Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry! :papa:

 

Ḍryāgan, wspaniała wiadomość, super!!! Gratuluję i powodzenia życzę... a to ci niespodzianka! :D

 

A u mnie właśnie leje i grzmi, siwo za oknem, a teraz walnął piorun. :hide: Gaszę kompa...

 

Mamy radochę na Spamowej, będziemy mieć dzidziusia! :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wszystkim!

 

U mnie też pogoda wariacka - raz słońce, raz kije z nieba. Jak lubię jak w pracy mi aż furkoce od roboty, to dziś jak krew z nosa... No nie chciało mi się. Jeszcze błąd znalazłam, będę musiała się jutro przyznać szefowi. Ech, dziury w mózgu... :why:

 

Miłego wieczoru!

 

Ḍryāgan, No i będzie mała królewna!!! :yeah::yeah::yeah:

Chętnie poznamy typy na imię. :105:

 

misty-eyed, Spacery są si. :great: Właśnie uskuteczniłam z futrzakiem po pracy.

 

mirunia, i jak Kochana cieszymy się na długi weekend? :smile: Bierzesz wolne na piątek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja lubię spacery, ale przekonałam się, że takie chodzenie wyłącznie dla zdrowia odczuwam inaczej... Mój Syn, który biega codziennie, przekonał mnie do kupienia odpowiedniego obuwia, bo w niedostosowanym do szybkiego marszu można sobie zrobić krzywdę. Dzisiaj zrobiłam rekonesans, oceniłam, w które rejony będę mogła się wypuszczać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już po ulewie i kilku grzmotach, na chwilę się przejaśniło i słoneczko chyli się już do snu.

 

kosmostrada, jakby inaczej - w piątek urlop i głęboki oddech. :yeah: Taka okazja się sama prosi, by wytrwać jeszcze do tego lipcowo-sierpniowego. :D

 

misty-eyed, spacery, marsze fajna sprawa. Teraz ze względu na te bóle głowy od szyi zwolniłam nieco tempo i staram się chodzić umiarkowanie - statecznie. Wcześniej nie potrafiłam chodzić powoli, a spacery mnie wręcz męczyły :D bo mnie bardziej nogi bolały od takiego powolnego chodu.

Wczoraj znowu spędziłam dzień spacerowo i ławeczkowo, ponad 2 h.

 

Ḍryāgan, dla nas jednak niespodzianka! :D Ania, Antosia (Tosia), Daniela, Maria, Martyna. :105:

 

Tosia, :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, A to nie takie proste, bo musi pięknie brzmieć z nazwiskiem, no i pasować do malutkiej. Trzeba spojrzeć, jak już przyjdzie na świat i ojej, wszak to jest np.... Klara. :D

 

misty-eyed, Ja tam ciągam psa gdzie się da, nie miałabym serca go zostawić i iść sama. :smile: No chyba, że załatwiam sprawy, lub idę w miejsca, gdzie go nie mogę zabrać, czy chociaż przywiązać, żeby poczekał.

Na urlopie mam zamiar wsiąść ostro na rower... :mhm:

Dziękuję, imprezę przeżyłam, choć jak wróciłam, to przewróciłam się na łóżko i zasnęłam jak kamień. :smile:

 

mirunia, To ja mam to samo - jak idę bez psa, który hamuje krok, to maszeruję szybko, bo inaczej się bardziej męczę. To mój monsz zawsze mi zwraca uwagę, że za mną galopuje z wywieszonym ozorem. :D Jak buja, to trzeba zwolnić, sama wiem... :bezradny:

Jakoś raźniej z perspektywą, że już tylko dwa dni i laba. :smile:

 

A u mnie wietrzysko się zerwało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, mój piesek wychodzi 3 razy dziennie po 1/2 h, co i tak jest bardzo często i długo. Podobno pekińczyki powinny w sumie, w ciągu dnia, spędzić tylko 1/2h :roll: Nasz to typowy łazik, ale ze względu na kręgosłup chory, krótkie nóżki i krótki nosek, trzeba uważać na niego, nie przesadzać z łażeniem... I to on, dzięki swojemu upodobaniu do pieszych wędrówek, uratował swój kręgosłup, przez wytworzenie mocnego płaszcza mięśniowego :yeah:

 

mirunia, ja też należę do osób, które lubią szybko chodzić...

 

kosmostrada, mój mąż tez narzeka na moje spacerowe przyspieszanie :D

 

Ḍryāgan, ostatnio dużo jest Zoś, ale to ładne imię...

Nie wspomnę o Ani :roll: - jest bardzo ładne, dziewczęce :mrgreen: , a Zuzia też fajnie :D

 

Ja miałam kilka imion dla swoich dzieci, kiedy chłopcy urodzili się, decyzje przyszły same.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, jeszcze Joanna - Asia jest ładne i proste, a jednocześnie dostojne i nie tak częste. Chciałam dopisać tam Zuzia, ale też ostatnio modne i częste.

