nerwa Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:03 Własnie przeczytałam taki artykuł w Zwierciadle (http://zwierciadlo.pl/2013/psychologia/zrozumiec-siebie/skutki-nadmiernej-uleglosci). W skrócie chodzi o to, że są osoby które są zazwyczaj miłe, nie wykłócają się o nic, starają sie nie wchodzić w konflikty, pomagać itd. I one mają duże szasne na (oprócz różnych innych chorób) nerwice. Co o tym myślicie? Jesteście raczej tacy czy walczycie o swoje? Przypomnialo mi się, ze ktoraś z forumowiczek w jednym wątku napisala, ze kiedy zaczela bardziej walczyć o swoje i być bardziej nie-dającą-sobie-wchodzić-na-głowę osobą - poczuła się dużo lepiej i lęki się zmniejszyły. Ja przynzam się, że raczej należe właśnie do miłych osób, nie lubie wykłócać się o nic, robie w pracy co mi każą itd. Może o tym trzeba też pamiętać i jednak jakos się zmienic pod tym wzgledem? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hania33 Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:08 Ja to raczej taka zbyt dobra dla innych..i chyba masz racje kiedy byłam inna , walczyłam o swoje i nie miałam lęków.. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
socorro Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:25 nerwa, rzuciłam okiem na artykuł który podlinkowałaś i myślę że ten (http://psychika.net/2008/06/lk-podstawowy-i-zwalczanie-bezradnoci.html) fajnie go uzupełnia Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ferdynand k Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:27 to nie skutki ale objawy razem z nerwicą chyba niedobór serotoniny/katecholamin standard ja po prochach jestem mega pewny siebie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hania33 Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:29 wykończony, Ja wtedy nie brałam żadnych leków...a potrafiłam z ryjem wyjechać , jak to się powiada.Obecnie nic.. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ferdynand k Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:35 hania33, coś aktywizującego nie zmulacz ani neurolep i z ryjem wyjedziesz Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hania33 Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:42 wykończony, Ja na paro teraz to może mulic , lecz później kto wie.. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ferdynand k Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:44 hania33, Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hania33 Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:45 wykończony, Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nerwa Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:45 no wlasnie, ale czy nie jest tez tak, ze jak zyjemy w lęku (juz w sumie nie wazne co bylo przyczyną - czy lęk czy taka "uleglosc" jak to tam nazywaja), ale powiedzmy, ze jedno wynika z drugiego. Wiec teraz gdyby stac sie bardziej "walecznym" ) , bronic swojego, wyjezdzac z ryjem, to wlasnie moze takie dzialanie moglyby rownie dobrze wplynać na zmniejszenie odczuwania tych negatywnych (lęków itp.) - bo wtedy wiadomo, zwieksza sie pewnosc siebie, czlowiek czuje się pewniejszy, że ma siłe i wpływ na pewne rzeczy. socorro, dzięki za artykuł, ja bardzo lubie ksiązki Horney i w sumie zgadzam sie praktycznie ze wszystkim co napsiala :) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agat 7 Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:49 Ja kiedyś byłam cichutka i niekonfliktowa( tylko pozornie bo w środku wulkan blokowanych emocji). Od ładnych kilku lat potrafię '' z ryjem wyjechać '' jak to ładnie ujęliście , ale wcale nie czuje się z tym dobrze, jakieś chore poczucie winy mną włada , i po każdym takim zachowaniu ciągle zastanawiam się czy aby nie przesadziłam i czy na pewno miałam racje. Meczące to strasznie. Ale w sumie i tak chyba lepsze niż skrywanie złości i '' gotowanie się'' w środku. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ferdynand k Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 09:56 no wlasnie, ale czy nie jest tez tak, ze jak zyjemy w lęku (juz w sumie nie wazne co bylo przyczyną - czy lęk czy taka "uleglosc" jak to tam nazywaja), ale powiedzmy, ze jedno wynika z drugiego. Wiec teraz gdyby stac sie bardziej "walecznym" ) , bronic swojego, wyjezdzac z ryjem, to wlasnie moze takie dzialanie moglyby rownie dobrze wplynać na zmniejszenie odczuwania tych negatywnych (lęków itp.) - bo wtedy wiadomo, zwieksza sie pewnosc siebie, czlowiek czuje się pewniejszy, że ma siłe i wpływ na pewne rzeczy. socorro, dzięki za artykuł, ja bardzo lubie ksiązki Horney i w sumie zgadzam sie praktycznie ze wszystkim co napsiala :) mi się wydaje że i lęk i uległość to objaw tego samego niedoboru neurotransmitera w mózgu Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nerwa Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:00 wykończony, no tak, ale z tego co wiem, niedobór neuotransmiterów w mózgu jest przyczyną bardzo małego procenta nerwic i depresji mimo wszystko... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ferdynand k Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:05 nerwa, jak niby? