Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś w sklepie oddałem urynę i patrze: zielony mocz! Panika. W domu robię - żółty. W pracy znów zielony. W domu znów żółty. I w większości sklepów widziałem ten zielonkawy mocz. Z czasem się z nim pogodzilem. Dopiero po latach zorientowałem się, że niebieskawe światło jarzeniowe "podbarwia" żółty na zielonkawy. A w domu mam zwykle żarówki i dlatego zawsze był ok. Ciekawe ile osób zwrócilo na to uwagę? Pewnie tylko i wyłącznie ja - hipochondryk...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Mam gorącą prośbę o odpowiedź.

Mam emetofobię <panicznie boję się wymiotów>. Niestety bolesne okresy, zwłaszcza ostatni, podczas którego doszło u mnie do drgawek, szczękościsku i utraty przytomności z bólu, skłoniły mnie do wizyty u ginekologa. USG wyszło dobrze, badania piersi OK, wywiad w porządku. Padło na tabletki anty Belara.

Okres mam mieć lada dzień, co za tym idzie pierwszą tabletkę powinnam wziąć. Opakowanie kupione, ulotka przestudiowana, ginekolog uspokajała, że będzie wszystko OK ale ja się boję... Nie raków, nie zakrzepów, czy innych rewelacji ale właśnie tych pierniczonych mdłości i wymiotów.

Dużo prochów przeszłam w swoim zyciu, w tym SSRI. Miewałam mdłości większe i mniejsze ale jakoś dawałam radę , jednak to inna bajka - hormony.

Czy po tabletkach , zdarzało się Wam zwracać? Długo męczyłyście się ze skutkami ubocznymi? Jeśli tak to jakimi?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, a robiłaś morfologię, badania tarczycy? Ginekolog zlecił Ci jakieś badania czy od razu przepisał ten złoty środek na wszystko jakim są tabletki anty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, tak. Wszelkie hormony tarczycy mam dobre. Przeciwciała jedne podwyższone ale nie jest to choroba. Nie klasyfikuje się do leczenia. Tylko ANTYtg mam zawyżone. TSH, FT3, FT4, ANTYtpo mam dobre, morfologia książkowa, USG dobre, wszelkie tyłozgięcia, endometriozy wykluczone.

Wiesz, ja od zawsze stroniłam od hormonów. Bałam się ich i boję nadal ale ból jest nie do wytrzymania. Od 14 lat się tak morduję. Po ostatniej akcji z tą utratą przytomności mam dość.

Nie wychodzę z założenia, że tabletki to cud miód i malina. Uwierz mi, wolała bym nie brać. Ale wszelkie "racjonalne" przyczyny moich dolegliwości wykluczyłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mierze ciśnienie, puls, sprawdzam wagę i odruchy. Jak miałem fazę na SM to sprawdzałem co chwile odruch Babinskiego. Oglądanie stolca to standard. To za jasny, to za ciemny, to za dużo śluzu, itd. Tzw ołówkowate stolce też sobie wkrecalem. Robiłem na siłę, żeby sprawdzać. Okrutne natrectwa. Tylko w internecie nie szukałem zdjęć dla porównania :)

Mi dziewczyna robi babińskiego co chwila, już ją to męczy... . Klonusa nie udało się wywołać, z jednej strony się cieszę z drugiej boję się, że źle to robimy... . Ja ołókowate miałem naprawdę :) Stolec nawet bywal łaciaty, wtedy miałem raka trzustki i przerzuty na jelito grube + chłoniak jelita cienkiego.

