Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Znajomy z forum i z mojego miasta zaprosił mnie na kawę na jutro, ale w związku z nasileniem lęków musiałam odwołać dziś to spotkanie ... a on mi odpisał

( chociaż mnie nie zna ), że zachowałam się jak każda inna panienka. Przykro mi, bo nie traktuję ludzi instrumentalnie, ale przecież się nie wścieknę :(

Niech mnie ktoś pocieszy ...

 

A w ogóle to ciekawie by to wyglądało, gdybym do kawiarni przyszła z własną szklanką ... bo się boję zarazków :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, wiesz, jeśli wrażliwy gość i np. się przygotowywał mentalnie do tego spotkania, to miał prawo czuć się "wystawiony do wiatru", więc pewnie to tylko emocjonalna reakcja jego, a nie to, co naprawde o Tobie myśli! Nie przejmuj się! Jak tam z Twoją terapią, bo coś mi się o oczy obiło, ale nie dokopałam się do żadnego wątku, w ktorym o tym piszesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cognac, jestem umówiona na konsultację pod koniec lutego w 2 miejscach w Krakowie, a w 3 czekam na tel. ( nie pisałam tego na forum, raczej na priv i ktoś musiał wspomnieć ).

 

Gdybym chciała kogoś wystawić, to bym go o tym nie zawiadomiła, nie ? A on z tą propozycją wyszedł 2 dni temu, więc bez przesady. Ja rozumiem, że on już nerwicę ma za sobą ( bo raz pisał ), ale nie znaczy to, że każdy ma podobnie. Dla mnie wyjście z domu jest mega wyczynem, ale naprawdę chciałabym się przełamywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajomy z forum i z mojego miasta zaprosił mnie na kawę na jutro, ale w związku z nasileniem lęków musiałam odwołać dziś to spotkanie ... a on mi odpisał

( chociaż mnie nie zna ), że zachowałam się jak każda inna panienka. Przykro mi, bo nie traktuję ludzi instrumentalnie, ale przecież się nie wścieknę :(

Niech mnie ktoś pocieszy ...

 

A w ogóle to ciekawie by to wyglądało, gdybym do kawiarni przyszła z własną szklanką ... bo się boję zarazków :hide:

szkoda że poleciałem do ignor'a no cóż, ewidentnie zraniłaś chłopaka uczucia, teraz on sobie myśli że to z jego powodu, bo napewno nie pomyślał o Tobie, spotkaj się z nim, przecież to tylko kawa, ale żadne szklanki tylko kawa w kubkach papierowych, uratujesz chłopakowi dumę i sama się lepiej poczujesz, w taki sposób udowodnisz że nie traktujesz przedmiotowo inne osoby, odważ się! masz obawy z bliskością, spotkajcie się w miejscu publicznym dla Ciebie przyjaznym... to tylko kawa, pogadacie, kto wie, szukasz przecież kogoś kto wie, przeżył, rozumie jak to jest!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poleciałem do ignor'a no cóż,

Do jakiego ignora :shock: ?

 

Nie mam problemów z bliskością, mogę się z nim spotkać nawet sama w lesie ... mam problem z fobią i lękami. Mam nadzieję, że po głębszym zastanowieniu dojdzie do wniosku, że starałam się być szczera, a nie sprawić mu przykrość. Zresztą zaproponowałam zmianę terminu spotkania na jakiś późniejszy, a nie olałam go zupełnie, nie podając żadnych przyczyn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy jesteśmy tu przeczuleni na własnym punkcie, taki charakter choroby lub innych dolegliwości osobowościowych. Skoro kolega napisał Ci, że zachowujesz się jak każda inna panienka, to może nie warto zaprzątać sobie nim głowy... Inne "panienki", być może, wyczuły problem nosem. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Przeszłam ponad 10 km z Zuziulą. Mam mętlik w głowie bo z jednej strony fajnie że dbam o siebie i psa aby zapewnić ruch na świeżym powietrzu itd., a z drugiej mam świadomość że jestem inna :/ W moim otoczeniu tych jeden chłopak spacerował z psem. Mówili o nim że jest "nieszczęśliwy" czyli upośledzony.

 

Spróbuję zasnąć bo jestem niewyspana.

Miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY1962, z lekami było dobrze, ale brałam rok i chciałam juz odstawic. Zmienilam prace, wszystko jakos lecialo wiec nie bylo powodów do kontynuowania leczenia. Długo odstawiałam, źle to znosiłam. Myślałam, że mam to juz za soba...Wiekszy stres i nerwica wróciła. Musze sobie na razie radzić doraźnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, Sporo kilometrów, wow :) Nie ma co się przejmować jakoś specjalnie opinią otoczenia. Ech ja wiem, łatwo mi się gada, bo mieszkam teraz w Kraku, a sama "uciekłam" z małej miejscowości (wcale znów nie tak małej, bo 15-tysięcznego miasta), z powodu wstrętu do takiego wiejskiego gadania i wytykania ludzi palcami, to jest okropne i chyba wielu z nas sobie zdaje sprawę, jak truje życie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PannaNatalia, zazdroszcze :) mnie tylko przekierował do pokoju obok do psychologa. Sama sobie terapie musze robic codziennie- walczac. Powiem Ci szczerze, że w sumie nie wiem czy terapia by mi pomogła bo tez mam jakies złe nastawienie do takich spotkań. To chyba trzeba od poczatku miec nastawienie zeby sie na maksa otworzyc i wtedy moze cos to da

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×