Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Ahoj wszystkim!

 

 

platek rozy, oj, doskonale Cię rozumiem, też mam już dość. Też dzisiaj wychodzę pracować z jednym dzieckiem, ale mi się nie chce, wrrr. Pozostałe mam odwołane. Już się pogodziłam z tym, że w sierpniu nic nie zarobię. No i ok, więcej czasu na rysowanie.

 

mirunia, urlop w taki upał to w sumie tak samo jak upał w sezon deszczowy, przez pogodę nie skorzystasz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora88, oj chyba nie tak samo. W sezonie deszczowym człowiek nie jest taki osłabiony, ma więcej energii i może coś chociaż w domu zrobić i mieć satysfakcję z pożytecznie wykorzystanego czasu urlopowego.

A w taki skwar, to tylko stać mnie pralkę włączyć... :bezradny: no dooopa na całego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, czyli właściwie deszcz byłby lepszy? no tak, zgadzam się!

 

Ale jestem zła! Dopiero się wykąpałam, już jestem cała spocona! Mam dosyć upału! Upale, idź sobie, no idź, sio!!! (powinna tu być emotikonka ludzika walącego w ścianę z rozpaczy!)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

 

U mnie dziś niedobra duchota, mam wrażenie jakbym się kleiła... Łeb boli. Niebo zamglone, powietrze stoi. Monsz mi zamontował wentylator, żebym jakoś wyrobiła. Wziął do biura ręcznik, żeby brac prysznice. :roll:

Wczoraj wieczorem wpadłam w jakąś melancholię, jeszcze noc była ciepła, nie można było wywietrzyc sypialni, więc czytałam do drugiej, żeby zasnąc. Dziś jak się obudziłam o 7mej i poszłam do łazienki to tak mną zarzuciło, że myślałam, że się wygracę. Położyłam się więc z powrotem i zalegałam do 9.30.

Jak monsz wróci, mamy jechac za miasto na pierogi z jagodami ( tak sobie wymyśliłam). Nie odczułam wielkiego entuzjazmu w rodzinie na to danie, więc nie będę się urabiac, a ja muszę je zjeśc choc raz w sezonie. Zobaczymy co z tego wyjdzie, bo pogoda nie sprzyja jakiejkolwiek aktywności. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, dzień dobry :) ooo też bym zjadła pierogi z jagodami ale nie umiem robić pierogów ;) fajnie sobie zaplanowałaś wycieczkę z mężem, żebyście tylko nie rozpuścili się w tym upale... a wentylator dobra rzecz, ale strasznie prąd zżera, uważaj na rachunki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora88, Do tej pory starałam się wyrobic bez wentylatora, ale dziś w chałupie skwar, na zewnątrz skwar...

Ja umiem robic pierogi, ale to dużo roboty i sprzątania. A jeżeli okazuje się, że rodzina stawia to na równi ze schabowym, to w cholerę, nie będę się męczyc.

 

mirunia, Masz chyba niestety rację... ja narzekałam, jak były deszcze, ale przynajmniej siedząc w domu coś porobiłam. :bezradny:

A już myślałam, że pokorzystam z lata, będzie przyjemnie, a tu takie anomalie nawet u mnie.

 

Zostały mi z wczorajszych jagodzianek jagody z cukrem i mąką ziemniaczaną. I jak to wykorzystac...Wpadłam na genialny pomysł i ugotowałam domowy kisiel z jagód, mam na lunch, bo jeśc się nic konkretnego nie chce. Rano wcisnęłam w siebie moją jagodziankę z kawą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, hej! U Ciebie też taki skwar? A zapowiadali tylko 28st. więc znośnie. Ale powietrze jest nasycone tym gorącem, nie oziębia się w nocy, to i duchota.

To masz dzisiaj dzień jagodowy, podleczysz sobie żołądek i jelita takim menu. :great: pierożki są pycha... mmmm, ze śmietanką...

 

Kosmo, no taka jest prawda, że w deszczowe dni można wyjść bez uszczerbku na zdrowiu i w domu coś zrobić (byle nie za długo tego deszczu, tak jak i upału). A przy tym afrykańskim skwarze, to tylko żyrafy podziwiać leżąc pod ogromnym baobabem.

 

Aurora88, może to Cię zadowoli, zamiast walenia głową. :Dlato2.gif

 

A deszczu już pragną wszyscy, roślinki, zwierzęta... bo susza okropna, brakuje ludziom wody do życia. napoj1.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raport z pola walki. ;) - odsłoniłam zasłonę, patrzę a tu powietrze bardziej przejrzyste, i korony drzew leciuchno się ruszają. Myślę - jest lepiej i polazłam z psem. I faktycznie między budynkami okropnie, ale już na bardziej otwartej przestrzeni, w cieniu, da się wyrobic, przyjemniej niż w domu. Pies nawet zadowolony, dopiero w drodze powrotnej odmówił współpracy i położył się na chodniku. :hide: Musiałam z nim postac w największym skwarze, co by sił nabrał ( cwaniaczek znalazł trochę cienia pod płotem, a ja stałam na patelni).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha, mogłaś sunąć jego zadkiem i klapnąć na chodniku obok :D myślę że nikt by się nie zdziwił ;)

 

mirunia, nooo taki skok do wody to może zaliczę w sobotę, już z chłopakiem planujemy jakieś wyjście nad jezioro :) z innymi znajomymi. A dzisiaj wpada dwójka znajomych i idziemy oglądać Perseidy, robię się taka towarzyska, że sama siebie dumą napawam :D

 

kosmostrada, jak można schabowego na równi z pierogami jagodowymi domowej roboty traktować! No nie! Przecież pierogi jagodowe są cudowneeeee <3 I jeszcze z jogurtem i cukrem... mniam, ale bym zjadła :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, ja ma m postanowienie zacząć trenować, ale dopiero za rok :papa:

 

detektywmonk, nibylis? Super :great:

A młode lisa w gwarze myśliwskiej nazywają się niedoliski <3

 

Ja dzisiaj odespałam, pierdoły mi się śniły, zjadłam obiad, oczywiście foch, że nie powiedziałam, że zupa dobra, bo była mocno średnia, dzisiaj nie wychodzę, zaraz odpalam kawę, sprzątnę chociaż jedną półkę i wracam do grania :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raportuję na bieżąco - u mnie pogrzmiało i chlusnęło! Od razu temperatura spadła, zajrzałam do prognozy, że ma byc od jutra już normalnie, czyli lekko ponad 20. :yeah:

Wracałam w pierwszych kroplach deszczu, byłam w lumpku i pierwszy raz od dawna wyszłam z trzema rzeczami - spódniczka safari do kolanka z esprita, kremowa letnia torebka i apaszka burberry. Komplet kolorystyczny.

Jedziemy na pierogi, deszcz nam planów nie popsuje, o!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, zazdrość mnie zżera po Twoim wpisie. Ja już się słaniam, nawet obiadowa rybka nie spowodowała uśmiechu na mej oddanej facjacie. Większą radość miałem podczas jej przygotowywania. Gdy jest tak gorąco, to nawet paszczy się nie chce otwierać, kurna.

 

:papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie zapowiadalo sie na burze i dupa z tego. Slonce zaszlo wiec zjadlam lekki obiadek i ide odebrac zamowiona ksiazke z biblioteki oraz oddac te przeczytane.

 

kosmostrada, zrob focie cudnosci lumpkowych :uklon::uklon::uklon:

Ochlodzenia zazdraszczam :105:

 

mirunia a u nas kiedy ochlodzenie? :why::why::why:

Ja wrociwszy do domu od Madzi , padlam i usnelam na 15 minut :shock::shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×