Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, nerwa napisał:

escitaloprame, nigdy tego nie brałam. Ale nawet nie czytam nic, zeby sie nie sugerowac zaraz ubokami :D 

Nie czytaj, masz rację. Ja żałuję że czytałam swoje, bo co najmniej 90 % mam tego co tam pisze. A grunt to dobre nastawienie. Takie musi być. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim, jestem juz po morfologii. Lekarka stwierdzila ze wyszla i tak zaskakujaco dobrze jak na moje ciagle infekcje,takze bialaczke mam juz z glowy. Za to pojawilo sie cos innego,standardowo juz

Jadę za tydzień na wesele do innego województwa i okazalo sie, ze w tym samym mieście w którym odbywa sie wesele wykryto ognisko koronawirusa 😖 Do tego w zakładzie w którym pracuje Panna Młoda, chociaż wykonano jej test i wyszedl ujemny. Ale za to jej rodzice dostali temperatury...

Bardzo sie boję, najchętniej bym przeprosiła i powiedziała ze nie przyjade, ale rodzina tylko śmieje sie gdy o tym wspominam (wiele osob przyjezdza z drugiego krańca Polski i zupełnie sie tym nie przejmuja)

Takze najblizszy miesiac bede miala z glowy przez strach przed korona 😥

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, cheksa napisał:

Hej wszystkim, jestem juz po morfologii. Lekarka stwierdzila ze wyszla i tak zaskakujaco dobrze jak na moje ciagle infekcje,takze bialaczke mam juz z glowy. Za to pojawilo sie cos innego,standardowo juz

Jadę za tydzień na wesele do innego województwa i okazalo sie, ze w tym samym mieście w którym odbywa sie wesele wykryto ognisko koronawirusa 😖 Do tego w zakładzie w którym pracuje Panna Młoda, chociaż wykonano jej test i wyszedl ujemny. Ale za to jej rodzice dostali temperatury...

Bardzo sie boję, najchętniej bym przeprosiła i powiedziała ze nie przyjade, ale rodzina tylko śmieje sie gdy o tym wspominam (wiele osob przyjezdza z drugiego krańca Polski i zupełnie sie tym nie przejmuja)

Takze najblizszy miesiac bede miala z glowy przez strach przed korona 😥

Rozumiem cię. U mojego męża dziś akcja bo żona jednego z pracownikowcma Korone🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ echhh ja już jestem wykończona tym wszystkim. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, cheksa napisał:

Hej wszystkim, jestem juz po morfologii. Lekarka stwierdzila ze wyszla i tak zaskakujaco dobrze jak na moje ciagle infekcje,takze bialaczke mam juz z glowy. Za to pojawilo sie cos innego,standardowo juz

Jadę za tydzień na wesele do innego województwa i okazalo sie, ze w tym samym mieście w którym odbywa sie wesele wykryto ognisko koronawirusa 😖 Do tego w zakładzie w którym pracuje Panna Młoda, chociaż wykonano jej test i wyszedl ujemny. Ale za to jej rodzice dostali temperatury...

Bardzo sie boję, najchętniej bym przeprosiła i powiedziała ze nie przyjade, ale rodzina tylko śmieje sie gdy o tym wspominam (wiele osob przyjezdza z drugiego krańca Polski i zupełnie sie tym nie przejmuja)

Takze najblizszy miesiac bede miala z glowy przez strach przed korona 😥


Nie ma co się śmiać, ja mam wesele (Warszawa) pod koniec czerwca i trochę osób młodych odmówiło przyjścia 🙂 nie mówiąc oczywiście o osobach w starszym wieku. Ja tam idę, ale nie dziwi mnie to, ani tym bardziej nie śmieszy, ze ktoś ma awersje. 

Edytowane przez kier_ka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy to możliwe że pękł mi pęcherz moczowy? Bardzo chciało mi się sikać i wstrzymywałem z godzinę(na wizycie u terapeuty...)...Nic prawie nie piłem i minęły ledwie 2 godziny od 1 do 2 wizyty w toalecie...Teraz jak piję to mi się odbija i chce rzygać, brzuch czuję taki rozdęty i boli trochę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani...Ja nie wiem ale ze mną jest już chyba prawie koniec albo nie wiem co...

