Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Anka!cieszę się, że wszystko w porządku, cudowny widok widziec na USG dzidziusia...:)

 

U mnie 22 tc...dzidziuś kopie na całego, rozpycha się nóżkami, ciągle go czuję:)

 

Pozatym smutek i okropny ból, lęk związany z bólem kości udowej i spuchniętą kostką...tylko siedzę i czytam, jestem pewna że mam niszczenie kości osteolizę z odczynem okostnowym, stąd ta opuchlizna i ostatnio nieustający ból kości udowej.

Boli mnie już ciągle, bez przerwy.

Czytam tylko historie osób z przerzutami na kości, o bólach itd.

 

A to wszystko przez badania scyntygrafię którą zrobiłam i wtedy wyszło mi gromadzenie znacznika w tej kości udowej i tej spuchniętej kostce z dopiskiem

 

zmiany niejednoznaczne, mogą sugerować przebudowę kostną o podłożu zapalnopourazowym....

 

po 7 miesiącach poszłam na rtg tej kości udowej i nic nie wyszło, rtg kostki nigdy nie robiłam, zamierzałam iść zrobić, miałam nawet skierowanie, ale okazało się ze jestem w ciąży....

i żyję z takim lękiem strachem strasznym i najgorsze bólem....

 

tyle przezcytałam o historiach gdy przerzuty do kosci były pierwszym objawem raka.

 

Wiem jestem już zerem i tak się czuję, jakbym już była na łożu śmierci, bez planów na przyszłość, tylko czarne rozmyślania.

 

Dziś poszłam do mamy płacząc, że mnie tak boli kość udowa, że już nie wyrabiam...i mama popłakała się ze mną...

 

nie mogę iść na rtg:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem cała w bliznach, wycinam znamiona bo mam wrażenie że ze wszystkiego zrobi się rak skóry.

Ostatnie znamiona wycięłam w lipcu. A już tydzień później 'znalazłam' nowe które mnie martwi, i 2 tyg temu jeszcze inne.

Mam wyciętych juz do tej pory 8 znamion, w jednym znaleziono 'dysplazję' tzn moze się cos rozwinąć ale nie musi. To mnie załamało. W pozostałych nie było nic, mimo że ostatnio wycinałam jedno które się wyraźnie zmieniło.

Przyglądam się ludziom zwracając uwagę wyłącznie na znamiona.

 

Poza tym.. w przerwach między znamionami miałam 'chory' palec u nogi, przez 4 miesiące często bolał, piekł ale fizycznie nic w nim nie było żadnej zmiany, opuchlizny. Nie byłam w stanie powiedzieć który palec:( jakby 2, czasem bardziej jeden. Byłam pewna że rak kości - już nie boli odkąd mam jazdę ze skórą.

Miałam wyczuwalne guzki z tyłu szyi - chodziłam po lekarzach, od dotykania robiło mi sie zapalenie mieszka co wywoływało kolejną panikę. Okazało się ze nic tam nie mam, czuję je pod palcami ale ich nie ma, wszystko ok.. byłam pewna że to guzy na węzłach chłonnych.

Miałam 'wciągnięty' jeden sutek i byłam przekonana że jest coś nie tak z piersią - usg wykazało drobne torbiele nieoperacyjne, normalne, nie mam wciągniętego sutka.

Afta w buzi wywołuje u mnie niepokój o raka języka. Dokładnie obserwuję przyczyna-skutek tego co jem jeśli wiecie o co chodzi.. Odzywiam się tylko żywnością której skład znam i nie ma w niej zbyt wiele chemii.

 

Ogólnie rzecz biorąc - nie jest dobrze. Biorę leki i mam psychoterapię ale to nie pomaga.

NIKT znajomy, a zwłaszcza partner mnie nie rozumie i nie mam z kim o tym rozmawiać poza lekarzem ktory daje mi leki i terapeutką, ktora aktualnie jest przy moich kontaktach z matką ponieważ chce dotrzec do przyczyn nerwicy.

A ja wyraznie nie daje juz rady:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ogólnie rzecz biorąc - nie jest dobrze. Biorę leki i mam psychoterapię ale to nie pomaga.

NIKT znajomy, a zwłaszcza partner mnie nie rozumie i nie mam z kim o tym rozmawiać poza lekarzem ktory daje mi leki i terapeutką, ktora aktualnie jest przy moich kontaktach z matką ponieważ chce dotrzec do przyczyn nerwicy.

