Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada, dzisiaj też spotkania rodzinno-koleżeńskie były. W sumie, jeżeli chodzi o wychodzenie z domu, najbardziej przeszkadza mi spotykanie innych przechodniów. Jakis dyskomfort wtedy czuję, a czasami wręcz tylko myśle o tym, żeby się w domu znaleźć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dzieciństwa walczę z kocią fobią...już było naprawdę nieźle, a to dzięki przebywaniu przez 2 tyg. z kotkiem syjamczykiem Syna. Dzisiaj jednak przekonałam się, że nie jestem uleczona. Spotkałam na spacerze czarnego, osiedlowego kotka, który zawsze zatrzymuje się przy mnie, patrzy mi w oczy i ucieka. A ja czuję dreszcz przeszywający całe moje ciało, jakiś lęk, trwa to moment, ale jednak powraca prawie /sekundowe/ przerażenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez to, że nie mam sobie uczciwie kiedy odespać oraz działam w niedogrzanych budynkach, ciągle poszukuję pożywienia, żeby chociaż poziomem cukru się podratować u.u

 

Znalazłam przeterminowane płatki z ekspandowanej gryki.

 

I chyba nawet mogę iść dzisiaj spać :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzilo by tylko o mnie to już dawno bym się wyprowadzila

Ale moja mama się nie wyprowadzi A samej jej z pijakiem nie zostawie:((

Jak miałam 19 lat to się wyprowadzila z domu i przez 5 lat wynajmowalam Ale przez chorobę wróciłam z powrotem do domu i piekło trwa nadal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lusesita Dolores, no ja przecież wiem, że nie siedzisz z nimi dla wygody.

Też fajnie jest być zdrowym i mieć stałą pracę, kiedy się robi plany

 

Ludzie! Wstałam, jadę, jest słońce :shock: Co to za czary?! :o

Ale i tak jestem w czapce i rękawiczkach :-| Chyba tak już będzie do połowy czerwca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lusesita Dolores, Jakby to moja T powiedziala to jest wciaz Twoj wybor wiec jesli cierpisz to na wlasne zyczenie.Poza tym mozna zawalczyc o mieszkanie to wlasnie ale bez ojca... W koncu polowa z niego jest Twojej mamy bo nie sadze zeby mieli rodzice rozdzielnosc majatkowa.

 

 

Witajcie :********

ja zaraz ide do pracy bo pozamykali skrzyzowanie na Powstancow a jezdze tamtedy i niestety korki sa kilkukilometrowe... I tak ma byc przez okolo 3 miesiace. Siuper :? Bede chyba na nogach chodzila bo predzej zajde niz dojade.

:bezradny:

 

 

Nie pada , az dziw bierze nad taka pogoda :shock::shock::shock:

 

Milego dnia dla Wszystkich >

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wszystkim!!!

 

Postanowiłam dziś, że przestaje się ekscytować pogodą, bo tylko mam z tego powodu frustrację. Znów zimno i buro. Mam dosyć już wypatrywania tego słońca, jakbym kurna miała na to jakikolwiek wpływ.

W związku z tym wystroiłam się jak stróż w Boże Ciało, piękne wyjątkowe perfumy też założyłam ( próbka, co niby miała być na jakieś wyjście) i raźno pomaszerowałam do pracy. Aha i mam zamiar naprawdę zgubić to nieszczęsne trzy kilo, nie tyle dla wyglądu, bo co za różnica, ile dla udowodnienia sobie, że mogę.

W związku z tym mam do pracy sałatkę tabbouleh na lunch.

Teaz kawkuję, choć podtrzymuję - nesca jest wyjątkowo ostatnio paskudna.

 

Miłego poniedziałku!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lusesita Dolores, Jakby to moja T powiedziala to jest wciaz Twoj wybor wiec jesli cierpisz to na wlasne zyczenie.

 

Nie wybór tylko czasem konieczność. Widocznie platek rozy, miałaś w sobie tyle samozaparcia/szczęścia etc. [nazwij to jak chcesz ;) ], że udało Ci się wyprowadzić. Ale jest masa osób, które może i chciałyby się wyprowadzić, ale nie mogą, chociażby ze względów finansowych. Owszem, iść do pracy to nie jest wielki problem, gorzej ją utrzymać z różnych względów, czasem też zdrowotnych, a z 600zł renty się nie utrzyma :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, ja wtedy szukalam pracy bo mialam zaczete studia i dalam rade , teraz owszem gorzej z praca ale Lusesita ze swoja grupa z tego co wiem na brak pracy nie narzekala , szkoda tylko ze zadnej nie utrzymala ... szkoda bo ja zeby zdobyc te prace co mam nagimnastykowalam sie niemalo co zreszta wiedza tu wszyscy . Tez bylam chora jak zaczelam swoje zycie zmieniac i niestety nie przyklasne i jej nie poglaszcze bo nie uwazam zeby jojdanie w danym temacie cos wnioslo . Dziwe sie tylko takim kobieta jak jej matka ale coz kazdy zyje wg siebie... T zawsze mi powtarza ze tylko ja jestem sila sprawcza w swoim zyciu jesli chce cos zmienic i ma racje. A Lusesita ubezwlasnowolniona nie jest zeby nie mogla o sobie decydowac . No i kwestia lekow ktore jesli bierze wszystkie czuje sie chyba w miare normalnie . Szkoda tylkoz e uparcie wybiorczo je zazywa...Matka tez jakos jak widac tego nie pilnuje zeby corka sie leczyla zgodnie z zaleceniami ktore miala ustawione w szpitalu.

 

I tyle ode mnie w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, I jeszcze jedno ja mialam na zycie 800 jak mi Zus zabral swiadczenie ,, musialam pozalatwiac doplaty do oplat i doplate do jedzenia w Mops zebym dala rade , marnie bo marnie ale przezylam i bylo to teraz dokladnie poltora roku temu ... Wiec da sie jak sie tylko chce .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×