Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry Wszystkim!

 

Wczoraj jeszcze po nocy obrabiałam i dusiłam pomidory, przytaszczyłam z ryneczku 2 kilo malinowych i bawolich serc na sos, trzeba było zrobić, żeby się nie zmarnowały.

 

No u mnie buro nadal. Ale póki nie lecą kije z nieba i spokojnie można z psem wychodzić, nie narzekam. Troszkę mnie to spowalnia, śpika mam, łeb boli, ale to tam dziś tylko stwierdzenie faktów, nie mam zamiaru się tym przejmować.

Ciąg dalszy festiwalowych atrakcji dzisiaj. I śmignę do biblioteki, bo już wszystko wyczytane.

 

Miłej soboty!

 

Ḍryāgan, A to zależy moim zdaniem na jakim tle jest ten niepokój. Jeśli nie jest taki irracjonalny jak u nas nerwicowców, to ja bym chemią tego nie traktowała, bo to i tak nic nie daje docelowo.

Jeśli wynika z konkretnego "martwienia się" np. jak sobie poradzę z nową sytuacją życiową, to raczej popracować nad czarnowidztwem i przekonaniami. Skierować uwagę na coś innego i nie dawać się mu ponieść. Oswoić go. Nic lepszego nie wymyślono. :bezradny:

Z własnego doświadczenia dodam, że już w momencie zobaczenia pasków na teście ciążowym pojawił się u mnie pewien rodzaj niepokoju. Nie opuścił mnie do dziś. :bezradny: Byle ten strach o przyszłość, o moje dziecko go nie dotykał i mnie nie zaduszał, to chyba mieści się w normie...

 

paramparam, :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, :papa: O ducha dziś dalej będę dbać. :smile: Choć z sił opadłam.

Co upichciłaś? Ja dokończyłam mój sos pomidorkowy, do tego garść parmezanu i pożarłam michę pasty. Myślę, że na deser jakieś lody po drodze zaliczę.

Oj pewnie, że korzystaj z pogody, u mnie słoneczko pokazało się tylko z komunikatem - jestem, ale spadam. ;)

 

Ḍryāgan, Może już to zrobiłeś, ale ja na Twoim miejscu ( jako że lubię konkrety) poszłabym, a nawet dalej pojechała do jakiegoś dobrego specjalisty od Chadu, bez względu na koszta, pogadać. Jakie jest prawdopodobieństwo, że coś zrobię mojej rodzinie? Jeśli niepokojące, to jak tego uniknąć?

Jeśli twój stan nie jest chorobowy, to wydaje mi się, że nastąpiła wielka zmiana w Twoim życiu, generująca, co udowodnione, duży stres. Masz prawo odczuwać niepokój. Tylko my, chorzy i zaburzeni, nie umiemy już czasami rozróżnić naturalnych procesów od chorobowych, a i nie radzimy sobie.

Jeśli mogę coś doradzić, to spróbuj się zregenerować, na swój prywatny sposób, żeby stres całkowicie Cię nie pozbawił sił, bo wtedy również stajesz się mniej odporny na swoją chorobę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bry :)

W moim mieście jest zupełnie tak samo.Wszyscy tylko gapią się w smartfony,bądź w tablety.Co się stało z tym światem...

5906bd_53ca954f3b09437d8489f0ebf2ab8197~mv2.jpg

 

Smartfon zombie

 

https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=https://en.wikipedia.org/wiki/Smartphone_zombie&prev=search

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

Ja dzisiaj zmęczona, wczoraj strasznie się spracowałam. Wymienialiśmy wykładzinę dywanową w większym pokoju, bo klepka pod nią okropnie zniszczona, więc o odsłonięciu podłogi nie może być mowy, a aktualnie brak funduszy na jej zmianę. Praca ciężka, bo wszystkie książki, przedmioty z pokoju trzeba było kilka razy przenosić, układać itd... Z jednej strony cieszę się, bo porządek i czysto w najmniejszych zakamarkach nawet, ale to niestety praca wymagająca ogromnego wysiłku fizycznego.

To muszą zrobić domownicy, więc pomoc rodzinna była tylko w pewnym, niedużym zakresie.

Skończyliśmy o 2 w nocy. Dzisiaj dopieszczanie pokoju...

Żałuje tylko wystawy witraży, na którą wybieraliśmy się dzisiaj. Jednak 12 godzina okazała się zbyt wczesną dla nas...

No nic, ogarnęłam plan wydarzeń kulturalnych w najbliższym czasie /w prężnie działającym klubie dzielnicowym/, na pewno skorzystamy następnym razem.

kosmostrada, gratuluję udanego wypadu na wernisaż :lol:

 

Samopoczucie, mimo dolegliwości mięśniowo-kostnych, niezłe. Nawet słońce mnie nie drażni :D

I to jest dowód na to, kochani, że poprawa pojawia się nie wiadomo skąd i dlaczego. Chociaż nie, wiadomo, pomagałam sobie bardzo relaksacjami i muzyką relaksacyjną, które niesamowicie mnie uspokajają i odprężają...w jakimś stopniu na pewno wpłynęły one na ogólną poprawę samopoczucia... :mhm:

Dlatego bądźcie dobrej myśli, szukajcie swojej drogi do harmonii i spokoju :!:

 

Miłej soboty i niedzieli życzę wszystkim :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie weekend mija pracowicie... dzisiaj skończyłam wreszcie logo do gry. jestem z niego niesamowicie zadowolona :) mam nadzieję, że jutro też będzie ładna pogoda, to może wreszcie wyjdę na rower

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Koryguję dane :smile: - u mnie 15 stopni i siąpi.

Pogoda akuratna na domkowy dzień. Wczoraj udało mi się wpaść do biblioteki, więc jestem zabezpieczona czytelniczo. Tylko jakieś prania uskutecznię i mam zamiar z premedytacją zalegać. Już nawet przeskoczyłam z dżinsów w pluszowy dres.

Wczoraj też fajny wieczór, troszku musiałam się ogarnąć, żeby pójść, no ale wiem, jak dobrze mi to robi.

 

Wypiłam dwie lampki wina, aż mi się zakręciło w głowie, no powiem Wam strasznie się organizm odzwyczaja. No ale jak spałam! A potem się dziwić, że ludzie w alkoholizm wpadają... ;)

 

No mi się coś stało z mózgiem, jak pierdyknęło, mam problem z przyswajaniem nowych danych. Boli mnie to. :roll:

 

Miłej niedzieli Wszystkim!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×