A ja wyraznie nie daje juz rady:(

jak chcesz pogadać. Pisz. jest tutaj bardzo dużo ludzi z podobnym problemem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasmine_81, tez sie wlasnie tego boje :(

ja juz od jakeigos czasu wkrecilam sobie jazde na chorobe SLA bylam juz u 2 neurolog przebadali mnie i podobno wszystko jest okey a ja jakos tego nie czuje ciagle widze jakies objawy i zle samopoczucie...nie wiem juz jak dlugo to wytrzymam nawet teraz jak do Was to pisze to rece mi po klawiaturze jakos dziwnie lataja nerwowe??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam , jestem tutaj nowa...Nie wiedziałam sama czy pisać czy nie, ale może to przyniesie mi jakąś ulgę.

Czytam Wasze wypowiedzi i jestem zaskoczona jak nie które opowiadane przez Was historie są podobne do moich :(

Jest mi źle, ciągle żyję w strachu przed chorobą, szczególnie rakiem :(

Moja "obsesja" zaczęła się po urodzeniu dziecka.

Wszelkie objawy chorób, za równo moje jak i innych mi bliskich osób kojarzą mi się z jednym, wszystko mi "podchodzi" pod nowotwór :(

"Miałam już" chłoniaka, białaczkę, góza mózgu, SM i wiele wiele innych..........

Obecnie źle się czuję, mam bóle brzucha, pęcherza, wyniki krwi wyszły dobre, usg mam za dwa tygodnie...

Nie wiem czy o tym tutaj pisać, ale jak już zdecydowałam się przed wami otworzyć to może i to napiszę....Obecnie zaręczam się ciemną plamką na wardze sromowej-wyczytałam, że to może być czerniak, nie wiem jak długo to mam, wcześniej nie zauważyłam :( (może miała któraś z Was taką przypadłość i okazało się niczym groźnym?????????????????)

Nie mam z kim porozmawiać, mąż i mama mają już dość wysłuchiwania o chorobach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No hejka,

witam wszystkie nowe osoby.

Tak czytam i czytam i jak chwilowo mam dobry nastrój i realną ocenę rzeczywistości to widzę bardzo jasno że Wasze/moje wszystkie objawy i dolegliwości to nic innego tylko nerwica lękowa... 8)

No i co z tego ,jak za chwile znów mnie drętwieje półtwarzy itd. i ....znow myśli o chorobie :twisted:

 

No trudne to , chodziłam na psychoterapie, brałam leki, przechodziło na jakiś czas ale wraca, wraca jak bumerang i tez nie wiem co zrobić :roll:

Ja się "ratuję" fajnymi zakupami, podróżami itd. i powiem wam ze na wyjeżdzie wakacyjnym jestem INNYM CZŁOWIEKIEM, nic mi nie dolega, nie mam żadnych myśli o chorobach itp. ,nic, po prostu spokój :lol: Dlaczego nie może tak być zawsze?! :bezradny:

 

Spadam kochani,t rzymajcie się , do napisania za tydzień :papa: , lecę na Sycylię - leczyc duszę i ciało :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Ze mną coraz gorzej. Już myślałam, że uwolnię się od złych myśli, a tu nagle trach:

- wyczułam jakiś guzek w piersi, ginekolog uważa, że to gruczoł, zaleciła USG, a ja oczywiście wmawiam sobie, że to rak

- mam na szyi po prawej stronie dwie kulki, oczywiście jestem pewna, że to węzły chłonne nowotworowe

- mam na nodze na piszczeli guzek, oczywiście jestem pewna, że to mięsak albo nowotwór kości

 

już mam dosyć, jest coraz gorzej. Co chwilę wymyślam to nowe choroby. Co z tym robić? Jak sobie radzicie z takimi natręctwami...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam 22 lata, zawsze byłam pełna energii, nie bałam się o siebie, o swoje zdrowie, wiedziałam, że wszystko jest ok. W lutym u mojego taty zdiagnozowano wirusa HCV. Było ok, dopóki w lipcu nie dowiedział się, że przez wirusa ma marskość wątroby i musi zostać poddany leczeniu. Przeszukiwałam Internet w celu zdobycia wiadomości, większość stron podawała, że marskość to choroba podstępna, szybko się rozwijająca, śmiertelna i mało czasu tacie zostało. Potem okazało się, że taty marskość jest jakby jeszcze w stanie utajenia, ale odpowiednio szybko wykryta, więc można wprowadzić odpowiednie leczenie i ją zahamować. Następnie zaczęłam martwić się o mamę. Ma refluks i jakieś niegroźne guzki tarczycy, ale się wystraszyłam, że od refluksu może mieć przełyk Barretta (stan przedrakowy) i że odstanie raka przełyku. Po przeczytaniu w Internecie, że choroba ta rzadko prowadzi do raka (choć oczywiście są takie przypadki) uspokoiłam się na chwilę. A potem przyszedł czas na mnie... i w taki sposób:

