Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Miałam zamiar też wyjść na spacer ochłodzić się i rozruszać tak inaczej niż dreptanie po domu, ale zaczęło grzmieć od kilku minut, zachmurzyło się i... na zamiarze się skończy. :bezradny: Przejdzie bokiem? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, :mrgreen: tak właśnie myślę sobie i faktycznie nic takiego dawno się nie wydarzyło. O ile pamiętam, kiedyś - 7 lat temu :lol: , na bazarku /Wy nazywacie ryneczku :D /, miałam incydent zawrotowy, to po prostu usiadłam na najbliżej stojącej skrzynce z owocami :D , ku zdziwieniu właściciela ;) Zadzwoniłam po swojego opiekuna i tyle...

 

kosmostrada, mirunia, ja dzisiaj wyjęłam z szafy wszystkie letnie rzeczy, przejrzałam, niektóre wylądowały w torbie do wyrzucenia, a inne wyprane, już suszą się :D

 

U mnie po burzy i po deszczu. Trwało to wszystko 10 min :D

 

Dzisiaj wychodzę ok. 22.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, pogrzmiało w oddali, powiało trochę i na 3 min. lunął deszczyk - tyle było horroru. :mrgreen:

Ale ciut się odświeżyło powietrze.

 

kosmostrada, misty-eyed, latam już w kiecuszkach od 2 tyg. - tak, że już po premierze. Pani krawcowa mi odrobinę skróciła, żebym nie przydeptywała tych powłóczystych kreacji (tak nad kostkę mam teraz) i mogę w dwóch boho wystąpić na Woodstock. :great::mrgreen:

 

Ḍryāgan, dzisiaj wszystkie mamy w planie smacznie spać, nie ma to tamto... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co, rozkręca się akcja Cała Spamowa Spaceruje? :D

 

Ja właśnie wróciłam. U mnie póki co bezchmurkowo, ale się mocno ochłodziło. Pies z tego powodu przeszczęśliwy. Wrócił tak zadowolony, że polatał z potworną prędkością po chałupie, klucząc między meblami, ze swoim piszczącym hamburgerem w pysku. Kiedyś już Wam pisałam, że tak rozładowuje emocje. Tak się zastanawiam, jak to przełożyć na ludzką miarę i wprowadzić sobie w życie... :lol:

 

tosia_j, Znam osoby, które nie mogę pić herbaty na wieczór, a moja przyjaciółka ma po zielonej herzklekot. Więc całkiem możliwe.

Czemu się bojasz?

 

neon, Lubię szybkie burze. :105:

 

Ḍryāgan, Jak mówi Mirunia, mam zamiar to dziś nadrobić...

 

mirunia, A nie, to u mnie pogoda zmuszająca do wyciągnięcia kartonu z napisem "lato" dopiero nadeszła. :smile:

No może dziś się uda pospać, strasznie mnie ciągnęło na śpik w ciągu dnia, ale się nie dałam, żeby paść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja lubię jak wali cały dzień, jestem odcięty od świata, wiem że nie wyjdę, i wiem że nikt do mnie nie przyjdzie, i wiem że tonie z mojej winy, wtedy się uspokajam. Zamknięty od świata tym razem nie z lęku, ale z przyczyn naturalnych relax, take it easy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, tych z kartonu ciuszków prać nie muszę, gorzej jak czegoś długo nie noszę i leży na półce w szafie, to przechodzi jakimś takim dziwnym zapachem chemicznym... :roll: Co dziwne nie dotyczy to rzeczy wiszących na wieszakach, tylko złożonych w kostkę na półce.

Po Wielkiej Czystce ;) niewiele mi rzeczy stricte letnich zostało, ot jeden karton, ale mam plana w urlop ograniczyć swoje zasoby do minimum, więc może znów coś pójdzie do wora.

 

neon, Z przyczyn okrutnie przyziemnych nie lubię długich burz, opadów - no bo jak tu wyjść z psem...

 

tosia_j, Rozumiem, ale może się uda... :bezradny: Młody nie bierze prochów na noc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, Ḍryāgan, sailorka cześć!

 

Faktycznie trochę mnie nie było. Czasem zaglądałem na forum, ale wobec braku natchnienia nie udzielałem się za bardzo. Trochę się u mnie ostatnio zadziało w życiu osobistym, czas pokaże, na ile te zmiany okażą się trwałe i efektywne. Lęki ustąpiły, ale zaburzenia depresyjne się ostały i tak żyję sobie dniem codziennym póki sił starczy. Szukam nowego terapeuty, bo dotychczasowemu skończyły się chyba pomysły na mnie ;) Wy się trzymacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×