Ja dziś czuje się jakbym serio była na coś chora
nie wiem czy koniecznie wrzody
czy tak ogólnie
ale to mnie już tak męczy ze ja normalnie jak wstaje do toalety czy coś
to robie to resztkami sił
nie chce mi się już żyć
codziennie przeżywam to samo
mam dosyć tego.
Niedawno siedziałam w łazience na podłodze i płakałam cholernie bardzo, nie mogłam się uspokoić
dlaczego nie może być dobrze?
brzydzi mi się już to życie
naprawde chce zasnąć i się już nie obudzić
nie wiem co się ze mną dzieje
tak cholernie czuje się pusta od środka
mam dosyć
mam myśli, żeby umrzeć we śnie
ja nie chce dalej cierpieć
ja nie chce się bać kolejnego dnia
nie chce umierać w cierpieniu przez jakąś chorobę. Nie mam wsparcia w domu, a szczególnie teraz, bo mama jest w pracy a tylko z nią rozmawiam o tym wszystkim gdy już naprawdę jest taka potrzeba, ale nawet mnie nie przytuli, powie żebym przestała albo że biorę leki i ja nadal jestem taka sama, no ale potrzebna jest też terapia no...A ja jej od samego początku aż do teraz nigdy nie miałam i nie wiem kiedy mieć będę...Mam straszne myśli samobójcze, to mnie już definitywnie przerosło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tam się czujecie? Ja dziś nie czuję się stabilnie. Zachwiania równowagi, lekkie zawroty. I owszem mogą być od lekarstwa ale głowa już wymyśla. 

Dziś w nocy spałam niespokojnie, przebudzalam się i w tych przebudzankach czułam/albo to też był sen/jakby mi serce wolno biło, jakby mi krew w żyłach wolniej płynęła. 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ Tak realnie... To chyba jednak wymysły głowy. Ale to pokazuje jak bardzo zababrany mam umysł. 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.06.2020 o 22:48, patrycja03 napisał:

Kochani...Ja nie wiem ale ze mną jest już chyba prawie koniec albo nie wiem co...

Ja dziś czuje się jakbym serio była na coś chora
nie wiem czy koniecznie wrzody
czy tak ogólnie
ale to mnie już tak męczy ze ja normalnie jak wstaje do toalety czy coś
to robie to resztkami sił
nie chce mi się już żyć
codziennie przeżywam to samo
mam dosyć tego.
Niedawno siedziałam w łazience na podłodze i płakałam cholernie bardzo, nie mogłam się uspokoić
dlaczego nie może być dobrze?
brzydzi mi się już to życie
naprawde chce zasnąć i się już nie obudzić
nie wiem co się ze mną dzieje
tak cholernie czuje się pusta od środka
mam dosyć
mam myśli, żeby umrzeć we śnie
ja nie chce dalej cierpieć
ja nie chce się bać kolejnego dnia
nie chce umierać w cierpieniu przez jakąś chorobę. Nie mam wsparcia w domu, a szczególnie teraz, bo mama jest w pracy a tylko z nią rozmawiam o tym wszystkim gdy już naprawdę jest taka potrzeba, ale nawet mnie nie przytuli, powie żebym przestała albo że biorę leki i ja nadal jestem taka sama, no ale potrzebna jest też terapia no...A ja jej od samego początku aż do teraz nigdy nie miałam i nie wiem kiedy mieć będę...Mam straszne myśli samobójcze, to mnie już definitywnie przerosło...

Kochana.. Koniecznie terapia ale tu trzeba trafić na kogoś odpowiedniego. Ja przerobiłam 3 psychologów. Tylko 1 rozumiał temat, pozostała 2 to był wyrzucony pieniądz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.06.2020 o 12:10, p1xel napisał:

Oczywiście nic mi nie pękło, znowu się ośmieszyłem i zmarnowałem trochę pieniądze. Gdyby nie hipochondria to mógłbym sobie kupić wakacje w 5 gwiazdkowym hotelu.

Ja w zeszłym roku sumując wizyty u lekarzy też mogłabym być na wakacjach all inclusive 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ chore, nie?? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, misha777 napisał:

Ja w zeszłym roku sumując wizyty u lekarzy też mogłabym być na wakacjach all inclusive 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ chore, nie?? 