Hehe, klasyka :D choć ja miałem nawet krew na stolcu. Okazało się, że od stanu zapalnego, który zrobił się zapewne po zabiegu na hemoroida i złym zaaplikowaniu sobie lewatywy, którą musiałem sobie zrobić przed rwktoskopią :P. A to, że oglądacie stolec dobrze świadczy, bowiem ludzie zdrowi także powinni tak robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, u mnie problem trwa od około roku i dotyczy węzłów chłonnych lub raka płuc. Oczywiście badania miał robione usg węzłów kilka razy morfologia i rtg płuc a wynik niestety uspokaja mnie na kilka chwil bo później doszukuje się w tych wynikach czegoś co jest dla mnie niejasne. Na ostatnim usg szyi lekarz przed wyjściem kazał mi nawet wszystko przeczytać czy jest jasne:) a z litości bo tak się telepalam na tym wyrku zrobił mi usg dolow pachowych... Jak już się w miarę uspokoiłam to zachorowała moja mama na raka płuc a ja jeszcze potrafię jej dokładać problemów swoimi jekami że urosła mi gula na szyi która oczywiście w najgorszych momentach wydaje mi się że czuje tylko ze jej nie widać... Porażka i aż mi czasami brak słów na to co ja czasami wyprawiam. Potrafię dusić szyję całymi dniami a później dziwić się że mnie boli.. Dodam że węzły mam w dole obojczykowym ja uważam że powiększone ale lekarz wyjaśnił mi ze są wyczuwalne a nie powiększone bo u szczuplych ludzi to możliwe, o szyjnych i podzuchwowych już nie wspominam bo moja całą szyja jest w fasolkacj, kulkach i innych takich.. Doszło do tego ze węzła wymacalam u członków rodziny i już miałam miękkie nogi a oni to olali :) zazdroszczę podejścia im naprawdę. Pozdrawiam was wszystkich i przepraszam za obszerny post. Dodam że forum zaczęłam czytać jakoś na Początku roku i po zakończeniu wszystkich postów postanowiłam napisać ponieważ ulzylo mi bardzo wiedząc że nie tylko ja mam takiego "świra"(bez urazy kochani).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do lekarzy już mi wstyd chodzić i mówić o objawach. W czerwcu zeszłego roku wymacalam sobie kuleczke przez przypadek u podstawy szyi.olalam to bo wcześniej wymacalam sobie coś podobnego przy piersi i po usunięciu okazało się że to żadna patologiczna zmiana a że kończyłam wtedy studia nie miałam czasu.do chirurga onkologa poszłam w sierpniu izlecil usg szyi ipiersi bo jak powiedział jest powiększony wezelek. Na nic się zdało jego zapewnienie że to nic groźnego. Wróciłam do domu i postanowiłam sprawdzić co na ten temat myśli doktor wszechczasow no ioczysiscie wyszedł rak jakżeby inaczej :) całymi dniami siedziałam i czytalamże to napewno ziarnica bo tochoroba młodych przecież. I się zaczęło plakanie bieganie po lekarzach a dobra morfologia przecież nic nie znaczy - wiadomo ludzie z forum onkologocznego tak pisali. Ten rok to był dla mnie dramat potrafiłam ryczec całymi dniami i widzieć siebie już chora a sama siebie przeszłam gdy przed wizytą u onkologa mówię do siebie no trudno najwyżej mi powie ze jestem chora a on bo zbadaniu mnie stwierdził że jestem zdrowa jak koń a te węzły to żadne są praktycznie...ciężko mi to sobie poukładać bo wolałabym ich nie mieć ale jakoś wegetujet z dnia na dzień. Mam nadzieję że u was dobrze moi mili

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, ja dostałam anty po porodzie i rzygi i mdłosci, ale u mnie jest problem hormonalny wiec skoro masz dobre wyniki to raczej takich objawów miec nie powinnas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gosiiak, już to pisałem ostatnio użytkownikowi CantStopMeNow, ale powtórzę jeszcze Tobie - powiększony węzeł chłonny nie oznacza raka, to może byś wiele przypadłości, bądź po prostu taka natura. Wspominałem tu kilka dnia temu, że na szyi nad grydką mam powiększony węzeł od 12 lat. Po prostu kiedyś mnie przewiało i tak został. Od urodzenia na lewej stronie szyi, już prawie na karku, mam dwa jakieś dziwne guzki. OD URODZENIA! 27 lat! Jakoś z tym żyję. Skoro onkolog Ci mówi, że jesteś zdrowa jak ryba, to obawiam się, że trzeba iść do innego lekarza, tego od głowy ;) mi pomógł to i Tobie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gosiiak, już to pisałem ostatnio użytkownikowi CantStopMeNow, ale powtórzę jeszcze Tobie - powiększony węzeł chłonny nie oznacza raka, to może byś wiele przypadłości, bądź po prostu taka natura. Wspominałem tu kilka dnia temu, że na szyi nad grydką mam powiększony węzeł od 12 lat. Po prostu kiedyś mnie przewiało i tak został. Od urodzenia na lewej stronie szyi, już prawie na karku, mam dwa jakieś dziwne guzki. OD URODZENIA! 27 lat! Jakoś z tym żyję. Skoro onkolog Ci mówi, że jesteś zdrowa jak ryba, to obawiam się, że trzeba iść do innego lekarza, tego od głowy ;) mi pomógł to i Tobie pomoże.

