Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

DarkMaster, :papa: Jeśli uboki Cię nie masakrują, warto się przekonać, co będzie. Wielu osobom SSRI służą. Ja wiem, że nie są dla mnie, na pewno, bo w koszmarze wytrwałam ten przepisowy miesiąc. Można było odhaczyć jako niekompatybilne z moim mózgiem. Żaden psychiatra mi nie podskoczy, że nie odczekałam do rozwinięcia działania. ;)

 

Ḍryāgan, Może jeszcze zadziała...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, Też bym chciał żeby w końcu coś ruszyło.

 

wieslawpas, No trochę słabo z tym rozproszeniem. W cholere to niebezpieczne na motocyklu. Może pomyśl o jakiejś klapce? Tak aby raz na jakis czas zerknąć tylko czy wsio ok i zamknąć klapkę.

 

kosmostrada, No zobaczymy, aczkolwiek od dwóch dni mi się nastrój obniżył jeszcze bardziej. Balansuje między smutkiem a irytacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Co tam u Was?

Pochmurność i zimność u mnie, co jaki czas popaduje. Ziew, ziew... Z ledwością ogarniam, ale dzielnie swoje w pracy robię. Właśnie wstałam zrobić sobie małą kawę na drogę, no zardzewiałam za biurkiem, miałam problem z rozruchem. :roll: Obawiam się, że mój fotel nie jest zgodny z normami BHP...

Pójdę z psem po zakupy, jakiś obiadek upichcę, dalej mój zamglony wzrok nie sięga.

 

Miłego nowego tygodnia!

 

Purpurowy, każdy na pewno chciałby Ci pomóc, ale obawiam się, że wszyscy uważają się za niekompetentnych. :roll: Ale zasady są standardowe - bądź sobą i kieruj się sercem. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Dobry dzień!

 

Ja mimo parszywego nastroju z rana staram się zająć czymś. Porobiłam nieco na podwórku. Teraz coś zjeść, wytrwać do 17 i może pojade na jakiś trening. Wieczór pewnie będzie znów pełen myśli.

 

Za oknem pochmurno, czasami mocniej zawieje. Chłodno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkMaster, :papa: Trening dobrze robi, to życzę mobilizacji, żebyś tam trafił. :smile:

 

mirunia, Wdrożyć to się wdrożyłam, w końcu chodziłam sobie na chwilę do roboty, w piątek szalałam pełną parą, więc tak zupełnie nieogaru nie mam. :smile: Jeno dzień taki zamulający i walący po łbie ciśnieniem... Musiałam w domku betabloker łyknąć, bo czarno mi się przed oczami zrobiło.

Fajnie masz z tym wychodzeniem za sprawami, ja mogę ewentualnie wyskoczyć do śmietnika, co też dziś uczyniłam. Same chłopy wokół mnie, co myślą, że np. jakiś tajemniczy recykling następuje i sama się niszczarka opróżnia. :D

Muszę wreszcie się zebrać na odwagę i zrobić to Twoje danie. :smile: Dajesz tylko makaron, boczek i twaróg? Ja upichciłam gęstą warzywną zupę ( soczewica i co tam miałam z warzywek), z chilli, tak na rozgrzanie jesienne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :!:

 

Ja walczyłam z lękiem uogólnionym, oczywiście irracjonalnym. Takie życie :(

Gdy pomyślałam, że z powodu potrzeby chowania się w mysią dziurę, czy też zakopania się pod kocykiem w swoim pokoiku-bezpiecznym miejscu, znowu zakopię się w domu na następne lata. Dlatego pospiesznie ubrałam się i wyszłam z "bezpiecznego" domku, w rejony odleglejsze... Udało się - był spacer, zakupy.

 

mirunia, kosmostrada, makaron z serem i boczkiem to jedzonko z lubelskiego. Stamtąd pochodził mój Tata, dlatego czasem jedliśmy w domu rodzinnym. Moi Synowie i Mąż również polubili.

Ja też :D

 

DarkMaster, Monster6, Ḍryāgan, brak mi słów po prostu, by Was wesprzeć! Wiem, że nie pomogą... Jednak wierzcie, że są ludzie, którzy o Was myślą i rozumieją, współczują...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, No właśnie tak to jest, że im bardziej człowiek się zakopuje w norce, tym trudniej potem z niej nos wystawić. :bezradny: Wiem po sobie.

O dzięki za info, bo właśnie się zastanawiałam z jakiego regionu to danie pochodzi, nie ma go w kuchni mojej rodziny, ani mojego męża. Tyle razy już się tu przewijało, że chyba wreszcie spróbuję. :smile:

 

mirunia, A w tym przepisie jest jeszcze cebulka, no właśnie nad nią się zastanawiałam, bo mi pasowała. Też mi się ze wstążkami widzi.

 

A ja do herbatki zrobiłam sobie specjalną "kanapkę", tak żeby sobie dogodzić. Między dwa herbatniki włożyłam dużą kosteczkę czekolady o smaku karmelu z solą morską. :105: Staram się unikać słodyczy, no ale ta jesień za oknem... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, kosmostrada, Byłem. Trochę zapomniałem. Niestety potem wróciłem do swojego stanu. misty-eyed, Cześć :) Dziękuję!

 

Zwolnił się termin a właściwie zostal mi oddany na jutro, do nowego lekarza. Pójdę, zobacze czy coś ciekawego powie, wymyśli :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry...

 

Co za dzień - wszystkie objawy, o których zapomniałam, powróciły w całej okazałości ;)

Ze sklepu uciekłam, myślałam, że nie dojdę do domu.

Nie wiem, co będzie ze mną? Ja już do niczego się nie nadaję.

Trzeba pilnować mnie jak dziecko. Kto to wytrzyma...?

Żal mi Męża, który bardzo mi pomaga, ale przecież sam nie jest zdrowy.

Słabo to widzę... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×