Ja sobie z prawdziwymi chorobami nie radzę, tzn. powinienem się zajmować zębami, kręgosłupem, i skórą, bo tutaj akurat cos sie nadaje do leczenia, wiec ten lęk hipochondryczny raczej u mnie nie minie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, p1xel napisał:

Ja sobie z prawdziwymi chorobami nie radzę, tzn. powinienem się zajmować zębami, kręgosłupem, i skórą, bo tutaj akurat cos sie nadaje do leczenia, wiec ten lęk hipochondryczny raczej u mnie nie minie...

Słuchaj, ja też mam kłopoty z kręgosłupem i powinnam ćwiczyć. Chodzi o to, że do chorób ktore są i mamy realnie powinniśmy podchodzić normalnie i oczywiście je leczyc. A nie wymyślać czegoś czego nie ma. 

Ja wiem ze łatwo się pisze. Sama wymyślam zatory, udary i inne cuda. Męczy mnie to i utrudnia życie na codzień. Gdyby nie było chipochondrii w naszym życiu, resztę ogarnęlibyśmy raz dwa 👌

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, misha777 napisał:

Jak tam się czujecie? Ja dziś nie czuję się stabilnie. Zachwiania równowagi, lekkie zawroty. I owszem mogą być od lekarstwa ale głowa już wymyśla. 

Dziś w nocy spałam niespokojnie, przebudzalam się i w tych przebudzankach czułam/albo to też był sen/jakby mi serce wolno biło, jakby mi krew w żyłach wolniej płynęła. 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ Tak realnie... To chyba jednak wymysły głowy. Ale to pokazuje jak bardzo zababrany mam umysł. 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

 

Ja dzis masakra - bardzo kiepsko spałam w nocy. Ogolnie od paru dni śpie tragicznie, wiec kolejny dzien juz na "dzien dobry" jest skazany na porażke. Tez mam dzis skolowanie, niedobrze mi. Generalnie - wegetacja cały dzień.
Oczywiscie zaczelam niedawno brac te leki (chociaz mniejsza dawke poki co, zeby sie przyzwyczaic - bo się przecież boje), i juz zyje w lęku, że te objawy sa od leków. Jak cos mi sie dzieje to od razu panika, że lek tak dziąla i że bedzie gorzej. Chociaz równie dobrze to mogłby byc wytwór mojej głowy oczywiscie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, misha777 napisał:

Kochana.. Koniecznie terapia ale tu trzeba trafić na kogoś odpowiedniego. Ja przerobiłam 3 psychologów. Tylko 1 rozumiał temat, pozostała 2 to był wyrzucony pieniądz. 

Właśnie wiem...Dlatego boję się, że od razu mogę nie trafić na tego odpowiedniego i eh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nerwa napisał:

 

Ja dzis masakra - bardzo kiepsko spałam w nocy. Ogolnie od paru dni śpie tragicznie, wiec kolejny dzien juz na "dzien dobry" jest skazany na porażke. Tez mam dzis skolowanie, niedobrze mi. Generalnie - wegetacja cały dzień.
Oczywiscie zaczelam niedawno brac te leki (chociaz mniejsza dawke poki co, zeby sie przyzwyczaic - bo się przecież boje), i juz zyje w lęku, że te objawy sa od leków. Jak cos mi sie dzieje to od razu panika, że lek tak dziąla i że bedzie gorzej. Chociaz równie dobrze to mogłby byc wytwór mojej głowy oczywiscie.

Spokojnie, bo przecież leki mają swoje skutki uboczne ale generalnie mają pomoc. Ale ja ciebie rozumiem.. Bo sama schizuje. Czasami zastanawiam się co jest skutkiem od leku a co nie.. I tworzę teorie w głowie. Dziś prowadząc samochód miałam dziwne uczucie, że zemdleje.. No ale jak zwykle.. Nie zemdlałam 🤣🤦‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, misha777 napisał:

Ale trzeba próbować, na pewno kogoś znajdziesz!!! 

Masz racje, na pewno powinnam kogoś znaleźć 😕 a tak w ogóle..To ja już mam myśli nawet, że skoro te leki mi nie pomagają za bardzo (to już drugie jakie biore, bo pierwsze później przestały pomagać) to ja nie mam żadnej hipochondrii i po prostu naprawde tym razem mam jakąś chorobę, ale wszyscy wokół są pewni że to hipochondria a nie wrzody...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, patrycja03 napisał:

Masz racje, na pewno powinnam kogoś znaleźć 😕 a tak w ogóle..To ja już mam myśli nawet, że skoro te leki mi nie pomagają za bardzo (to już drugie jakie biore, bo pierwsze później przestały pomagać) to ja nie mam żadnej hipochondrii i po prostu naprawde tym razem mam jakąś chorobę, ale wszyscy wokół są pewni że to hipochondria a nie wrzody...