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bittersweet Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:09 Ja kiedyś byłam cichutka i niekonfliktowa( tylko pozornie bo w środku wulkan blokowanych emocji). Od ładnych kilku lat potrafię '' z ryjem wyjechać '' jak to ładnie ujęliście , ale wcale nie czuje się z tym dobrze, jakieś chore poczucie winy mną włada , i po każdym takim zachowaniu ciągle zastanawiam się czy aby nie przesadziłam i czy na pewno miałam racje. Meczące to strasznie. Ale w sumie i tak chyba lepsze niż skrywanie złości i '' gotowanie się'' w środku.Słuchajcie, a co z asertywnością ? ja też popadałam w skrajności uległość - agresja wobec otoczenia, ale to nie było dobre najlepiej spokojnie i grzecznie zamanifestowac swoje zdanie, wtedy nikt sie nie czuje urażony no i nie ma tego poczucia winy i niesmaku, że wylałam na kogos swoja złość... jeśli sie jest asertywnym, to negatywne emocje tez sie nie nawarstwiają, niczego nie trzeba dusic w sobie... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ferdynand k Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:16 nerwa wszystko jest reakcją chemiczną mózgu i depresja to brak serotoniny noradrenaliny dopaminy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nerwa Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:21 wykończony, tak - ale jaka jest tego przyczyna? Wlasnie wg. mojej wiedzy przyczyna czysto organiczna (np. ze mozg rozwalony i nie jest w stanie produkowac czegos), to jest znikomy procent - i wtedy jedyne wyjscie to jechanie na lekach caly czas i tyle. Ale znaczna wiekszosc (co potwierdzila ostatnio moja psychiatra), to objawy wynikajace z problemow emocjonalnych, osobowosciowych itd. I wtedy leki owszem pomagaja, ale jak przestajesz je brac to dalej masz problem (tak jak lek przeciwbólowy przy bólu zęba). Więc leki są dobre żeby przetrwać dzień i jakoś życ i funcjonowac itd. ale wg mnnie nie sa w stanie wyleczyc tak calkowicie - bo do tego potrzebna jest zmiana wewnetrzna jakas (pewnie rozna, dla roznych ludzi). -- 03 wrz 2013, 11:22 -- bittersweet, masz racje z tą asertywnościa. Bo wtedy jestesmy w porzadku - i dla siebie (bo nie robimy nic wbrew sobie, nie wchodzą nam na głowe), i tez dla otczenia (bo reagujemy np. stanowczo ale nie jakos agresywnie). Mysle, ze to w duzym stopniu moze tez pomoc jakos stanąć na nogi. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hania33 Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:23 nerwa, Zmiana , przez jakiś szok..czy próbować się zmienić samemu?? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agat 7 Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:26 bittersweet, i właśnie tu jest problem ,żeby własne zdanie umieć przedstawić w sposób grzeczny i spokojny , ale jak to zrobić kiedy emocje człowiekiem targają , a poza tym kiedy jestem spokojna to nie mam ochoty nikomu zwracać uwagi , dopiero stan podekscytowania i adrenalina sprawiają że mam w ogóle odwagę się odezwać. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ferdynand k Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:39 nerwa, te nieorganiczne dają ten sam efekt chemiczny Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nerwa Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:42 wykończony, ale jaka masz pewnosc, ze np. lęk i uległość jest skutkiem takiego efektu chemicznego a nie przyczyną? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ferdynand k Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:47 nerwa, bo np fobiocy społeczni mają za mało dopaminy a leki działają na taką uległość widać efekt u leczonego Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bittersweet Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 10:51 agat 7, ja nauczyłam sie asertywności z książek... nawet jak jestes spokojna, to możesz wyrazić swoje zdanie, tylko żeby się w tym ćwiczyć. Wiem, że to nieprzyjemne na poczatku tak się przełamywać, ale jakos trzeba się nauczyc innego schematu zachowania... a uczymy się całe zycie. Nie ma sensu trzymac się wzorców postępowania, z których jesteśmy niezadowoleni, chociaz trudno z nich wyjść. Na poczatku asertywnośc może byc stresująca, ale ja zawsze starałam sie postawic na miejscu swojego adwersarza - jaki przekaz chciałabym usłyszeć w sytuacji, kiedy ścierają się czyjeś interesy/opinie ? Ja chciałabym, żeby ktos spokojnie powiedział mi, o co mu chodzi i dlaczego - wtedy ja też to moge zrobić. Kiedy oboje znamy swoje stanowisko-a wcale nie musimy sie przy tym zgadzać- można poszukać jakiegos rozwiązania, kompromisu. Na zasadzie - to może ja zrobie tak, a Ty tak, zeby spotkac się w srodku drogi. A kompromisy się nie udają, kiedy ktoś jest niechętny, podnosi głos, albo ucieka. Dlatego sama staram się tak nie zachowywac, bo nie chce, żeby inni sie tak wobec mnie zachowywali. Najczesciej kiedy się jest spokojnym i zyczliwym, ludzie sie odpręzają i też odpowiadaja tym samym. Oczywiscie nie zawsze, ale to juz zupelnie inna para kaloszy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasaw Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 13:01 bittersweet, zgadzam się z Tobą we wszystkim, co napisałaś Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nerwa Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 03.09.2013 13:28 nerwa, bo np fobiocy społeczni mają za mało dopaminy a leki działają na taką uległość widać efekt u leczonego no ale moga też chyba mieć poczucie małej wartosci i tego typu problemy i z tego mieć fobie społeczną -- 03 wrz 2013, 14:30 -- bittersweet, dokladnie - trzeba cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc - nic samo nie przyjdzie. I czasem na poczatku bywa trudne, trzeba sie zmuszac itd. ale potem są efekty... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się