 

 

 

Wiem, tylko to silniejsze czasami ode mnie. Ogólnie staram się funkcjonować i mam lepsze dni takie gdzie wcale nie mam myśli o tym że jestem jednak chora a czasami dopada mnie ta myśl że może jednak zachoruje albo co gorsza lekarz się pomylił. Dostałam od lekarza sympramol ale jakoś nie biorę regularnie (czytałam że podobno trzeba) , wziełam pare razy w gorszych chwilach i po jakimś czasie byłam bardzo senna. Pozdrawiam i miłego dnia życzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dajcie spokój z tym odruchem Babinskiego wczoraj pół nocy "szorowałem" po stopach i sprawdzałem czy nic się nie dzieje :mrgreen: a dziś od rana zawał mode on. Wstałem coś zakuło z lewej strony myślę "nie , to nie zawał, bo szyja nie boli itp..." i nagle jeb zaczyna kark boleć i lewe ramię ! OMG myślę otwieram drzwi na oścież jakoś wtedy nie wiem czemu bezpieczniej się czuję włączam wszystko radio, tv byle coś grało jakieś tabletki na wzmocnienie i telefon cały czas w ręku żeby w razie W dzwonić po karetkę...jprdl :mrgreen: teraz siedzę piję kawę i się z tego śmieję sam do siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do węzłów chłonnych, to mnie już szyja boli od macania się tam ciągle tak wszystko po naciskałem, po nagniatałem, że o matko z córką.Wszędzie pod pachami w pachwinach już mam siniaki :mrgreen: Co nie zmienia faktu, że cały czas coś tam czuję rok temu lekarka mi powiedziała, że to normalne, ale przecież nie miałem USG węzłów więc co ona może sobie pierd*lić. Wydaje mi się, że ile badań byśmy nie zrobili, to i tak cały czas coś nam będzie nie pasować. Dopóki nie ogarniemy tego problemu przy pomocy psychoterapii czy też leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do węzłów chłonnych, to mnie już szyja boli od macania się tam ciągle tak wszystko po naciskałem, po nagniatałem, że o matko z córką.Wszędzie pod pachami w pachwinach już mam siniaki :mrgreen: Co nie zmienia faktu, że cały czas coś tam czuję rok temu lekarka mi powiedziała, że to normalne, ale przecież nie miałem USG węzłów więc co ona może sobie pierd*lić. Wydaje mi się, że ile badań byśmy nie zrobili, to i tak cały czas coś nam będzie nie pasować. Dopóki nie ogarniemy tego problemu przy pomocy psychoterapii czy też leków.

Ja nie mogłem ruszać szyją tak się wymacałem. Oczywiście z lewej strony palec mi wchodził cały, z prawej już się wciskał między żuchwę a szyję. Okazało się, że pewnie mam ziarnicę, ale jednak nie bo to się da wyleczyć w miarę "łatwo" więc chłoniak, najgorszy z najgorszych ostatnie stadium, albo białaczka jeszcze ostrzej. Długo nie myślałem, pobiegłem na krew, następnego dnia już miałem USG powiekszonych węzłów. Pani na USG pośmiała się ze mnie, nic nie było powiększone, zasugerowała przebadać tarczycę, ale że też jest w porządku.

 

Luty-Marzec miałem robione 5 USG jamy brzusznej i raz też jąder. Ktoś lepszy? W środę odwiedzam neurologa... . Już rozmawiałem z mamą. Chciałem jej przelewać wszystkie pieniądze na jej konto, żebym nie miał na lekarzy. Mam dopiero 24 lata a czuję się jak 90letni dziadek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie USG jamy brzusznej też nic nie wykazało, RTG klatki piersiowej dobre, morfologia dobra , teraz zapisałem się do urologa, bo coś tam wyczułem na lewym jądrze jakaś taka kropeczka jakby malutka + plecy bolą (to nic, że cały dzień prawie siedzę i obciążam kręgosłup, to nic, że przytyłem 20kg) bolące plecy są objawem raka jądra! o i tak sobie wmówiłem ostatnio :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, dzieki za informacje. A jakie problemy z hormonami masz, jesli moge zapytac?

Twoja odpowiedz slabo mnie nastawila na tabletki ale nic to… w koncu o szczere odpowiedzi mi chodzilo. Sama chcialam. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

