Skocz do zawartości
Nerwica.com

twarz-trądzik-dramat


Twoja_Cisza

Rekomendowane odpowiedzi

Mam wstrętną okropną twarz. Trądzik zrył mi psychikę do tego stopnia ze obecnie nie mam chęci do zycia. Pewnie mylicie ze jestem niedojrzałym gnojem no ale mam 22 lata. A twarz obrzydzającą w bliznach trądzikowych. Inni maja normalne cery a ja muszę cierpieć, wstydzić się siebie samego, czuć sie zrezygnowanym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam silicosan jest najlepszy , dermatolog nie wyleczył mi maściami , płynami za 200 zł a tą maseczko-maścią wyleczyłam sobie w ciągu 2 miesięcy , dlatego polecam wszystkim . A i najważniejsze , ze nie ma nawrotów

 

ups nie doczytałam , ech moge Ci zaproponować kilka rzeczy na początek ... oczyszczenie twarzy ze wszystkich zaskórników które zanieczyszczają Ci pory , później złuszczenie naskórka mikodermobrazja/albo dermobrazja a na koniec zrobić sobie serie kwasów migdałowych .. a już na samym końcu isć na Fraxel i usunąć blizny (tylko , że Fraxel dużo kosztuje) a najlepiej udać sie do kliniki medycyny estetycznej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupmitrumne, dobrze radzi o ile Twoje blizny są naprawdę bardzo widoczne.

Warunkiem jest żeby same problemy z cerą były wyleczone, bo np. mikrodermabrazji nie można zafundować sobie kiedy jeszcze na twarzy znajdują się jakieś zmiany.

Tylko obecny stan cery musiałby ktoś ocenić. Możesz na początek kupić sobie korund - regularne stosowanie spłyca blizny potrądzikowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z czystym sumieniem mogę Ci polecić lek o nazwie Izotek. Drogi, bardzo obciążający organizm, ma parę wkurzających skutków ubocznych no i kuracja trwa minimum 9 miesięcy, ale DZIAŁA! Ja z trądzikiem waczyłam 15 lat, od 2 mam spokój nie stosując absolutnie żadnych leków, maści, kremów, maseczek i tym podobnych. Lek może wypisać tylko dermatolog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wstrętną okropną twarz. Trądzik zrył mi psychikę do tego stopnia ze obecnie nie mam chęci do zycia. Pewnie mylicie ze jestem niedojrzałym gnojem no ale mam 22 lata. A twarz obrzydzającą w bliznach trądzikowych. Inni maja normalne cery a ja muszę cierpieć, wstydzić się siebie samego, czuć sie zrezygnowanym...

pryszcze na twarzy,dziury w zębach i katarek nie są powodem do eutanazji.sugerujesz że jak masz pryszcze na twarzy to tylko odciąć sobie ten łeb?co byś powiedział gdyby cie dopadł złośliwy nowotwór w płucach i by cie dzień i noc nieznośnie bolało,byś miał codziennie duszności z przerzutami lub utrata władzy w rękach i nogach na zawsze?zastanów się 2 razy zanim cos palniesz.jak sugerujesz że nie chce ci się żyć to wejdz do samolotu rejsowego,usiądz przy oknie i patrz cały czas w dół.tak wygląda śmierć.można w tym samym dniu zejść z tego świata jak będzie awaria albo i na zawał ze strachu.to by ci dało do myślenia czy naprawdę chcesz to zrobić.nawet piwko nie pomoże bo spanikowany umysł trzezwieje w okamgnieniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, blabla bla. Autor nie ma dziury w zębie, nie ma raka, ale coś co dla niego jest dużym dyskomfortem. Gdybyś miał mocno zaawansowany trądzik lub wielkie blizny to byś wiedział co to jest dlatego daruj sobie te swoje wywody.

 

Twoja_Cisza, co do autora to polecam zabiegi kwasami. Nie muszą być to od razy zabiegi u kosmetyczki. Są różne dostępne kwasy na takich stronach jak "zróbsobiekrem", "mazidła", "biochemiaurody" tylko wcześniej radziłabym poczytać na forum o tym. Polecam wizaż- wątek z kwasami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, blabla bla. Autor nie ma dziury w zębie, nie ma raka, ale coś co dla niego jest dużym dyskomfortem. Gdybyś miał mocno zaawansowany trądzik lub wielkie blizny to byś wiedział co to jest dlatego daruj sobie te swoje wywody.

