Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witajcie!


Zalatana23

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich serdecznie!

Miałam nadzieję, że to dziadostwo w końcu dało mi spokój, ale nie...

Siedzę właśnie wyczerpana kolejnym atakiem paniki, i uspokajam się, że to czego doświadczam nie doprowadzi mnie szaleństwa, choroby, śmierci itp

Pewnie znacie to okropne uczucie gdy macie w jednej chwili zawał, wylew, paraliż, odrętwienie głowy, twarzy i wszystkiego co może zdrętwieć, świat wiruje a oddech szaleje, i na nic logika, która podpowiada, że jeden człowiek nie może mieć tylu chorób w jednej chwili :bezradny:

W panice wygrzebałam z torebki połówkę lexotanu...

Nie dokończyłam zakupów, dojechałam do domu i siedzę pod kocem...

Nerwica - ja 1:0 :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vitaminac - dzięki!

Tak leczę się.

3 tygodnie temu odstawiłam lexotan, lekarz zaczął stopniowo od wakacji zmniejszać dawkę.

Dodam tyle, że ostawiam ten lek już chyba trzeci raz... Za każdym razem muszę jednak do niego wracać.

Jak biorę wszystko jest OK, ale nie chcę całe życie ciągnąć na tabletkach.

Doraźnie i bardzo rzadko, jak już mam mega panikę z którą nie mogę sobie poradzić, biorę lexotan.

Na terapię chodziłam jako nastolatka, po śmierci ojca - bardzo mi pomogła i przez dobrych kilkanaście lat miałam spokój.

Pewnie warto spróbować, tylko kiedy znaleźć na to czas ???

No i przede wszystkim dobrego terapeutę ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Zalatana23

Też potrafię niedokończyć zakupów i wyjść w popłochu, bo nagle wszystko wydaje mi się beznadziejne i niewarte uwagi. Napady paniki mam rzadko, ale cierpię na depresję spowodowaną swoją samotnością. Dziś czuję się fatalnie z powodu zbliżającego się weekendu, kiedy to swoją samotność odczuwam wyjątkowo silnie :(

Z jakiego miasta jesteś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj skufka :smile:

Jestem w Wrocławia.

Ja mam typową nerwicę lękową, choć miewałam też stany depresyjne.

Najgorsze jest to, że taki stan pojawia się nagle... Wychodzę z domu w świetnym nastroju i nagle, trach... Słabo mi, duszno, serce wali, nogi jak z waty, w głowie się kręci, mam wrażenie że zaraz zemdleję i umrę. Tak miałam dzisiaj. Uspokoiłam się dopiero w samochodzie. Dojechałam do domu, wzięłam tabletkę i dochodzę do siebie.

Odpaliłam internet w poszukiwaniu objawów paniki i utwierdzenia się, że to tylko panika właśnie i tak trafiłam tutaj...

A Ty, jak próbujesz sobie pomóc? Jesteś z Wa-wy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalatana23

Jestem z W-wy. Tak, próbuję sobie pomóc na różne sposoby, ale na razie bez psychotropów. Czekam na wizytę u psychologa. Moja samotność wzięła się z tego, że moje dorosłe dzieci wyprowadziły się z domu i od kilku miesięcy mieszkam sama (jestem rozwiedziona) w wielkim mieszkaniu. Jak się okazało nie potrafię mieszkać sama, niekiedy mam lęki związane właśnie z tą sytuacją. Ostatnio dużo się spotykam z różnymi ludźmi - wtedy jest dobrze, ale jednak trzeba wrócić do pustego domu. Jak widzisz sytuacja nie jest za ciekawa, czasem czuję taka rozpacz, że chce mi się wyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej skufka!

Mam nadzieję, że w Wawie również pięknie i słonecznie przez co Twój nastrój choć troszkę lepszy.

Niestety nam wrażliwcom ciężko poradzić sobie z różnymi życiowymi zakrętami. Dobra terapia na pewno pomoże Ci poukładać sobie to wszystko, tylko to trochę potrwa.

Jak już pisałam,po śmierci ojca, jako nastolatka chodziłam na terapię grupową. Wtedy mi się to wszystko zaczęło i tak się ciągnie, z przerwami do dzisiaj. Terapia pomogła mi wtedy w stanach lękowo-depresyjnych, bez leków. Kilkanaście lat miałam spokój. Chodziłam na tą terapię chyba z rok, ale było warto.

Pozdrawiam Cię gorąco :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem nawet mimo tego, iż spotykamy się i wychodzimy z domu i tak czujemy się samotni. Taki paradoks jesteśmy wśród ludzi a i tak nam źle. Też kiedyś miałem tak, że byłem długi okres często sam w dużym domu. Wizyta u psychologa na pewno pomoże poukładać to, rozjaśnić oraz nauczyć się panować nad mechanizmami i je rozumieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalatana23 witam ja miałem niedawno totalne załamanie psychiczne i nadal siedzę w szpitalu ale nie poddaje się jest coraz lepiej więc wniosek że nie wiadomo w jakim stanie i jak długo się w nim jest zawsze można z tym wygrać ze. swojego przykładu wiem że jak się ściśle pracuje że swoim lekarzem i zgłasza się nawet z pozornie drobnostką to możesz mieć takie leczenie że nikt nawet nie domyśli się o Twoich dolegliwościach:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×