A Ania jest zawsze na czasie i jest piękne. :yeah:

 

kosmostrada, misty-eyed, zawsze na spacerach jestem łapana przez koleżankę za fraki "gdzie tak pędzisz?" i już staram się dostosować. Ale jak już wracam sama, to włączam czwórkę i kierunek dom. :lol:

A lekarz neurochirurg nakazał wręcz: chodzić, chodzić, dużo chodzić!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano, moja zaczęła stanowczo, a jak zaobserwowała poprawę, to skróciła dystans :smile:

 

Dziwne podejść, dlaczego dopiero jak zauważyła poprawę, to znaczy że człowiek bardziej chory i potrzebujący mniej zqslugujem na zaufanie od terapeuty¿

 

Ja dzisiaj zrezygnowałem z analitycznej i już jutro mam poznawczo behawioralna.klient nasz pan.

 

Ḍryāgan, Gratuluje :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Jeśli chodzi o relację pogodową, to myślę, że dam znać po prostu jak się pogoda ustabilizuje, co by się nie powtarzać. :roll:

Jakoś inaczej się pracuje, jak wiadomo, że tylko jeszcze jutro i luzik. :smile: Może dostanę jakiegoś kopa energii z okazji wolnego.

 

Jak Wam mija dzień?

 

 

 

misty-eyed, Na terapeutę uczysz się w konkretnym nurcie. I w tym pracujesz. Bardzo niewielu wychodzi poza te ramy.

 

neon, koniecznie napisz, jakie wrażenia po terapii.

Moja terapeutka też się bardziej wyluzowała z czasem. Wydaje mi się to naturalne, okazało się, że nie będzie to prowadzić do moich fałszywych wniosków, oczekiwań i np. brutalnie mówiąc spoufalania się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Zimno, wietrzysko, pochmurno - taka dziś aura po wczorajszej burzy.

Jakaś poranna beznadzieja rano mnie dopadła, ale pozbierałam się do kupy i do pracy dowlokłam swe zwłoki. :bezradny:

Po ogarnięciu siebie do jako-takiej formy, pozałatwiałam już sporo spraw przed długim weekendem i teraz chwila na południową kawkę. :yeah:

 

kosmostrada, trzymaj się, jeszcze jutro w gotowości i z motywacją (no, nie inaczej) i mamy luzik, odprężenie i kilka dni na ładowanie baterii i łapanie wiatru w żagle. :great:

 

[videoyoutube=apTyaSGf58k][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

Okropnie wieje u mnie, aż nieprzyjemnie jest, silne zawroty głowy i niepokój.

Słońce wyszło, ale wiatr nadal słychać wyjący ;)

 

kosmostrada, ale pacjent/klient decyduje o nurcie w jakim ma być prowadzona psychoterapia?

Chyba specjalista ocenia i decyduje o tym? Mówię o ośrodkach NFZ, bo prywatne praktyki, być może kierują się innymi zasadami, masz prawo sam decydować, nie wiem?

 

Jak się okazało, ośrodek w którym miałam psychoterapię, pracuje w nurcie integracyjnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, :D czytałam własnie to, i m.in. napisane było, że : "Przypominamy jednak, że aby trafnie dobrać nurt terapeutyczny, potrzebne jest dobre, wstępne zdiagnozowanie problemu (zdarza się, że to nie jest łatwe i temu służą spotkania konsultacyjne)".Czyli jest tak, jak myślałam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Wybór masz taki, że sprawdzasz w jakim nurcie pracują terapeuci i jak Ci pasuje, zapisujesz się do kolejki. A psycholog, no cóż, będzie namawiał Cię do swojego nurtu, to jak w polityce, każdy broni jak lew swojej opcji. :roll: No i psychoanalityk nie będzie pracował z Tobą poznawczo- behawioralnie również dlatego, że nie ma nawet do tego uprawnień.

 

Ja tam zgadzam się z moim doktorem, że dla nas najlepsze są te behawioralne ( poznawczo-beh, racjonalno-emotywna itp), lub integratywna. No i osoba terapeuty - sprawa kluczowa, bo co Ci po nurcie, jak T, do niczego. ;)

 

mirunia, Jak mówisz zwłoki jeszcze tylko jutro dowlec i tadam - luziczek. :smile: Ja już się umówiłam na kawkowanie w południe w piątek. :smile:

 

tosia_j, :papa:

 

Wróciłam ze sporego kursu po bibliotekach. Jedną książkę oddałam przeczytaną tylko do setnej strony, bo już tak mroczna, że nie dałam rady. :roll: Okrucieństwo psychiczne i doprowadzanie kogoś do obłędu, to nie na moje nerwy.

Zajrzałam oczywiście do mojej ulubionej manufaktury lodów, pani dziś ukręciła smak bazyliowo-limonkowy. Pychota!!!

Teraz dobra herbatka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, kończąc ten temat, zupełnie mi się to nie podoba.

Jak ja lubię lody... Gdyby nie kalorie, mogłabym jeść codziennie :roll: Zazdroszczę manufaktury ;)

 

Ja, mimo paskudnej pogody, zaliczyłam szybki marsz. Skończyłam kolejną książkę, zacznę dzisiaj nową - Anny Janko, Dziewczyna z zapałkami.

Znalazłam kilka przepisów na zupy, bo pomysły mi się wyczerpały :D , a na nic innego nie mam ochoty... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×