 

chłopcy nie muszą być ładni.tylko pedałki muszą byc ładne i noszą świecidełka,pstrokate ciuchy i kamyczki w sygnetach i kolczykach.chłopcy muszą być jedynie silni,sprawnie chodzić i żeby nic nie bolało i dało spać i pracować.z tym samobójstwem to głupota i mocna przesada.niech koleś poleci do holandii i tam powie lekarzom że żąda eutanazji bo ma pryszcze i blizny na twarzy i wogóle jest niesymetrycznie piękny.zobaczymy co lekarze by odpowiedzieli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anna.anakaia, Czyżby kosmetyczka :> ?

Oj nie, nie :D Ale lubię tematy wizażowo-kosmetyczne :)

slow motion,

Nie muszą być to od razy zabiegi u kosmetyczki.

Ja jednak na początek polecałabym właśnie wizytę u kogoś, kto stan tych zmian oceni. Odradzam kombinowanie z kwasami na własną rękę, komuś kto nigdy nie miał z takimi rzeczami do czynienia. Lepiej ostrożnie żeby sobie nie zrobić krzywdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam silicosan jest najlepszy , dermatolog nie wyleczył mi maściami , płynami za 200 zł a tą maseczko-maścią wyleczyłam sobie w ciągu 2 miesięcy , dlatego polecam wszystkim . A i najważniejsze , ze nie ma nawrotów

 

ups nie doczytałam , ech moge Ci zaproponować kilka rzeczy na początek ... oczyszczenie twarzy ze wszystkich zaskórników które zanieczyszczają Ci pory , później złuszczenie naskórka mikodermobrazja/albo dermobrazja a na koniec zrobić sobie serie kwasów migdałowych .. a już na samym końcu isć na Fraxel i usunąć blizny (tylko , że Fraxel dużo kosztuje) a najlepiej udać sie do kliniki medycyny estetycznej

 

Mikrodermabrazję można wykonać tylko i wyłącznie na WYLECZONEJ już twarzy, jeśli są same blizny potrądzikowe - jest jak najbardziej wskazana, ale jeśli trądzik jest nadal aktywny - to BROŃ Boże! (tak dla ogółu ludzi...)

 

ps. mikrodermabrazję można wykonać w domu ^^ takim domowym sposobem, ale oczywiście lepiej iść do kosmetyczki - większe rezultaty.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anna.anakaia, są rożne stężenia kwasów, które raczej krzywdy by nie zrobiły, sama używam krem z kwasem, tonik z kwasem. Kiedyś chodziłam na mikrodermabrazje do kosmetyczki, zaczęłam się bardziej interesować pielęgnacją, czytać różne wątki i teraz wiem, że tańszą metodą mogę osiągnąć bardzo zbliżony efekt.

 

Jednak wizyta u specjalisty tak jak wspomniałaś na pewno na złe nie wyjdzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion,

No właśnie, Ty zaczęłaś się tym bardziej interesować = masz o tym pojęcie. Ale dałabyś do zabawy kwasy facetowi, który nie miał z tym wcześniej do czynienia?

Tym bardziej, że nie wiemy jaki jest jego obecny stan cery. Może nadal ma jakieś zmiany, teleangiektazje, podrażnienia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja robię sobie kwasy (glikolowy 50%) sama, ale jestem po kursach i szkole kosmetycznej. Wiem, że sporo osób robi to samemu w domu, bo taniej kupić na Allegro i wydać naście zł, zamiast około 100 za jeden zabieg, ale osobom, które się tym nie interesują, nie polecam.

Można sobie poparzyć twarz a wtedy leczenie zajmie o wiele dłużej...

 

Tonik czy krem z kwasem mają raczej za małe stężenie, żeby dawać taki efekt jak zanikanie blizn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można sobie poparzyć twarz a wtedy leczenie zajmie o wiele dłużej...

Po kwasach o niskim stężeniu jest to raczej niemożliwe ;p Poza tym co to za trud postępować wg instrukcji (czyli zmyć po 10/15 min :D), ja polecam kwasy, do których dołączony jest neutralizator ;)

 

Odpowiedni do blizn potrądzikowych oczywiście kwas migdałowy czy glikolowy...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można sobie poparzyć twarz a wtedy leczenie zajmie o wiele dłużej...

