrałem bo ona idzie na urlop. No i na koniec zapytała czy chce paragon więc kręci też chyba na podatkach

:bezradny: może zbyt ostro ja oceniam, no ale przecież i tak nie wiecie o kim mówię ;)

 

No i dzisiaj byłem o 3 terapeutki i chyba trafiłem na coś pomiędzy tymi dwoma poprzednimi. Więc ani hihotka ani wredna. Skupiona, wrażliwa, empatyczna, wyczuwam u niej głębię. Wiąże z nią nadzieję. Chociaż aktualnie mój największy problem to zmętnienia które właśnie powstały przez długotrwały stres. Nie zagrażają one życiu ale wielu ludzi tylko dzięki nim wpadło w głęboką depresję. A na nie jest tylko zabieg chirurgiczny który jak się nie powiedzie może mnie oślepić.

 

Jak to jest że to właśnie charakter osoby prowadzącej ma tak ogromne znaczenie terapeutyczne¿ może my nie szukamy terapeuty a jakiegoś spowiednika, spokrewnionej duszy której możemy się wypłakać w ramię :bezradny:

 

wieslawpas, ty Wiesław czy ty czasem nie jesteś właścicielem jakiejś sieci sklepow¿ bo co wpadasz to coś otwierasz :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, Heloł! Jak dziś nastrój?

 

neon, Medal za posiłki domowe mi się nie należy, bo to lubię. Nie wydaje mi się, żeby każda kobieta musiała kucharzyć i podstawiać obiadki pod nos. Facet też to może robić, tudzież można się stołować na mieście, jak nikt nie czuje bluesa przy garach. Z resztą chyba lepiej nie gotować, niż serwować z miną cierpiętnicy i oczekując pokłonów. :smile:

 

A co do osoby terapeuty, to chyba nic dziwnego, że jest ważna nić porozumienia. Wszak trzeba tej osobie zaufać. Mojej ciepłą nazwać nie można było, psiapsiółkami też byśmy nie zostały prywatnie, a zdecydowałam się na nią , bo wydała mi się kompetentna, profesjonalna, inteligentna w ten sposób, który mi pasuje, no i nie była nabzdyczona. ;)

 

A ślepnięcia sobie nie wkręcaj. :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, nie myślałem, chociaż ludzie po doświadczeniach z mistycyzmem czy jak niektórzy to nazywają oklutyzmem często poddają się egzorycmowi, to znaczy ci którym nie udało się przejść tego procesu przemiany poprawnie. Nie mam pojęcia co oni uzyskują w ten sposób, i co chcą uzyskać. I tak dziwne że przez moja determinację która prowadziłem te ezoteryczne praktyki nie zakończyły się psychiatrykiem albo śmiercią. Na śmierć jeszczem za młody choć są przykłady ludzi którzy po tych praktach umierali na dziwne choroby, zawały serca czy wylewy. Dążenie do samoświadomości, transcendencji umysłu, powinno być inicjacja tajemnicza żeby takie pół główki jak ja nie mogli tego praktykować, a taki imbecyl jakim jest Tolle nie mógł tego szerzyć jako rozwiązanie problemu ludzkość. Bo to jest rozwiązanie ale tylko dla jednostek, których życie skierowałem na takie tory, zdrowych psychicznie a szczególnie fizycznie, ponieważ te praktyki przyspieszają choroby toczące się w organizmie. Szeroko pojętym mistycyzmem powinna zajmować się osobą spełniona która już wszystko zobaczyła w świece materialnym i gotowa jest moralnie i mentalnie na podróż w głąb siebie. ;)

 

Myślę że jak dojdę juz do siebie, stanę na nogi, to zrobie stronę antymedytacyjna, antyezoteryczna, antyoshowa, miopiszę swoją historię i historię innych ludzi których poznałem historie, czy to z artykułów czy książek czy forow bo ten przeklęty internet nafaszerowany jest tymi kłamstwami o uwolnieniu się od cierpienia umysłu. :tel2: może parę naiwnych zagubionych dusz uwolnieniu od tego obłędu.

 

I żeby nie było, bo poznałem też osoby którym to pomogło, ale niech znają ludzie dwie strony medalu. :D

 

kosmostrada, dobrze gadasz, polałbym ci ale nie ma jak ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, myślę, że po prostu przyjemniej jest w ogóle, gdy osoby, z którymi kontaktujemy się w różnym celu - lekarz, pani w sklepie, na poczcie, w urzędzie - są uprzejme, kulturalne, empatyczne. Jakież życie byłoby piękne...

 

Co do psychoterapeuty, to sprawa wyjątkowa. Osoba, która ma zaglądać w zakamarki naszej duszy, psychiki, powinna być dyskretna, łagodna, życzliwa, budzić nasze zaufanie. Pierwsze spotkanie i wrażenie z nim związane jest bardzo ważne. Wrażliwiec wyczuwa stosunek rozmówcy do niego, dlatego terapeuta musi szanować ludzi przede wszystkim...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, podobają mi się twoje pomysły na imiona.

 

Asia bardzo popularne imię wśród kobiet pod 30-stkę, miałam ich miliony na studiach.

 

Zuzia chyba najpopularniejsze wśród pierwszoklasistek.