USG jąder też miałem w tym roku! :D mam torbiele ma powrózku i żylak, ale niczego leczyć nie trzeba, taki urok mój. USG jamy brzusznej tylko raz, morfologia dwa razy, próby wątrobowe raz, kolonoskopia, rektoskopia, EKG, RTG, w poniedziałek idę na prześwietlenie kręgosłupa, odcinek piersiowy, ale to akurat nie nerwica, kręgosłup mam popsuty już kilka lat - stwierdzone przez lekarzy :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dokładnie to samo ciągle dusze aż dostaje pierdolca, co lepsze prawą stronę mam tak wymęczoną że jest twardsza niż lewa i teraz się zastanawiam czy aby napewno to od duszenia czy nie. Ja mam na szyi węzły nawet do 28 mm ale w osi długiej a w krótkiej mają jakieś 5-6 mm i oczywiście jak mi to lekarz powiedział to myślałam że spadne z tej pryczy od usg :D pod pachą też coś wynalazłam i odrazu panika , okazalo się że pod pachą moj wezel siega prawie 30mm :o wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ważny jest wymiar w osi krótkiej. Ciągle czuje ucisk z boku szyi, oczywiście jak się skupie na jakiejś robocie to nie zwracam na to uwagi i nic nie czuje. Przerobiłam już świąd skóry drapałam się jakbym miała pchły (przeszło po morfologii), nocne poty (ze stresu), bóle w klatce piersiowej (tu byl albo chloniak albo rak pluc)- wszystkie badania ok. ostatnio nawet wymacalam się pod kolanem i jak w pysk strzelił coś znalazłam bardziej z boku. Nawet nie włączam doktora i nie sprawdzam gdzie są węzły pod kolanem bo nie wytrzymałabym tego chyba :hide:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, tzn tak, rozszerze wypowiedz. Jezeli bierzesz po raz pierwszy anty nalezy zrobic morfologie, badania tarczycy. Nastepnie lekarz dobiera na chybił trafił anty. Anty maja rozne składniki itd. Mogą byc kilkuskładnikowe itd. Natomiast jezeli bierzesz anty i czujesz ze masz skutki uboczne m.in własnie mdłosci itd to nalezy przerwac mimo ze niby pisza w ulotce ze brac dalej bo moze to prowadzic do przykrych konsekwencji zdrowotnych. Ja brałam anty kilka razy w zyciu przez wiele lat tyle, ze rozne. Jedne tolerowałam inne nie. Natomiast po porodzie zadnych moj organizm nie toleruje. U mnie zaburzenia z tarczyca, takze problemy ginekologiczne-hormonalne = brak akceptacji anty, okresy tez miałam zawsze straszne i mam nadal. Byc moze u Ciebie bedzie strzał w 10 a jak tym bardziej ze nie mialas zawirowan hormonalnych wiec powinno byc bez ubokow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samomacaczy widzę pokaźna reprezentacja. Może to jakiś autoerotyzm? :D

Miałem kiedyś węzeł powiększony, który mógł być zwiastunem wszystkiego co najgorsze. Macałem namiętnie. A powstał on z powodu poszukiwania innych węzłów - tak tarłem palcami po skórze (często brudnymi w pracy), że doprowadzilem do zakażenia skóry szyi i głowy, wielkie ropnie powstały. Oczywiście nie powiazalem zakażenia z tym węzłem powiększonym, a jak lekarz powiedział, że to od tego, to uznałem go za amatora medycznego - przecież powiekszylyby się inne węzły , a nie ten nad obojczykiem, nawet koło niego nie było tego zakażenia. I tak trwałem w przekonaniu że powiększony węzeł jest jakaś straszna chorobą. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samomacaczy widzę pokaźna reprezentacja. Może to jakiś autoerotyzm? :D

Miałem kiedyś węzeł powiększony, który mógł być zwiastunem wszystkiego co najgorsze. Macałem namiętnie. A powstał on z powodu poszukiwania innych węzłów - tak tarłem palcami po skórze (często brudnymi w pracy), że doprowadzilem do zakażenia skóry szyi i głowy, wielkie ropnie powstały. Oczywiście nie powiazalem zakażenia z tym węzłem powiększonym, a jak lekarz powiedział, że to od tego, to uznałem go za amatora medycznego - przecież powiekszylyby się inne węzły , a nie ten nad obojczykiem, nawet koło niego nie było tego zakażenia. I tak trwałem w przekonaniu że powiększony węzeł jest jakaś straszna chorobą. :?

 

Mnie też robiły się takie wypryski a szyje miałam pokrytą taką jakby gęsią skórką od tej macanki. Dzisiaj cały dzień ucisk w szyi byłam przekonana że gula mi urosła aż brata zapytałam czy nie mam guli to tylko się w łeb popukał i mnie olał :mrgreen: teraz pije winko i oczywiscie relaks nic nie dusi i wszystko cacy. :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko by było fajnie gdyby węzły mi znikneły ale one się utrzymują i są cały czas. fakt wszystkie są mięciutkie i przesuwalne ale względem skóry. Pod żuchwą mam dwie wielkie gule ( pewnie mi zostały po operacji miałam torbiel podżuchwową) gigantyczną, miała 5 cm i była jak śliwka i powiem wam że wtedy zielonego pojęcia o chorobach nie miałam i wogole mi to wisiało. Wycieli i nawet się nie telepałam przy czekaniu na wynik. A teraz małe węzełki doprowadzają człowieka do ostateczności. Czasem jak o tym pomyślę to śmiać mi się chce jak można sobie nawkręcać głupot :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×