Wg mnie ważne jest zrozumieć to, ze właśnie takie myślenie w 100% gwarantuje to, ze jesteś hipochondryczką. Tu nie chodzi wcale o to jakie choroby możesz mieć. Wrzody żołądka nie są jakaś wielce rzadka przypadłością 🙂 kwestią jest to, ze większość dotkniętych tym stanem osób nie analizuje tego non stop. Wiem o czym mówię, hipochondria dotykała mnie w życiu pare razy. Teraz jestem na etapie, nazwijmy to, remisji. Ale to nie jest tak, ze nagle BUM i przestałam mieć myśli hipochondryczne. Pomogła tu zdecydowanie terapia (ja akurat trafiłam na spoko psychoterapeutkę, mi przypasowala i czułam się z nią dobrze). Praca praca i jeszcze raz praca. Nad sobą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zauważyłem coś na podniebieniu, jakby czarnego dotknąłem tego i zostało jakby takie przekrwione coś i czułem to językiem taki dziwny posmak. Już o tym zapomniałem, a dzisiaj po jedzeniu pizzy poczułem i zobaczyłem że zaczęło mi krwawić z tego miejsca. Hmm, ciekawe co to jest...Być może coś poważnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, p1xel napisał:

Wczoraj zauważyłem coś na podniebieniu, jakby czarnego dotknąłem tego i zostało jakby takie przekrwione coś i czułem to językiem taki dziwny posmak. Już o tym zapomniałem, a dzisiaj po jedzeniu pizzy poczułem i zobaczyłem że zaczęło mi krwawić z tego miejsca. Hmm, ciekawe co to jest...Być może coś poważnego.

Brzmi jak zwykly krwiak, nw pewno zniknie za kilka dni 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka.. Wiecie co wczoraj miałam naprawdę fajny dzień. Pierwszy od roku kiedy czułam się normalnie. 

No ale dziś tak się zdenerwowałam w pracy, że chyba mi ciśnienie skoczyło, bo serce zaczęło dudnić i od razu zawroty głowy.. I już do dupy. Nie wiem dlaczego nie panuje nad takimi emocjami. Nawet jak się uspokoiłam to już skanowanie siebie, już uczucie jakby szczęka mi się zaciskała, kark sztywny, głowa ciężka i uczucie paskudnego spięcia.. Masakra. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.06.2020 o 12:24, maribellcherry napisał:

Z drugiej strony się pocieszam, że może nie umrę,  bo moje dzieci wciągały wodę przez usta do nosa i nosem im wylatywała, tak dla zabawy oczywiście robiły. Od razu im zakazałam tej zabawy. Na szczęście nic im nie jest.

 

 

Czemu zakazujesz im takiej fajnej zabawy? To nie jest niebezpieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, misha777 napisał:

Hejka.. Wiecie co wczoraj miałam naprawdę fajny dzień. Pierwszy od roku kiedy czułam się normalnie. 

No ale dziś tak się zdenerwowałam w pracy, że chyba mi ciśnienie skoczyło, bo serce zaczęło dudnić i od razu zawroty głowy.. I już do dupy. Nie wiem dlaczego nie panuje nad takimi emocjami. Nawet jak się uspokoiłam to już skanowanie siebie, już uczucie jakby szczęka mi się zaciskała, kark sztywny, głowa ciężka i uczucie paskudnego spięcia.. Masakra. 

Ja wczoraj miałem skoki serca nierówne i zawroty głowy wieczorem, u mnie wystarczy że cokolwiek robię inaczej w swoim życiu, tzn. nie wykonuję rytuałów bo niby mam OCD a nie normalną nerwicę, to od razu mi wszystko wariuje.

Dopiero co kupiłem najlepsze słuchawki na świecie do tłumienia hałasu i dzisiaj nagle czuję że kłuje i boli mnie szyja...ważą 250g i lepszych już nie znajdę, a teraz nie mogę ich nosić i ryzykować że rozpadnie mi się kregosłup do końca. Znów wracam do punktu wyjścia, bez tłumienia hałasu nie wytrzymam w tym swoim chorym domu. Prawie się załamałem znowu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×