 

neon, to nie ma nic wspólnego z zaufaniem, niestety terapeuta musi być wymagający wobec osoby chorej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, nie myślałem, chociaż ludzie po doświadczeniach z mistycyzmem czy jak niektórzy to nazywają oklutyzmem często poddają się egzorycmowi, to znaczy ci którym nie udało się przejść tego procesu przemiany poprawnie. Nie mam pojęcia co oni uzyskują w ten sposób, i co chcą uzyskać. (...)

 

I żeby nie było, bo poznałem też osoby którym to pomogło

jasne ze szatan niektorym pomaga, ale wiekszosc woli przez egzorcyzm zerwac znim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Buro i zimno! :why: Wszystko mnie boli w takim chłodzie... wzięłam teraz po śniadaniu w pracy Apo-napro, oby pomogło.

Nie znoszę takiego zimna latem, cała się kurczę i spinam. :(

Jakoś wytrzymam do końca dnia pracy, nie ma wyjścia. W domu założę grube skarpety i dres. :bezradny:;)

Bardzo się przydadzą te dni wolne od jutra! :yeah:

 

cyklopka, Asie na razie są coraz rzadsze i masz rację, że był taki "boom" na to imię. Nawet też dużo wcześniej, teraz mają ok. 50 tki.

 

neon, Tosia dobrze "kombinuje" - może byś spróbował? Na pewno Ci nie zaszkodzi!

 

JERZY62, :papa:

 

wiejskifilozof, to masz nową zabawkę, fajna?

 

Miłego i ciepłego dzionka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, nie zaprzeczam i nie potwierdzam... to trudny temat. Nie widziałam, nie uczestniczyłam.

Ale skoro neon wszedł w te tajniki mistyczne/okultyzmu, które są bardzo niebezpieczne -jak sam pisze- dla przeciętnych śmiertelników, to być może egzorcyzm byłby dobrym sposobem i można spróbować. Zło dobrem zwyciężaj!

 

Myślę że jak dojdę juz do siebie, stanę na nogi, to zrobie stronę antymedytacyjna, antyezoteryczna, antyoshowa,

O właśnie, może te metody pomogą się wycofać z tej czarnej magii...

 

tosia_j, :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze opwiem pokrotce moje zderzenie z rzeczywistoscia poza zmyslowa

lat temu 20 bolaly mię okrutnie nogi. wyniki dobre, rentgeny dobre, a bol bardzo silny.

udalam sie na kilkanascie sesji bioenergoterapeutycznych, spokojna ze dobrze czynię i po paru miesiacach bol ustapil.

zaczelam jednak odczuwac niejako w zamian niepokoj, lęk, rozdraznienie

te zas tak uprzykrzyły mi zycie ze poprosilam o modlitwe ksiedza egzorcyste

i dopiero poczulam sie dobrze na ciele i duchu :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Spamowa!

 

Jak wróciłam ze spaceru z futrzakiem i zakupów po pracy, to przysiadłam w fotelu z kawą i oczy mi się zamknęły... :shock: Musiałam się na pół godzinki położyć. No tak teraz mam. :bezradny:

Jak dobrze, że jutro wolne. :105:

 

neon, Jeśli mogę coś zasugerować, bo serce mnie boli, jak Cię czytam - śmignij do psychiatry i łyknij procha. Wydaje mi się, że to już jest ten stopień zapętlenia. No w każdym razie ja na takim etapie musiałam wspomóc się farmakologicznie, żeby zacząć prawidłowo oceniać rzeczywistość. Chyba że dążysz do zanurzenia się w psychozie, żeby udowodnić jak bardzo jesteś chory. :bezradny:

Trzymaj się!

 

misty-eyed, O i jest lepszy dzionek! :great:

Jak uwierzy, że mu pomogą egzorcyzmy, to może pomogą. :bezradny:

 

wiejskifilozof, Miłej zabawy! ;)

 

mirunia, I jak na wieczór, ociepliło się, czy siedzisz w grubych skarpetach? :smile:

 

cyklopka, Popisz, jak w pracy? Jak się czujesz?

 

tosia_j, Znaczy wilk syty i owca cała... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja w cuda nie wierzę, cud byłby wtedy jakby ktoś nogi nie miał a ksiądz się nad nim pomodlił i mu noga odrosła. Ale jeszcze takich cudów nie było.

 

tosia_j, miała Cię noga przestać boleć to i przestała, miałaś się poczuć lepiej to się lepiej poczułaś i ja w tym cudów nie widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, :smile: . Post factum przestraszyłam się, że odbierzesz mój żarcik jako złośliwość. :zonk: Cieszę się, że tak nie jest, dziękuję za zaufanie. :smile:

 

JERZY62, Nasz umysł jest niezbadany i ma niezwykłą siłę, więc uważam że jak najbardziej wiara czyni cuda.

 

No czas się trochę poruszać, choć nie chce mi się... ;) Idę z psiakiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, no może jest ciut cieplej, ale nadal chłód. Przestało wiać.

Siedzę w dresach i cienkich skarpetkach, grube schowane. :mrgreen:

 

JERZY62, Nasz umysł jest niezbadany i ma niezwykłą siłę, więc uważam że jak najbardziej wiara czyni cuda.

Też jestem tego zdania. Nie znamy siły naszego umysłu, ani możliwości mózgu. Człowiek to wielka zagadka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×