- wmówiłam sobie leukoplakię jamy ustnej, okazało się, że to blizny po przygryzaniu policzka

- wmówiłam sobie czerniaka, okazało się, że to nic takiego,

- okazało się, że mam HPV i brodawki płciowe, oczywiście już widziałam się z rakiem szyjki macicy, na szczęście kolposkopia i cytologia wyszły ok

- miałam problemy ze stolcem, pani lekarka zdiagnozowała zespół jelita drazliwego

- wyczułam kulki na plecach, które okazały się kolcami biodrowymi

 

Z czym zmagam się aktualnie:

- wyczułam guzka w piersi, ginekolog zbadała piersi, mówiła, że to chyba gruczoł, ale mam zrobić dla świętego spokoju usg. Oczywiście teraz uważam, że mam raka piersi.

- codziennie mam zgagę, dostałam leki jakieś zobojętniające i nakaz kupienia testu na bakterię Helicobacter. Kupiłam dwa testy, oba wyszły ujemne, ale leki nie pomagają. Nie wiem co teraz, oczywiście myślę o najgorszym: raku żołądka, przełyku lub trzustki.

- mam na szyi po prawej stronie dwie kulki wielkości groszku, uważam , że to węzły chłonne, małe, twarde, lekko ruchome, oczywiście wmawiam sobie, że są nowotworowe

- mam na prawej nodze na piszczeli guzka pod skóra (ok 3cm), który jest wyczuwalny, ale niewidoczny - tak, na pewno mam mięsaka!

- mam bóle w klatce piersiowej jakby w rowku między piersiami i pod lewą piersią. Co to może być?

 

Jestem załamana. Internistka mi macała węzły, ale nie wyczuła nic podejrzanego. Mój chłopak uważa, że to ścięgno. Na USG piersi idę dopiero w 2 połowie września. Nie wiem, czy nie za późno, a jak rozwinie się mega nowotwór? Jestem załamana, za tydzień lecę na 2 tyg na urlop, a nie mam w ogóle z tego radości... ciągle choruję... Boję się, że mam chorobę nowotworowa, nieuleczalną i za rok mnie już nie będzie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

Ja się znów zaczęłam martwić otóż od kilku dni odkad w ciąży a nawet ciut przed dowiedzeniem się mam luźne stolce( przed tym mam skurcze chyba jelit) poszczepione kawałki, które się rozplywaja (sorki za szczegóły) martwię się od czego czy coś nie tak z trzustka czy odstawienie tabletek czy co innego :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie stolce jak się denerwuję. Z tego co wiem stolce trzustkowe to takie, które się źle spłukują (bo są pełne tłuszczu), unoszą się na powierzchni wody i są jakby takie niezbyt przyjemne w zapachu, mają raczej kolor gliny.

 

Kurczę, ja mam dziś fazę na mięsaka. Mam na nodze dwa guzki pod skórą, obok siebie, a obok nich na kości (lub nad kością) z 3 czy 4 mniejsze. Czuć je tylko jak się mocno pomaca nogę. Oglądałam oczywiście zdjęcia i czytałam o mięsaku i na 99% sobie go u siebie zdiagnozowałam :why: Do jakiego lekarza iść, aby rozwiać wątpliwości? Wyjeżdżam za tydzień na 2 tyg na wakacje i w sumie poszła bym po pobycie, ale wyczytałam, że mięsaki szybko dają przerzuty do płuc co pogarsza rokowanie i może wykluczyć wyleczenie całkowite, więc teraz sama nie wiem co robić! :zonk::bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Scooby!

 

Generalnie jest tak, że ludzie chorują. Często znaczenie ma odpowiednie wczesne wykrycie choroby. To dobrze, że nie lekceważysz żadnych podejrzanych zmian/objawów jakie dostrzegasz u siebie i innych osób. To naturalne, że martwisz się o swoje i swoich bliskich zdrowie. Obok tego jak najbardziej prawidłowego stanu zauważasz też sama, że martwisz się potencjalnymi chorobami "za bardzo". To, że sobie z tego zdajesz sprawę to już coś.

 

Zapamiętaj jedno - jesteśmy wszyscy tylko ludźmi i mamy ograniczone możliwości przewidywania przyszłości. Choćbyś nie wiem jak bardzo się starała nie wykryjesz wszystkich chorób i nie zdołasz zrobić wszystkich rodzajów badań. Z tego co piszesz to nie zaniedbujesz profilaktyki i diagnostyki jeśli tylko są jakieś niepokojące objawy. Nie masz podstaw aby mieć do siebie pretensje o niewystarczające dbanie o zdrowie.