Po kwasach o niskim stężeniu jest to raczej niemożliwe ;p Poza tym co to za trud postępować wg instrukcji, ja polecam kwasy, do których dołączony jest neutralizator ;)

 

Przy niskich stężeniach blizny nie zejdą a chyba o to chodzi. Co do instrukcji to nie ma jej przy każdym opakowaniu. Neutralizator nie jest niezbędny. Dodatkowy koszt, który można pominąć, albo zastąpić czymś innym.

 

Monar, chodzisz do szkoły kosmetycznej?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokojoko, wybacz, ale jestem kosmetyczką i ja to wiem ;) można stosować kwas o stężeniu nawet 90% i leżeć w szpitalu, zrzucić skórę i efekty są niesamowite, ale... to chyba nie o to chodzi. kwasy o małym stężeniu dają efekt, ale trzeba być cierpliwym ;)

tak chodzę do sz. kosmetycznej, już jeden dyplomik jest, akurat właśnie z twarzy, zostało tylko ciało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokojoko, łoooo wysokie stężenie. Ja bym się raczej nie odważyła takiego stosowac.

aż nabrałam ochoty na zakwaszenie się. Lecę na wizaż :mrgreen:

 

Mam tak grubą skórę, że 50% glikolowego ledwo co odczuwam. Serio. Na początku rozcieńczałam do 25% potem do 40%, ale nie było żadnego efektu, więc robię teraz 50%. Są osoby, którym i 50% to za mało, ale z wyższymi nie będę na razie nic kombinować ;) Jeszcze 6 zabiegów i będzie cała seria.

 

Monar, skończyłam szkołę kosmetyczną z wyróżnieniem kilka lat temu i pracowałam w zawodzie, więc jakąś wiedzę również mam. Wyżej niż 50% rzadko kiedy stosuje się w salonie. Raczej stosują dermatolodzy...

Co do stężenia to oczywiście, że małe też dają efekt, ale jak pisałam wcześniej nie likwidują blizn. Mogą rozjaśnić cerę, zlikwidować drobne przebarwienia czy zmniejszyć pory. Cudów przy niskim stężeniu nie będzie.

 

Świetne efekty są po Polskim Peelingu Ziołowym z firmy Jadwiga, ale na jakiś czas jest się wyłączonym z życia i nie można robić przy niskich temperaturach.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokojoko, łoooo wysokie stężenie. Ja bym się raczej nie odważyła takiego stosowac.

aż nabrałam ochoty na zakwaszenie się. Lecę na wizaż :mrgreen:

 

Mam tak grubą skórę, że 50% glikolowego ledwo co odczuwam. Serio. Na początku rozcieńczałam do 25% potem do 40%, ale nie było żadnego efektu, więc robię teraz 50%. Są osoby, którym i 50% to za mało, ale z wyższymi nie będę na razie nic kombinować ;) Jeszcze 6 zabiegów i będzie cała seria.

 

Monar, skończyłam szkołę kosmetyczną z wyróżnieniem kilka lat temu i pracowałam w zawodzie, więc jakąś wiedzę również mam. Wyżej niż 50% rzadko kiedy stosuje się w salonie. Raczej stosują dermatolodzy...

Co do stężenia to oczywiście, że małe też dają efekt, ale jak pisałam wcześniej nie likwidują blizn. Mogą rozjaśnić cerę, zlikwidować drobne przebarwienia czy zmniejszyć pory. Cudów przy niskim stężeniu nie będzie.

 

Nie wiem, może moja szkoła jest beznadziejna, ale ja uczyłam się, by do wszystkiego dochodzić małymi krokami. Jeśli robiłyśmy na sobie kwasy, to zaczynałyśmy od tych niskich, trzeba spróbować jak nasza skóra reaguje. Nie można od razu samemu zafundować sobie kwasów o stężeniu 50% (lub powyżej), bo może to nam szkód nie narobi, ale ktoś, kto wcześniej nie miał styczności z kwasami - zdziwi się i spanikuje.

 

Jak wspomniałam - JA polecam zacząć zabawę od kwasów o niskim stężeniu :)

 

Warto tu wspomnieć, by kwasy robić o odpowiedniej porze roku !

Jeśli wykonacie je w lato i wyjdziecie na słonce, to nie chciałabym być w Waszej skórze ;p Kwasy robi się jesienią.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×