Spamowa wyspa

[Gość tosia_j]

Karolina66, problem w tym ze nie mialabym z kim sie podzielic w domu

[Tella]

ludzie zachowują się jakby musieli, jakby jakaś siła zewnętrzna im kazała, czy chcą czy nie chcą.

o właśnie. Przymus świętowania, celebrowania jakichś tradycji, które w zasadzie dla większości nic nie znaczą, tylko ten przymus... Plus to czego ja najbardziej w tym wszystkim nie znoszę - jakieś wizyty, spotkania, sztuczne uśmiechy, idiotyczne życzenia

Dokładnie!

No oczywiście jak jeszcze jest z kim świętować, bo to druga sprawa

[HoyaBella]

cyklopka, jakby ta pani usłyszała o mnie i miała mi coś tłumaczyć, to by stwierdziła YYYYY HOJAKU MOŻE FAKTYCZNIE SIĘ NIE ODZYWAJ

niech ci wystarczy w głowie, że sobie coś ułożysz osądzisz & Hojak nie odzywaj się, unikniesz kłopotów i kwasów.

[Karolina66]

Dryagan , po co się do czegokolwiek zmuszać? To rzeczywiście wbrew naturze i mało szczere

[misty-eyed]

Ḍryāgan, też jestem niewierząca, ale przygotowuję tradycyjne właściwie potrawy, bo są smaczne po prostu. Odkąd Wnuczęta są na świecie, wszystko ma inny sens...dla mnie. Opłatkiem się nie dzielę, kolęd nie śpiewam, ale słuchać lubię Sa to dla mnie dni inne niż wszystkie, ale bez przymusu, bez ciśnienia, jedynie z przyjemnością.

Poza tym lubię sprawdzić się jako gospodyni domowa, czy jeszcze się do tego nadaję

[Karolina66]

misty-eyed , dla ludzi ,którzy żyją jakoś tak bardziej rodzinnie te tradycje mają charakter "spajający" więzi

[Tella]

Zauważyliście, że świat na nas wymusza swieta, pewne zachowania. A jak chcesz być inny to od razu dziwak, nie szanujesz itp

[Karolina66]

Zauważyliście, że świat na nas wymusza swieta, pewne zachowania. A jak chcesz być inny to od razu dziwak, nie szanujesz itp

 

 

Nie zauważyłam . Ja szanuję odmienność.

[misty-eyed]

Karolina66, ja też. Nikogo do niczego nie zmuszam, ani nikt mnie nie zmusza. W końcu jestem dorosła osobą, więc sama dokonuje wyborów, sama podejmuje decyzję, itd... Jestem wolną osobą

A dni świąteczne, to dni wolne od pracy dla moich bliskich, więc do znakomita okazja do spotkania przy pięknej /choć troszkę kiczowatej-wiadomo/ choince, mieszkaniu pachnącym rybą, ciastem, bigosem light

 

Idę z pieskiem na spacerek...papa, tymczasem

Edytowane 24 Listopada 2016 przez Gość

[B-2]

Najlepiej wspominam z lat dzieciństwa wyprawy do lasu pod osłona nocy w celu wiadomym

[Gość tosia_j]

Ḍryāgan, cały czas mam wrazenie jakby twoj ojciec mieszkal ze swoimi ciotkami, a to budzi we mnie zrozumiały sprzeciw

[Gość tosia_j]

no przeciez wiem

[HoyaBella]

a) nie chcę powiedzieć czegoś głupiego albo błędnego, to czasem nie mówię; b) czasem jak sobie ułożę w głowie jakąś opinię, spostrzeżenie, to mi zupełnie wystarczy, że sobie pomyślałam, po co to jeszcze na głos powtarzać.

 

i co pani terapeutka odrzekła na te zasady a) i b) ?

bo powinna powiedzieć "O to, to! jakby każdy tak robił to świat byłby piękniejszy"

[Tella]

A ja właśnie sie obawiałam słowa święta...wiecie boje się i smutno jakie będą w tym roku..od paru lat spędziłam z nim.choc on świat nie cierpiał pewnie że względu na wczesniejs,e życie..ale ze miał z kim to byliśmy razem. A w tym roku ja sama z psami?

Pewnie pojade do mojej rodzinki, ale nic nie beda robić, bo uważają po co..

Kiedyś u mnie w domu były boskie święta , rodzina się zjeżdżają...potem umarł dziadek i wszystko padło...święta na siłę..choc robione pewnie pode mnie

[Karolina66]

Tella , u mnie właśnie są takie święta . Rodzinka przyjeżdża i spotykamy się dwa razy w roku bez przymusu , z przyjemnością . Jest okazja , aby sobie powspominać i poopowiadać , co nowego . Ja jestem bardzo rodzinnym typem i dlatego tak wcześnie się przygotowuję

[Karolina66]

mirunia , ludzie nie zdają sobie sprawy że w czasach pogańskich już zawiązywały się wspólnoty przy jednym ognisku.Przychodził bajarz i w nie dla wszystkich zrozumiałym języku opowiadał , co widział i słyszał.Potem ośrodkami wspólnoty był kościół i jedna wiara . To , że jest do dzisiaj -należy się cieszyć , nawet nie będąc katolikiem , ponieważ to z nią wiążą się najbardziej wartościowe tradycje .

[Gość]

mirunia,

 

Walentynki i Halloween przypałętał się ze świata. - tak ze zgniłej Ameryki

Kraj z tradycjami

[misty-eyed]

Spacer przyjemny, nie jest zimno, piesek zadowolony

Dla mnie i Walentynki i Halloween, jeśli tylko są okazją do spędzenia miło czasu, są do przyjęcia. Ale o tym już pisałam kiedyś

[alone05]

mam w dupie święta, jak byłam dzieckiem lubiłam je, bo Mikołaj przynosił prezenty, ale jak dorosłam przestałam je lubić

[misty-eyed]

I potrafią się też tak pokłócić w czasie przygotowań świątecznych, że się potem parę miesięcy nie odzywają do siebie.

, i w takich świętach też kiedyś uczestniczyłam, przyjemnie nie było. A rodzina było mocno wierząca. Nie ma reguły. Zazwyczaj wiemy, czego możemy się spodziewać po ludziach, z którymi jesteśmy umówieni.

[cyklopka]

Najlepiej wspominam z lat dzieciństwa wyprawy do lasu pod osłona nocy w celu wiadomym

Ćpać?

 

HoyaBella, niestety ja mam dużo problemów w pracy z tytułu, że nie zagaduję do pozostałego personelu. Terapeutce zależy, żebym nie miała trudności w tzw. dorosłym życiu.

 

mirunia, WolfMan, misty-eyed, we wszystkich kulturach i religiach istnieją święta zimowe (przesilenie), początku wiosny, zbiorów. Nie ma tak, że ktoś wziął i wynalazł. Święta pomagały ludziom ogarniać upływ roku.

 

Natomiast to ze nie ma wspólnoty rodzinnej, sąsiedzkiej, każde pokolenie ma swój świat, to zupełnie inny worek fretek.

[nieboszczyk]

wrocław już zaliczyłem i spotkanie z jednym z userów tego forum.jutro oświęcim

[Gość]

cyklopka, Ostatnie zdanie w Twoim poście bardzo celne ,,dziołcha,,

[wiejskifilozof]

Ja spędzam święta po świecku,na mszę nie idę.

[Tella]

Witam wszystkich w piątek