 

Jesteś jeszcze młoda i wiele z tych chorób, których się boisz objawia się częściej w późniejszym wieku. Wydaje mi się, że powinnaś spokojnie poczekać na termin usg i pojechać na wakacje. Zastanów się sama jakie są obiektywne szanse, że po pierwsze podejrzane guzki są jakąś nieprawidłowością, po drugie, że są nowotworem, po trzecie nowotworem złośliwym a po czwarte tak szybko rozwijającym się, że do połowy września będziesz już ledwie żywa. Ja sądzę, że są niewielkie.

 

Zdaję sobie sprawę, że trudno od tak zwalczyć hipochondrię. Może na początek za każdym razem, kiedy nadchodzą czarne myśli zacznij robić coś konstruktywnego. Np. poczytaj o diecie, która zapobiega powstawaniu nowotworów. Wymyśl jakieś potrawy, które mogą zawierać odpowiednie składniki. Nie zapomnij o ruchu, ćwiczeniach fizycznych. Na urlopie będzie pewnie sporo okazji, żeby aktywnie spędzić czas.

 

Trzymam kciuki, żeby badania wypadły pozytywnie i życzę udanego urlopu!

 

Hejo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach... współczuję, ale zauważyłam, że chyba tylko nie szukanie rzeczy w Internecie może jakoś załagodzić depresyjne sytuacje...

 

Ja właśnie robię na odwrót, szukam wszystkiego na temat "co mogę mieć na kościach" :cry: I ile już znalazłam! Od niezłośliwych po złośliwe rzeczy. Oczywiście jestem pewna, że mam coś złośliwego :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, od dłuższego czasu zastanawiałam się nad tym czy do Was dołączyć i dziś się zebrałam na odwagę :D Nabawiałam się nerwicy lękowej 5 lat temu, gdy nagle zachorwałam, jak mi się wtedy wydawalo na jakas straszna chorbę ( oczywiście nowotworową). W pewnym stopniu zawdzęczam to niekompetencji lekarzy i ich niefrasobliwości ale pewnie w największej mierze zawdzeczam to swojej wrażliwości oraz lękiem przed obciążeniami genetycznymi.W telegraficznym skrocie jesienią 2008 obudziłam się z dużym bolem nog, był lekarz rodzinny, rzycil haslo bierze pani tabletki to pewnie zakrzepica i lawina ruszyla. Zrobilam serie badań, dwa dopplery i nic wszystko ok , czuje się coraz gorzej, dochodzi bol stawów, miesni, kości, mierze temperaturę 37.1 i tak prawie 3 miesiące bujania od lekarza do lekarza, kupe prywatnych badan, z których niewiele wynikało a ja ze swiadomoscia, iż moja Babcia chorowala w młodości na ziarnicę złośliwą a jej ojciec zmarł na białaczke, miałam pewność, ze dopadlo mnie cos strasznego. Trudno opisac co wtedy czułam i gdubym przypadkiem nie trafila na wspaniała Pania Doktor, która jet hematologiem pewnie skończyłabym w wariatkowie. Od razu kazala zrobić badania na bolerioze i jersiniozeno i bach mialam bakterie jersinie, która przeszła w stan przewlekły i dawała takie piękne objawy. Miesiac leczenia antybiotykowego i powoli zaczelam wracac do swiata zywych. Niestety to co wtedy przezylam, ile się obczytałam w google( a jakze ) i wyslychalam historii w lekarskich poczekalniach odbiło na mnie takie piętno, ze chyba, a nawet na pewno nie jestem już ta sama pogodna i rozesmianą osoba. Od tamtej pory,kzdego dnia obserwuje swoje wezły chłonne, zwracam uwagę na każdy dziwny sygnal z mojego organizmu ale najwieksza zmora jest mierzenie temperatury i związane z nia leki! za każdym razem kiedy skala przekracza 36.6 dostaje kota. Oczywiście od tygodnia mam lekkie stany podgorączkowe :shock: ( 36.7 -37)zaliczyłam wizyte u mojej Pani Dr, gardło wskazuje na infekcje paciorkowcami, miało do poniedziałku najdalej do srody przejść, jak nie to wymaz z gardła i dopiero antybiotyk, ale cholera nie przechodzi ta diabelna temperatura ( dla zdrowej większości smieszne 36.9) a ja fksuje i już się martwię ze do srody nie przejdzie. Czy ktoś z Was tez tak panicznie boi się podniesionej temperatury? Przepraszam za chaotyczny i dlugi monolog ale od czegos trzeba zaczac :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evi82, ale wiesz, że temperatura jest tez zwiazana z cyklem? I w polowie zaczyna rosnac (do 37 albo i wiecej), zeby po po okresie znowu spasc. Wiec czesto pewnie ta lekko podniesiona - moze być calkowicie normalna.

Niektorzy tez maja z natury wyzsza temperature (albo niższa).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×